NN4V
Użytkownik- 
                
Postów
5 088 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
 
Treść opublikowana przez NN4V
- 
	Chyba mamie raczej...
 - 
	
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
NN4V odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie masz obowiązku robić czegokolwiek dla ich dobrego samopoczucia. Ty chcesz? Na pewno? Lepsza, bo ma? A jaka jest? Twoje myśli koncentrują się wokół narzuconych Ci społecznie pseudozobowiązań. Zacznij myśleć i żyć dla siebie. A kolesia pogoń - nic się wielkiego nie stanie. Tylko wydaje się, że będzie to takie straszne. - 
	Poczucie winy mam, gdy zauważę niewłaściwość własnego zachowania (nierzadko). Natomiast poczucie odpowiedzialności za stan relacji - niezależnie od czyjejkolwiek winy w konkretnej sytuacji. Poczucie odpowiedzialności determinuje inicjatywę podejmowania dialogu wyjasniającego nasze wzajemne stany emocjonalne, jak również próby odnalezienia przyczyn tych stanów. Jak dotąd (leci 5 miesiąc wspólnego mieszkania) ta polityka okazuje się skuteczna. Przyznam, że nie bardzo rozumiem cel ataków na swojego partnera/partnerkę. Sprzeczki zdarzają się, ale są krótkie i bez żadnych konsekwencji. Często, po pewnym czasie, rozmawiamy o przyczynach i eliminujemy je. To weszło już w pewien automatyzm.
 - 
	To jest właściwe rozwiązanie. Nie liczyłbym na to. Może po latach.
 - 
	
Jak wyciągnąć syna z uzależnienia od narkotyków
NN4V odpowiedział(a) na kostucha temat w Uzależnienia
Nie ma czegoś takiego jak "narkomania". To uogólniający konstrukt medialny służący manipulacji. Może natomiast być uzależnienie od substancji psychoaktywnej. Niewiele jest substancji gorszych od alkoholu - gorsza jest przykładowo heroina i pochodne. W tym kontekście wyleczenie z "narkomanii" jest łatwiejsze od wyleczenia z alkoholizmu za wyjątkiem heroiny. O ile oczywiście delikwent zechce, bo przymusem niewiele się osiągnie. - 
	Muzułman wszak życiem poczętym jest. Jakżeby później tłumaczyć represyjność wobec chrześcijańskich kobiet. Szołom ojejkum ibrachim bueno mułła carlos immam.
 - 
	Konsekwencje przez upublicznienie spraw prywatnych? Trudno zakładać by autorka przechwalała się kolejną zdobyczą. Zwykle jest to domena facetów-buraków.
 - 
	Na marginesie. Niniejszy wątek jest niemal książkowym przykładem kilku psychologicznych ograniczeń przy interpretacji faktów. Z opisu tych faktów nie sposób zarzucić kolesiowi popełnienia czynu niegodnego, bez przyjęcia nieuprawnionych założeń (nie wynikających z opisu). Jednak w świetle subiektywnego odczucia autorki (do którego prawa nie neguję) dokonujecie automatycznych i interpretacji. Nawet po wytknięciu błędów pod nos, jesteście niezdolne do refleksji weryfikujących własne oceny. Heurystyki wydawania sądów i najmojszych racji. Nihil novi. Gorzej, że utwierdzacie autorkę w błędnej interpretacji rzeczywistości. Legitymizujecie myślenie życzeniowe, nie bacząc jakie skutki wasze nadinterpretacje opisanych faktów mogą mieć dla niej w przyszłości. W mojej ocenie jest to szkodliwa pseudopomoc i zamiatanie pod dywan rzeczywistego problemu, jaki bez wątpienia autorka ma. A myślałem, że kobiety słabiej od facetów ulegają stereotypom i wykazują lepszą przenikliwość w ocenach słowa pisanego. Chyba jednak pomyliłem się.
 - 
	Domniemanie. Nie wiadomo dokładnie kiedy się obudziła. To nie jest istotne. Nie jest. Gwałtem jest stosunek z osobą nieprzytomną. Z opisu nie wynika, że była nieprzytomna i niezdolna do sprzeciwu. Wynika, że się sprzeciwić bała. Niestety, trudno wymagać od kogokolwiek zdolności wróżbiarskich. Jaka racja? Ona nie prowadzi z nikim sporu. Tymniemniej jeśli wy dziewczyny będziecie oczekiwać w podobnych sytuacjach adekwatnych zachowań, to się na swoich wyobrażeniach przejedziecie. Trochę racjonalności w tej histerii.
 - 
	Czytaj co napisano. ===>
 - 
	Nigdy nie musisz. Zawsze możesz powiedzieć: "nie chcę" i to każdy facet ma bezwzględny obowiązek uszanować. Nie wiemy, co on wiedział i co z tej wiedzy rozumiał. Można przypuszczać, że błędnie ocenił sytuację. Byłbym jednak ostrożny z nazywaniem go gwałcicielem.
 - 
	Sprzeciw jest jednak chyba warunkiem koniecznym do uznania gwałtu. Wyłączając sytuację braku możliwości wyrażenia sprzeciwu (która nie zaszła). Wystarczy powiedzieć: "nie chcę". Co więc konkretnie świadczy, że to był gwałt?
 - 
	Ja to bym się na Twoim miejscu zastanowił komu i do czego to łamanie i putinizacja jest potrzebne. Bo może się okazać, że oberwiesz putinizowanym odłamkiem i staniesz się wegetarianinem z przymusu. Mięsko odpełznie poza zasięg budżetu i nie pomoże modlitwa do Jarosława.
 - 
	Niemcy to silne i bogate państwo. Dadzą radę. Szczególnie, że nie mają w rządzie oszołomów opętanych obsesjami, ułaskawionych przestępców i innych przygłupów kompromitujących się niemal każdą wypowiedzią. Polska mogłaby w przyszłości tylko skorzystać z i doświadczeń - o ile pozostanie w UE, bo jeśli nie, to stanie się to pomijalnym problemem. Wówczas problemem będą wegetarianie i cykliści.
 - 
	Ja natomiast czytałem wypowiedzi niemieckich policjantów. Wynikało z nich jasno, że legitymowani przez nich sprawcy byli uchodźcami, a raporty interweniujących zostały zatajone przez dowództwo. W związku z tym naczelnik policji w Kolonii został zawieszony. Nietrudno jednak wydumać, że został on kozłem ofiarnym politycznych manipulacji. Przekleństwem demokracji jest, że małorolny chłopek-roztropek decyduje o rozwiązaniach elektrowni nuklearnej. Problem imigrantow zdaje sie być bardzo trudnym dla wszystkich państw UE. Pytaniem jest jak go rozwiązać, a rozwiązania podsuwane przez wspomnianych chłopków-roztropków są nie do przyjęcia. Może więc najrosądniej byłoby pozostawić znalezienie optymalnych rozwiązań fachowcom, bo z kierowania nuklearną siłownią przez bandę roztropków nic dobrego nie wyniknie. Sądzę, że wyciągną oni wnioski z sylwestrowych wydarzeń i poszukają rozwiązań bezpieczniejszych dla obywateli UE, bo będą za to rozliczani niezależnie od wszelkich ideologii. Ideologie nie są dobrymi przesłankami przy poszukiwaniu racjonalnych i skutecznych rozwiązań.
 - 
	
