Skocz do zawartości
Nerwica.com

horr

Użytkownik
  • Postów

    180
  • Dołączył

Treść opublikowana przez horr

  1. Jestem na niej już miesiąc, więc chyba wystarczająco, by się organizm przyzwyczaił. Poza tym nie przeszkadzają mi uboki jako takie, tych już od dawna nie miewam - tylko ta delerka właśnie! Rzeczywistość do takiego stopnia nierzeczywista, że aż ciężko w nią uwierzyć. Terapię mam od listopada, ale niewiele daje, dlatego poważnie rozważam czyby nie pójść na oddział dzienny. Efekt antydepresyjny, który chcemy osiągnąć, a taki, który jest realnie możliwy do uzyskania ze strony leku, to chyba jednak dwie różne sprawy W każdym razie, oby zadziałał.
  2. Tylko przypilnuj, żeby wpisała na recepcie pesel. Inaczej będziesz płacić 100% ceny (bądź biegać za lekarką, by poprawiła receptę). Trochę to absurdalne, ale takie mają przepisy. Niedawno właśnie byłem prywatnie i mnie w ten sposób załatwiła...
  3. A chodzisz na terapię? Z paroksetyną miałem podobnie, za drugim podejściem już nie zadziałała, zresztą i za pierwszym razem działanie nie było jakieś spektakularne. W międzyczasie brałem przez kilka miesięcy sertralinę, depresja zmalała, za to lęki się nasiliły, więc lekarz przekonał mnie na powrót do paro. No a teraz wylądowałem z wenlą. Co do usypiaczy, źle reagowałem na Trittico, a wcześniej (w ciągu ostatnich kilku lat) przerobiłem wiele innych leków nasennych, i albo szybko przestawały działać, albo uzależniały, więc nie mogłem stosować przewlekle, albo jedno i drugie... Dopiero od maja biorę mirtazapinę, i jak dla mnie (dla mojego organizmu) to najlepszy usypiacz pod słońcem. Żadnych uboków, nie uzależnia, w dodatku to podobno całkiem niezły antydepresant. No i najważniejsze: lecę trzeci miesiąc, a działanie nasenne nie zmalało ani na jotę. A wracając do wenli, od jutra spróbuję zejść na 212,5 mg, bo aktualna dawka jest chyba jednak za mocna.
  4. Dość standardowo: depresja i nerwica. Ale bardziej to pierwsze, bo lęki nie są aż tak silne. Poza tym można z nimi realnie walczyć. Natomiast depresje miewam takie, że kilka miesięcy leżę w łóżku i samo z niego wstanie (i zrobienie np. śniadania) jest wyczynem alpinistycznym, więc tutaj o jakiejkolwiek walce raczej mowy nie ma. A ty, z czym się zmagasz? Bierzesz coś jeszcze do tej wenli?
  5. Nowa dawka wkręciła się bardzo szybko, po kilku dniach. Ale zanim na nią wskoczyłem, brałem wenlę prawie trzy miesiące, praktycznie bez rezultatu. Oczywiście to, jak na mnie zadziałała, w jakiej dawce i po ilu, nie musi mieć żadnego przełożenia na inne osoby, trzeba to wziąć pod uwagę.
  6. W moim przypadku różnica między 150 a 225 była ogromna. Działanie tej pierwszej dawki na granicy niezauważalności, a gdy zwiększyłem, to - mówiąc kolokwialnie - wyjebało mnie z butów. W sensie: gwałtowna aktywizacja, małe ADHD, przestałem wreszcie całymi dniami warzywić. Okupiłem to jednak potworną derealizacją, największą chyba, jakiej doświadczyłem w życiu. Zwłaszcza daje się we znaki w sytuacjach, kiedy wystawiony jestem na mnóstwo różnych bodźców. Np. idąc centrum miasta, gdzie ogólny zgiełk, harmider - wydaje mi się wówczas, jakbym fizycznie w tym nie uczestniczył, jakbym film oglądał. Zmysły więc przytępione, ale przynajmniej "jakoś" zacząłem funkcjonować. Acha, koncentracja jeszcze spadła, póki co próbuję różnych supli na jej poprawę. Acha2, od maja równolegle biorę też mirtę (30 mg), więc nie wiem, na ile ona przyczyniła się do wspomnianej aktywizacji, może trochę, a może ogromnie, cholera wie. Fakt jest jednak taki, że wszystko zaczęło się od wejścia na 225 wenli. Polecam tego allegrowicza
