Skocz do zawartości
Nerwica.com

namiestnik

Użytkownik
  • Postów

    5 107
  • Dołączył

Treść opublikowana przez namiestnik

  1. Trzymaj się Monika! W sumie dobrze, że sporo tych kontaktów było - może to tylko takie podbudowywanie męskiego ego, że co to ja nie mogę. Mówię tylko, ale to jednak mocno nie fer. Pewnie nie chciał się osobiście z nikim spotykać a tylko pobawić pisząc. No oby tak właśnie.
  2. Ojej... A na co zwrócić uwagę? Co powinienem wiedzieć?
  3. namiestnik

    Ceny leków

    Nie ma już go w sprzedaży. Ale te zamienniki działają tak samo. A oryginalny Prozac był baaardzo drogi - dużo droższy od Bioxetinu. Osobiście najbardziej mi się podobał Seronil - ze względu na sposób pakowania, a co za tym idzie minimalizowanie zgagi. I wcale mimo to nie był najdroższy.
  4. Działa i już! A jak komuś coś pomaga - czy to wiara w Boga swojego, lucyfera, czy cokolwiek - to dobrze. Niech mu pomaga.
  5. Ja mam pewną metodę. Nie wiem czy dla Ciebie będzie skuteczna. Ale co szkodzi spróbować. Jak rano jest źle to staram się nie myśląc o niczym (a przynajmniej starając się), zejść z łóżka czy gdzie tam śpię, wziąć leki, wziąć ciepły porządny prysznic (polecam serię Aroma Theraphy Palmolive), potem ogolić się i zjeść śniadanie. Często po tych czynnościach jest dużo lepiej. A jak się nie uda i zostanę w łóżku to o ile nie uda mi się zasnąć to jest coraz fatalniej.
  6. namiestnik

    Ceny leków

    Pierwszy był z całą pewnością Prozac. Kolejne to kopie oryginału. Może ma podpisaną umowę z dostawcą Bioxetinu i zbiera punkty na wycieczkę do Egiptu (oczywiście w celu odbycia konferencji na temat leku ) Albo jest niedouczona lub po prostu jej się coś pomyliło. W każdej aptece możesz dostać tańszy zamiennik - zamiast Bioxetinu (też zamiennika). Prozacu już nie dostaniesz - są same zamienniki - ale działają tak samo. Mogą być mniej lub bardziej smaczne czy miłe w przyjmowaniu. :) Tanie są np. Andepin, Fluoxetin, Fluoksetyna czy nieco droższy, ale nadal niedrogi Seronil (w kapsułkach). Farmaceutka będzie wiedziała (zresztą innego niż odpowiednika nie wyda na receptę).
  7. ale to by trzeba nie spać razem z kimś?
  8. Rany - mówicie o tym co czuję zawsze. Już nie pamiętam jak to jest obudzić się rano wypoczęty i bez stresu.
  9. Otóż i będzie można podać stosowny odnośnik - co się może stać gdy się jedzie po lekach* i nie mieszać dwóch tematów razem. :) *) Niekoniecznie tylko po benzo - są przecież bardziej nietolerowane przez prawo leki. [Dodane po edycji:] No tu mówmy o przepisach a o wpływie leków na prowadzenie w innym temacie. Bo np. prowadzenie auta jest ściśle związane z zanieczyszczeniem środowiska, z zużyciem surowców nieodnawialnych - ale o tym tu nie będziey dyskutować oki? Po to są działy, a w nich tematy na forum by nie pisać wszystkiego w jednym wątku.
  10. Zostawmy tutaj temat dyskusji tak jak był. Czyli leki - a prowadzenie samochodu. Leki a prawo - niech będzie to osobny wątek. Bo będzie nam tu się mieszać - zły wpływ z zakazami, albo brak złego wpływu z brakiem zakazów. Prawo nie jest idealne - a w PL (i nie tylko) bardzo daleko mu do ideału. Leki też się zmieniają, a nawet te same są coraz bardziej poznane. Nowe wyniki badań, etc. Co do tego po czym można prowadzić a po czym nie - to bardzo indywidualna kwestia dla każdego. Problemem często jest to, że po niektórych lekach czy substancjach możemy nie wiedzieć jak bardzo źle funkcjonujemy. Dlatego np. w przypadku alkoholu lepiej nie pić wcale jak się zamierza prowadzić. El Chupacabra, co do nawracania. Hmmm.. no ja nigdy nikomu nie mówiłem, że ma żyć niebezpiecznie. :) Być może pod pewnymi względami się nie rozumieliśmy, albo nawet nadal nie rozumiemy. Są ludzie którzy nie pojadą nawet po jednym łyczku wina. A inni wypiją pół wina i piwo i jest spoko (mówię tu o UK, gdzie jadąc po takiej dawce nie łamie się prawa - o ile ktoś czuje się na siłach jechać).
  11. namiestnik

    Na co masz ochotę?

    A czemu akurat z pięcioma i z którymi?
  12. namiestnik

    Na co masz ochotę?

    anwet, kategorycznie nie pozwalam!
  13. namiestnik

    Na co masz ochotę?

