Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vengence

Użytkownik
  • Postów

    2 102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vengence

  1. A co ma się stać, nic się nie stanie!, pewnie włączy się senność, albo zamułka konkretna no i tyle.
  2. Monster6, W jakiej dawcę bierzesz żeń-szenia??
  3. a co skończył ci się dobrodzieju ? :) Jeszcze mam, ale za nim się do lekarza udam to trochę potrwa, w najgorszym wypadku zamówiez neta, ale pisze jakby ktoś miał a mu nie potrzebny to przygarnę. -- 06 maja 2016, 20:59 -- benzowiec84, Jak się czujesz, powiedz ??
  4. A czemu zwiększałeś dawkę,poza tym napiecię to nie jest jakiś straszny skutek uboczny, zajmij się czymś i staraj się jak najmniej wsłuchiwać w swój organizm,jeśli jest to bardzo silne, a masz bezno to możesz się poratować, wierz mi ja obecnie ledwo chodzę, napięcie czy niepokój to naprawdę nie jest tragedia, tak jak pisałem, wcześniej minie!! Vengence to napięcie trwa już od niedzieli przeszkadza mi to strasznie w zasypianiu tak się zastanawiam czy to nie od papierosów z tego wszytkiego od kilku tygodni zacząłem znowu popalać dodam że nie paliłem 8 lat (: Szlugi mogą pogarszać twój stan i to dość znacznie, sam wiem jak paliłem to lipnie się czułem, a pijasz kawę?
  5. To są skrajne przypadki, nie przesadzałbym za bardzo, fajnie, że ten lek na ciebie działa, ja po nim o mało co się nie zabiłem, bardzo mocno obniżony nastrój, myśli depresyjne spotęgowane strasznie, po odstawieniu od razu poczułem ulgę.
  6. A czemu zwiększałeś dawkę,poza tym napiecię to nie jest jakiś straszny skutek uboczny, zajmij się czymś i staraj się jak najmniej wsłuchiwać w swój organizm,jeśli jest to bardzo silne, a masz bezno to możesz się poratować, wierz mi ja obecnie ledwo chodzę, napięcie czy niepokój to naprawdę nie jest tragedia, tak jak pisałem, wcześniej minie!!
  7. Pewnie, że możliwe, nawet wskazane, pozwiększeniu bardzo często odczuwa się uboki, nie takie już jak przy wprowadzaniu leku, ale jednak. Vengence jak długo może to potrwać strasznie mnie to męczy boje się że nie minie??? Minie, ale dokładnie ile to będzie trwało toci nie powiem, sądzę, że max 2-3 tygodnie.
  8. Terapia a nie leki, dobre, ciekawe co ci może dać terapia na obniżony nastrój, zamułe, brak ochoty do czegokolwiek, brak energii, itd, nawet mi się wymieniać nie chcę, ja jestem tak strasznie zamulony po tianeptynie, że to masakra, gorzej jak po ssri, nie wiem dlaczego ten lek tak dziwnie na mnie działa!? -- 06 maja 2016, 10:57 -- Ja brałem taką dawkę kiedyś przeszło miesiąc i miałem tak samo jak ty, najlepiej mi było na dawce 75mg, choć też była zamułka, ale do opanowania kawa, albo innymi delikatnymi stymulantami. -- 06 maja 2016, 11:03 -- sebo001, Naprawdę odnoszę od dawna takie wrażenie, że jak psychiatra nie ma pomysłu na leczenie, bo ich pomysły w zasadzie kończą się na ssri/snri, to od razu mówią pacjentowi, że najlepsze by była terapia, no ale to zrozumiałe, że taki wkręt przejdzie, ktoś kto ma depresje kiepsko kontaktuje coś dookoła jego dzieje.
  9. A te zaburzenie osobowości to jakie konkretnie, bo tego jest w chuj??
  10. U facetów podnosi, ale ja tam na libido nie narzekam. , nie chce dokładać póki co tej tianeptyny następnej, bo pewnie będzie jeszcze gorzej, co do wella to błąd jest, zaraz zmienie to.
  11. Kiedyś do paroksetyny, ale krótko, ale na libido naprawdę jest konkret.
  12. Tianeptyna to bardziej na depresje, na nastrój i energie, ma działanie nootropowe i niby naprawiające mózg, już nie chce mi się tu pisać jakie ma mechanizmy, bo nie mam siły, póki co te leki niszczą mnie strasznie, jak wstanę rano to czuje się w miarę przez kilka godzin, ale jak wchodzą te leki po 6-8 godzinach to jest masakra z moją psychiką, wszystkiego się boje, jak jestem gdzieś poza domem, to mam ochotę uciec do domu jak najszybciej, gdzie ja takich lęków nigdy nie miałem, ogólnie czuje się spowolniony i ledwo się ruszam, ale nie będę się tu żalił, każdy z nas ma ciężko, nie wiem jak ludzie czuli się po lobotomii, ale ja czuje się jak by mi pół mózgu wycieli.
  13. A to ciekawe bo ja czułem samą serotonine, zero napędu, co do ssri i działania na depresje, to pewnie tak dobrze na ciebie działają bo masz chad, a tam wystarczy maluteńka iskierka i już wpadasz w manie
  14. Oooo to tak jak ja;) wyjadalam nutelle ze słoika i zagryzalam chipsami. Popijalam pizzę kakao i zjadalam cała paczkę merci;) no i efekty dalej widać. Napady obzarstwa mam ciągle. A potem nie jesm pół dnia z poczucia winy, aż robię się tak głodna ze znowu rzucam się na batony. Fatalnie. Nutelle to ja wyjadałem nawet bez NaSSa, ale fakt na mircie/miansie to głód był cały czas i to właśnie na cukry głównie, ogólnie ciągły głód, tragedia.
  15. No to ty masz chociaż ten napęd i chęci jakieś, ja nie czuje działania, oprócz tego depresja gorsza niż przed lekiem, ale może to też wina tianeptyny w jakiejś tam części, wella biorę już 5 tygodni, jeżeli po 6 tygodniach nie będzie reakcji to jeszcze spróbuje zwiększyć, ale jakoś nie wierze w ten lek, w ogóle mam ochotę wyjebać te wszystkie leki do kosza, nie mogę już patrzeć na nie, znowu lato będzie zjebane, potem zima i chuj w to wszystko, ciągła wegetacja i nic więcej.
  16. Nie jestem na ciebie wkurwiony, ja cały czas jestem podkurwiony, jade po wszystkich.
  17. Zielona87, Ja na początku też dobrze czułem się po paroksetynie, ale z biegiem czasu po jakiś 5-6 miesiącach było coraz gorzej, zmuła, apatia, anhedonia, nie chcę mi się już nawet pisać o ssri, szkoda nerwów.
×