-
Postów
225 -
Dołączył
Treść opublikowana przez fifikse
-
o! pod tym się podpisac mogę. to coś jak ja a już myślałam, że żadnej radości dziś..
-
to daj znać, tzn. opisz jak wrażenia po tych testach już (też sobie zamówię, też "potestuję" i też coś tam napisać się postaram)
-
szafki, szuflady ... no i takie tam porozwalane wszędzie porozrzucane "pierdoły" masz jakieś zwierzę w domu (jeśli tak to jakie)?
-
Czy można zabić część siebie na życzenie?
fifikse odpowiedział(a) na White Rabbit temat w Pozostałe zaburzenia
trudno powiedziec.. tak sobie czytam ten temat i nie jestem pewna czy dobrze rozumiem (?) ale wydaje mi się, że zawsze trzeba się starać - tzn. trzeba, nie trzeba.. nie trzeba, bo przymusu nie ma przecież ale WARTO się starać, warto próbować, w pozytywne zmiany wierzyć warto. ja wierzę. taaak, chyba tak. jakąś tam część siebie "zabić" można, tzn. można zagłuszyć, nie dopuszczać do głosu, kontrolować, by po dłuższym czasie zapomnieć - oduczyć się siebie lub nauczyć na nowo. jasne że łatwe to nie jest, ale gdzieś tam głęboko naprawdę w to wierzę. w sumie wszystko jest WYUCZONE. -
tak, wszystkie weekendy wolne mam co przed sobą widzisz?
-
ja też tam byłam i (też) nic mi to nie dało. no ale mi to w sumie wszystko niewiele dało, w tym sensie, że raczej nie jestem zachwycona żadną terapią, żadnym psychoterapeutą, lekarzem, lekiem, leczeniem w ogóle. nic mi NIC nie dało. tzn. wszystko mi NIC dało (czy jakoś tak). nie wiem czy jest sens odpowiadać na post startowy, bo to sprzed dwóch lat, więc pewnie nieważny, nieaktualny (dla autora) już. zresztą wszystko pewnie zależy od wolnych miejsc, terminów itp. ja nie czekałam zbyt dlugo ... jeśli w ogóle (?) nie jestem w tej chwili pewna, nie pamiętam już, ale naprawdę wydaje mi się, że niezbyt długo czekałam. no i możliwe też, że są jakieś tam różnice jeśli chodzi o grupy, bo są dwie grupy z tego co kojarzę - nerwicowa i psychotyczna. ja byłam (tak jakby) ze schizo(typią) tam.
-
sobie zerknęłam w google i faktycznie toto legalne znowu, no i faktycznie już to gdzieś tam zamówić można.. @LeoZak wpisz sobie w google "kava kava" i jakieś tam oferty Ci wyskoczą już. z tego co pamiętam próbowałam kavy kiedyś. zamówiłam sobie w jakimś etnobotanicznym sklepie dawno temu, gdy jeszcze legalna była, ale tak szczerze to zupełnie nie pamiętam działania. nawet nie bardzo pamiętam co z nią zrobiłam (?) tzn. pamiętam, że na pewno był to jakiś proszek (bo widzę, że też jakieś płynne ekstrakty dostępne są) no i trzeba było to rozpuścić w czymś, co zapewne zrobiłam, ale nie pamiętam działania, dawkowania, etc. z drugiej strony, pewnie jakiegoś super-hiper efektu nie było, bo prawdopodobnie bym zapamiętała, no a skoro nie pamiętam to o czymś świadczy też. no ale powtórzyłabym, pewnie powtórzę, kolejny raz spróbuję, bo skoro można to czemu nie...
