Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arasha

Użytkownik
  • Postów

    5 760
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Arasha

  1. Psychotropka'89 Może niepotrzebnie od razu zaczęłaś brać 3 razy dziennie Spamilan ( może trzeba było zacząć od mniejszej dawki ). Ja bym się na Twoim miejscu skonsultowała z lekarzem, pisałaś, że to spoko gość. A skoro nie zamierzasz brać Tissercinu, to może jednak lepiej będzie zrobić stopniową odstawkę mirty ( jak jeszcze pobierzesz ze 2, 3 tygodnie to nic Ci się nie stanie, a może organizm nie będzie szaleć )
  2. Arasha

    ot

    A ja będę pytać, bo jestem dociekliwa Aha ... pewnie dlatego, że nie mam haszu Zdobędę, jak będzie trzeba
  3. Arasha

    ot

    A Arasha też może wejść na czata I w sumie czemu tego bezpośredniego na forum żeście zlikwidowali ? Przecież funkcjonował dobrze
  4. Arasha

    Do przodu !

    To wracaj, Damianie, nawet szybciutko, jak dasz radę Będę trzymała kciuki, żeby tym razem poprawa była trwalsza
  5. Toż właśnie o tym mówię, Ryfka Ale spokojnie, nasi panowie z tego co wiem, są żonaci, a Arasha szaleje tylko w wirtualu -- 20 paź 2014, 22:36 -- Tylko, że ja nie zamierzam bawić się w poszukiwania tego jednego jedynego ( co by jeszcze moją fobię zaakceptował ) przez całe życie. W sumie to bym chciała tak jak z tym kolegą, co wspominałam ... od czasu znajomości z nim przez 14 lat nie pomyślałam o żadnym innym chłopaku i myślałam, że tak będzie już zawsze. Zresztą jego imię do teraz na mnie działa jakoś mocno A mało facetów teraz takie nosi ... No więc tak sobie od czasu do czasu wspominałam minione czasy, cośmy się kumplowali ... ale większość czasu to albo z nosem w książkach albo kontrola wszystkiego wokół mnie, czy trzeba czy nie trzeba. I zachciało mi się raz w te wakacje napisać do jednego gościa na PW w sprawie leków, nawiązała się znajomość, koleś pisał, że się chce spotkać, planuje zmienić ( bo niezbyt ciekawą to on ma przeszłość ), a potem stwierdził, że się w sumie znudził, bo on się do wszystkiego szybko zniechęca. A gdybyście wiedzieli, jaki mi elaboraty na początku wypisywał - że mózg staje, mimo że cały czas na dopalaczach jechał Arasha chyba powinna dać sobie spokój z facetami ... jako kumple spoko, nawet w nadmiarze, bardzo chętnie, ja otwarta na nowe znajomości jestem ... ale w innych sprawach czujność wskazana Przemek, nie pisz o sobie ameba, bo mnie się to źle kojarzy Jak już musisz to lepiej miśkowaty właściciel benzo-wizora
  6. Przemek_44, poprawiłeś mi bardzo kiepski humor tymi swoimi fotami Bo, co jak co, ale spontanu po agorafobiku się nie spodziewałam Plus dla Ciebie, chyba faktycznie wychodzisz powoli na prostą A inni niech se pazurki ogryzają, rozkminiając, jak ten Przemo wygląda Arasha już wie Co do leków, to ja dobrych parę lat temu brałam fluoksetynę razem z mirtą ( to było wtedy, jak lekarka w Wa-wie w Poradnii Zaburzeń Snu odstawiała mi alprę po 3-letnim braniu i stwierdziła u mnie depresję ). I faktycznie nie miałam wtedy żadnych uboków, ale działania terapeutycznego też nie zauważyłam, to przerwałam i zostałam na samej mircie Clona włączyłam dużo później, jak mnie lęki przycisnęły po wielu latach przerwy. W między czasie po tel. konsultacji z ową lekarką próbowałam jeszcze ze 2 razy brać fluo, ale wydawało mi się, że miałam jadłowstręt i odstawiałam, bo się bałam Ale coś będę musiała w końcu włączyć, bo oprócz lęków, fobii, depresji, to mam jeszcze zaburzenia odżywiania ( trochę nietypowe ... samo obżeranie się, póki co nie widać, ale też nerwy