
WinterTea
Użytkownik-
Postów
2 209 -
Dołączył
Treść opublikowana przez WinterTea
-
Zazwyczaj Jak reagujesz na krytykę?
-
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
WinterTea odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Często chcę, żeby jeszcze raz coś takiego mnie spotkało. Wcale nie odczuwam, żebym dużo przeszła, jeśli chodzi o przemoc seksualną. W ogóle nie wiem, co czuję. Jeden ze sprawców powiedział mi, że przesadzam i szukam sobie problemów, mówiąc, że mnie wykorzystał. Powiedział też, że sama chciałam i że było mi przyjemnie, kiedy mnie dotykał. Może rzeczywiście tak było. I właśnie czuję, że zasłużyłam na więcej takich sytuacji, a nawet że chciałabym, żeby było ich więcej. Udało mi się raz poznać mężczyznę skrajnie innego, od typu zboczeńca, ale mnie zostawił, bo przelewałam na niego wszystkie negatywne emocje (według niego). Wspominał też coś o nagłych zmianach nastroju. Nienawidzę szczęśliwych rodziców z dziećmi W ogóle cały świat jest czarno- biały. Nigdy nie będę miała rodziny, bo wszystko niszcze. I co najgorsze robię to świadomie. Wszystko przez zboczeńców, którym się dałam jako nastolatka. Trochę brudnego dotyku w jednej chwili, i kłopot na resztę życia. Przeklinam co roku dzień, w którym się urodziłam i jestem przesiąknięta gnojem. -
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
WinterTea odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Tak właśnie jest. Zawsze trafiam na nieodpowiedniego. Jak mnie bliżej pozna jakiś facet, to od razu ucieka, albo chce mnie tylko na jedną noc. Jeden powiedział, że jak się z nim nie prześpię, to zerwie znajomość. Przespałam się z nim, a on i tak mnie zostawił. Dwóch innych mnie gwałciło, jeden z nich obmacywał mnie nawet w miejscach publicznych. Miałam wtedy 16-18 lat. I ciągle czułam się odrzucona i bezwartościowa. Zdarzyło mi się też, że zaczepił mnie w tramwaju jakiś dziad (na oko emeryt) patrzył się na mnie, później zaczął nawijać, ze bardzo mu sie podobam itd. wokół byl tłum ludzi, a on stał akurat obok mnie, złapał mnie za tyłek, a ja nawet nie zareagowałam. Wysiadłam jakaś taka jakby speszona na następnym przystanku. On rownież wysiadł mówiąc, żebym poszla z nim do jego mieszkania, bo on mieszka niedaleko. Odmówiłam mu i powiedziałam, że ledwie skonczyłam 16 lat, a on mógłby być moim dziadkiem. Odpowiedział, że właśnie lubi takie młode dziewczęta, a ja jakoś nie umiałam uciec, ani go skrzyczeć. Chyba nie chciałam tego zrobić. W zeszłym roku też się na mnie czaił jakiś facet na ulicy, ale ludzie, którzy stali obok go opieprzyli. I jak tu zaufać? Może mam w sobie jakiś pierwiastek suki, i dlatego mężczyźni mnie tak poniżają. Znowu się boję tutaj pisać. Chcę się schować w kącie. -
Najlepiej nigdzie. Samotne życie, czy wielka rodzina?
-
Nie, albo robię to rzadko. Często się przytulasz?
-
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
WinterTea odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Na razie jak jestem blisko mężczyzny to lubię mieć go jeszcze bliżej, ale po chwili go odpycham, jak poczuję, że jest za blisko, bo wtedy się boję, że mnie zostawi i mówię mu, że na pewno chce to zrobić i może już od razu to uczynić, albo ja zostawię go pierwsza. Jestem samotna, i w sumie dobrze, bo sama nie wiem, czy jest mi potrzebne całodobowe towarzystwo. Raz dobrze się czuję wśród ludzi, a raz okropnie. Na terapii też tak było. Prowokowałam odrzucenie, chciałam, żeby terapeuta mnie wypisał, bo tylko tracę czas i o niczym nie mówię, a z drugiej strony chciałam zostać do końca, bo mi się tam podobało. Nikt mnie nie gnoił za to, że byłam czasami wściekła i kopałam fotele. Dla nich to było takie ludzkie. I nie było w takim zachowaniu nic dziwnego. Z przyzwyczajenia trwam w tym, co mam i nie chcę chyba tego zmieniać. Wolę sobie z tym radzić. Boję się, że jak coś zacznę zmieniać, to odejdę od siebie, stracę mój dramatyczny charakter, stanę się mniej burzliwa i nie będę się dobrze ze sobą czuła. -
Xbox Pies, czy papuga?
-
Indywidualna niestety mi nie wyszła. Zrezygnowałam, bo ta kobieta w ogóle nie radzila sobie ze mną. Zaczęłam nią manipulować, a ona nie umiała postawić granicy. Trochę to moja wina, trochę jej. Na razie nie odważyłam się iść do innego terapeuty.
