Skocz do zawartości
Nerwica.com

Arasha

Użytkownik
  • Postów

    5 760
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Arasha

  1. Byłam u jednego gościa w Krakowie. Skasował 250 zł, twierdził, że mnie wprowadził w trans ( guzik prawda ), miał mi pomóc na fobię ( nic z tego ). Generalnie przed samym zabiegiem dużo gadał, zachwalał metodę, takie pitu pitu Jak trafisz na kogoś wartego polecenia, to ja chętnie skorzystam, ale obawiam się, że jestem niepodatna na takie sugestie, bo próbowałam u jeszcze innego gościa ( nie z Krakowa ) i było jeszcze większe rozczarowanie. Pewnie wiele zależy od tego, z jakim problemem zgłasza się pacjent i jak jest podatny na sugestie wypowiadanego przez osobę wprowadzającą w trans. I rzecz jasna - od umiejętności tejże osoby
  2. Generalnie to chłopie nie wiemy, w jakim jesteś wieku Ale z tego, co piszesz o rodzicach, można wnioskować, że dość młody. Dokładnie. Ale to lekarz powinien ustalić Ci indywidualnie schemat odstawiania leków. Ja przypuszczam raczej, że leki nie przestały działać, tylko po prostu wzrosła Ci na nie tolerancja, jak je bierzesz już od dłuższego czasu. Zespołu odstawiennego nie masz, bo nadal bierzesz leki. Zespół odstawienny pojawia się najczęściej przy nagłym zaprzestaniu przyjmowania leków, które brało się przez kilka miesięcy / lat ( w zależności od substancji czynnej i indywidualnej tolerancji pacjenta ). Zdecydowanie można. Nawet najmniejsze dawki benzodiazepin brane przez dłuższy czas prowadzą do fizycznego i psychicznego uzależnienia, dlatego nie należy ich odstawiać gwałtownie, nawet jak nie ma potrzeby dalszego brania. Wypytaj jutro dokładnie tego lekarza o wszystkie swoje wątpliwości. Ale sądzę, że i tak będzie potrzebna wizyta osobista u psychiatry. Ty już zresztą na pewno do jakiegoś chodzisz, bo przecież ktoś Ci te psychotropy przepisuje Zastanawia mnie, jak można w ogóle tak młodej osobie przepisać naraz 4 leki do brania. Nie dziwię się, że Ci już organizm nie wyrabia. Teraz trzeba to wszystko jakoś sensownie odkręcić, żeby sobie pomóc, a nie zaszkodzić. Wierzę, że będzie dobrze Pozdrawiam - Arasha
  3. I ja to również w sobie zaakceptowałam, tę moją "inność" Fajna jest, a co ? Jak się komuś nie podoba to niech spada na drzewo Wolę już być inna, nawet zdrowo powalona niż chociaż w 10% przypominać "koleżanki" ze studiów ( większość, nie uogólniajmy, zdarzają się wyjątki ). Jakbym miała być taką normalną kretynką jak one, to wolałabym sobie w łeb strzelić Uważam, że człowiek po coś na ten świat przychodzi i ... niekoniecznie jest to zamawianie sobie nowej torebki na allegro i patrzenie na innych z pogardą. Ale jeżeli jest to ich nadrzędny życiowy cel, to niech se żyją jak chcą, tylko dlaczego ja muszę się męczyć w ich towarzystwie WHY ??? Odnoszę wrażenie, że byłoby mi zdecydowanie łatwiej dogadać się z większością z was, niż z tymi niby normalnymi, zadzierającymi nosa, uważającymi się za nie wiadomo co ...