Gdzie jest moja pewnosc siebie? Odwaga? Upor
NN4V odpowiedział(a) na Jan Bez Ziem temat w Kroki do wolności
Czyli zepchnąć problem do nieświadomości. Niekoniecznie. Aktywny rytm będzie oznaczał przerwanie błędnego koła nerwicowego, w które znowu wszedł autor wątku. ..... Fakt - może tak być. - 
	Taką tendencję mają osobniki zaburzone (pewnie dlatego bo podchodzą do tego zbyt emocjonalnie, co zakrzywia rzeczywistość pod ich "wymogi") .... W innym wątku zgodziłaś się, że wszyscy mają fikcyjny obraz rzeczywistości, a depresyjni w ogólności mają bliższy prawdy. Osobiście trudno mi jest rozpoznać stosunek do mnie - w mniej znaczących relacjach. Z kolei, jak napisała my_name, bliższych relacji to nie dotyczy, bo można o tym rozmawiać wprost. Zresztą bliższa relacja raczej bez sympatii nie powstanie.
 - 
	Od kiedy zdolność odczuwania emocji jest wyznacznikiem słabości? Stereotypowe herezje.
 - 
	
Gdzie jest moja pewnosc siebie? Odwaga? Upor
NN4V odpowiedział(a) na Jan Bez Ziem temat w Kroki do wolności
A czemu nie? "Czemu nie" zależy od istnienia innych możliwości. Jeśli to jedyne rozwiązanie, to czemu nie. - 
	Niektóre osoby potrafią stworzyć na własny użytek najrozmaitszy obraz rzeczywistości. Ma on niewiele wspólnego ze stanem faktycznym.
 - 
	Spoko. Nawyższy Pożądek zdąży przeprocedować ustawę uprawniającą katolskich funkcjonariuszy do zajęcia wypłaty. W końcu wszyscy mają utrzymywać Przewodnią Siłę Narodu. Co sie będzie klecha męczył wbijaniem na chatę...
 - 
	
Gdzie jest moja pewnosc siebie? Odwaga? Upor
NN4V odpowiedział(a) na Jan Bez Ziem temat w Kroki do wolności
Czyli zepchnąć problem do nieświadomości. - 
	Nie no, myślę, że jeśli ktoś chce to raczej jest w stanie to zauważyć. W jaki sposób?
 - 
	http://racjonalista.tv/ewolucja-i-moralnosc/