Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rosa26

Użytkownik
  • Postów

    1 067
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rosa26

  1. Rosa26

    OTtttt

    To niech sie pochyla w watku ktory dotyczy zdrowej wiary. Tutaj jestesmy zafinsowani i sfanatyzowani. Nie docieraja do nas "zdrowe" argumenty
  2. Rosa26

    OTtttt

    Nie sądze. Boga nie da sie pojać. Zawsze bedzie zrodlem niewyczerpalnym. My mamy szanse sie do Niego jedynie zblizyc starajac sie zyc jak przykazał, aby osiagnac zbawienie.
  3. Rosa26

    OTtttt

    Swietnie tylko jaki to ma zwiazek z watkiem? Nie widze. Rozwazania nt roznych wyznan, ich zasadach i dyskusje o sektach to chyba bardzien w innym watku mozna prowadzic.
  4. Rosa26

    OTtttt

    Jehowi to sekta. Tak na marginesie. Nie bede sie rozwodzic na ten temat. Mozna poczytac co mowia na ten temat osoby, ktore sie wyrwaly. Jak pogłębiam? Przeciez przez caly watek to rozwazamy. Tak w skrocie: W pewnym sensie "czytam" Biblie, bo odsłuchuje Ewangelie na kazdy dzien z omowieniem. Ucze sie czytac brewiarz i wyrabiam nawyk regularnej modlitwy. A oprocz tego tak na co dzien, kazda trudna sytuacje staram się rozwazac wg wiary własnie. A no i ciagną mnie medytacje Pisma sw. Przykład wklejałam kilka stron wczesniej. Swietna sprawa dla wzmocnienia relacji i pogłebienia wiezi.
  5. Rosa26

    OTtttt

    tak, i mity, te opowiesci to nic osobistego, to natura zbiorowego umysłu. każdy myslisz ze jego życie jest orginalne, czy jego miłosc najwspanilasza, czy jego depresja najbardziej głeboka, a te same uczucia przezywaja miliony na tym swiecie, to jest ułuda. Mity to sam wypisujesz. Moze przejdz do wątku dla ateistów, bo nie wien czy zauwazyles ten jest o pogłebianiu wiary nawet, jezeli dla Ciebie jest ona bajką, to nie za bardzo jest tu istotne.
  6. Rosa26