-
wygląda na to, że jest to dość typowe, bo i ja mam - teraz być może trochę mniej i nie są to już chyba natręctwa tak bardzo nasilone jak było jeszcze kilka lat temu, ale nadal u mnie występują - przeróżne natręctwa cyfrowe/liczbowe. również wiele "rzeczy" przeliczam, obliczam, zwracam uwagę na wszelkie cyfry/liczby, w tym też daty, minuty, godziny, wszelkie numery, rejestracje itp. podobnie jak Apek, czuję wpływ poszczególnych liczb na moje samopoczucie, charakter, osobowość. kiedyś przypisywałam liczbom bardzo duże znaczenie - każda cyfra wpływała na mnie w określony sposób; zresztą nie tylko na mnie bo i na cały mój świat. wydaje mi się, że trochę to w sobie zwalczyłam - takie tam "myślenie magiczne" <- bo niby wiem, że to nielogiczne, ale jednak ... czasami myśl wygrywa mimo świadomości nielogiczności [się zrymowało]
-
Mój synek ma problem którego nie umiem rozwiązać
fifikse odpowiedział(a) na Esechiel temat w Nerwica natręctw
szczerze mówiąc nie sądzę by była to nerwica natręctw ... no ale mogę się mylić. jakoś tak mi się skojarzyło - pierwsze co przyszło mi do głowy - że jest to jakieś zaburzenie neurologiczne, coś w rodzaju zespołu Tourette'a. sama nie wiem, poczytaj sobie, np. tu: http://www.tourette.pl/faq/189 na Twoim miejscu, w pierwszej kolejności odwiedziłabym z dzieckiem neurologa, choć oczywiście do psychologa też się wybrać możecie, nie zaszkodzi. -
że spie*** to, co udało mi się ostatnio osiągnąć. wprawdzie niewielkie to osiągnięcie, ale jedno z większych ostatnio. wkurza mnie, że zaczynam od początku kolejny raz. (początek nr. tysiąc.któryś.tam już)
-
myślę, że tak. w ogóle uważam, że nerwica to jakaś forma ucieczki, obrony (może nie zawsze tak jest i nie we wszystkich przypadkach, ale... ) BARDZO CZĘSTO objawy nerwicy "pomagają" nam odciąć się od świata zewnętrznego, wszelkich interakcji, kontaktów, etc. (ta potrzeba "odcięcia" też ma jakąś przyczynę, a przyczyną tą, jak sądzę, z reguły jest lęk).
-
Czy powstrzymanie się od obżarstwa może odblokować emocje?
fifikse odpowiedział(a) na Copyfighter temat w Zaburzenia odżywiania
tak sobie myślę że tak naprawdę to zależy też jakiego rodzaju jest to "się powstrzymywanie" ... bo jeśli takie bardzo-bardzo na siłę, z przymusu; że bezustannie walcząc, siebie kontrolując, a więc też i blokując, "się powstrzymuję" to nie sposób jest przecież doświadczyć jakiejkolwiek czystej emocji, niezabrudzonej nakazami, zakazami - bezustanną walką właśnie. Copyfighter wspomniał o "niewymuszonej systematyczności" - i słusznie. właściwie to walcząc z uzależnieniem należałoby przestać walczyć. -
Czy powstrzymanie się od obżarstwa może odblokować emocje?
fifikse odpowiedział(a) na Copyfighter temat w Zaburzenia odżywiania
pewnie tak. zresztą nie dotyczy to tylko jedzenia, ale wszelkich nałogów/uzależnień, jak sądzę. przestajesz się znieczulać, uczucia wracają, lub też (wraca) pewnego rodzaju umiejętność odczuwania, albo uczuć tych rozumienia, analizowania, pełnego doświadczania (...) w sumie nie wiem jak to nazwać (?) zakładam że jasne to dla wszystkich, którzy kiedykolwiek walczyli z (jakimkolwiek) uzależnieniem. gratuluję pierwszych kroków na nowej drodze - pierwszego "zdrowego miesiąca" - to już coś. -
nie jestem pewna ... tzn. nie wiem co dokładnie masz na myśli (domyślać się tylko mogę). wydaje mi się, że kiedyś faktycznie coś takiego miałam i że zmniejszyło się to z czasem. z drugiej strony, to też po prostu przyzwyczajenie być może, bo człowiek tak w ogóle przyzwyczaja się do jakiegoś tam "funkcjonowania" - jakiegokolwiek, nawet najbardziej "zaburzonego" (cokolwiek miałoby to znaczyć) po pewnym czasie uznając wszystko za (swoją własną, oczywiście) normę. no i leki... tego pominąć chyba w tym temacie nie sposób. neuroleptyki SPŁYCAJĄ odczuwanie - tak w ogóle. no nie można temu zaprzeczyć przecież. jasne, że na każdego leki różnie działają; jasne, że niektórzy do końca życia przyjmować je będą (bo po prostu muszą); jasne, że żyć z tym można - tym bardziej, że (jak wyżej) człowiek się do wszystkiego przyzwyczaić może, no ale... te "zaburzenia czucia głębi" niekoniecznie objawem samej choroby być muszą (mogą być też wynikiem "choroby" tej leczenia;).
