Skocz do zawartości
Nerwica.com

anita27

Użytkownik
  • Postów

    415
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anita27

  1. Agapla a co jesli usilnie sie czlowiek stara?niewiadomo jak zrobic zeby sobie pomoc w jaki sposob myslec co robic
  2. Virginia z baku czasu zrezygnowalam z terapi.Chodzilam rok do psychloga jakis czas temu i nie za bardzo mi to pomoglo.Teraz chcialabym isc ale brak mi na to czasu.Niewiem co wybrac,praca czy....
  3. Jesli jest uleczalna to dlaczego mecze sie z nia juz tyle lat,pomimo walki,zazywania lekow nie moge sie jej pozbyc,uwiezcie mi ze tego najbardziej pragne,zebym sie juz uwolnila
  4. anita27

    zdjecia

    mam pytanko,czy przy wysylaniu swojego zdjecia rozmiar i pojemnosc jest dozwolona??nie moge zalaczyc swojej fotki
  5. anita27

    kiedy to sie skonczy???

    Witaj Krzysiu.u mnie jest podobnie lecze sie tyle samo czasu co ty i od 2 miesiecy mi sie pogorszylo i pozbierac sie czasem nie moge.Tylko,ze ja sie boje siedziec w domu bo wlasnie w domku sie dusze.Musze byc wsrod ludzi,boje sie 4scian.Pozdrawiam ciebie serdecznie
  6. anita27

    nerwica mija!

    Madziu staram sie nie myslec o tym i walczyc ale to juz tak dlugo trwa a chcialabym zeby sie juz poprawilo a kiedy jest juz poprawa to i tak wraca do mnie jak bumerang.Bardzo bym chciala isc na terapie do psychologa ale nie mam czasu,juz niewiem co jest lepsze czy wieczne zapracowanie czy leczenie sie
  7. anita27

    nerwica mija!

    POwiedzcie mi ilu ludzi wyszlo obronna reka z nerwicy,leczac sie juz 8lat i przyjmujac rozne leki,ktore chyba mi nie pomagaja bo ataki bardzo zlego samopoczucia mam codziennie i powoli trace nadzieje ze kiedys z tego wyjde.niewiem dlaczego tak sie dzieje przeciez powinna byc poprawa w ciagu dlugoletniego leczenie a niestety tak nie jest.Walcze ze soba na wszelkie mozliwe sposoby ale trace naprawde juz nadzieje ze kiedykolwiek uda mi sie z tego wyjsc.Nie chce do konca zyc z ta choroba,chcialabym bardzo byc zdrowa i normalnie funkcjonowac,odstawic leki i czuc sie normalnie tak jak inni ludzie.Pozd.
  8. A ja sie zmobilizowalam w koncu na wypad w sobotni wieczor na krakowski ryneczek.Mam juz dosc siedzenia w domu i natlokow natretnych mysli.Poprostu trzeba bylo sie ruszyc i powiem Wam ze bylo bardzo przyjemnie
  9. dzasti13,jestem ostatnia osoba ktora chce tu kogos obrazac.Dziwi mnie tylko to ze osoba,ktora cierpi na nerwice watpi w objawy innych,skoro u kazdego sa one albo inne albo podobne do siebie.Klocic tez sie nie lubie bo jestem raczej spokojna osobka:)Pozdrawiam cieplo.
  10. Od jakiegos czasu mam codziennie ataki a juz mialam spokoj na pewien czas az znow sie pojawily.Przyszly sobie znikad bo przeciez nie mam powodow do powaznych zmartwien.Dzis nawet bylam na zastrzyku bo moje leki juz nie dzialaly,cala sie trzeslam od rana,kolatanie serca i potworny bol glowy.Zmierzyli mi cisnienie i jeszcze takiego nie mialam 180-110 teraz czuje sie juz troszke spokojniejsza ale boje sie ze jutro bedzie znowu to samo.
  11. Cieszyla bym sie zyciem bez zadnych przykrych niespodzianek ze strony ukladu newowego:)tak pewnie by bylo gdybym nigdy nie zachorowala i gdybym w koncu z tego wyszla.Majac 29lat i chorujac juz prawie 10 praktycznie stracilam nadzieje,ze jednak calkowicie sie wylecze.Zyje z tym ale bylabym ogromnie zaskoczona gdybym sie kiedys wybudzajac sie ze snu stwierdzila ze nic mnie juz nie boli nic nie dloega nie mam natretnych mysli moge sie skupic nie gine w tym wszystkim.Zaskoczylo by mnie to w pozytywny sposob aczkolwiek nie mogla bym w to uwierzyc i chyba zaczela bym szukac w sobie czy aby napewno nic mi juz niedolega.moze pisze bezsensu,niestety slabo stoje z koncentracja.Zawsze bylam wyszczekana i mialam duzy zasob slow,niestety gdzies mi to ulecialo
  12. Ja skonczylam towaroznawstwo,czasem bylo mi strasznie ciezko przez to co sie wtedy ze mna dzialo,jednakze zajecie i nauka pomagaly mi w rezultacie w walce ze sama soba.Teraz obecnie mam hodowle zwierzat ozdobnych,jeden plus to nienormowany czas pracy i swoboda.Ale strasznie duzo pracy,czasem juz nie moge tak zle sie czuje nie jest to przemeczenie fizyczne ale efekt zlego samopoczucia,czasem bardzo zlego...
  13. Aga1,w sumie to masz racje uwazajac,ze ludzie doszukuja sie podobnych objawow.Jednak z drugiej strony lepiej wiedziec jak najwiecej o tym paskudztwie,zeby wiedziec jak z tym walczyc,zeby wiedziec ze to tylko przyczyna nerwicy(chodzi mi tutaj o objawy jakie nam sie pojawiaja)a nie doszukiwac sie innych chorob.
  14. anita27