  4. No, niestety tak już od wieków ktoś te parki projektuje I dlatego właśnie od tego są lasy, gdzie większości nie chce się iść i tam zawsze można znaleźć jakieś ustronne miejsce, żeby sobie posiedzieć w spokoju i podumać nad życiem / sobą / czymkolwiek. Mnie z kolei masakrycznie wkurzają ludzie gadający na ulicy / w tramwaju / przy kasie w sklepie. Czasami wkurza mnie to do tego stopnia, że ostentacyjnie zatykam sobie przy ludziach uszy i tak sobie idę A że przy tym dziwnie wyglądam No cóż, mam to w dupie. A już sąsiedzi gadający na korytarzu bloku, w którym wynajmuję kawalerkę to już dramat - korytarz mały, bo blok 10-klatkowy, wszystko słychać na maxa. I jak się uczyć w takich warunkach ??? Zdarzyło mi się już raz wyleźć na klatkę i opierniczyć gadające baby. Albo dla odmiany strzelałam z całej siły drzwiami, tudzież wołałam przez drzwi - Debile !!! To tak a propo mojej miłości do ludzi Btw Grzybków jak na razie nie próbowałam Chociaż z drugiej strony, mam wewnętrzną potrzebę pomagania ludziom, staram się innym ufać, nawet ich usprawiedliwiać ... co wielokrotnie jest równoznaczne z wielką naiwnością. Ale tak już mam. Serce na dłoni i gębę rozdartą
  5. aly096 Niektórzy twierzdą, że im Validol pomaga. Ja osobiście wolę krople miętowe / mentowal ( chociaż śmierdzi na kilometr ). Ale to już sprawa indywidualna, co komu pomoże. Na pewno Validol jest bardziej dyskretny w zażywaniu, ssie się tabletkę i nikt nie wie, co tak naprawdę ( równie dobrze może to być przecież pastylka na gardło ). A z kroplami to już cały rytuał nalewania, przelewania, popijania i bardzo łatwo można wyjść na ćpuna Ja mam to akurat w dupie i se popijam Jeżeli masz rzeczywiście jakiś stresujący czas ... przesłuchanie w tej szkole muzycznej, co dla Ciebie jest pewnie ważne, to możesz mieć z tego powodu nasilenie objawów. Piszesz o kolejnej gastroskopii. Czyżbyś miała już wcześniej robione takie badanie ? Odbijania bardzo często są na tle nerwowym. Ja swego czasu, dawno temu, jak chodziłam do szkoły, też miałam takie objawy, ale mi zazwyczaj po odbicu zdecydowanie się poprawiało i uspokajałam się psychicznie mggabijp, dziewczyno, Ty już dawno powinnaś była pójść do psyche Chociaż inna sprawa to taka, czy będziesz brała leki Ja odwiedziłam w swoim życiorysie już kilkunastu specjalistów tej branży, a i tak leczę się sama No, taka natura. Ale pamiętaj co Ci pisałam już kiedyś o ulotkach dołączonych do leków. Jak zaczniesz się wczytywać i za bardzo analizować, to kiepsko widzę to leczenie
  6. Czytam dalej wątek i na bieżąco komentuję : No rzeczywiście takie śmieszne buraczek58 ha ha ale się uśmiałam. Się umie kobita ustawić, co nie panowie ? A tak serio Basiu ( zapamiętałam, a jakże ) to cieszy, że tak lekko idzie Ci póki co odstawka. Oby tak dalej Motywację masz, stresik dnia codziennego odszedł do lamusa ( mam na myśli stresującą pracę ), drugą młodość przeżywasz, uczynny mężulek u boku, nowa pasja fotograficzna, może to wszystko razem sprawia, że nie odczuwasz tak tego detoksu. Inna sprawa, że bromazepam chyba trochę mniej ryje banię ... -- 12 paź 2014, 21:00 -- Wiesz co Irku 77 ... tak myślę, że być może lekarze często nie zapisują Spamilanu z dwóch powodów. Po pierwsze, w ulotce tego leku jest wyraźnie napisane, że jest on dużo mniej skuteczny u osób, które w swoim życiu brały już benzo, a osoby które chcą schodzić z benzo to brały