Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vorenus

Użytkownik
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vorenus

  1. Chyba wiem, modelka-koszmar pisałeś o tym w innym wątku Tak. Dokładnie. Zrobiłem z 1000 zleceń foto, różnego typu. 2 razy miałem uwagi do swojej pracy w tym wypadku całkowicie bezpodstawne a siedzi to we łbie że masakra. Czasami to mam wizję że będę siedział na wernadzie w domu starców czekając na swój koniec i dalej będę o tym myślał...
  2. Mógłbym napisać o tym książkę. Ale tak w telegraficznym skrócie. Apodyktyczny Ojciec, nadopiekuńcza Matka. Zero czułości ze strony Ojca, nigdy mnie nie przytulił, nie pochwalił, nie zabrał na ryby, na piłkę (no 2 razy wymusiłem płaczem wyjście), za to krytyka, ubliżanie, na każdym miejscu. Zero pytania o moje pasje, zainteresowania. Jak jest sobota to jedziemy do rodziny na wieś (bo Ojciec tam się upijał na umór a ja nie miałem żadnego towarzystwa w moim wieku), niedziele to Ojciec żyga po picu, Mama robi mu awanturę i tak w koło Macieju... Fakt, że Ojciec potrafił zarobić na utrzymanie, nie było jakiś luksusów, ale biedy też nie. Choć w życiu nie dał mi kieszonkowego. A jak nie było wyjazdu na wieś to był na rodzinny obiad do Babci. Jak dorosłem i zacząłem się buntować (tak w wieku 15-16 lat) zaczęły się niekończące się kłótnie z Ojcem, że nie chcę jechać do jego rodziny itp... I tak musiałem do 18. Potem wpadłem z deszczu pod rynnę bo uciekłem z domu mieszkać do Babci, gdzie już będąc dorosły nie mogłem zrobić kroku za mieszkanie, bez kontroli, pytania gdzie idę itp. Do tego wysłuchiwanie (typowe dla starszych osób), jednych i tych samych wspomnień w kółko. Zamknąłem się w sobie, praktycznie pozrywałem kontakty z kolegami, którzy imprezowali, poznawali dziewczyny, zakładali rodziny... Ja byłem tak zaszczuty, że niepotrafiłem już nic robić z swoim życiem. I trwało to do 28 roku, kiedy to pękłem psychicznie, wylądowałem u psychiatry i psychologa. Do dziś się leczę. Depresja, nerwica lękowa, nerwica natręctw. Obecnie pozostała już tylko NN i okresowo stany depresyjne. Wyprowadziłem się na wynajęte mieszkanie. Czułem się jakby z więzienia wyszedł. Poznałem nowych wspaniałych ludzi, rozwinąłem swoje pasji, cieszę się (staram cieszyć) życiem, ale tych 10 zmarnowanych lat dorosłości już nie nadrobię a pewne sprawy się dalej za mną ciągną...
  3. Zwariować ku... idzie z tymi natrętami. Noż kurna dawka zwiększona o 100% w porównaniu do początkowej (z 50 na 100 mg setraliny) a ja dalej mam myśli o jednym i tym samym od pół roku...
  4. Ja bym zrezygnował przed pierwszą wizytą. Jestem wierzącym Chrześcijaninem, ale katolików to unikam jak ognia. Chyba ze 100% procent moich problemów zdrowotnych bierze się stąd, że wychowałem się w fundamentalistycznie katolickiej rodzinie.
  5. Vorenus

    Samotność

    Mam podobnie, ale po wielu nieudanych próbach zdałem sobie sprawę z kilku rzeczy: - po pierwsze, nie chce mieć dzieci. To wynik mojego dzieciństwa i urazy (długi temat nie będę robił wykładu) - po drugie, długie samotne życie, dało mi możliwość rozwoju wielu pasji i zainteresowań, z których trudno byłoby zrezygnować - po trzecie nie nadaję się na "głowę rodziny", ani na "samca alfa" I to jest duży problem. Większość kobiet, chce mieć dzieci. Pasje i zainteresowania, można mieć wspólne lub je ograniczyć, jeżeli za to będzie się miało mile spędzony czas z bliską osobą. Kobiety, nawet te wyzwolone, tak naprawdę poszukują faceta, który da im poczucie bezpieczeństwa a to ja jestem osobą, którą trzeba emocjonalnie wspierać...
  6. Pytasz o myśli, czynności czy ogólnie? Ogólnie to nic poza terapią na mnie nie działa. Leki zmniejszyły nieco stany lękowe, rzadziej też miewam epizody depresyjne. Natrętne myśli mam cały czas, ale od kiedy biorę setralinę jest to tylko taki impuls, pik natręt i często znika od razu. Czynności i tak nigdy nie były u mnie dużym problemem, mam je w podobnym stopniu.
  7. Z fotografii obecnie jest bardzo trudno wyżyć. Dla mnie jest to jakieś 30% dochodu. Jeżeli chcesz się zajmować reporterską fotografią, to na początek przejdź się na kilka ogólnodostępnych wydarzeń. Zrób z nich reportaż, aby mieć portfolio i rozsyłaj do agencji. Jak będzie dobre to pewnie dostaniesz propozycje współpracy jako wolny strzelec. Ale to jest bardziej zabawa. Idziesz na imprezę, robisz 100 dobrych zdjęć a może się nie sprzedać ani jedno. Fotografia reklamowa w jakim sensie? Produktowa? Robię w niej szparowanie, fotografowanie produktów wymaga dużych umiejętności i sporych inwestycji. Studio, sprzęt. Fakt że są na tym dobre pieniądze, ale trudno się wbić na rynek. A co do sesji z modelkami. W życiu już więcej nie zrobię. Robiłem prawie rok temu sesje dziewczynie do ogłoszeń towarzyskich. Trafiłem na tak jebnieta kobietę, że do dziś mnie wspomnienie o tym prześladuje jako natrectwo. Śluby są bardzo przyjemne. Ale też trudno zacząć jak nie masz portfolio i konkurencja w dużych miastach ogromna. Ja największych dochód mam z produktowej. A że mam drugi taki etat, gdzie mogę robić prywate to nie narzekam. Bo tak to znam garstke fotografów, którzy żyją tylko z zdjęć. Dla większości jest to niestety tylko pasja i dorabianie
  8. A konkretnie to co byś chciał robić w tej fotografii?
  9. Nie prowadzę szkoleń zawodowo. Mogę nauczyć fotografii od podstaw. Moje główne pola działania, to fotografia sportowa i reportażowa + retusz zdjęć. Ale robię też czasami wesela czy w zasadzie wszystko inne co klient potrzebuje. Może akurat portrety najmniej.
  10. A brałeś SSRI razem z Triticco? Samo Trittico to nie działa nic na lęki, ale dobrze niweluje skutki obniżonego libido
  11. Vorenus

