Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dusiorek

Użytkownik
  • Postów

    239
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dusiorek

  1. Mark, tak podałes definicję aseksualności . Ale z czego się to bierze jest jeszcze niezbadane do końca . Wciąż nie wiadomo, czy ktoś się taki po prostu rodzi, czy są powody jakieś biologiczne czy psychiczne. Nie wiadomo skąd to się bierze, gdy brak jakiś oczywistych przesłanek.
  2. deader akurat na ten temat są prowadzone dopiero szerokie badania. Sama raczej nie wiem co o tym myśleć, uważam dość ostrożnie na razie, że albo są to zaburzenia typu biologicznego, jakieś rzadkie, które są nierozpoznawane przez lekarzy, albo efekty jakiś właśnie blokad psychicznych. Znam dwie osoby aseksualne, które po dłuższej znajomości przyznały się, że były wykorzystywane seksualnie w dzieciństwie. To jednak rodzi pewne domysłu, ale poczekam, ąz przebadają szersza populację
  3. Małpko wiem co czujesz i... nie dziwię Ci się. Wiem że jakiekolwiek słowa Ci powiem niewiele zmienią. Ja też uczyłam się długo noszenia spódniczek i... praktycznie zaraz kiedy uwierzyłam w siebie spotkałam na spacerze z psem tego, kto mnie krzywdził. Wykorzystał to, że miałam spódniczkę, ale... nie zrobił by tego gdybym nie czuła się ofiarą i wyrzuciła to sobie z głowy. Bylismy w miejscu publicznym, a ja dalej się go bałam tak, że nie walczyłam, nie krzyczałam. Oczywiście znowu wskoczyłam w czarne za duże ciuchy, i cofnęłam się w rozwoju, ale po latach widzę to inaczej. Myślę że nieważne jak się ubierasz, jeśli się boisz i czujesz się ofiarą, jesteś ofiarą. Najpierw trzeba zmienić myślenie w głowie, by swobodnie poruszac się po mieście i nie podskakiwać, gdy tylko ktoś Cię zaczepi Ze śmiercią oprawców jest podobnie. To nie fakt, że żyją Cię niszczy, tylko Twoja nienawiść jaką do nich masz, a ona ich przeżyje. I będzie żyć dopóki się nie pogodzisz z tym co się stało. Niestety Chodziłas na terapię? Temat ciut długi, a nawet nie wiem czy pisałaś to tutaj
  4. Zauważyłam, że na przemoc fizyczną istnieje bardzo duża doza tolerancji. Natomiast gdy tylko pojawia się hasło przemocy seksualnej wszyscy zamierają i wstrzymują oddechy. Kiedy powiedziałam mojemu chłopakowi, że byłam bita w domu. On tylko się roześmiał, bo nie dostawałam kablem jak przecież "wszyscy" w owych czasach, również on. Moja ciocia była zaskoczona, że ja też obrywałam, ale machnęła ręką, bo mniej niż ona. O tym, że byłam gwałcona niewiele osób z mojego otoczenia wie, bo jednak ciężko to mówić i patrzeć komuś w oczy. Mojego chłopaka poznałam przez forum, więc wiedział o molestowaniu, nie wiedział do końca. Wymsknęło mi się po pijaku, kiedy bezwładną rozbierał do spania. W taki o to cudowny sposób wymamrotałam mu prawdę. Kiedy zrozumiał położył się i zastygł w bezruchu gapiąc się w przestrzeń. Następnego dnia zrobił cyrk, że w takim razie go oszukałam, zniknął na parogodzinny bieg, był wściekły, nie do końca wiem, czy na mnie, czy na to co mi się przytrafiło. Miałam ochotę nim potrząsnąć to w końcu mnie krzywdzili czy jego? Jednak kiedy się uspokoił przeprosił mnie, choć nie do końca wiedział jak się dalej zachować. Czasami pojawia się wątek, że chciałby znać moją przeszłość, ale on boi się pytać, a ja... no jakoś nie umiem walnąć "no cześć, jak tak w pracy? potem jak chcesz możemy pogadać o gwałtach" ^^' A jakoś nie pojawiają się tematy nawiązujące i tak jakoś dziwnie to wyszło. A Wasi bliscy, jak reagują?
  5. Candy ma rację dlatego wpierw proponowałam lekarza rodzinnego. Rzeczywiście może to być coś ze słuchem, a moga być to omamy oczywiście słuchowe. Przebadaj co trzeba i daj znać co stwierdzili
  6. Jejku jejku niektórzy chyba tu żyją z łapania za słówka Może może, wiadomo, choć potocznie jednak o singlu myśli się jako o wyzwolonym samotnym człowieku, który nawiązuje luźne kontakty seksualne, ale nie chce się angażować w nic na dłużej. Teoretyczna definicja tego jednak nie wyklucza, ale chyba wiadomo o co chodzi Pisałam żartobliwie stąd ta smiejąca się buźka, wiesz? Aczkolwiek śmiechem żartem często tak jest. Teraz w zasadzie nie przychodzą mi do głowy inne możliwe uzasadnienia tego wyboru poza po prostu chęcią zachowania czystości dla "tej jedynej", choć nigdy, nigdzie ani nie spotkałam takiego, ani o taki nie słyszałam Zdecydowanie cześciej jeśli facet z własnej woli chce być prawiczkiem to albo wpływ kościoła, albo zaburzenia psychiczne wliczając w to również brak integralności z ciałem, zaburzenia rozwojowe, fobie, efekty traum itd. całą gamę.
  7. Aurora czytałam :) lubię obcować z literaturą piękną, choć na ogół jeśli chodzi o romanse to jednak staram się je omijać szerokim łukiem Midori już zasysam EwaBraun Tango czytałam tak dawno że już nic nie pamiętam Ma ktoś tutaj konto na lubimy czytać i gustuje w e-bookach?