-
bardzo samotna się czuję. chyba nawet już gdzieś (pewnie w tym temacie), na tym forum pisałam, ale nie chcę tego zmienić (nie chcę/nie potrafię?). wydaje mi się, że po TYLU latach samotności, nie potrafiłabym spędzić zbyt wiele czasu z kimś - bez większego znaczenia kim ten "kimś" miałby być. samotniczką jestem od urodzenia (chyba) z natury, jednocześnie będąc zwierzątkiem stadnym przecież (które nie chce tego, do czego stworzone zostało, i przed tym czego chce, lub do czego "stworzone zostało" ucieka).
-
się ja się - JA! nic poza tym mnie wkurzyć nie może.
-
pisanie na forum (pewnym, jakimś tam, gdzieś).
-
...ja mam słabość do kapselka - wierzę mu :) "całuj, grzesz, miłością się ciesz" (to już chyba było - w sensie, że tekst kapselkowy - a miłości nie było;)
-
Myślenie symboliczne , magiczne , paralogiczne.
fifikse odpowiedział(a) na zok5757 temat w Schizofrenia
ZOK! odezwij się chłopie bo ja akurat też mam skłonność do wiary we wszelkie ... tzn. do wiary w wiarę, tak w ogóle. jeśli wierzysz, że coś Ci się stać może, naprawdę może coś się stać. wszystko w co wierzysz się spełnić może. tak więc - ODEZWIJ SIĘ; napisz coś tutaj (cokolwiek), tak żeby wszyscy wiedzieli, że nic Ci się nie stało :) -
też nie usłyszałam i nigdy już nie usłyszę ponieważ główny winowajca nie żyje. chociaż... ja nie wiem, pewna nie jestem kto jest tym "głównym" - sporo ich tak w ogóle, a we mnie sporo też poczucia krzywdy - nie wiem czy to dobre (dla mnie) jest. zostawić to raczej trzeba, a przynajmniej się powinno. było-minęło, nie ma, nie istnieje. moje życie w moich rękach (TERAZ).
-
Myślenie symboliczne , magiczne , paralogiczne.
fifikse odpowiedział(a) na zok5757 temat w Schizofrenia
i jeszcze (bo tak sobie przeczytałam jeszcze raz Twoje posty w temacie o zaburzeniach schizoafektywnych). pisałeś, że masz skierowanie na oddział dzienny. od kiedy tam idziesz (chodzisz już)? idź. może tam Ci pomogą (?) będziesz miał jakieś tam zajęcia, będziesz pod stałą "obserwacją" i w ogóle ... -
Myślenie symboliczne , magiczne , paralogiczne.