robią swoje, to się pewnie równoważy ). A szkoda by było zmarnować swój "cudowny" image, nie ? Myślę, że w kwestii rówieśników to jest trochę inaczej. Jak byłam dzieckiem / nastolatką to za bardzo zabiegałam o akceptację otoczenia, to mogło być nachalne, a wiadomo, że dzieciaki lubią robić takiej osobie na złość. Poza tym sporo odstawałam od reszty koleżanek ... w ogóle nie dbałam o siebie, nosiłam T-shirty XXXL ( domyśl się dlaczego ), które nawet na mojego tatę są za duże. No, gdybyś mnie wtedy zobaczył, to na bank jeżeli byś na mnie spojrzał, to jedynie z myślą - "Jezu, cóż to za dziwadło". A mimo tego jeden kolega mnie lubił ... i ja go stety lub nie - także i tu był problem, bo ja sobie założyłam, że nie chcę mieć chłopaka i nie mogłam złamać swojego postanowienia ( zresztą cóż on mógł wtedy we mnie widzieć, jak ja nawet na siebie patrzeć nie mogłam ) Co do odlatywania w kosmos ... spoko, na razie mi nie grozi, no chyba, że mi jakoś niespodziewanie szajba odwali. Tego akurat przewidzieć się nie da Panowie, spokojnie, bo coś widzę, że przez to moje ujawnienie się benzynki nam zeszły na drugi plan ( a to one są w tytule ). I tak wam powiem, że refleks macie troszkę opóźniony - ja te foty wrzuciłam już ponad miesiąc temu, ale w sumie to tym milej, że ktoś się pofatygował je obejrzeć
  7. Dziękuję kochana, zwł. że prawie mnie nie znasz ( za to obie znamy chyba dość dobrze pewnego Nicko ) Skoro odstawkę masz już za sobą to ciesz się wolnością i nigdy do tego nie wracaj ( wiem, wiem, nigdy nie mów nigdy - ja już nie mówię, bo potem i tak robię co innego )
  8. Owszem jest Ale żeby przeczytać reklamę, trzeba było najpierw tu wejść, bo ona nie wyskakuje przy każdym wątku A długo brałaś ten Lexotan ? Tu właśnie jedna z nas, niejaka buraczek58 ( super pozytywna kobita, chciałabym mieć 5% tej energii co ona ) jest na etapie odstawiania bromazepamu. A tak w ogóle to towarzystwo w tym wątku jest raczej grubo 30+ ( sporo osób to już 50+ ), więc jak masz ochotę się u nas rozgościć, to chyba nikt nie będzie miał nic przeciwko Chociaż z drugiej strony, jak już odstawiłaś, to pewnie nie chcesz do tego wracać ... tak sobie głośno myślę.
  9. tosia_j, akurat na Ciebie się nie gniewam, bo wiem żeś spoko kobita. A ja już tak mam, że się czasem rozpiszę za bardzo. Planowałam nawet kiedyś napisać książkę o takich różnych ludzkich dziwadłach ... może jak będę miała więcej energii ( na co się nie zanosi ) to wrócę do tematu. A co Ciebie, kochana przywiało do tematu benzo ? Bo nie podejrzewam Ciebie o branie
  10. Ludzie, dajcie mi spokój , bo moje obecne samopoczucie to naprawdę kiepski temat do żartów ! Aha ... nie jestem żadnym stawonogiem Już prędzej kosmitą
  11. Dziękuję moderacji za usunięcie chamskich postów sfrustrowanych trolli ( Przemek załatwiłam to, bo mnie samą to wkurzało niemiłosiernie i nie chciałam, żebyś musiał się tłumaczyć - tak na przyszłość ... to niczyja sprawa, jaki jest Twój stan cywilny, ani to gdzie mieszkasz, to nikogo nie upoważnia do komentarzy, których nie ma co komentować, czasem lepiej przemilczeć i nie dawać trollom satysfakcji ) Czy wszyscy już zdążyli sobie pooglądać Arashę ??? Jakby co ... powiem wam w sekrecie, że te zdjęcia i w ogóle cała Arasha to jedna wielka bańka mydlana Bo tak naprawdę to Arasha nie istnieje ( ani społecznie, ani zdrowotnie, ani w żadnym innym aspekcie życia ), co nie znaczy, że jakaś tam ostatkiem sił podrygująca resztka Arashy nie cieszy się z komplementów. Owszem, cieszy się Zwłaszcza że ludzie z forum to jedyni znajomi Arashy