  8. White Rabbit nie chciałam się powtarzać to wymysliłam jako taki synonim, ale masz rację
  9. Wszystko nabrało koloru i sensu. Kiedy obejmujemy się wzajemnie i czuję to cieplo, bliskość, akceptację czuję się spełniona i szczęśliwa
  10. No to czemu się dziwisz że pojawiła sie sugestia omamów? Jeśli nie ma w okolicy pociągów, a jednak je słyszysz są to jednak urojenia. Warto wybrać się z tym do lekarza. No chyba że Ci to pasuje.
  11. A całymi dniami siedzisz przy torach kolejowych by rzeczywiście słyszeć pociągi?
  12. deader no to zdanie moje znasz na temat osób które nie były w związku. Co do tych co "zaliczają" to też bez przesady. Jak ktoś ma co tydzień inną laskę tylko na jedną noc to chyba każdy wie co o tym myśleć, ale jak ktoś po prostu miał dużo dziewczyn czy dużo związków, rocznych, paromiesięcznych to ja na to nie patrze jak na przegięcie. Nie popadajmy w paranoję A miłość też zmienia spojrzenie na świat, tylko że jak w związku zaczynają się problemy i np wiesz że w poprzednich związkach Twój partner miał identyczne problemy, które doprowadziły do rozpadu tamtych związków, co świadczy o nim że się nie zmienił, to raczej wiesz co robić. Jak zaliczał co tydzień inną, Ty jesteś z nim miesiąc i już przyłapujesz go na flircie z inną też już wiesz co robić. Ale jak u Was wszystko gra to jednak ryzykujesz. Kobiety również bywają zaburzone
  13. Ja z początku chciałam czuć się niewidzialna, potem tylko lgnęłam do ludzi dorosłych, by przekonać się kto jest na tyle silny i na tyle ciepły, by okazać mi wsparcie, gdybym powierzyła mu swoją tajemnicę. Odważyłam się na to po wielu latach dopiero, ale już znacznie wcześniej cięłam się i nawet w pewnym momencie przestałam to ukrywać. Był wf to wszyscy widzieli moje rany. Lubiłam wręcz zwracać na siebie uwagę, szokować i... sprawdzać, kto mimo tego się nie odsunie. Gardziłam słabymi ludźmi, nie chciałam ani żalu, ani litości, ani współczucia, tylko kogoś kto będzie w stanie wysłuchać mnie i się nie popłakać nad moim nędznym losem. Inga Beta i DwaGuziki trzymam kciuki za Waszą terapię :). Ja na mojej w zasadzie zbyt dużo o tym nie rozmawiałam. Bez szczegółów w każdym bądź razie. Może dlatego teraz czuję potrzebę wygadania się, ale z drugiej strony na terapii byłam już na tyle pogodzona ze swoim losem, że co innego było dla mnie ważne - jak prawidłowo funkcjonować, jak ułożyć sobie swój związek, aż w końcu zaczęłam sobie w pełni radzić na tyle że trauma nie wpływała na moje funkcjonowanie. Nie mam też problemu z mówieniem: tak byłam gwałcona. Choć paradoksalnie nikt nie zna dokładnie mojej historii. Funny
  14. Ja właśnie skończyłam Grę o Tron. Och uczta ;P Teraz czytam Służące i Złudzenia, które pozwalają żyć. Polecam wszystkie!
  15. Czy chęć pomocy zawsze wiąże się z chęcią bycia razem? Nie myl zwykłej życzliwości z czymś więcej deader dla Ciebie cytat z wikipedii hasło singel: Jeśli starasz się od 15 znaleźć partnera nie jesteś singlem, tylko osobą wolną, samotną, bez związku, jak zwał tak zwał, ale bycie singlem stricte wiąże się z wyborem. Single nie chcą się wiązać. Z kolei jak prawiczkiem ktoś jest z wyboru, zazwyczaj wiąże się to z bycia nawiedzonym przez kościół . Od takich też uciekam jak najdalej. Och jest, kobiety to czujniki sygnałów alarmowych, przynajmniej dopóki zauroczenie nie odbierze im mózgu, albo jak już im go zwróci . Kobiety zazwyczaj chcą wiedzieć, jak się Wam układało z byłymi, jakie były przyczyny rozstania i na tej podstawie próbują stworzyć sobie jakiś obraz. Nawet jak ktoś ma wieloletnie związki, ale kazdy się rozpada to też chcemy wiedzieć, czemu. Mój już dwa razy chciał się kiedyś oświadczać. Tu mi się już syrena włączyła dopóki nie wyciągnęłam z niego jak było
  16. Candy, a Ty wiesz że kwestia mojej wagi wciąż po zaburzeniach odżywiania jest dla mnie bardzo delikatna . Przykre, że bliscy wiedzieli co powiedzieć by mnie zabolało.
  17. Dziś usłyszałam, że koledzy się o mnie pobili. A w zasadzie jeden rzucił się na swoich dwóch kumpli. Długo wyciągałam od niego czemu zachował się tak agresywnie aż usłyszałam, że jeden z nich ma mnie za "bezmózgą małolatę", a drugi za "małą, grubą torbę." Jako że znam całą trójkę i dobrze wydawało mi się, że nam się układało to mocno mnie to zabolało. Akurat ten co mówił o mnie "bezmózga małolata" średnio mnie obszedł, bo inteligencją sam nie grzeszy, ale z tym drugim w zasadzie zaczęłam się przyjaźnić. Z kolei kiedy zwierzyłam się z tego przyjaciółce walnęła: "Ty przecież wiesz jak wyglądasz". No wiem, nie jestem chuda jak kiedyś, ale nadwagi też nie mam. Nie chciałam przytyć tyle po anoreksji, ale jeszcze bardziej nie chciałam, by ludzie którzy wiedzą przez co przeszłam, tak beztrosko mnie oceniali.
  18. Dusiorek