-
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
WinterTea odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Dzięki Tobie zaczynam się otwierać na te forum. Może nawet uda mi się trochę zmniejszyć opór, i jeśli kiedykolwiek wybiorę się na następną terapię, to i jej efekty będą lepsze i może po jakimś czasie zaufam mężczyznom, bo na razie każdy wydaje mi się podejrzany, ale pisząc to, dalej czuję upartego osła w mózgu, który przypomina mi, że przecież nienawidzę terapii i terapeutów, bo ich nie potrzebuję. -
Ja się boję wszystkiego, co może mnie doprowadzić do śmierci wcześniej, niż jest to przewidziane. Starość też jest nieprzyjemna. Mając ponad 60 lat już bym wariowała ze strachu, że się nie obudze następnego dnia, ale póki co uważam, że moje nieco pesymistyczne podejście życia ma swój urok. Fakt, że trochę zaczęło mi odbijać kilka lat temu, ale co tam... Wolę być chora psychicznie, niż umierać na raka. Pewnie rzeczywiście istnieje jakaś przyczyna moich histerii i dołów, ale z drugiej strony, jak przyjrze się bliżej, to ja zawsze byłam histeryczką i reagowałam emocjonalnie nawet na jakieś najprostsze problemy. Pewnie po prostu nie lubię, jak coś idzie nie po mojej myśli i jak dzieje się coś, co nie jest mi do niczego potrzebne. Ale skończyłam jakąś jedną terapię, więc będę sobie żyła, ile mam żyć, lub ile wytrzymam, bo źle się czuję na terapiach.
-
Może gdyby życie nie kończyło się śmiercią, to wtedy i szczęście by się przydało. A ja mam taką konstrukcję, że lubię być w melancholijnym nastroju. Wtedy najwięcej umiem wymyślić. Nie to co w stanach euforii. I w sumie to naprawdę mam się z czego cieszyć, i nie uważam, że jestem niezadowolona z życia, a jedynie z tego, że żyję w teatrze, z którego nie ma ucieczki przed śmiercią. Z innymi problemami dam sobie radę, a z tym jednym nigdy. Ja jestem często zapadnięta w swój świat. Czasem też lubię jak nikt do mnie nie mówi, i jak sama nic do nikogo nie mówię. Jestem w miarę szczęśliwa :) a terapia mnie nie uratuje przed śmiercią.
-
To była terapia grupowa na oddziale w szpitalu i miała ustalony z góry termin zakończenia, więc się zakończyła, bo zwyczajnie po czterech miesiącach dostałam wypis, i do widzenia. A ja ogólnie jestem zdana sama na siebie, bo rodzice mnie nauczyli, że w życiu trzeba być zaradnym i nie można się nad sobą użalać, nie nalezy też mowić o emocjach, tylko sobie z nimi radzić. I ja tak funkcjonawałam na tej terapii. Zamiast powiedzieć, co jest, to trzymałam wszystko w sobie. Zaczęło mi odbijać dopiero pod koniec, bo rzuciłam się na jedną z pacjentek tylko dlatego, że się do mnie odezwała, a ja to uznałam za zaczepkę i chęć pozbycia się mnie z grupy. Rzekomo mam jeszcze wiele do przepracowania, ale nie chcę iść ponownie na terapię (ta w szpitalu nie była moją pierwszą) trafiłam na nią, bo chciałam wyskoczyć przez okno i groziłam, że jak tylko ktoś mnie dotknie, to się zabiję. Ja się dobrze kamufluję, bo umiem moderować swój nastrój. Terapię traktuję jako jedno z uzależnień, a ja nie lubię się uzalezniac i nie mam do tego żadnych predyspozycji. Także ja radzę sobie bez terapeuty. Pracuję, zajmuję się domem, stoję na własnych nogach, nie mam potrzeby, by radzić się innych, tylko sama analizuje i rozwiązuje problem. Czego chcieć więcej..?
-
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
WinterTea odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Znowu mi się wszystko przypomina. To jakieś fatum. Zastanawiam się, czy pisać o tym, czy nie. Tutaj jest łatwiej, ale jak wyobrażę sobie, że ktoś z rodziny dowiaduje się o tym, co ktoś mi kiedyś zrobił, to z miejsca widzę obraz jak zmieniam nazwisko i wylatuję z kraju. To jest taki wstyd... Nie chcę się budzić w nocy z lękiem, że sprawca jest w moim pokoju. Skończyłam terapię i wstydzę się iść na kolejną, bo to tak głupio korzystać z czyjeś pomocy. -
Na pozytywną zmianę
-
Nie Trudno jest Ci się pogodzić z tym, że życie kończy się śmiercią?
-
Całkiem sympatyczne. Ktorego filmu nie obejrzysz po raz kolejny?
-
Wkurwiam się
-
Bonsai, na niektórych pytanie wprost nie działa będą chcieli to się odezwą, nie to nie. Ja zrobiłam co mogłam, żeby się dowiedzieć o co chodzi... nie chcą, niech się nie odzywają. Ja im już dupy lizać nie będę. To są dorośli ludzie. Plus w tym wszystkim, że weekend się zaczął i może czeka mnie coś niezwykłego :)
-
Tak Masz dosyć ludzi, z którymi przebywasz?
-
Mam, ale nikt go nie używa od wielu lat. Jest ktoś, na kim się wzorujesz?
-
Nie jest nas dwoje, bo ja tu wciąż sama siedzę. I sobie jeszcze długo posiedzę. Każdy ma mnie gdzieś, i tylko mnie tym wkurza, bo przecież powiedzenie wprost o co chodzi zbyt wiele kosztuje... Też lubię Earl Grey, ale z cytryną.
-
Lęk wysokości Odpływanie w marzenia, czy działanie?