i dlatego Arasha ceni sobie każdą życzliwie nastawioną forumową duszę A tak na marginesie, Arasha nie jest do brania zresztą zapewniam, że w realu nikt by jej nie chciał. Ślązaku ( tak sądzę po tym KATO ), myślisz że dasz radę samemu bez benzo Chyba już wcześniej próbowałeś. I trochę dziwi mnie czemu zrezygnowałeś z fachowego detoksu, skoro sam piszesz, że nie było tak źle Wcześniej, z tego co zdążyłam doczytać, pokładałeś dużą nadzieję w nim. A to jest w ogóle płatny ośrodek ten w Gliwitz ... ? Ludziska ... czemu żaden inny benzyniarz nie ujawnił swojego oblicza ? Sami widzicie, że benzo aż tak bardzo mordy nie wykrzywia ... No chyba, że boicie się komentarzy, faktycznie trzeba uważać, zwł. jak ktoś ma słabą psyche ( ja wrzuciłam swoje foty bez większego zastanawiania się i kalkulacji, w przypływie lepszego nastroju i żeby się nie marnowały, skoro już je natrzaskałam w lecie ) Pozdrawiam w bardzo kiepskim humorze wszystkich nadal biorących, powoli odstawiających, jednym cięciem odstawiających i już nie biorących
  12. Ja mam poważną prośbę, bo już mam dość takiego chamastwa ! Bardzo proszę o usunięcie ostatnich postów jednego gościa z tematu "Benzodiazepiny - moja walka z uzależnieniem i odstawianiem". Koleś wypowiada się zupełnie od czapy, obraża mnie i przy okazji bardzo porządnego człowieka, który wielu osobom pomaga w walce z benzo swoim doświadczeniem, radą i dobrym słowem. Nie napiszę nicka tej osoby, bo szkoda mi klawiatury , ale są to dosłownie ostatnie wpisy z najnowszej strony. Z tego co wiem jego wypowiedzi w innych wątkach są równie chamskie. Proszę o potraktowanie sprawy poważnie, bo to jest nie tylko spamowanie, ale jawne obrażanie innych. Moim zdaniem to forum nie jest miejscem na wylewanie osobistych frustracji na innych użytkowników.
  13. Koleś nie wypowiadaj się w temacie, o którym nie masz zielonego pojęcia i nie oceniaj ludzi, o których nic nie wiesz Tu jest zgrana ekipa i nie psuj nam tego !!! Dziękuję za uwagę.
  14. Ja nawet po połowce clona jestem śpiąca, zamulona i bez energii. Nie wiem jak można po nim w dzień funkcjonować. Lucy, ja funkcjonuję i to dużo lepiej niż bez. A energii to nie mam od 10 lat, a wtedy to nawet Clona nie znałam
  15. Tak, serio uważam (a mam ponoć dobry gust), że jesteś nie tylko ładna, a nawet bardzo ładna, a na nie których zdjęciach piękna, choć trochę mizerna..zważ jeszcze na to, że nie masz żadnych (ja przynajmniej nie widzę) upiększaczy typu cienie, szminka, kredka do brwi (mieszkam z dwoma kobietami w tym jedną 20-letnią to coś nie coś o tym wiem:)..), odpowiednia kiecka, szpile, to już w ogóle mogłabyś zaszokować swoją urodą..Powiem jeszcze więcej..zupełnie nie wyglądasz na te swoje 30 lat, ja bym CI dał wiek pomiędzy 19 do góra 26 lat.. Po wiem szczerze,że na zdjęciu z miśkiem szczególnie mi się podobasz:)..dodam do tego wszystkiego, że uważam, że masz bardzo niską samoocenę (jak większość ludzi na tym forum) i wciąż mam przypuszczenie (może mylne), że ta twoja etymofobia jest tylko wierzchołkiem góry lodowej u ciebie, a pod nią fobia społeczna, może też trochę umiarkowana agorafobia, choć tak naprawdę to trudno to wszystko ocenić skoro podczas gdy łykasz regularnie Clona Jeszcze raz dziękuję Ci Przemku za podniesienie mojej samooceny , chociaż nie uważam, żeby była jakaś masakrycznie niska. U mnie jest inny problem - brak akceptacji rówieśników praktycznie od zawsze ( w każdej szkole, na koloniach, podwórku, teraz na studiach ), niby przywykłam i olałam, ale jak widać nie do końca Coś musi we mnie być takiego, co