
vyskokova
Użytkownik-
Postów
185 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez vyskokova
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
"Pragnąc więc prawdzie nadać cechy prawdopodobieństwa, trzeba koniecznie zabarwić ją nieco kłamstwem."
-
"Każda decyzja woli, która jest niezgodna z wymaganiami rozsądku, niezależnie od tego, czy wymagania te są prawidłowe czy błędne, jest zawsze zła."
-
Hamiltonian - abstrakcja
-
Robactwo, zwłaszcza muszyska
-
Opalanie
-
nie Czy masz słomkowy kapelusz?
-
"Zaś poddajecie się tej próbie i skazujecie na tę straszliwą szkołę życia dobrowolnie, ufając, że po długim wysiłku przezwyciężycie siebie, zapanujecie nad sobą do takiego stopnia, iż w końcu po wieloletnim posłuszeństwie dostąpicie doskonałej wolności, to znaczy, wyzwolicie się od siebie i unikniecie losu ludzi, którzy przeżyli całe swe życie, a siebie nie znaleźli."
-
Też mam dziś makaron z sosem, ale sos grzybowy i bez kuraka
-
Derkacz. Ziemniaki czy kopytka?
-
Spacer z psem o świcie. Wschodzące słońce, zapach igliwia, rosa. Piękna sprawa.
-
Urojenia Kij czy marchewka?
-
Rojomiła Czerw-Przylaszczka
-
Ja pierdykam. Nie sądziłam, że tak szybko znajdę tu na forum odpowiedź na pytanie, do jakiej grupy zaburzonych mogę należeć. Od lat dryfuję między nałogami, kiedy z jednym postanawiam zawalczyć, na jego miejsce musi wejść inny "ciąg", bo inaczej popadam w otchłań bezsensu, dostaję fioła na punkcie ograniczenia, które sobie zadaję, dlatego z automatu wracam do innego nałogu jako rekompensaty za skrzywdzenie siebie daną restrykcją. I tak w kółko. Mój cały dzień wypełniają cykle czynności nałogowych. Jak czegoś zabraknie, z czymś nie zdążę, jest ze mną źle. Dziś jest kawa, komputer, siłownia. Piątkowy wieczór i powrót do alko do niedzieli. W sobotę dojdzie pewnie czekolada i podobne łakocie, będę pochłaniać bez opamiętania, a potem myśleć, ile kcal zeżarłam. Od poniedziałku praca po 18h. Najgorsze jest to, że mój ojciec ma bardzo konkretne ZKO, a ja całe życie próbowałam robić wszystko, by się do niego nie upodobnić. Czyli dupa z tyłu.
-
Mam w planach na najbliższy miesiąc dokończyć wyposażanie mieszkania. Na dzień dzisiejszy nie mam łóżka, więc śpię na kanapie. Nie mam szaf, więc ubrania do pracy trzymam na drążku rozporowym, wieszaku i desce do prasowania, reszta w torbach i pudłach. Podobnie książki, buty i inne szpargały. Nie mam lodówki, więc jem na mieście, a w domu owoce, warzywa, szybkie badziewie typu instant i owsianka. Nie mam pralki, więc piorę ręcznie lub noszę szmaty do pralni. I nie mam zamontowanego zlewu, więc myję naczynia (tę obłędną ilość po instantach w umywalce. Aaa i nie mam drzwi między pomieszczeniami, więc panuje kojący przeciąg Szkoda, że mnie te niewygody wcale nie mobilizują. Ostatecznie więc zmuszę się do tych zakupów jak do porannego wstawania, bo "wypadałoby"(cyt.) mieć łóżko, mieć szafy, mieć lodówkę, mieć pralkę, mieć zlewozmywak, mieć drzwi.
-
Na spacer po opustoszałej plaży
-
33 a rzeczywisty 32
-
Dziś wkurza mnie sąsiadka ze swoim szczylem, który regularnie drażni mojego psa. 2 razy zwracałam uwagę piździe, a ta śmieje mi się bezczelnie w twarz. Trzeci raz nic nie powiem i po prostu nagram filmik, bo drażnienie - jak się dziś dowiedziałam - podchodzi pod paragraf i grozi jej grzywna. Najchętniej wydrapałabym suce oczy, a szczeniakowi wygarbowała skórę, niestety nijak się to ma do mojej afirmacji "miłości do bliźnich" Doberman, torres, to miło Ale ponieważ ja was nie znam nawet nie-osobiście, to powód nr 2 do wkurzenia z mojego poprzedniego postu pozostaje aktualny
-
Dopiero kiedy zaczęłam segregować śmieci, dotarło do mnie, że ... lubię się napić. Szybki bilans z ostatniego miesiąca: około 10 butelek 1l wermutu, 3 półlitrówki luksusowej, 3 butelki 750 koniaku, około 4 butelek piwa i jeden szampan. Sama sączę jedynie piwko, reszta to picie tzw. towarzyskie, co nie zmienia faktu, że doznałam lekkiego szoku na widok tego całego szkła. Wyszło, że sama jedna mała ja wypijam przynajmniej szklankę % dziennie Dlatego w tym miesiącu się ograniczyłam. Skłamałabym jednak, gdybym napisała, że mam z tego powodu satysfakcję.
-
Zrobić wreszcie przekładane od 2 tygodni zakupy.
-
Wkurza mnie wszechobecna manipulacja. Media jak zaraze sączą do mózgów swoich odbiorców miliony komunikatów z przekazem, jak żyć, jak wyglądać, co jeść, kogo popierać, co krytykowac, co czytać, czego słuchać, w co wierzyć, gdzie jechać, co ćwiczyć, jak mieszkać, co mieć, co wyrzucić, ile ważyć, ile wydawać, ile zarabiać, po której stronie barykady stać, by pozostać w tym zafajdanym szeregu. TYM, bo w TAMTYM są źli, inni, gorsi. A jeszcze bardziej wkurza mnie, że nie znam dziś osobiście nikogo, absolutnie nikogo, kto miałby podobnie do mnie otwarte oczy, kto nie przyjmuje wszystkiego bezkrytycznie "bo przecież w tv gadające głowy mówiły..." i uodpornił się na pranie mózgu.
-
Ekspert - Wyjątkowy i dążący do doskonałości. Myślisz kreatywnie. Niestrudzenie realizujesz swoje idee i pomysły, osiągając zamierzony cel. Potrafisz szerzej zrozumieć świat zewnętrzny i myślisz z wyprzedzeniem. Jak się w coś zaangażujesz, sporządzasz plan i realizujesz go. Jesteś niezależny i sceptyczny. Zawsze stawiasz poprzeczkę wysoko, bez względu na to, czy sobie czy innym.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7