    OTtttt

    Oj tam, ja nie taka znów nerwowa Piszcie sobie, byle konstruktywnie i nie w celu udowodnienia, że wierzący się mylą i nie mają dowodów na swoją wiarę. A na końcu wylewaniem swojej złości, obrażając nas. Bo tak się dzieje niestety często. Jeśli autentycznie szukasz odpowiedzi i ta dyskusja ma się Tobie w jakikolwiek sposób przysłużyć, to proszę bardzo. Byle uszanować czyjeś poglądy religijne i nie pozostawić po sobie bałaganiu i nieprzyjemnej atmosfery. Jeśli po to, zeby powiedzieć na końcu "eee tam, żaden to argument" to niekoniecznie. Nie po to stworzyłam osobne miejsce. Jedno takie już jest, ten poprzedni wątek. Taki się stał. Nie mam zamiaru tak łatwo dac zniszczyć tego. Na pewnym etapie "dowody" namacalne są niczym z doświadczeniami autentycznymi, które umacniają w wierze.
  7. Jakże dzisiejsze http://modlitwawdrodze.pl/modlitwa/?uid=4721
  8. No wiesz, przez Internet też można się zakochać No to jużchyba zależy od tego na ile się idealizuje i dopasowuje daną osobą tak "poznaną" do swoich potrzeb. To nie zdrowe.
  9. Potrzebnych do stania się dewotką i starą panną z kotami
  10. A podobało mi się Zwłaszcza te ścieżki działek. Dobry towar Nie no... na serio to bardzo pozytywnie, kulturalnie i w ogóle. Fajnie,że nie trzeba owijać w bawełnę, szukać dla czegoś wytłumaczeń, bo każdy rozumie a przynajmniej sie stara lęki, ich skutki i jakieś konsekwencje oraz obawy drugiego. Także chyba będę Was częściej odwiedzać Tylko muszę zorganizować powroty
  11. Nic nie dostałam A jeśli chodzi o tą kaszę, to nie chodziło o metodę PRASOWANIA ?
  12. Święta nakazane są wyszczególnione. Przewodnik jest potrzebny po to, aby nauczyć się rozmawiać i dostrajać do tej rozmowy z Bogiem. To jest inna całkiem relacja niż taka nasza, codzienna. Ja na przykład też się uczę. Uczę się odmawiać różaniec poprawnie. I ten kontakt, kontemplacja to jedno, ale drugą rzeczą jest realne wsparcie jakie możesz po tych rozmowach dostrzec w życiu. I wcale nie mam na myśli interpretacji czegoś jako to wsparcie. Tego się nie da podpiąć pod nic innego, ale to jest doświadczenie duchowe. Ponad jakimikolwiek argumentami czy psychologicznymi terminami. Świętych nie znam wszystkich. Zapoznałam się na razie z tymi mi najbliższymi. Wiara to nie jest przecież wykucie czegoś od deski do deski, nauczenie się i już. To jest coś, co ciągle i powinno się rozwijać, ponieważ jest to źródło niewyczerpalne i kiedy się go w żaden sposób nie odkrywa, nie pogłębia tej wiedzy to sie duchowo zastyga i w końcu kontakt się może zerwać. Biblia nie jest tylko książką, którą się przeczyta i już. Wszystko w niej zawarte ma całe mnóstwo informacji dla wierzących.
  13. Nie, nie wydaje mi się. Chwyciłam jedną srokę - chrześcijaństwo - apki itp. są ułatwieniem w obecnym zabieganym jednak świecie. Równie dobrze możesz powiedzieć księdzu, że po co śpiew w Kościele... Muzyka,którą wrzucaliśmy jest przecież śpiewana na mszach św. Cytaty są z Pisma św. i innych źródeł czysto chrześcijańskich tyle, że nie słucham ich tylko w niedziele w Kościele a dzięki apkom itp. mogę robić to częściej. Nie wiem gdzie tu widzisz wiele srok. Nie wiem też dlaczego miałoby to przeszkadzać kontemplacji i wyciszeniu. Co za różnica gdzie czytasz tekst? Bez znaczenia Dla mnie to zwykłe szukanie dziury w całym Co do wspólnoty - też mam podobne obawy, że mogą tam panować jakby "surowsze" warunki. Oczywiście wytworzone przez ludzi, ale obawiam się, że mogłabym zostać nie zrozumiana ze swoimi problemami. No i znam sytuację dziewczyny, która czynnie uczestniczyła w takiej wspólnocie, ale... rozwiodła się z mężem... wspólnota ją wykluczyła. I niby to stało się w mojej