właśnie ludzi ode mnie odpycha. Ale ja nie mam już siły się z tym szarpać. Powiem Ci, że to nie jest raczej fobia społeczna, bo ja się np. ze starszymi ludźmi zawsze dobrze dogadywałam, z zupełnie obcymi ( np. współpasażerami w pociągach, jak jeszcze jeździłam ) również. Zresztą to ja zazwyczaj rozpoczynałam rozmowę, bo w sumie nie jestem jakąś cichą myszą, tylko bardziej rozkrzyczaną gadułą Ale cóż, już dawno temu zrozumiałam, że nikogo nie zmuszę do tego, żeby mnie lubił Wiesz, co Ci jeszcze powiem ... miałam taką sytuację 11 lat temu, jak robiłam prawko. Miałam bardzo fajnego instruktora ( w sumie sama go sobie wybrałam w ciemno - intuicja ), od pierwszej jazdy miałam z nim super kontakt, a gościu był w wieku moich rodziców i miał córkę dokładnie w moim. No i on był chyba pierwszą osobą, która mi powiedziała, tak już pod koniec naszych jazd, że jestem ... ładną dziewczyną Ja nigdy tak o sobie nie myślałam, głównie dlatego, że nie interesowałam się chłopakami ( tylko nauka i nauka, nawet na studniówce nie byłam, przynajmniej zaoszczędziłam sporo kasy na dodatkowe jazdy z panem instruktorem ), a poza tym, jak byłam nastolatką to rodzice trochę wbrew mojej woli obcięli mnie na krótko i miałam straszny kompleks na tym punkcie ... po prostu siebie nie akceptowałam ( dodatkowo tego, że dojrzewam również ). A jak mi już włosy podrosły, to znowu mi wszyscy nad uchem marudzili, że powinnam ściąć dla wygody. Całe szczęście, że już wtedy miałam trochę asertywności i się nie zgodziłam, bo bym pewnie w ogóle z domu nie wychodziła. Muszę Ci powiedzieć, Przemku, że jesteś bardzo spostrzegawczy Masz rację, zdjęcia są w wersji saute. Ja nie używam żadnych upiększaczy ( poza lakierem do paznokci ) - nie jestem przyzwyczajona, szkoda mi czasu, bo i tak się nigdy nie wyrabiam, no i jak widać ... chyba nie są mi niezbędne A do zdjęć się przyłożyłam ... zaszalałam w te wakacje i zrobiłam sobie sama parę małych foto sesji ( m.in. tę w ogrodzie ), na niektórych zdjęciach podobno ciężko mnie rozpoznać ( nawet matka z wujkiem mieli problem, serio ). A to zdjęcie z miśkiem wrzuciłam tak dla jaj, bo jest zupełnie inne od pozostałych. Ciekawe, co Ci się w nim podoba ? Może to, że jestem w okularach ... ? Tak, tak, jestem okularnicą i noszę na co dzień brille, ale chyba mi w nich do twarzy Co do mojego leczenia ... to ja bym już dawno je podjęła ( robiłam nawet małe przymiarki ), gdyby nie ten cholerny lęk. A większość psychotropów typu ssri daje na początku leczenia uboki typu mdłości, co jest dla mnie nie do przeskoczenia No więc, pozostaje mirtazapina nasennie i Clony co drugi dzień ( ale próbuję brać mniejsze dawki, jak się tylko da ). Jeszcze raz dziękują za takie zainteresowanie moją osobą W ogóle fajny z Ciebie gość - podnosisz wiele ludzi na duchu, Andrzej to już chyba peany na Twoją cześć pisze. A my nadal nie wiemy, jak Ty wyglądasz I się pewnie nie dowiemy. -- 18 paź 2014, 23:10 -- Przemku, tak na marginesie ... na jakiej podstawie twierdzisz, że masz dobry gust ???
  16. Ja też brałam kiedyś Seronil w kapsułkach i zdarzało się, że jak źle połknęłam kapsułkę, to miałam wrażenie jakby jej zawartość rozsypała mi się w przełyku i strasznie mnie paliło przez półtorej godziny ( nic nie pomagało, nawet zapijanie dużą ilością wody ), ale nie zdarzało się to codziennie. Sądzę, że to wina kapsułek, nie są po prostu zbyt szczelne Ale można się łatwo pozbyć tego problemu prosząc lekarza o zapisanie 10 mg tabletek ( są malutkie i nie ma szans, żeby się otworzyły, bo są w całości )
  17. Arasha

