-
Postów
5 760 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Arasha
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 201
-
Uzywanie neuroleptykow w tym kwetiapiny na sen to powazny blad i brak wyobrazni lekarzy az mi sie wlosy jeza na glowie. Łatwo napisać, ale osoby cierpiące na bezsenność wezmą wszystko, byle zasnąć I nie piszę tego ot tak sobie... ponad 3 lata brałam alprę, później dostałam mirtę, na której jestem od 7 lat, ale czasem jak nie daję rady na tym zasnąć to dobieram kwetiapinę ( staram się tylko, jak muszę ). Nie sądzę, żeby była jakoś strasznie szkodliwa w tak małych dawkach, skoro przy innych wskazaniach bierze się do 800 mg. Chociaż muszę przyznać, że dawka ma znaczenie... jak kiedyś brałam 100 mg to miałam wrażenie, że nie jestem sobą... także dla mnie max 50 mg... no i nie wyobrażam sobie wyjść po tym z domu Bezsenność to / cenzura / ! W zasadzie nie ma idealnego leku na to dziadostwo - mirta i miansa powodują tycie i ospałość w ciągu dnia, benzo działają do czasu i powodują zazwyczaj wzrost tolerancji, a generyki, które miały być hitem ( zolpidem i zopiklon ) niestety nie działają na wszystkich i dodatkowo u większości osób powodują dziwne fazy, co też świadczy o tym, że w istotny wpływ ingerują w przekaźnictwo w mózgu. Szczęśliwi Ci, którym wystarczają szyszki chmielu, passiflora i waleriana -- 12 cze 2015, 16:06 -- Kalebx3, wszystkie psychotropy to mniejsze lub większe neurozjeby... nie oszukujmy się
-
ekstraktzaloesu, zmień avatar, to Cię przestanie kusić
-
Maciek w ostatnim czasie był zaabsorbowany jakąś koleżanką z pracy... zastanawiał się nawet, czy się czasem nie zakochał
-
katia010, myślę, że warto się postarać. Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Bardzo dużo zależy od konkretnej uczelni, na jednych nie robią problemu, ale są i takie, gdzie trzeba się stawiać na komisję i udowadniać swój stan. Niemniej ze względów zdrowotnych ( także psychiatrycznych ) jak najbardziej istnieje taka możliwość.
-
dzikaluna, domyślam się, że zęby masz już przyzwyczajone
-
Inga_beta, fajnie, że się podzieliłaś swoimi doświadczeniami ( bo jak doświadczenia pokazują nie można opierać całej swojej nadziei wyłącznie na chemii i psychoterapii, im więcej środków czy metod, tym lepiej! ). Ja już dawno temu słyszałam o gongach ( misach ) tybetańskich, byłam nawet na jednym wykładzie im poświęconym, ale nie myślałam o tym, żeby praktykować to samej w domu Dużo czasu zajęło Ci nauczenie się obsługiwać się nimi w takim stopniu aż Twoje ciało weszło w rezonans z nimi, czyli innymi słowy aż zaczęłaś dostrzegać pierwsze efekty?
-
MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)
Arasha odpowiedział(a) na yoan22 temat w Leki przeciwdepresyjne
Nie czuję działania przeciwdepresyjnego ( i nigdy nie czułam ), ale spać muszę, więc biorę... czasem dorzucam kwetiapinę, ale na samej kwecie nie zasnę ( próbowałam ). Zresztą nie wyobrażam sobie odstawić mirty po 7 latach poza tym jako jeden z niewielu leków nie powoduje mdłości, a dla mnie to już bardzo dużo I tak już zmniejszyłam z 45 mg ( bo różnicy nie widziałam ). Jak mi się uda, to spróbuję za jakiś czas zejść do 22,5 mg ( parę lat temu brałam taką dawkę ) i na tym ( ewent. 15 mg przy dobrych wiatrach ) już pozostać Owszem. Jest na forum nawet wątek poświęcony takiemu połączeniu pod tytułem CRF ( California Rocket Fuel ). Poszukaj w dziale leki. -
aceracc, muszę przyznać, że trochę dziwna ta ankieta i właściwie nie wiadomo, czego można się spodziewać po produkcie czy usługach, które planujesz realizować A to jest tylko Twój pomysł, czy to jakiś wspólny biznes z innymi osobami?
-
novymivo, określenie znajomi ma naprawdę szerokie znaczenie, to że się z kimś spotka raz na ruski rok i to w sytuacji, gdy ta osoba czegoś od nas oczekuje, to jaka to znajomość? Ale też trudno napisać - wróciłem od obcych A kolega, zapewniam Cię, działa na co dzień na miarę swoich możliwości, pracuje, a forum jest miejscem, gdzie można sobie także ponarzekać i zapewniam Cię, że więksi pesymiści tu siedzą! Co do posiadania znajomych, to przecież nikt sobie nie wywiesi transparentu na balkonie - Hej, szukam znajomych ( ale takich z prawdziwego zdarzenia, wiecie ). Btw Fajnie słyszeć, że radzisz sobie sam, na obczyźnie i nie narzekasz Tylko nie każdy jest taki sam, jeden radzi sobie z samotnością lepiej, inny gorzej. W każdym razie idzie przywyknąć... duże znaczenie ma też osobowość człowieka i czy sam się dobrze czuje ze sobą, bo to podstawa!