parafii. Nie wiem, nie wypowiadam się. Do tej dziewczyny zaufania za bardzo nie miałam, bo lubiła roznosić ploty. Z kolei dziwne, żeby ten sam ksiądz, który widział mnie z chłopakiem mieszkających razem, zapraszał do Kościoła, mówił wyrozumiale i cierpliwie a ją nagle by wykluczył... więc mam na tą sytuację poprawkę. Mimo to mam takie obawy, że ludzie tam potworzyli jakieś sztywne ramy i wg nich funkcjonują. Ja z moim "dorobkiem" różnych doświadczeń mogłabym się czuć tam dziwnie i mogłabym zostać nie zrozumiana. Szukam jakiegoś swojego miejsca w tej kwestii i chyba w ogóle w świecie, ale jeszcze nie znalazłam. Swoją drogą nic na siłę. Wszystko niedawno się pozmieniało. Nie będę na pewno robic nic wbrew sobie. Póki co dostałam odpowiedź od dominikanów i polecono mi kilka osób. Napisałam na razie do jednej. Mam nadzieję, że złapię kontakt za pierwszym razem i ta spowiedź przebiegnie jak tego potrzebuję tak, abym osiągnęła spokój.
  14. No jasne. Każdą szmirę można nazwać tak, zeby ładnie wyglądało. Nic nowego. Ech... szkoda czasu. Podsumowując: [videoyoutube=hCUgkUUufBo]Danuta Rinn - Gdzie Ci Mężczyźni [1975][/videoyoutube]
  15. Heheh i po dylemacie. Jeszcze niedawno sama się zastanawiałam czy aby wypada z telefonu odmawiać modlitwę po spowiedzi i uznałam, że nie, że zrobie to w domu. Wolałabym w Kościele, większa koncentracja i skupienie. Okazuje się jednak, że niekoniecznie coś w tym złego i niestosownego http://gosc.pl/doc/3100230.Apki-z-Duchem Najwyżej będę edukować starsze pokolenia
  16. No wielka mi zawiłość, że chłop nad swym rozporkiem zapanować nie umie a właściwie nie chce, bo mu wygodniej i tłumaczy, iż jest to zawiłość nie osiągalna dla kobiecego umysłu. Nie dość, że traktuje jak mebel, to ma kobiety za idiotki. Ot, cała zawiłość. Jeśli tylko i wyłącznie tym dla Ciebie jest i tylko to w niej widzisz, to oczywiście tylko tym dla Ciebie pozostanie, dla Ciebie i dla Tobie podobnych. Bo to, ze dla Ciebie nim jest nie znaczy, że tylko nim jest w ogóle. Mów za siebie. Wniosek więc jest taki, że jest traktowana przez tego typu facetów przedmiotowo. "Zwierzęcy" no, jeśli na tym poziomie rozwoju chcesz się zatrzymać, to Twój wybór. Jeśli jakaś kobieta pozwoli na tym poziomie się tylko i wylącznie traktować, jest to również jej wybór. Za jej pozwolnieniem będziesz ją bzykał, przelatywał, zaliczał, pukał i tym podobne. Być może i dla niej nie będzie w tym nic poniżejącego... Ajak dla mnie bzyka pszczoła przelatuje ptak zalicza się egzamin a puknąć to się możesz w czoło
  17. Wiesz, gdzie ja mam "męskie" preferencje, "mężczyzn",którzy traktują kobiety jak meble? Tam gdzie słońce nie dochodzi. I prędzej, to ja bym nie spojrzała na takiego faceta niż zamartwiała się, że się nie zmieszczę w jakichś kretyńskich wymaganiach, które określają mnie jako towar z datą przydatności do spożycia. A cudzysłów użyłam dlatego, ponieważ faceta, który w taki sposób postępuje mężczyzną nazwać nie można
  18. Wiem, że wielu się wyda niedorzeczne, ale .... do mnie po tylu latach trafiło. Może kiedyś... http://modlitwawdrodze.pl/modlitwa?uid=4718
  19. To okropne przeżycie. Nie dziwię się w ogóle, że tak zareagowałaś. Ja pewnie miałabym podobnie. Lord Kapucyn dzięki za instrukcje. Dobrze wiedzieć :) witajcie, w całości wrzuć tabletki do jogurtu, szkoda czasu na rozdrabnianie ' Pomogło z jogurtem. Przeszło nawet nie wiedziałam kiedy Nie wiem czy gdybym nie porcjowała i miała tak całą połknąć dałabym radę, ale ogólnie poszło idealnie. Nawet z kefirem przeszło, bo jogurt mi się skończył. Dzięki Małe mi w nie sprawiają problemu. Czasem jak są znów zbyt śliskie to takie dziwne uczucie mam jakby miała gdzieś wpaść, gdzie nie powinna, ale poza tym nie mam problemu właśnie z małymi tabletkami, z kapsułkami i z takimi jakby żelowymi, co mają płynną sibstancję w środku Apap nawet jakoś idzie, ale z Anapramem miałam problem i z tym podobnymi lekami. Jeszcze z witamin Skrzypowitę mam i takie LactoLady osłonki... też szorstkie strasznie. Może wreszcie je wezmę z tym jogurtem, bo się poddałam kiedy pierwszy raz mi stanęła jedna w gardle. Panika oczywiście. Wodę połknęłam a tabletka się zatrzymała Okropność.