ich najczęściej długo i w nadmiarze, więc prawdopodobnie lekarze nie liczą na jakieś spektakularne efekty Jeżeli Tobie akurat pomaga, to chwała mu za to i tylko się cieszyć Po drugie nie ma co się oszukiwać, ale doświadczenie kliniczne w Polsce w stosowaniu buspironu jest raczej niewielkie, o ile w ogóle i to trochę takie przepisywanie czegoś na chybił trafił ( A nuż pomoże, a raczej nie zaszkodzi ) Co do wczasów za pieniądze koncernów farmaceutycznych to też się nie zgodzę. Owszem, jest to bardzo często stosowana taktyka firm farmaceutycznych, ale akurat za wypisywanie benzo nikt nikomu nic nie daje. Bo są to leki przeważnie tanie, często przepisywane ( więc zbyt jest ), a niektóre jak Clon nie mające swoich odpowiedników. Ja już prędzej skłaniałabym się do tezy, że lekarze przepisują benzo z rutyny, lenistwa , a bardzo często pod wpływem stanowczej postawy pacjenta, że chce to brać i już Nie oszukujmy się, że wielu z nas najlepiej wie, jak się samemu leczyć, a doktor ma nam tylko posłusznie wypisać papierek na miesiąc / kwartał spokoju. -- 12 paź 2014, 21:02 -- Wiesz co Irku 77 ... tak myślę, że być może lekarze często nie zapisują Spamilanu z dwóch powodów. Po pierwsze, w ulotce tego leku jest wyraźnie napisane, że jest on dużo mniej skuteczny u osób, które w swoim życiu brały już benzo, a śmiałkowie którzy chcą schodzić z benzo to brały ich najczęściej długo i w nadmiarze, więc prawdopodobnie lekarze nie liczą na jakieś spektakularne efekty Jeżeli Tobie akurat pomaga, to chwała mu za to i tylko się cieszyć Po drugie nie ma co się oszukiwać, ale doświadczenie kliniczne w Polsce w stosowaniu buspironu jest raczej niewielkie, o ile w ogóle i to trochę takie przepisywanie czegoś na chybił trafił ( A nuż pomoże, a raczej nie zaszkodzi ) Co do wczasów za pieniądze koncernów farmaceutycznych to też się nie zgodzę. Owszem, jest to bardzo często stosowana taktyka firm farmaceutycznych, ale akurat za wypisywanie benzo nikt nikomu nic nie daje. Bo są to leki przeważnie tanie, często przepisywane ( więc zbyt jest ), a niektóre jak Clon nie mające swoich odpowiedników. Ja już prędzej skłaniałabym się do tezy, że lekarze przepisują benzo z rutyny, lenistwa , a bardzo często pod wpływem stanowczej postawy pacjenta, że chce to brać i już Nie oszukujmy się, że wielu z nas najlepiej wie, jak się samemu leczyć, a doktor ma nam tylko posłusznie wypisać papierek na miesiąc / kwartał spokoju. -- 12 paź 2014, 21:04 -- Wiesz co Irku 77 ... tak myślę, że być może lekarze często nie zapisują Spamilanu z dwóch powodów. Po pierwsze, w ulotce tego leku jest wyraźnie napisane, że jest on dużo mniej skuteczny u osób, które w swoim życiu brały już benzo, a śmiałkowie którzy chcą schodzić z benzo to brali ich najczęściej długo i w nadmiarze, więc prawdopodobnie lekarze nie liczą na jakieś spektakularne efekty Jeżeli Tobie akurat pomaga, to chwała mu za to i tylko się cieszyć Po drugie nie ma co się oszukiwać, ale doświadczenie kliniczne w Polsce w stosowaniu buspironu jest raczej niewielkie, o ile w ogóle i to trochę takie przepisywanie czegoś na chybił trafił - A nuż pomoże, a raczej nie zaszkodzi Co do wczasów za