Elme

setka dobra na wszystko, ale leki... :(

Ostatnio odstawiłem leki i wypiłem trochę wina i piwa. Czułem się po tym fatalnie psychicznie. Chyba nie wracam już do alkoholu...

Ostatnio to w ogóle z domu nie wychodzę. Nie wiem czy indywidualny tok nauczania mi służy.

Oddział psychiatryczny zamknięty A tak serio, to sam podpinam się pod pytanie. Rany, tak dawno na wykładach nie byłem, że nie wiem jak ja się teraz ludziom pokarzę...

Dłuuuga rozmowa

Na mnie hydroksyzyna działa na granicy placebo.

Może i paczka pomoże, ale to mało ekonomiczne jest. Z suplami jest właśnie tak, że albo nie działają wcale, albo działają powodując jednocześnie wiele skutków ubocznych. Ja bym całej paczki od razu nie brał, nigdy nie wiadomo jak to w takiej ilości zadziała. To już nie lepiej Mirtazapinę czy Mianserynę na sen?

Nie palę, ale przyznam, że wycieczki szlakiem dóbr samej natury są kuszące, ale nie przy mojej psychice, chyba, że chodzi o jakieś inne zioło, a ja mam tylko takie straszne skojarzenia

Biorę go w dawce 10mg rano. W ogóle nie czuję jego działania. Działa całkowicie w tle. Dopiero jak go odstawiam to mi się w głowie różne myśli pałętają. Uboków w ogóle nie stwierdziłem. Miksuję z Rysperydonem 2mg (wieczór). Zaczyna martwić mnie fakt, że coraz lepiej toleruję neuroleptyki i coraz gorzej bez nich się czuję.

Placebo ma wielką moc

Wycieczka.

Ja wolałem uciec z psychiatryka. Nie potrafię usiedzieć w zamknięciu. Nawet większe miasta mnie przytłaczają.

Coraz lepiej toleruję neuroleptyki. Nie zamulają mnie, nie zobojętniają, w ogóle tak jakbym w ogóle ich nie brał. Problem zaczyna się wtedy, gdy je odstawiam. To co się dzieje w mojej głowie jest nie do opisania. Istny kosmos. Jest to na tyle męczące, że wolę brać leki, niż męczyć się z tak otwartym umysłem. Depresja i stany lękowe średnio do tego pasują, bo odstawiłem SSRI i czuję się lepiej niż wtedy jak je brałem.

Sam w sobie nie powinien powodować żadnych nieprzyjemnych "doznań". Nieprzyjemności mogą pojawić się np w sytuacji, gdy mamy do czynienia z uzależnieniem i schodzeniem z dawek, lub jeśli nasz układ GABA ucierpiał przez inne substancje. Pregabalina działa na GABA i choć u mnie nie powodowała efektów odstawiennych, tak u Ciebie może być inaczej i dlatego nawet mimo przyjmowania Bromazepamu reagujesz tak jak reagujesz. Wszystko z czasem się ustabilizuje

Odstawiłem Paroksetynę, mam dość SSRI. Ostatnio nawet stwierdziłem, że miks pregabalina, depakina, rysperydon i amisulpryd i mirtazapina sprawdza się o wiele lepiej niż z Paroksetyną w zestawie.

@up, wątpię, ale wszystko konsultuj z lekarzem i czytaj ulotki. Ja wróciłem ostatnio do Mirty. Jakoś moje problemy ze spaniem nie ustąpiły, a jeszcze pojawiła się bezsenność z odbicia. 2mg Rysperydonu wieczorem niestety nie działa nic a nic nasennie, ogólnie przestałem czuć uboki tego neuroleptyku, ale strasznie się czuję jak go nie biorę.

Jakoś nieszczególnie po nim tyję. Tyję po Rysperydonie. Zauważam to chociażby tym, że po porannej dawce Pregabaliny nie jestem głodny jakoś bardziej, a wieczorem po Rysperydonie już tak.

Pomaga, to nie mit. Aczkolwiek zawsze znajdzie się jakiś wyjątek od reguły, to nie matematyka.

Jestem już z miesiąc na Rysperydonie i jest znośnie. Nie ma depresji, nie ma problemów z myślami.

Głowa do góry, wszystko będzie dobrze Paroksetyna działa i to zauważalnie, tylko trzeba dać jej trochę czasu.

Odstawiłem Mirtazapinę! Ze snem gorzej, ale za to mniej jem i nie mam takiego chaosu w głowie.

Wyjaśnienie pewnych spraw, które zaprzątały mi głowę od kilku tygodni.

Owszem, można, ale efekt jest znikomy. Chyba, że w leczeniu zaburzeń snu. Na pewno nie depresji.

Nie mam, znaczy mam zwykłe adidasy, ale nie biegam ogólnie. Masz karabin na kulki?

Szarlotka, oczywiście, że szarlotka! Klawiatura membranowa czy mechaniczna?