    [Kraków]

    Koniecznie jutro? Może być inny dzień? Zapraszam na priv
  12. Vorenus

    Cześć wszystkim! :)

    Cześć Paulinko. Mam bardzo podobne problemy jak Ty. Życzę jak najszybszego wyleczenia. Pozdrawiam
  13. Mi Escitil pomógł. Wejście bezproblemowe. Długo się jednak czeka na pozytywne efekty. Mocno obniża spadek libido. Dostałem Trittico, które to niwelowało. Natomiast odstawka tego to jest dramat. Wszystkie objawy choroby wracają z dwukrotną siłą. Robiłem 2 w życiu, trzeciej nie zrobię, choćby z tego powodu, że przeszedłem na Asertin.
  14. Vorenus

    Hejka:-)

    Samotność ma dobre i złe strony. Dla mnie jest czasem ucieczką od problemów, od świata, ułatwia życie, bo robię to co chcę bez skrępowania a z drugiej strony, taka cholerna pustka, jak rano się wstaje i nie ma do kogo "gęby otworzyć". Na szczęście nie mieszkam całkiem sam bo wynajmuje pokój. No i są też inne plusy i minus samotności... Masz ochotę porozmawiać? Zapraszam na priv :)
  15. Mnie tak naprawdę to chyba miłość mojej Mamy. Bo w stanach depresji wszystkie pasje, plany, zobowiązania przestają być ważne
  16. Vorenus

    Hejka:-)

    Cześć. Też jestem z Krakowa :) Piszesz, że miałaś początki po porodzie, ale dalej już nic nie wspominasz o dziecku ani o partnerze. Masz u nich jakieś wsparcie (znaczy u partnera)
  17. Vorenus

    Witam wszystkich.

    Cześć. Ja choruję na nerwice natręctw. Chętnie porozmawiam na każdy temat. Możesz pisać na priv. Pozdrawiam
  18. Cześć Klaudio. Odważysz się opisać swój problem? Jest szansa, że to Ci pomoże choć trochu, bo najgorzej dusić emocje w sobie i nie mieć komu wylać żalu. Tu jesteś anonimowa. Nie napisałaś czy się leczysz? Korzystasz z pomocy, psychologa? Psychiatry?
  19. Poproś lekarza o Triticco dodatkowo na spadek libido. Mi zajebiście pomogło. Właściwości terapeutycznych tego leku nie widzę żadnych, ale na libido pomaga
  20. Vorenus

    Nasze teorie spiskowe

    Istniej światowy spisek dentystów i producentów past do zębów. Jest w nich trucizna aby niszczyć zęby i płacić za usługi dentystyczne. Gorzej że ja naprawdę zaczynam w to wierzyć. Nie myje zębów z powodu mojej fobii że szczotka mogła dotknąć mydła lub innego detergentu. No raz na ruski rok przed randką. I mam najzdrowsze zęby w rodzinie!
  21. Wiesz, że dziś w rano jadąc do pracy myślałem o tym :) To jest świetny pomysł na biznes
  22. Vorenus

    Dźwięki

    Koniecznie udaj się na konsultację do psychiatry. To może być objaw jakieś choroby lub zaburzeń. Im szybciej to zdiagnozujesz, tym większa szansa, że to wyleczysz.
  23. Cześć. Twoje objawy są typowe dla nerwicy natręctw. Jest to ciężka choroba, ale wyleczalna a już na pewno można znacznie poprawić swój stan. Wymagana jest dobra psychoterapia, można też wspierać się farmakologią. Ale leki łagodzą tylko objawy, leczy psychoterapia. Męczę się z tą chorobą 6 lat, ale daję radę :) Mam pracę, otwieram własny biznes, mam przyjaciół, wynajmuję pokój. Da się z tym żyć! Choć nie jest łatwo. Jeżeli masz jakieś wątpliwości, chcesz porozmawiać pisz śmiało na priv Pozdrawiam Trzymaj się!
×