Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arasha

Użytkownik
  • Postów

    5 760
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Arasha

  1. Podejrzewam, że nie Tobie jednej Tylko nie stopniuj zbyt długo bo jeszcze Ci to stopniowanie w krew wejdzie. A rozmawiałaś w ogóle z nim o tym, co Ci nie pasuje w tej relacji ? Czy on ma świadomość tego, że tak się nie powinno postępować ? Masz prawo do własnych odczuć, jakiekolwiek by one nie były ! A pretensje wiele nie dadzą Jeżeli liczyłaś na coś więcej, to może być trudne Zresztą ciężko byłoby mi taką osobę nazywać przyjacielem Znajomy jeszcze tak. Pytanie - co z tego będziesz miała ? Ciąg dalszy rozkminek i zastanawiania się, czy może jednak trzeba było siedzieć w dobrze znanym układzie. Dopóki będziesz z tym gościem miała regularny kontakt ( czy to bezpośredni czy tel. bądź sms-wy ) to nie uwolnisz się od tego na dobre !
  2. Ahma, przecież to taki sam lek jak dotychczas, tylko w trochę innej formie ( o przedłużonym uwalnianiu ). Nie masz się czego bać. Spróbuj ! Najwyżej wrócisz do zwykłego, jak Ci nie spasuje
  3. Rozumiem Ale nawet po 45 mg nic się nie dzieje, poza zwiększonym obżarstwem A jesteś w ogóle w stanie zasnąć bez mirty ? Ja też mam hopla, ale na innym punkcie i chętnie bym się zamieniła No, ba ! Pewnie, że można ...parę osób już to robiło. Najlepiej w dziale nerwica lękowa Tylko zatytułuj go jakoś ciekawie, żeby zachęcał do odwiedzania. Chyba, że chcesz go prowadzić wyłącznie na własny użytek. Możesz też poszperać w wyszukiwarce i dopisać się do czyjegoś wątku, jak Ci tematyka spasuje
  4. Arasha