pieniądze koncernów farmaceutycznych to też się nie zgodzę. Owszem, jest to bardzo często stosowana taktyka firm farmaceutycznych, ale akurat za wypisywanie benzo nikt nikomu nic nie daje. Bo są to leki przeważnie tanie, często przepisywane ( więc zbyt jest ), a niektóre jak Clon nie mające swoich odpowiedników. Ja już prędzej skłaniałabym się do tezy, że lekarze przepisują benzo z rutyny, lenistwa , a bardzo często pod wpływem stanowczej postawy pacjenta, że chce to brać i już Nie oszukujmy się, ale wielu z nas najlepiej wie, jak się samemu leczyć, a doktor ma nam tylko posłusznie wypisać papierek na miesiąc / kwartał spokoju. -- 12 paź 2014, 21:10 -- Asz tak?............ Niezły/a z Ciebie miś/misiowa skoro masz mnie aż za tak wielkiego ignoranta z pozycji w jakiej widzisz tutaj mnie i siebie ) Powietrzny Spoko luz Nie mam w zwyczaju uważać za ignorantów osób, których nie znam bliżej. Bo niby na jakiej podstawie Po prostu nie widziałam Cię wcześniej w tym wątku i odniosłam wrażenie, żeś zabłądził tu przypadkiem / ewentualnie nie mając nic ciekawszego do czytania ... A czemu Ty twierdzisz, że jestem misiowa, a co lepsze miś ???
  7. Trafne spostrzeżenie Meg1985 ... tylko ktoś mi mówił, że dawny CHADA już się wcześniej ujawnij jako ktoś inny. To może teraz kolejna odsłona. Taka zasłona dymna Jeśli to prawdziwy CHADA, to myślę, że się nie przyzna ...Swoją drogą nie rozumiem, po co zmieniać nicki, jak się ma fajne i do tego sporo postów na koncie. Mnie się wydaje, że na forum jest w miarę bezpiecznie i nie trzeba za wszelką cenę walczyć o anonimowość. cyklopka W jakich kwestiach ja mam się z Tobą konsultować ?
  8. carlosbueno Autobus też trzeba umieć postawić
  9. Doczytałam kolejne wasze posty i muszę coś nieco skomentować buraczek58 Przyznaj się nam, co Ty planujesz wkleić pod postem ? Swoje oblicze może ? Andrzeju57 Nie było to zbyt mądre - spuszczanie całego opakowania Clonazepamu do ubikacji. Ja rozumiem, że zrobiłeś to w afekcie, ale pamiętaj na przyszłość, że obieg wody w przyrodzie jest zamknięty i ani jedna kropla z tej sklonowanej wody nie wyparowała. OK zaraz mi powiesz, że są oczyszczalnie ścieków itd. Jasne, zgadza się, ale wątpię, żeby oni mieli tam urządzenia / metody na redukcję zawartości nierozsądnie wyrzuconych benzodiazepin i innych leków. I całkiem prawdopodobne, że woda z Twojej spłuczki wraz z 60 mg rozpuszczonego Clona trafi w jakimś procencie co czajnika Irka 77 lub buraczka58 i nici z ich detoksu Nie szalej na przyszłość Powietrzny Aż tak Cię benzo ruszają ??? To przepraszam, ale tu się poważne dyskusje toczą
  10. Hej Ludki Ostatnio tak dużo piszecie w tym wątku, a jam mam tak mało czasu, bo mi się nauka zaczęła, że normalnie już nie wyrabiam z czytaniem waszych postów Bo przy okazji podczytuję i udzielam się także w innych wątkach ... Teraz od 2 dni nadrabiam zaległości, jestem właśnie na 192 stronie Ale nie o tym miało być. To tylko taka mała dygresja Najpierw odniosę się do postów Irka77. Chłopie, nie wiem, być może nie doczytałam czegoś wcześniej uważnie, ale napisz przy okazji co u Ciebie było motywacją do walki z uzależnieniem ? Co sprawiło, że powiedziałeś sobie