    Stosunek do alkoholu

    Ja z szampanem poznawałam się dość długo. Pić uczył mnie mój chłopak i dopiero jak wyhaftowałam swoje płuca w Nowy Rok, stwierdził że szampana się nie pije na końcu tylko na początku. jakby to moja wina była że otworzyli go dopiero o północy
  19. Ja swoje blizny akceptuję, jako świadectwo, że wyszłam z piekła. Jednakże nadal jest to oszpecenie dla większości społeczeństwa. Nawet jak zaakceptujecie swoje blizny możecie mieć problem ze znalezieniem pracy, lub jej utrzymaniem, bo nie zawsze da się to ukrywać Radze jednak przemyśleć ten fakt.
  20. Mój sposób na dziś? Nie wstawać :]
  21. Nie sądzę Radzę udać się do lekarza pierwszego kontaktu i opisać te dziwne objawy.
  22. Dusiorek

    Stosunek do alkoholu

    Candy, ja juz znalazłam na to sposób. Dzwonię do kolegi aby kupił se parę piwek, siadam przed kompem wyciągam drinka, czy winko i... dzwonię do kumpla na skype
  23. Pozwolę sobie zaznaczyć że jednak single to nie prawiczki, więc zdobyć kobietę umieją - czyli owe zdolności społeczne posiadają, a i często gęsto dość dobrą samoocenę i niekoniecznie są zaburzeni. To wybór stylu życia, a nie nieporadność życiowa. Oczywiście po 30tce zaczyna się mieć pewne starokawalerskie zwyczaje i im dłużej zwlekasz ze związkiem tym trudniej będzie Ci ścierpieć, że ktoś się nagle wtrąca w Twoje życie, jak już kogoś znajdzie, jednak tu jest zdecydowanie duże rozgraniczenie. Sam je zauważyłeś Widzę, że temat rzeczywiście może sugerować też bycie singlem, ale chyba jednak piszemy tu w kontekście prawiczków "nie z wyboru". Przynajmniej ja wszystko pisałam w tym kontekście, a propos singli mam inne zdanie - tak dla jasności. Owszem wyciąga rękę, pomaga, ale czy na takiego leci? Rzeczywiście zaczyna powoli tak się dziać, że jesteście nieco spychani ;P. Aczkolwiek każdy z nas ma jakieś wymagania. Ja osobiście jestem w związku z osobą, która na kasie nie śpi i czuję, że jednak utrzymanie rodziny będzie spoczywało głównie na moich barkach. Nie każda z nas leci na kasę panowie - zszokowałam pewnie . Jak i nie każdy z Was chce mieć kurę domową. Jednak większość kobiet woli męskich i zaradnych facetów, a większość z Was kobiece, wrażliwe kobiety. Nigdzie nie wyczytałam, by Waszym ideałem była łysa pani cała w tatuażach, która klnie co przecinek. Wy macie jakiś tam obraz nasz, my Wasz. Problem polega na tym, że kobieta, która goli się na łyso, robi sobie piercing i stos tatuaży, albo rozbudowuje swoją muskulaturę, ma świadomość, że przez to powodzenia za dużego mieć nie będzie. Wy z kolei domagacie się, by wszystkich Was akceptować jak leci. Przynajmniej część tutaj zebranych. Nie jesteś zaradny i męski? Jakiejś może się spodobasz, ale bierz na klatę że tłumów nie porwiesz. Proste. Możecie się użalać nad tym faktem i rozpaczać o kobiecej niesprawiedliwości albo zacząć nad sobą pracować. Każdy z Was ma szansę, jak zaczniecie coś robić w kierunku zmian. Przynajmniej większe niż pisanie na forum
×