
cdn.
Użytkownik-
Postów
493 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cdn.
-
Ja walczę z potrzebą snu, ale chyba niedługo się poddam. Nie ma sensu ciągnąć kolejnego dnia bez sensu. To brzmi jak reklama nicorette. Z papierosami już wcześniej skończyłam. Teraz chyba pora się wziąć za coś nowego , co by podniosło nastrój.
-
brawo, oby twój zapał nie minął
-
nie palę od jakiegoś czasu. Pomogły mi w tym podejrzenia o nowotwór. Całe szczęście błędne. Byłabym bardzo niewdzięczna wobec losu gdybym do tego wróciła. A zaczęło się od ludzi, prawie wszyscy moi znajomi palą. Nie paliłam też tak długo - intensywnie 3 lata. Trudno więc coś ci doradzić z tych tradycyjnych sposobów. Czekolada poprawia jeszcze nastrój, ale psuje wygląd Mojemu tacie pomagały gumy do żucia, cukierki mentolowe.
-
miałam zrobić post na muzykę, ale gdybym miała żyć w głuchej ciszy to bym się chyba zabiła jutro zobaczę, czy moje obawy okażą się słuszne Odkryte na tej stronie, dzięki Dark Velvet, dobre na smutne rozkminy ach, ta potrzeba teatralizowania swojego życia moje życie powinno być pozbawione takich zagwozdek, albo zero muzyki, albo sieczka z rmf
-
Ja też pozdrawiam
-
Jak otaczają cię sami palacze to nic dziwnego, że możesz się czuć trochę odstawiony na bok. Jak nie otacza cię nikt, to pewnie jakbyś je palił to też byś się czuł równie samotny. Kurcze, aż mnie wzięła ochota na papierosa.
-
Nie potrafię się cieszyć z rzeczy małych. Może dlatego, że kiedyś stać mnie było na o wiele więcej. Właściwie chyba nic mnie już nie cieszy.
-
Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce
cdn. odpowiedział(a) na Coccinella temat w Depresja i CHAD
Z tymi marzeniami coś jest na rzeczy, szczególnie gdy żyjemy nimi zamiast zająć się tym życiem "doczesnym" i kiedy te nasze marzenia nas przerastają. Właśnie doszłam do tego momentu gdy zdałam sobie sprawę jak trudno będzie mi osiągnąć moje cele, bo brakuje mi determinacji i mam problemy z podstawowymi rzeczami, które dla innych są codziennością. Ale to trochę inny problem niż u ciebie vifi, jestem pewna , że gdyby moje marzenia się spełniły byłabym jak najbardziej zadowolona. Oczywiście pewne moje cele straciły już na aktualności. Kiedyś moim marzeniem była tak duża zmiana swojej osoby, aby starzy znajomi nie poznawali mnie na ulicy. Było tego typu niedorzecznych marzeń więcej. Teraz zniknęło moje bajdurzenie, ale chyba w moim przypadku niewiele to pomogło, życie doczesne paraliżuje mnie, nic nie chcę z nim mieć wspólnego. Kiedyś również miałam nieadekwatnie wysoką ocenę własnej osoby. To oraz moje cele z kosmosu wzięte dawały mi motor do działania. Obecnie pozbawiano tej otoczki nie mam siły na nic. Ciągną mnie tylko zobowiązania wobec innych osób, inaczej nie zwlekłabym się z łóżka. -
Wyrośniesz z tego - niestety, to nieprawda
-
Tak sobie męczę w kółko od godziny, jutro kolejny przesrany dzień. Dlaczego nie ma rzygającego emotikona? Nie musiałbym pisać wówczas tutaj takich elaboratów. [videoyoutube=lTA4iRTc3eE][/videoyoutube]
-
Moje obecne problemy czyli czemu nie chce mi się żyć...
cdn. odpowiedział(a) na Polanka temat w Depresja i CHAD
Hej! Mam wiele do ciebie podobnych objawów i dylematów. Ostatnio też mam problemy ze snem, i ogólnie z organizacją czasu. Często bywało, że byłam zdana na samą siebie, ale ostatnio w ogóle sobie nie radzę z samotnością. Podobnie też mam w głowie pełno pomysłów na moje życie. Gorzej z realizacją. Tak jakbym wiedziała co powinnam z nim zrobić, ale co z tego, kiedy nigdy nie mogę wstać na tą godzinę co trzeba, nie potrafię normalnie rozmawiać z ludźmi, nie potrafię się spakować. Nie radzę sobie z rzeczami, które są dla innych codziennością. I też z jednej strony czuję, że najlepiej aby ktoś mnie właśnie poprowadził za rękę skoro takie ze rozlazłe g**** się ze mnie zrobiło, a z drugiej strony zawsze niechętnie przyjmowałam od kogokolwiek pomoc. Źle się wówczas czułam, nigdy nie potrafiłam dziękować ani prosić. To się nie zmieniło. Nie wiem czy w jakiś sposób odnosisz to do pomocy psychoterapeuty. Ja mam dwa lata za sobą terapii, i stary świat się rozleciał. Na początku samo to, że potrzebowałam takiej pomocy traktowałam jako porażkę swojego życia. Tyle osób żyje bez tego typu problemów. Teraz traktuję to bardziej na chłodno, już bez tego typu myśli i emocji. Z resztą ostatnio przez pewien czas nie odczuwałam żadnych. Niedawno wróciły, same z siebie, głównie złość i bezradność. I też często myślę o przeszłości. I o upływie czasu... Z tym prądem i umywalką, udziela ci się myślenie magiczne. Szukasz powiązań między tobą a otoczeniem, które nie istnieją. Wydaje ci się wtedy, że w jakiś sposób kontrolujesz rzeczywistość. Ta pozorna kontrola zmniejsza twój lęk, ale może też doprowadzić do nerwicy natręctw. Mi takie myślenie często towarzyszyło w liceum. Ja bym na twoim miejscu wróciła na terapię. Sama mam zamiar wrócić, bo czuję, że inaczej zupełnie zdziczeję. I Może spróbuj pójść na terapię z NFZ-tu , tam już nikt na pewno ciebie na pieniądze nie naciągnie. Nie wiem tylko jak długo trzeba czekać. -
Dark Velvet, sądząc po obrazku to brudną robotą
-
Tak , psychoterapia
-
witaj, brak uśmieszka myślę, że zasłużyłam na swoją samotność.
-
Hej! Czy może ktoś mi podać parę prostych wskazówek jak się dostać na psychoterapię na NFZ? Gdzie powinnam się udać , w jaki sposób różnią się te spotkania od wizyt prywatnych? Będę wdzięczna za odzew. PZdr
-
Witaj VickyCristina ! 7 miesięcy to z mojego punktu widzenia nie tak dużo, ale życzę Ci abyś z tej walki jak najszybciej wyszła zwycięsko
-
Czy jest możliwość aby wątek był dostępny tylko dla osób zalogowanych?