    Korba, wooow. :) Rozpalasz zmysły!
  14. Poruszyłeś istotną sprawę tolerancji - człowiek który codziennie bierze 1 czy 2 mg alprazolamu od miesięcy czy lat będąc na benzo - zapewne już nie reaguje zbyt mocno na benzo. Natomiast osoba która nigdy nie brała wcześniej lub też brała minimalne ilości po takiej dawce może zostać ścięta. Co z tego wynika? To, że absolutnie nie można porównywać dawek. Jeżeli np. sąsiad bierze Cloranxen 5 mg i czuje się po nim doskonale i jeździ, to nie znaczy, że my też możemy - nawet jak to jest 2 mg. Nie znamy siebie i nie wiemy jaka jest tolerancja. Dotyczy to benzo i kilku innych leków jeszcze. Jak bierzesz pierwszy raz lub zwiększasz dawkę to powstrzymaj się od wykonywania odpowiedzialnych prac (niekoniecznie jeżdżenia samochodem - jest jeszcze wiele innych rzeczy). No tak przynajmniej powinno być - bo różnie jest z lekarzami, a nie każdy ma komfort możliwości zwolnienia się z pracy, czy innych obowiązków. No ale to temat na inną dyskusję. Najgorsza sprawa to z lekami które wydają się bezpieczne a jednak nie są. Np. większość leków przeciwkaszlowych jest oparta na substancjach które wpływają na stan umysłu. Wiele z nich tak mocno, że mogą zmniejszyć naszą możliwość wykonywania precyzyjnych czynności nawet znacznie mocniej niż benzo (oba w dawkach leczniczych). Nie chce mówić jakie - dodam tylko, skoro już o prawie była mowa, że w niektórych krajach uznaje się je za narkotyki i można mieć niemiłe konsekwencje przy próbie wwiezienia zwykłego leku bez recepty z Polski. To nie znaczy, że nie należy ich stosować - ale z głową należy stosować (jak to z większością substancji w życiu - nawet od jedzenie czekoladek w nadmiarze można umrzeć ) Jest też sprawa indywidualnej reakcji pacjentów na leki potencjalnie bezpieczne - przynajmniej tak zapewniają producenci w ulotce. Zazwyczaj nie ma negatywnych skutków. Jednak zdarza się (przy jednych lekach częściej przy innych praktycznie nigdy), że ktoś negatywnie zareaguje nietypowymi skutkami ubocznymi. Np. zawrotami głowy, etc. Ale też nie siejmy paniki. Nie znaczy, że trzeba się zamknąć na cztery spusty w domu, zrezygnować z nauki, pracy, całego życia. Bo życie zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem. I do tego trzeba przywyknąć. To jest normalne. Nie warto go tylko niepotrzebnie podnosić, np. jadąc samochodem po dragach, zanadto pobudzających czy otępiających używkach, ale też przez odstawienie leków przy braniu których czujemy się dobrze, a po odstawieniu nie. Proponowałbym też założyć wątek - leki a prawo - narazie tu się co nieco odnośnie przepisów pojawiło w sprawie jazdy samochodem (aczkolwiek niezbyt precyzyjnie - ale to i nie ten wątek - można by to w nowym rozszerzyć - np. wyszczególniając dozwolone dawki, lub inne ograniczenia). Warto wiedzieć jak się ma branie leków do wykonywania różnych czynności w życiu i z czym się może korzystnym lub niekorzystnym dla nas wiązać. I jeżeli nawet łamiemy przepisy to łamać je świadomie. A może nawet tak się zorganizować by nie łamać istotnych przepisów, lub móc egzekwować to co nam się należy.
  15. namiestnik

    Na co masz ochotę?

    No i bardzo przyjemną. W zasadzie bez skutków ubocznych, a same pozytywy
  16. Ogólnie trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny - gdy ktoś nie czuje się na siłach prowadzić - nieważne czy bez leków, czy na lekach na zaburzenia psychiczne, krążenie, oczy, wątrobę czy cokolwiek (jest bardzo wiele leków które mogą wpłynąć upośledzająco - szczególnie np. przeciwalergiczne) to należy powstrzymać się od prowadzenia. Choć bywają sytuacje gdzie należy wybrać mniejsze zło. No i pamiętać, że nawet w idealnym samopoczuciu i doskonałej formie jest się tylko człowiekiem, a dotyczy to też kierowców jadących obok nas. Nie ufać sobie a w szczególności innym bezgranicznie, że zrobią to co uważamy, że powinni zrobić.
  17. Chyba trochę przesadzasz z naginaniem faktów. Co innego naćpać się czymś, a co innego stosować leczniczo. To różnica czy odbierzesz choremu lek, czy narkomanowi narkotyk. A z tymi testami na dragi to się spotkałeś, czy tak tylko wymyślasz? Testy owszem są - w nikłej ilości. Stosowane czasami gdy jest uzasadnione podejrzenie. Zwykłe dawki lecznicze nie są karalne.
  18. Ciężkie to co opisujesz. Ale jest nadzieja - będziesz coś robić ze sobą.
  19. El Chupacabra, jak wróci Tobie kiedykolwiek jasność myślenia to dopiero wtedy właśnie napisz coś ponownie do mnie dobrze? Choć może widząc Twoją przekorę powinienem napisać - pisz póki jesteś tak zamroczony jak teraz. Niestety drogi wspólne - mam nadzieję, że się nam nie skrzyżują - jeżeli jeździsz tak dobrze jak stosujesz logikę w myśleniu to... lepiej z daleka od Ciebie.
  20. Ja nic nie mówię - by nie było na mnie. Ale w sumie to dlaczego nie?
×