jednego pięknego dnia - Chcę z tym skończyć ! ? Bo zakładam, że nie czułeś się po Clonie jakoś specjalnie fatalnie Twoja walka o "czyste" konto mogłaby być zachętą dla innych osób uzależnionych nie tylko od leków. Twój upór i determinacja, zwł. w tym wieku ( bez urazy ). Swoją drogą, przy okazji Irka77 i Andrzeja57 naszła mnie taka refleksja ... Jak to jest, dwóch gości w tym samym wieku, tak samo długo uzależnieni od tej samej substancji czynnej ... normalnie jak "sklonowani" Nie dziwię się zatem wcale Andrzejowi, że tak bardzo utożsamia się z Irkiem i liczy z jego opiniami / przeżyciami. Ale z tego, co czytam, to obaj jesteście równe chłopaki Wytrwałości dla obu - od Arashy. A teraz napiszę Wam, co mnie dzisiaj spotkało. Byłam w sklepiku zielarskim po ziółka uspokajające i przede mną jakaś starsza pani pytała o jakieś ziołowe środki na zgagę, facet, który sprzedawał proponował jej jakąś mieszankę, ona potem pytała się, czy nie jakiś tabletek i gościu chciał jej wcisnąć Rennie. Widziałam, że pani była trochę zagubiona, a ja mam już w sobie taką wewnętrzną potrzebę, żeby ludziom pomagać ( w miarę moich możliwości ), jeżeli oczywiście coś na dany temat wiem. Z żołądkiem w swoim życiu też już trochę przerobiłam, teraz jest w miarę OK pod tym względem, ale wszelkie leki typu pantoprazol nie są mi obce. No i wmieszałam się do dyskusji, a potem pani zauważyła, że coś niecoś wiem i zaczęła mnie o różne rzeczy wypytywać. Prosiła, żebym jej to wszystko spisała na kartce ( nazwy leków, jak brać ), bo podobno ma problemy z pamięcią. Wyszłyśmy ze sklepiku i tak od słowa do słowa sporo dowiedziałam się o sytuacji rodzinnej mojej rozmówczyni - że jej syn ma jakieś zaburzenia związane z amnezją poalkoholową, jest agresywny i ona razem ze swoją córką ( a siostrą bliźniaczką tego jej syna ) mają z nim straszne utrapienie. Podobno ta córka ma też problemy depresyjne i ogólnie z psychiką i od 15 lat bierze potajemnie Lorafen ( a jest w waszym wieku chłopaki ). Co mam na myśli, pisząc potajemnie ? Ano to, że nie leczy się u żadnego lekarza, a tabletki załatwia jej matka ( ta pani, z którą rozmawiałam ) u swojego doktora, podejrzewam rodzinnego. Zaraz przypomniał mi się też Przemek_44, który pisał o "trójcy benzo" ( clonie, alprze i lorazepamie właśnie ). A wiecie, co jest w tym wszystkim najdziwniejszego ? Ta pani wzięła ode mnie nr tel, podała mi nr tel. tej swojej córki, adres gdzie mieszka ... zupełnie obcej osobie. Widać, że zagubiona i zmęczona już tym wszystkim. A może po prostu ufa ludziom i liczy na pomoc Oni ponoć teraz wszyscy troje wyjeżdżają do Francji leczyć tego 57-letniego syna ( podobno on tam mieszkał ponad 30 lat i ma mieszkanie ). Ma się do mnie odezwać po powrocie. Może zapomni ... ? A może nie I co ja wtedy zrobię, bo oczywiście chciałabym jak najlepiej, ale nie jestem lekarzem, tyle co jestem w stanie jej powiedzieć to na podstawie własnych doświadczeń i historii ludzi, o których czytam na forum. Fakt - trochę się interesuję lekami psychotropowymi, ale to głownie ze względu na to, że się ich boję brać ( poza Clonem ! i mirtazapiną ) Z tego, co zrozumiałam, to ta pani oczekuje, że porozmawiam