-
Postów
547 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zimbabwe
-
Mieścisz się w dolnej granicy normy.
-
A ja sobie myślę tak - co dziesiąty mieszkaniec naszego globu ma jakąś fobię, więc może tylko wyolbrzymiam moje problemy?
-
Bethi, i tak mam tą fobię dość łagodną - jak jestem w towarzystwie to pół biedy, mam lęk tylko jak jestem sama. A to i tak pikuś przy tym co przechodziłam zimą... No i przy lęku wysokości Kitty, możesz mieć alergię - też tak mam od małego dziecka i zdiagnozowano u mnie alergię wziewną Żyję z tym praktycznie od dnia moich narodzin
-
PZP - inaczej Poradnia Zdrowia Psychicznego.
-
Dziś tak mnie ostro agorafobia wzięła że prawie dostałam histerii na środku ulicy
-
Ostatnio tak się pogryzłam że mam siniaka i do dziś boli. Po tym jak to zrobiłam postanowiłam pójść do PZP... chyba nie wyląduję w szpitalu...
-
Pierwsza moja w tym roku reakcja na upały - ból i rzyganie... bleeee! Nawiasem mówiąc o wiele lepiej niż rok temu znoszę szczytowe pylenie trawek... Nie mylić z tą trawą :) A w ogóle postanowiłam po ostatnim ataku szału że pójdę z moim przyjacielem do poradni zdrowia psychicznego - on uznał to za dobry pomysł zresztą on potrzebuje papiery jakieś od psychologa. Pomyślałam sobie tylko że do psychologów ludzie chodzą z duperelami nieraz albo dlatego bo taka jest moda a ja mam poważne problemy. No a tak poza tym wszystkim forumowiczom stawiam wino - bo nie mam żadnych zagrożeń w tym roku
-
Mnie wszyscy nauczyciele jak jeden mąż mówią że się pogorszyłam w drugim semestrze... Teraz z jednej strony żałuję że nie powiedziałam im dlaczego, ale z drugiej nie wiem czy to byłoby dobre. A poza tym ostatnio (tj. dziś i wczoraj) po raz pierwszy od kilku-kilkunastu lat chodzę wyprostowana!
-
Ja do niedawna też nie wierzyłam. A jednak... Najważniejsze to pamiętać o tych dobrych chwilach, choćby przeszłych - przecież nikt nie rodzi się z depresją.
-
Offtopic też tak sobie kiedyś myślałam - a co by było gdybym przyszła na świat jeszcze raz ze świadomością taką jaką mam teraz... Ale stwierdziłam po dłuższej refleksji że to bez sensu tak myśleć, bo bez tych właśnie popełnionych błędów nie bylibyśmy mądrzejsi, lepiej rozwinięci. Ja w każdym razie wiem że pewne rzeczy w moim życiu musiały się stać, co prawda mogłam w 90% uniknąć błędów, ale... Ale gdybym uniknęła tych, to pojawiłyby się inne, może gorsze.
-
Próbowałam w lutym się powiesić, nie mogłam znieść tego lęku który jadł mnie od środka. Ale gdy już miałam sznurek prawie zaciśnięty na szyi zadzwoniłam do kogoś, kogo kocham, coś mnie tknęło w środku... Samobójstwo to nie rozwiązanie, wiem że gdybym je popełniła to przegapiłabym piękne chwile bez lęku i wyjście z depresji.
-
Mam dość podobny problem, tyle że przy 162 cm ważę 49 kg a chcę 52 więc mam mniejszy kłopot... Wydaje mi się że na początku trzeba zwalczyć przyczynę czyli depresję, bo gdy człowiek jest w stanie depresji to jego organizm też chodzi innym torem i wtedy zaczyna chudnąć, wszystko zużywa się szybciej. Rok temu gdy miałam stany depresyjne i lękowe też ważyłam grubo poniżej średniej bo 45 kg, a teraz jak mam tylko lęki a i to nie zawsze i nie cały czas to 4 kg mi przybyło. Mnie ten problem nietycia rozwiązało jedzenie większej ilości słodyczy, chodzenie z kumplem na kebaba, a z przyjaciółką do barów fast food, a w domku wołowinka, wieprzowinka, kurczaczki... I co ważne - jeść regularnie i nie przesadzać z ruchem.
-
Mam pytanie do osób zorientowanych w temacie - czy na maturę będą mi potrzebne jakieś zaświadczenia o nerwicy?
-
Powiem Wam coś optymistycznego i miłego - nie mam dziś lęków. Nawet przestrzeni mnie dziś nie chwycił. Czuję taki spokój w duszy. Ale widzę też na trzeźwo że nerwica zrobiła w moim życiu pobojowisko - i to mnie smuci... Mam ochotę nadrabiać te wszystkie zaległości jakie zrobiły mi się przez nią (i nie mam tu na myśli zaległości szkolnych), ale nadal coś jakby mi mówiło że to jeszcze nie moment na to. W każdym razie pomału odzyskuję nadzieję.
-
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy... - te słowa znanej piosenki Grechuty pokazują mi że mimo dołów, ataków lęku, chorób - warto żyć.
-
powtarzanie własnych wypowiedzi, powtarzanie czynności
zimbabwe odpowiedział(a) na marmarc temat w Psychologia
U mnie wtedy gdy jestem czymś bardzo podekscytowana i rozemocjonowana. -
Na jednym teście mi wyszło że mam 4 objawy osiowe schizofrenii ale jakoś nie wydaje mi się żebym ją miała...
-
Ja jak idę i chodziłam do lekarza po leki na astmę jeszcze jak miałam 16 lat to do dziś się nikt nie dowiedział ani od lekarza ani od rejestratorek.
-
Ja myślę że po to Bóg dał ludziom wolną wolę żeby sobie sami radzili - i dokonywali wyborów. To że jest tak paskudnie na tym świecie to efekt tego, że częściej ludzie wybierają zło niż dobro.
-
Ja mogę to określić tak, jak 200 la temu niemieccy romantycy - Weltschmerz. Ból świata.
-
Czy podczas seksu macie natrectwa?
zimbabwe odpowiedział(a) na Talibwpociagu temat w Nerwica natręctw
Ojjj... Miało się te natręctwa także i wtedy -
Jeżeli 1. masz skończone 18 lat i nie wyrazisz na to zgody 2. Twój stan nie zagraża życiu - to rejestratorki też obowiązuje tajemnica.
-
A ja dziś widziałam się z moją przyszłą psinką... Sunia (bernardyn lat 5), od początku mnie polubiła. No i słucha mnie. A podobno kontakt z psiakami ma dobry wpływ na nerwicowców.
-
Przecież jak ogólna to znajomi nie muszą wiedzieć że idziesz akurat do psychologa.
-
Intuicyjnie wyczułam że na tym forum atmosfera się oczyści bo mnie coś dobry humorek chwycił I zamierzam tym dobrym humorkiem Was pozarażać :-) A na serio - moderator powinien zrobić z takim gościem porządek.