    ot

    Przyznaję, że to świetny gościu, chociaż trochę uparty ale jakby nie patrzeć młodszy o 5 lat od nas Ślązak I w garniakach rzeczywiście mu do twarzy Szkoda, że tak daleko mieszka bo aż chciałoby się taką osobę poznać w realu Dobrze, że jest forum, gdzie takie osoby można spotkać
  5. oskaka, Mirtagenu się nie bój ... ja biorę od 7 lat ... właśnie mi się rozpuszcza na języku To najbezpieczniejszy z psychotropów, jakie znam ... a większego cykora ode mnie nie spotkasz Co do brania witamin czy minerałów to też miewam okresy, że się nie chwycę
  6. oskaka, znam ten ból A z jakiego powodu u Ciebie pojawia się lęk przed skutkami ubocznymi ? I przed czym konkretnie ? Ja też tylko na spanie biorę i na uspokojenie Ja mam znowu tak, że jak się do jakiegoś leku przekonam i widzę, że nic mi po nim nie jest, to nie mam już obaw przed braniem ( np. Etopirynę biorę bez obaw, ale ibuporofenu już bym się nie chwyciła, bo nie brałam i bałabym się reakcji ), ale w sumie bardzo niewiele takich leków jest Na palcach obu rąk mogę policzyć. Inna sprawa, że ja bym najchętniej brała substancje chemiczne w postaci zastrzyków, ale bardzo niewiele leków występuje w takiej postaci i większość jest dostępna w tzw. lecznictwie zamkniętym Btw Dobrze zrobiłeś, że reaktywowałeś ten temat, bo myślę, że może dotyczyć sporo osób.
  7. Psychotropka`89, Tobie nikt kazań robił nie będzie ! W końcu nie bierzesz tego dla fazy A ta pełna siata, to ile konkretnie ? ( opakowań )
  8. jetodik, a co zrobisz, jak się tylko jedna chętna zgłosi ?
  9. Ja też byłam dzisiaj na sesji i jak zwykle się przeciągnęło o parę minut, ale nikogo po mnie nie było, więc chyba wszystko gra Ale ostatnim razem sama zwróciłam uwagę terapeucie, że musimy kończyć, bo nie chciałam jakichś niepotrzebnych pretensji czy kwasów Inna sprawa, że czasem naprawdę trudno trafić w punkt co do minuty z końcem sesji
  10. jet, serio zrób ten konkurs anonimowy ... będzie frajda zamiast niepotrzebnych kwasów A mojego rozmiaru nie waż się zdradzić ... zaufałam Ci
  11. jetodik, no chyba se żartujesz Przy 1,62 m ?
  12. jetodik, tylko, gdyby konkurs był anonimowy ! Serio byłaby większa frajda zgadywanie, które stopy należą do kogo A tak w ogóle, to jesteś fetyszystą, jet ? I zgadnij jaki noszę rozmiar ?
  13. A ja ostatnio kupiłam takie ładne sandałki
  14. mark123, mnie też się tak wydawało, ale jednak okazuje się, że ekstrawertyzm niektórym ludziom przeszkadza ( zwł. skrajnym introwertykom ). A jak Ty uważasz - jakie są szanse na porozumienie osób wykazujących tak przeciwstawne usposobienie ( nie odnosząc wyłącznie do związków, ale pisząc bardziej ogólnie ) ?
  15. To jest jakiś mega hardkorowy przykład i nie dziwię się twojemu oburzeniu. Powiem szczerze, że po przeczytaniu tego wydaje się tak nieprawdziwy, jakby był jakąś prowokacją albo gościu po prostu nie jest profesjonalnym terapeutą tylko bawi się w psychoterapię Jak dla mnie bez komentarza, zwł. że nie wiem, czy to prawda.
  16. martingarrix, doskonale Cię rozumiem, bo przerabiałam to przez całą szkołę ( nic się nie liczyło, nie byłam na ani jednej imprezie, nie spotykałam się z nikim, nawet na studniówkę nie poszłam czy na wyjazd do Częstochowy, bo ten czas wolałam poświęcić na naukę ). Uczyłam się od rana do wieczora, przepisywałam wszystkie lekcje, lektury czytałam po 2 razy ( te grubsze w wakacje, żeby potem się wyrobić z innymi rzeczami ), sprawdzałam każde pojęcie, którego nie znałam lub nie rozumiałam w słownikach, leksykonach ( wtedy jeszcze nie miałam neta ), powtarzałam materiał przez cały tydz. zgłaszałam się do odp. żeby mieć na jakiś czas spokój i w tym czasie móc uczyć się czegoś innego, obiad najczęściej jadłam przy biurku, a nawet po zgaszeniu światła zdarzało mi się coś jeszcze powtarzać z latarką pod kocem ( żeby rodzice się nie wkurzali ). Wszyscy mi mówili, że to jest chore, ale to było ( i ciągle w jakimś stopniu jest ) silniejsze ode mnie, napędzało mnie, cały czas planowałam, co mam jeszcze zrobić, żeby było idealnie ... starałam się rozwiązywać zadania na co najmniej 2 sposoby ( bo to dawało mi satysfakcję ), potrafiłam siedzieć nad jednym zadaniem pół dnia, dopóki mi wynikł nie wyszedł taki, jaki powinien. I co ? ... wysypałam się