z jej córkę, ale nie dam jej do zrozumienia, że wiem o tym, że ona bierze Lorafen. Ale jak w takim razie mam rozmawiać z obcą kobietą, 27 lat starszą ode mnie ... ??? Ja to się zawsze w coś wpakuję Chociaż z drugiej strony wierzę w to, że każdym naszym ruchem kieruje Ktoś u góry i nie ma przypadków, a im więcej człowiek dobrego zrobi w swym życiu, tym bardziej objawi się jego człowieczeństwo. przecież po coś na ten świat przychodzimy, nie ? Nawet taka sobie Arasha Na razie spoko luz ... oni wyjeżdżają na bliżej nieokreślony czas do tej Francji ( może 3 miesiące ). Zresztą chyba najlepiej będzie jak polecę im dobrego psychiatrę ( mam zresztą takie 2 sprawdzone adresy, jeden tu na miejscu w Krakowie, a drugi bliżej mojego miejsca zamieszkania - goście po 60, z dużą wiedzą i przede wszystkim szacunkiem do pacjenta ). No to się Wam moi drodzy rozpisałam Ciekawe, czy ktoś z Was to przeczyta Pozdrawiam cieplutko - Arasha -- 11 paź 2014, 22:14 -- Się zdarza Andrzeju. Nic się nie przejmuj, my tu w większości na forum w jakiś sposób zaburzeni są i nikt z tego powodu problemów żadnych robił nie będzie Trzymaj się.
  11. J-23 Kapuję, co masz na myśli, tylko że, w tym co piszesz jest coś niespójnego ... Bo z jednej strony uważasz, że należy zaspokoić swoją potrzebę ( w tym przypadku powiedzenia tego, co nas nurtuje ), a z drugiej - że nie ma to związku z nerwicą. A przecież autor wątku wyraźnie zaznaczył, że te myśli, które nie dają mu spokoju i szukają swego ujścia w słowach wynikają z nerwicy natręctw. On sam jest tego świadomy. Tylko inna sprawa, świadomość czegoś przy tym zaburzeniu wcale nie spowoduje, że postąpimy właściwie, czy tak jakbyśmy chcieli. Całą istotą NN jest robienie tego co z logiką nie ma nic wspólnego
  12. No ładnie dziewczyny, a Arashy to nie zaprosicie
  13. Jeżeli odstawiłeś nagle leki, które brałeś przez dłuższy czas ( a zakładam, że tak było, wyprowadź mnie z błędu, jeżeli jest inaczej ) i w dodatku aż 2 leki naraz, to nie ma się co dziwić, że takie objawy Cię dopadły. Zwł. lorazepam, jako benzodiazepina przy dłuższym stosowaniu powoduje uzależnienie organizmu i dlatego właśnie nie należy tych leków odstawiać z dnia na dzień, tylko stopniowo. Skoro wziąłeś inne, nowe leki tzn, przypuszczam, że byłeś u psychiatry I on Ci nie powiedział, jak sensownie przejść od jednych leków do drugich ... ? Czy cała ta sytuacja zaistaniała jedynie z powodu niewykupienia leków, które brałeś do tej pory ? No, dobra, OK, ale w takim razie, czy gdybyś wykupił te leki, to planowałeś brać wszystkie 4 jednego dnia ??? Czegoś tu nie rozumiem. I nie polecam tego typu eksperymentów na przyszłość, bo nigdy tak do końca nie wiemy, jak nasz organizm zareaguje na takie nagłe roszady Pozdrawiam i radzę jednak przemyśleć / ewentualnie przedyskutować z lekarzem sensowne dawkowanie starych leków i tych, które zamierzasz zacząć brać. Arasha Btw Spokojnie, na pewno nie masz zespołu serotoninowego, bo brałeś benzo ( lorazepam ) i trazodon, a żaden z tych leków nie powoduje wychwytu zwrotnego serotoniny. Nie ma także takiej opcji o zespole neuroleptycznym, bo oba te leki nie należą do neuroleptyków.
  14. Arasha