-
aceracc, nie ma sprawy ( i tak nie mam nic lepszego w tej chwili do roboty )
-
Masz rację, że Twoje odczucia są pełne sprzeczności, bo jak można się bać, że przywiążemy się do kogoś, kto nas irytuje? Ale z drugiej strony to dobrze, że masz możliwość zmiany, przynajmniej będziesz miała okazję się przekonać, czy to kwestia terapeutki, czy sam proces terapeutyczny uruchomił w Tobie negatywne emocje, które po prostu przeniosłaś na osobę terapeutki. Nie obawiaj się tej rozmowy, to w pewnym sensie kolejny krok do przodu, jakieś nowe doświadczenie... ja tak bym na to patrzyła Owszem, często tak może się zdarzyć, ale bywa i tak, że nam ktoś od samego początku nie spasuje i wtedy nie ma się co męczyć i otwierać przed osobą, w obecności której nie czujemy się komfortowo
-
detektywmonk, Po prostu Maciek poszedł kupić rolety i coś długo wybiera
-
Mam. Lubię mieć ciemno w pokoju zwł. w nocy, dlatego zasłony mam również grube, ciemnego koloru. Przydają się zwł. w słoneczny dzień, jak ktoś chce dłużej pospać
-
buszujacywtrawie, moim zdaniem ( nie tylko zresztą moim! ) bierzesz już i tak wystarczająco dużo leków jak na jedną osobę, żeby dokładać sobie kolejny! Zolpidem nie jest lekiem uspokajającym... wystarczy, że już jesteś uzależniony od Clona, który swoja drogą też działa w pewnym sensie nasennie ( piszę z własnego doświadczenia ). Skoro nie masz problemów z zasypianiem, to ja bym proponowała spróbować zmniejszyć wieczorną dawkę Clona z 1 mg do 0,5 mg ( jak będziesz się gorzej czuł, to zawsze możesz wrócić do 1 mg ).
-
Nie Czy masz okulary przeciwsłoneczne?
-
Nicholas1981, właśnie to, co napisałeś
-
pinda, wiem
-
Michciuszek, dla mnie to nic dziwnego, że miałeś większy kontakt z dziewczynami, w niektórych kręgach czy na kierunkach studiów to normalne. Za to ja np. wolę towarzystwo facetów i żałuję, że nie poszłam do technikum samochodowego, ale niestety teraz już pozamiatane, a kierunek studiów mam typowo babski, mimo iż paru facetów się przewija i nie zauważyłam, żeby z tego powodu mieli jakieś specjalne kompleksy Co do depresji, to choroba ta może w równym stopniu dotknąć każdego, bez względu na wiek czy płeć ( nawet nie wiem, czy na forum nie mam ciut więcej panów z deprą, ale na pewno nie jest tak, że same kobitki... wystarczy poczytać kilka tematów i posiedzieć tu dłużej ). Introwertyzm to również nic złego, po prostu taką masz osobowość i tego raczej nie zmienisz. Możesz jedynie bardziej zaakceptować siebie, to Ci na pewno na zdrowie wyjdzie A skoro podobają Ci się dziewczyny, to już w ogóle nie masz sobie co głowy zawracać, że coś z Tobą nie tak. Nie każdy jest pewnym siebie macho... i całe szczęście... tacy bardziej subtelni faceci też są potrzebni Cognac, rozwaliłaś mnie tym stwierdzeniem
-
Po głębszym namyśle i analizie sytuacji doszłam do wniosku, że to w sumie nic złego
-
natala19079, dla mnie to dziwna sprawa Skoro nie odpowiada Ci towarzystwo ciotki i dodatkowo stresuje Cię sam wyjazd, to czemu po prostu nie powiesz, że nie masz ochoty na niego? Wakacje, urlop, wypoczynek to powinna być przyjemność i odskocznia od codzienności, a nie dodatkowy powód do stresu. Być może nikt z Twojego otoczenia nie wie o Twoich odczuciach, o lęku, który Ci towarzyszy... a może to najwyższy czas, żeby im o tym powiedzieć Nie znajdzie się nikt inny, kto mógłby pojechać zamiast Ciebie, żeby miejsce się nie zmarnowało? I nie bagatelizuj swoich objawów, myślę, że warto byłoby także pomyśleć o wizycie u specjalisty.
-
Nicholas1981, nie żałuj nam ładnych ciuszków
-
maniek123321, co u Ciebie? Jak po detoksie?
-
To była chyba nawet ta sama plaża... tylko, że ja tam byłam z 20 lat temu
-
Taa... i sklepy odzieżowe oraz galerie handlowe by padły, a w to miejsce można posadzić nowy las. Czyż to nie wspaniała wizja ? ( żartuję! ) Osobiście uważam, że dobrze iż jest taka różnorodność odzieży do wyboru, można wybrać coś dla siebie indywidualnego, podkreślającego czyjąś urodę lub charakter. Nie jestem zakupoholiczką, rzadko odwiedzam sklepy odzieżowe, ale jak mi coś wpadnie w oko i jeszcze jakimś cudem pasuje rozmiar, to Dzisiaj np. przez przypadek mierzyłam zaje.bistą kieckę, po prostu szał... poczekam tylko ze 2-3 tyg. aż ją przecenią, bo po cholerę mam przepłacać Za to nabyłam piękną malinową spódnicę, taką za kolano, bardzo kobiecą, a jednocześnie w żaden sposób niewyzywającą i nawet wiatr jej nie ruszy
-
Dawno nie wchodziłam w ten wątek, żeby się niepotrzebnie nie nakręcać lepiej przeczytać co jakiś czas hurtowo A ja sobie daruję takie widoki, żeby mi się w pamięci niepotrzebnie nie kodowały! Dość mam własnych schiz Kacha89, widzę, że ostatnio później chodzisz spać niż zwykle. Jest jakiś szczególny powód? Bo u mnie to nałóg, z którym jak widać bezskutecznie walczę
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 201