  7. Może ktoś wyjaśnić, jak to jest z doborem magnezu... Większość preparatów, które chwalą się, jakich to wielkich dawek nie mają, zazwyczaj zawierają ok. 200 mg co nie stanowi nawet 50% RWS. Jeśli ktoś ma niedobór, to jaka jest optymalna dawka do suplementacji?
  8. Ja stosuję ashwagandhę od KFD ( https://sklep.kfd.pl/ashwagandha-forte-kfd-90-tabletek--p-6549.html ). Już trzeci miesiąc jakoś, a czy działa, ciężko powiedzieć, bo w międzyczasie wenla się rozkręciła i depresja póki co zniknęła. W każdym razie, jak się skończy, raczej jej już nie kupię.
  9. A czy tym samym nie zmniejsza się potencjał usypiający mirty?
  10. Może wypalę teraz jak Filip konopie, ale próbowałeś po prostu odłączyć bezprzewodową mysz? Ciekaw jestem, czy bez niej też pojawiają się te błędy. Miałem kiedyś podobny problem, gdy używałem bezprzewodowego zestawu "klawiatura plus mysz" (w sensie: jeden nadajnik USB na obydwa). Obojętnie, czy chodziło o mysz, czy klawiaturę, jeśli w jednym była słaba bateria, często odpalało mi ciąg jakichś zupełnie losowych znaków i kursor ogólnie wariował.
  11. Przymierzam się do tego samego, co podałeś w linku. Wolałbym jednak usłyszeć najpierw jakieś info z pierwszej ręki. Kiedyś wydałem trochę kasy na zachwalany Noopept i po dwóch miesiącach stosowania nie odnotowałem zupełnie żadnego działania. A wracając do Bacopy, czyli nie można tego brać stale, trzeba robić ok. trzymiesięczne cykle?
  12. Ma ktoś doświadczenie z Bacopa monnieri? Szczególnie ciekawi mnie działanie adaptogenne, czy rzeczywiście jest odczuwalne. No i przede wszystkim czy można to brać razem z SSRI. Ktoś, coś?
  13. W takim razie trudno więc oczekiwać, żeby SSRI pomogły. Jeśli SSRI nie pomagają na zaburzenia, to co pomaga? (które leki zwykle przepisywane są na stany depresyjne w zaburzeniach? pytam z ciekawości).
  14. Co do tycia, ja to chyba jestem jakiś ewenement. Po żadnym SSRI nigdy nie miałem wzmożonego apetytu, aktualnie biorę wenlę i mirtę i również zero tycia. Jedyne, po czym puchłem w przeszłości (i to solidnie, 15kg w 3 miesiące) to po trójpierścieniowych.
  15. Jest mirta refundowana? I dodatkowe pytanie: jak idę prywatnie, to psychiatra może wypisywać refundowane recepty?
  16. Gratuluję odstawienia, Extremerator. Ale męczy mnie jedno pytanie - dlaczego nie poszedłeś na odwyk?
  17. Amnezja jest za każdym razem i te objawy nie znikają-niezależnie jak długo stosujesz Zolpidem. Na drugi dzień nie pamiętam niczego,a jeśli już to nie wszystko. Od czasu, gdy zadałem to pytanie minęło już wieeele paczek Stilnoxu i sam zdążyłem się o tym przekonać. Ale dzięki za odpowiedź Wiadomo, na każdego działa trochę inaczej. Na mnie np. zopiklon działa tak, jak na Ciebie zolpidem, czyli żadnej amnezji. Tyle, że działanie usypiające ma słabsze i powoduje wstrętną suchotę w ustach.
  18. Ja, jakiś tydzień temu. Paro brałem od października (20mg, a w ostatnim miesiącu 10mg), powiedziałem lekarzowi że nie działa, do tego skutki uboczne (tryb zombie + problemy z koncentracją), więc lekarz zmienił mi na wenle 75mg. Z 10mg paro wskoczyłem na 75mg wenli z dnia na dzień i póki co zupełnie żadnych - ale to żadnych! - skutków ubocznych, co zdziwiło mnie, lecz bardziej jeszcze ucieszyło. A jak wenla się spisze, będę mógł powiedzieć za kilka tygodni.
  19. A jak z ubokami po wenli, też tak zamula jak paro? stłumione emocje, tryb zombie, koncentracja na poziomie rowu mariańskiego?
×