fifikse odpowiedział(a) na zok5757 temat w Schizofrenia
hey, zok! przepraszam, że nie odpisałam wcześniej; nie zaglądałam tutaj przez kilka dni. już po 11.10 - mam nadzieję, że żyjesz? :) właściwie to nie wiem co powinnam napisać, bo ja sobie zdaję sprawę z tego, że cokolwiek bym nie napisała, na długo Ci to nie pomoże. to jest tak, że sobie pewnie inną datę "znajdziesz" za chwilę (jasne, że świadomie/celowo jej nie szukasz, ale sama Ci się w myślach pojawi), lub jakikolwiek inny ZNAK. nie wiem zok, Ty powinieneś przede wszystkim zmienić leki chyba - tzn. lekarz Ci te leki zmienić powinien - skoro to, co w tej chwili bierzesz (jak widać) średnio Ci pomaga. tutaj nie ma znaczenia sama diagnoza tak naprawdę - ważne są objawy, z którymi coś zrobić trzeba. Ty masz jakiś tam krytycyzm jeszcze, bo przecież rozumiesz, że Twoje myślenie jest nieprawidłowe, że sam sobie to wszystko wmówiłeś, że jedną datę zastąpiłeś inną, że Ci się to wszystko "zaplątało w klątwy i znaki" ... to jest typowe właściwie, a Ty jesteś w stanie dostrzec dziwactwo swoich myśli, więc nie jest z Tobą AŻ TAK źle; co oczywiście nie znaczy, że jest dobrze - ja nie próbuję bagatelizować; wiem, że się z tym męczysz, no ale... -
"kapselek prawdę ci powie" a kapselek: "o czym myślisz?" prawda to!
-
Myślenie symboliczne , magiczne , paralogiczne.
fifikse odpowiedział(a) na zok5757 temat w Schizofrenia
myślenia paralogicznego już raczej nie mam, natomiast myślenie magiczne, symboliczne zostało mi do dziś. zdaję sobie z tego sprawę, wiem o tym, ale nie wiem czy mi to jakoś bardzo przeszkadza, nawet nie wiem czy chciałabym to zmienić. w myśleniu magicznym, symbolicznym, nie ma tak naprawdę niczego typowo zaburzeniowego. myślą tak również ludzie zdrowi (być może myślą mniej? choć też pewna nie jestem - nie wszyscy zapewne). -
mam podejrzenie zaburzeń schizoafektywnych w tej chwili. piszę "w tej chwili" bo tych diagnoz, podejrzeń, to ja już przez całe swoje życie - w różnych "chwilach" - co najmniej kilka (jeśli nie kilkanaście) miałam. zaczęło się od schizofrenii - epizod psychotyczny w dzieciństwie właściwie; później schizotypia (bo kolejnych "ostrych" epizodów brak); teraz kolejny lekarz sugeruje mi zaburzenia schizoafektywne, lub w ogóle afektywne (nie bardzo zrozumiałam - być może chodzi o ChAD) ... także, jak widać, wszystko we wszystko "przechodzić" może. miałam wypełnić jakieś tam testy ale sobie darowałam - tzn. nie poszłam w ogóle, bo sama już nie wiem po co mi te wszystkie diagnozy (?) na pewno nie mam jakichś tam stanów psychotycznych teraz, ale zaburzenia nastroju faktycznie mam. spore. wahania spore. jest beznadziejnie, super-hiper niedobrze, okropnie, strasznie źle, albo super-hiper fajnie ... choć właściwie to nie to, że fajnie, bo to nie jakieś szczęście, czy jakaś tam euforia, ale coś w rodzaju pobudzenia (rozdrażnienia?) czuję - że nadmiar energii, że rozładować to muszę, ale radości jakiejś nie czuję (raczej - bo może chwilowo jakaś tam "radość" mnie "dopada" niezależnie od czynników zewnętrznych, to fakt). nie wiem już sama. też brałam kwetaplex wcześniej waśnie - dość długo nawet - ale to było, że na zab. schizotypowe, a teraz dostałam ssri (!) jakieś (tym się leczy zaburzenia schizoafektywne albo chad? no sorry...), ale jeszcze nie wiem czy będę to brać w ogóle. tak się tutaj dopisałam, bo do tematu chyba pasuje, ale nie wiem co mi jest właściwie. miał ktoś tak w ogóle, że te wszystkie diagnozy - jedną po drugiej? no przecież bez sensu to.