    [Oświęcim]

    Nie jestem z Oświęcimia, ale znam dr Ferfeckiego i potwierdzam, co tu zostało napisane. Zgadza się co do joty Problem polega tylko na tym, że ja się nie stosuję do żadnych zaleceń lekarskich, bo i tak wiem swoje i się boję Oprócz pana dr Leona ... poznałam całkiem niedawno jednego gościa z okolic, nawet na forum przebywa , ale się wam na pewno nie przyzna. Mnie w końcu musiał ha ha
  15. Arasha

    ot

    Czyli nasza kochana CHEMIA (CH3COO)2 Pb Cyklopka Do czego Ci octan ołowiu (II) ??? Planujesz kogoś otruć ... ?
  16. Arasha

    grupa irc

    A trzeba było mieć jakieś szczególne zasługi, żeby móc należeć do tego "zaszczytnego" grona ?
  17. Niestety to wcale tak nie działa Powiem i mam już spokój. Owszem, powie jedną rzecz, niby chwilowy, względny spokój, ale zaraz mózgownica podsuwa kolejną rzecz, którą koniecznie trzeba się podzielić, bo przecież znowu może się coś stać. I tak bez końca. Tu nie ma dobrych rozwiązań. Bo to jest właśnie istotą NN. Niestety zaburzenie to nie jest mi obce, też miewałam różne okresy, były i takie, kiedy musiałam koniecznie o czymś powiedzieć matce, chociaż nie chciałam. Były też inne okropnie wkurzające rzeczy, jak np. potrzeba wyrzucania okularów przez okno i biegania po nie w środku nocy, rozlewania wody z kubków, cofania się na ulicy, czytania pięć razy tej samej linijki ... generalnie nieustanna potrzeba kontrolowania wszystkiego wokół. I jedno co mogę powiedzieć ... żadne z tych zachowań kompulsywnych nie przynosiły na długo spokoju. Dalej trzeba było wykonywać rozkazy Z tym się akurat zgodzę. Tylko niewiele sama z tym mogę póki co zrobić ... A bardzo bym chciała
  18. aly096 Skoro dajesz radę w szkole i w ogóle przez 2 miesiące było OK, to chyba nie jest tak źle Ale dobrze, że sobie o nas przypomniałaś Zawsze możesz tu wpadać, jak się gorzej poczujesz, chociaż oczywiście życzę Ci, żeby było takich sytuacji jak najmniej, a najlepiej wcale. mggabijp, Mireille Co słychać dziewczyny ? Kacha89 Czy Ty oprócz tych ziółek pijesz jeszcze ten aloes ? Bo coś chyba wspominałaś Psychotropka'89 Daj znać, co Ci tam ciekawego dr Kapusta wymyśli ... Ja jakoś żyję ... pomału. A jak nie daję rady i czuję, że zbliża się lęk, a mam akurat wykład albo muszę wyjść, to sobie zapodaję Clona ( ale staram się jak najmniejszą dawkę ). Właściwie to ostatnio nie mam ataków ( nawet szczękę i żuchwę myję za jednym machnięciem ), bardziej nerwowość, jak mi się substancja czynna benzo wypłukuje z krwiobiegu. Wtedy zaczyna się panika, do której staram się nie dopuszczać ... i tak siedzę sobie w uzależnieniu od substancji psychoaktywnej i ... macham nogą ( to ostatnie to oczywiście żart - kiepski, wiem )
  19. Arasha

    grupa irc

    Davin ... teraz tłumacz niewtajemniczonym, jakżeś założył temat
  20. Tworzą ... chyba nawet już się habilitują A zwykli zjadacze chleba ( znaczy się prochów ) mogą z tej wiedzy tajemnej skorzystać jak coś skumają ...
  21. Arasha

