harlancoben, Ten z Diskaprio? Oglądałem to na kacu kiedyś. Poruszył mnie i już nie pamiętam czy miałem go zobaczyć jeszcze raz (choć tego nigdy nie robię) bo coś miałem tam z odbiorem - że genialnie pokazana złożoność życia (na kacu nad interpretuję filmy) dlatego miałem zobaczyć jeszcze raz w celu weryfikacji, czy to moja kac percepcja, czy film trafił w sedno tego czego szukam w filmach, czyli - pokazanie złożoności życia, wielowymiarowości i trudnych wyborów. Z tego co pamiętam, to smutna historia o miłości, coś o niezrozumieniu. Pamiętam, że ocenę miał u mnie wysoką, chyba taką samą jak ,,lektor,, z Kaśką.