  20. Tak, tylko wrzuciłeś spokojniejszą wersję. :) . Swoją drogą refren w wykonaniu dzieci jest świetny. :) Poza tym dzieci jakoś tak rozbrajająco i na swój sposób coś tam przekazują. Podoba mi sie tu [videoyoutube=AqoZGgFSjIc]POWIEDZ LUDZIOM[/videoyoutube] Trafiłam na to jak szukałam jakichś info w temacie i byłam zdecydowanie dalej na tej drodze, i problemów cała masa,i się czułam wtedy totalnie bezradna. Rozbiło mnie to wykonanie. Co do pogłębiania i doświadczenia Boga, to u mnie jest różnie. Czasem, ostatnio często, brakuje mi tak codziennie obok, osób myślących, postrzegających podobnie. Czasem czuję się samotna w tym i jednoczesnie przerażona ludźmi i ich postępowaniem. Na prawdę trzeba być Bogiem, żeby na to wszystko patrzeć i nie mieć ochoty komuś tak solidnie przyłożyć. Ale nie jest to taka samotność beznadziejna, taka odbierająca sens. Wręcz przeciwnie. czuję się mocniejsza pomimo ciągłej walki z depresją uważam, ze jest lepiej niż było. Myśli samobójcze już nie wchodzą w grę. Nie dlatego, że Kosciół zabrania tylko dlatego, że nie chcę smucić Boga a on przecież martwi się o mnie. No i dlatego, ze na prawdę wiem, ze jest bliżej niż mi się wydawało i nie czuję się tak całkiem bezsilna. Wiadomo, ze bywają ciężkie momenty i nawet zwątpienia, ale jest to nie do porównania z tym co było wcześniej. I tego poczucia wspólnoty mi brakuje, ale z drugiej strony ludzie sceptyczni, czy nie wierzący, nie są przecież gorsi. W moim przypadku dużo zmieni zaprzestanie uciekania od relacji jakiejkolwiek a chyba jestem na tropie w tej sprawie. O wierze w sumie mam z kim rozmawiać, zdalnie... ale to w sumie bliższa mi znajomość niż nie jedna tu na miejscu. Czuję się bezpieczniej, bo wiem, ze w sumie nie jestem sama i nigdy nie byłam. I odczułam to w pewnym przełomowym momencie. Więc różnie z tą wspólnotą bywa. Ja wiem na pewno, ze pomimo, ze jakaś tam potrzeba się odzywa, to nie jestem jeszcze na coś takiego gotowa. Chociaż przeglądałam jak to wygląda u dominikanów, jakie mają wspólnoty i do której byłoby mi najbliżej... ale jeszcze nie... jeszcze muszę zająć się sobą. Dało mi trochę do myślenia i pomogło jednocześnie w lęku takim nieuświadomionym przed zostaniem ze sobą sam na sam. Paraliżowało mnie to na samą myśl o zostaniu bez "sztucznego tłoku". Bo tak na prawdę było. Jak przestałam uciekać, to przyanjmniej się czegoś dowiedziałam. Pomogło mi: ŚW. FAUSTYNA OPISUJE WIELKĄ WARTOŚĆ SAMOTNOŚCI J. M. J. Samotność - ulubione moje chwile, Samotność - lecz zawsze z Tobą Jezu i Panie, Przy Twym Sercu przechodzi mi czas mile, I przy Nim dusza moja znajduje odpocznienie. Gdy serce przepełnione Tobą i pełne miłości, A dusza czystym żarem płonie, Wtenczas pośród największego opuszczenia nie dozna dusza samotności, Bo spoczywa na Twym łonie. O samotności - chwile najwyższego towarzystwa, Choć opuszczona od wszystkich stworzeń, Nurzam się cała w oceanie Twego Bóstwa, A Ty słodko słuchasz mych zwierzeń.(Dz 1699) W "Dzienniczku" jest jeszcze wiele wartego przeczytania moim zdaniem.
  21. [videoyoutube=joBSdPV3oMo]"Błogosławieni miłosierni" oficjalny Teledysk ŚDM Kraków 2016 [Official Music Video][/videoyoutube]
×