    Rączki do góry ;-)

    No właśnie kochani ... łapki do góry, ale już Przyznawać się, z ręką na sercu, kto z Was nie ma żadnych zaburzeń psychicznych, wahań nastroju, nie wie, co to psychotropy i ból egzystencjalny, a wlazł tu ze zwykłej ciekawości i nudy ... i tak już jakoś został z nami Nie ma się czego obawiać. Nie sądzę, żeby za to wyrzucali z forum Btw Ja się do tego grona nie zaliczam ... stety albo i nie
  22. Arasha

    puk puk

    Tak to już z tą przypadłością jest, Stefaniu i niewiele można na to poradzić Ale wiesz, co Ci powiem. Ta zmienność objawów, to że raz jest lepiej, innym razem już trochę mniej ( żeby nie napisać do dupy ), uczy człowieka pokory ( przynajmniej ja tak mam ). Bo każda lepsza chwila, każdy promyk radości i nadziei można przeżywać dzięki temu 10 razy bardziej intensywnie i bardziej go docenić, niż gdyby cały czas było różowo Trzymaj się kochana, wykuruj jak najszybciej bliskich i wpadaj tu do nas, jak najczęściej Pozdrawiam
  23. Arasha

    Sylwester

    Kochani ... nie miałam na myśli chaty. Mieszkam z rodzicami w bloku Kombinuję jakiś wypad w plener ... może pod gołym niebem Ale jak ktoś wymyśli coś ciekawszego, to chętnie się dostosuję, bylebym nie musiała za daleko jechać ... bo z moją fobią obawiam się, że mogłabym nie zdążyć na 24 Kurczę ... naprawdę chciałabym się raz w życiu zabawić ( zwł. w towarzystwie ludzi podobnie do mnie lekko nie halo - bez urazy, normalsów mam po dziurki w nosie ) -- 09 paź 2014, 19:54 -- Ty już te widoki dobrze znasz Ale wiesz, że miejsca dość ...
  24. Witaj LonelyDay Myślę, że nie jesteś sam z takim problemem. Wiele osób tu na forum przeżywa podobne emocje i równie trudno albo wcale nawiązuje relacje z innymi. Ja niby nie mam z tym problemu ... ale co z tego, skoro w realu moi rówieśnicy nigdy mnie nie lubili ( zresztą nadal tak jest I niby mam to w dupie, ale i tak czasem boli ) Dopiero tutaj na forum znałam trochę wsparcia, akceptacji ... i nie czuję się już taka samotna Myślę, że dobrze tu trafiłeś. Jeżeli zostaniesz na dłużej, to może wkręcisz się jakoś w to forumowe życie. Na początku człowiek jest lekko oszołomiony ilością osób, różnych wątków praktycznie na wszelkie możliwe, życiowe tematy, ale po jakimś czasie zaczyna traktować to miejsce jak swój drugi dom. Spróbuj ! Może i Tobie się uda. Nic nie ryzykujesz ... poza tym, że od przebywania na nerwica.com można się poważnie uzależnić ( to tak z własnego doświadczenia ) Obojętność do świata, o której piszesz i która odczuwasz, jest typowa dla osób z depresją. Może warto pomyśleć o jakims leczeniu. To tylko taka moja luźna sugestia. Nie ma co się całe życie męczyć ze sobą. A nierozwiązane problemy psychiczne mają zazwyczaj tendencję do nawarstwiania się i pogłębiania. Ze swojej strony pozdrawiam Cię serdecznie i zachęcam do częstego odwiedzania naszych forumowych progów Piszę w imieniu swoim i mam nadzieję ... także innych forumowiczów ... Arasha
  25. cyklopka Łatwo powiedzieć, gorzej wykonać Zwłaszcza jak ktoś emocjonalny jest
×