    ot

    U mnie tak nie było. Ja sobie mniej więcej w wieku 14 lat założyłam, że chcę być całe życie dziewicą i nie chcę żadnego chłopaka, bo wydawało mi się krępujące pokazać się z kimś publicznie. Pewnie gdyby można się było zaszyć z tą drugą osobą w piwnicy, to może bym się zdecydowała na jakieś relacje. Ale ja generalnie długo dojrzewam, chociaż dobiegam 30 Gdyby nie to forum, pewnie dalej miałabym takie postrzeganie tych spraw
  18. Powietrzny Chyba bardzo Ci się nudziło, że się zabrałeś za cytowanie i komentowanie każdego zdania I o co chodzi z tym aleksytymikiem - wytłumacz mi przy okazji, bo nie kumam
  19. Przemku, dziękuję bardzo za miłe słowa, ale muszę się jakoś do tego odnieść. No więc tak. Po pierwsze, na zdjęciach wyszłam dużo lepiej niż w realu, pewnie dlatego, że robiłam je z myślą o kimś i się starałam , a ten ktoś koniec końców stwierdził, że mu się znudziłam ( bo mu się wszystko szybko nudzi ), chociaż nie widział mnie jeszcze w realu i ... zwyczajnie olał Ale to nic. Ja nigdy nie przywiązywałam wagi do facetów, teraz mi się trochę na forum odmieniło, ale chyba nie było warto ( po cichu mam jednak nadzieję, że są także przyzwoici faceci, a jednocześnie nie do końca tacy zwyczajni, jak dajmy na to bankowcy czy pracownicy korpo ). Inna sprawa, że nawet sama się sobie na tych zdjęciach podobam i podnosi mi to poczucie własnej wartości, co na pewno jest ważne. Ale znowu co z tego, jak wystarczy, że spotkam dziewczyny z uczelni i znowu czuję się sprowadzona do parteru, chociaż nie mam powodu Kolejna kwestia - podpis nad pierwszym zdjęciem - tak mi się fajnie zrymowało i postanowiłam to wrzucić w takiej formie. Co do rzucania się facetów na mój widok, to nie zauważyłam przez prawie 30 lat, ale może ja ich onieśmielam ... cholera wie A ja nawet polubiłam męskie towarzystwo i żałuję, że nie jestem na jakimś bardziej technicznym kierunku, bo mam bab po dziurki w nosie I ostatnia sprawa ... mimo wszystko, zważywszy na moją fobię, wolałabym nie zwracać na siebie uwagi w środkach komunikacji zbiorowej Btw Serio uważasz, że nie jestem taka najgorsza ? A to zdjęcie z miśkiem na głowie ??? Powietrzny Dobrze, żeśmy to sobie jakoś wyjaśnili, bo nie lubię niedomówień Miłej nocki wszystkim ( sobie również ) życzę -- 17 paź 2014, 23:37 -- Czemu mój avek Ci się nie podoba Przemku Przecież jest taki kochany I ja się z nim od jakiegoś czasu bardzo utożsamiam. To taka moja druga natura ... niezmanierowana jeszcze przez życie i psychotropy Powietrzny Czy dobrze rozumiem, że zaliczasz się do szacownego grona "benzyniarzy" ???
  20. Mam bardzo podobnie, chociaż jestem sporo starsza od Ciebie i z perspektywy czasu widzę, że to nie mija. Taki już jesteś / jestem i takie postrzeganie świata jest częścią nas. Myślę, że niewiele można na to poradzić Ja próbuję różne rzeczy olewać, nawet mi to czasem wychodzi, tak mi się wydaje, ale potem znowu wszystko wraca na stare tory i zastanawiam się, dlaczego ktoś mnie tak, a nie inaczej potraktował. Poza tym takie postępowanie wynika z tego, że mamy naturę analityczną, osoby która zawsze będzie próbowała rozłożyć każdą sprawę na czynniki pierwsze. Ma to także swoje plusy - myślę, że tacy ludzie są konsekwentni w swoich życiowych planach, jak sobie raz coś zaplanują to konsekwentnie dążą do realizacji swojego zamierzenia, a nie odpuszczają na pierwszym zakręcie. A że przy okazji zamęczają się myślami, to już inna sprawa No, trochę namieszałam, ale myślę, że rozumiesz, o co mi chodzi
  21. Moje też nie ma , a bardzo bym chciała, żeby jednak miało
  22. Musisz spróbować. Podobno taka dawka jest zapisywana przy lękach, ale wiadomo, że lek jak lek, nie każdemu pomoże Tylko zawsze lepiej rozpocząć od mniejszej dawki i potem stopniowo zwiększać, żeby uniknąć działań niepożądanych.
  23. Loopy podobno jest prawnikiem Tak twierdzi ...
×