na pierwszym roku studiów, na II semestrze i tak zaczęła się moja depresja, która trwa do dziś Jedno wiem, naukoholizm to jest takie samo uzależnienie jak każde inne, człowiek zatraca się w tym bez reszty, nie widzi w tym nic złego, no bo to w końcu zdobywanie i pogłębianie wiedzy, a nie marnowanie czasu na bzdety Czy gdybym mogła cofnąć czas, coś bym zmieniła ? Pewnie nie, bo to jest jakoś wbudowane w moją psychikę, swoiste perpetum mobile ... może jedynie wybrałabym za pierwszym razem inny kierunek studiów Z jednej strony jest to jakaś pasja, coś co człowieka napędza do życia, z drugiej świadomość, że wciąż nie jest wystarczająco doskonałym, może to być także swego rodzaju ucieczka przed jakimiś problemami, przed czymś, czego nie chcemy doświadczać i odwracamy od tego uwagę, skupiając się na nauce. Hipotezy i powody mogą być różne, ale na pewno jest to swego rodzaju szaleństwo w czystej postaci Może czasami warto, ale czy zawsze ... nie jestem przekonana
  17. Może i jesteś, ale na forum kompletnie tego po Tobie nie widać Mistrz kamuflażu
  18. NN4V, czy napisałeś to na podstawie własnych odczuć i doświadczeń, czy jest to może cytat ? Pytam dlatego, bo wiele mi to wyjaśnia
  19. Skąd to możesz wiedzieć ? Przecież nie znasz człowieka
  20. Coś w to powątpiewam że tak naprawdę im to nie przeszkadza, jak każda dolegliwość przeszkadza to i ta w jakiś stopniu na pewno przeszkadza. Nie przeszkadza bo jej wystarczy przytulanie, dlatego w sumie sie zaczela z nim spotykac, to on chcial sie leczyc jej bylo obojetne, sa ludzie ze nie maja pociagu albo mały i jej wystarcza przytulanie itd. I właśnie między innymi założyłam ten temat, żeby się przekonać, że istnieją takie osoby, którym wystarczają tylko takie formy bliskości jak przytulanie. Dziękuję agusiaww
  21. na_leśnik, ale mnie chodzi konkretnie o możliwość połączenia ekstra - i introwertyzmu w jednym związku. W sumie badania naukowe mnie mało interesują, a bardziej jakie są realne szanse takiego przedsięwzięcia.
  22. *Monika*, wiem, na czym polega introwertyzm i ekstrawertyzm. Nie muszę tego nigdzie szukać ani sprawdzać. Ale chcę się dowiedzieć, na ile jest możliwy związek dwojga osób przejawiających takie cechy. Ankietę dołączyłam wyłącznie dlatego, że zdarzają się osoby, którym być może nie chce się rozpisywać, ale mają swoje zdanie, które mogą wyrazić poprzez wybór jednej z opcji.
  23. *Monika*, nie prowadzę żadnych badań i nie mam wpływu na wypowiedzi innych forumowiczów. O co tym razem chodzi ? Poza tym część osób potraktowała temat poważnie, więc niby dlaczego masz go usunąć ? W którym miejscu jest sprzeczny z regulaminem ? Ja potrzebuję odp. wyłącznie na własny użytek. Były tu bardziej kontrowersyjne tematy, w których spam lał się strumieniami i wszystko było dobrze, ale jak tylko ja coś założę, co akurat ma bardzo dużo wspólnego z psychologią, to od razu jest wielkie halo. Możesz mi to wyjaśnić ? I co temat ma wspólnego z off-topem. Artemizja prosiła mnie, żebym nie wdawała się w słowne potyczki z forumowiczami, tylko zgłaszała posty, które nie dotyczą dyskusji, co też niniejszym uczyniłam.
  24. Michaela, jednorazowo naprawdę nie masz się co przejmować ! Co do ziołówek to Nervomix jest słabiutki ... nie myślałaś, żeby udać się do zielarza po jakąś indywidualnie dobraną dla Ciebie mieszankę ( znam osoby, które regularnym picie ziół bardzo poprawiły sobie jakość życia, wiadomo, że to nie to samo co chemia, ważna jest systematyczność i czas brania, ale jeżeli nie chcesz pakować się w prochy, to jest to jakaś alternatywa ). Póki co popróbuj z tym opipramolem, może akurat dobrze na Ciebie podziała, daj mu i sobie czas No tak to już jest Misia, że nerwica atakuje w najmniej spodziewanym momencie ;/ i niewiele możemy na to poradzić Myślałaś może o psychoterapii dla siebie ? Bo co innego znać pewne mechanizmy, a co innego systematyczna praca ze swoimi emocjami ! Wiem, że to też wymaga czasu, ale myślę, że w wielu przypadkach to jedyne wyjście, żeby na dłużej ( albo i na stałe ! ) pozbyć się tej cholery ;/ Pozdrawiam Cię serdecznie resilient, a możesz coś więcej napisać, jak się teraz czujesz ? I jak było w pierwszych dniach ? Ty to tak z dnia na dzień, czy jednak redukowałeś stopniowo ?
×