    Serdecznie witam

    Witam i pozdrawiam:)
  15. Olu 1982,jestem za duza dziewczynka zeby wymyslac sobie jakies bzdury. Nie ja z tych osob.Mozesz sie smiac i niewierzyc ale mam takie objawy i nie dziele sie z nimi na forum po to zeby ktos w nie wierzyl lub nie. Ciesz sie Moja Droga ze ciebie nie spotyka cos takiego bo jest to strasznie niewygode.Niestety nerwica objawia sie w rozny sposob.Oby ciebie nie dopadlo cos takiego.Pozdr. [ Dodano: Wto Maj 16, 2006 4:56 pm ] Uwielbiam zarty i to nawet bardzo ale z tego nie zartuje bo smieszne to nie jest
  16. Dzasti13,ja mam podobne objawy.ostatnio czuje jakbym nie chodzila po ziemi tylko plywala.Strasznie niemile uczucie,wydaje sie taka "nierealna",glupio to brzmi ale tego odczucia w zaden sposob nie da sie trafnie okreslic.Czasem juz niewiem czy siedze na posladkach czy fruwam.Pozdrawiam
  17. Ja mam to napewno ale sie ladnie nazywa.Szkoda tylko ze objawy sa paskudne.
  18. Caly dzien mialam fatalny,czulam sie okropnie,nawet to slowo to za malo.Caly czas sie trzeslam,wydawalo mi sie ze latam w powietrzu.Nawet balam sie prowadzic samochod.Koszmar,nie chce juz wiecej takich dni.I wydaje mi sie ze znam przyczyne,na wlasne zyczenie kilka dni temu odstawilam fluanksol i asentre.Nie zebym miala skutki uboczne czulam sie dobrze.Poprostu chcialam sie powoli uwolnic od lekow.Niewiem czy znowu do nich powrocic,nie chce sie juz tak czuc bo nie moge normalnie funkcjonowac
  19. anita27

    Życzenia urodzinowe

    Cenedra_20 wszystkiego naj naj naj,spoznione ale szczere:)
  20. Jezu Bibi,dolaczam sie to wszystkich tych gratulacji.Twarda sztuka z ciebie:) [ Dodano: Sob Maj 13, 2006 8:17 pm ] Wsumie to ja tez sie ciesze jaka jestem ale nie z tego powodu ze choruje bo to rujnuje caly moj swiat.Ulozylam sobie zycie od nowa i niby ze powinnam sie czuc szczesliwa bo w sumie moje zycie jest bez porownania do poprzedniego.Wyszlam z klopotow finansowych jestem niezalezna,wreszcie posiadam swoj maly wymarzony interesik.Spelnia sie tez marzenie o moim wlasnym domku,dzieciaczki sa zdrowe ale to czasem wydaje sie malo wazne i niewystarczajace.Brakuje mi tego dobrego samopoczucia i w pelni poczucia wartosci.Zloszcze sie ze nie moge sie czuc tak normalnie jak kazdy tylko wiecznie sie mecze i nie pamietam zebym sie kiedykolwiek dobrze czula.Mam jednak nadzieje ze kiedys bede bardziej wdzieczna losowi bo ludzie bardziej cierpia odemnie i to co sie dzieje ze mna to pestka w porownaniu z nimi.Wiec moze jednak powinnam byc wdzieczna??Pozdrawiam
  21. Ja natomiast staram sie jakos trzymac,chociaz jest to bardzo trudne.Codziennie tocze walke ze soba.Bywam strasznie rozkojarzona,zapominam slow,zapominam czasem nawet czy wzielam leki.W pracy maksymalnie staram sie skupic nad jedna rzecza,czasem nawet prowadzenie samochodu sprawia mi problem.Dzis rano mialam potworny atak bolu glowy i nudnosci,zadne proszki nie pomagaly i tylko sie modliam zeby dojechac na zastrzyk bo juz myslalam ze sie wykoncze.Powiem Wam,ze powoli trace juz cierpliwosc do tego chorobska i mam wrazenie ze bedzie tak juz do konca moich dni i ze juz z tej nerwicy nie wyjde:) [ Dodano: Sob Maj 13, 2006 4:29 pm ] kurcze miala byc smutna buzka , o taka:(
  22. anita27

    !!!!

    Hej Kruszynko:)
  23. Virginio,fakt przesluchalam tylko ten pierwszy kawalek ale skoro polecasz to poslucham wieczorkiem ostatniego.A moze Kochajacy nam cos zaspiewasz:)mnie muzyka leczy
  24. anita27

    Nerwica a agresja

    Ja bywam i nerwowa i agresywna.Czasem trudno jest te dwie formy od siebie oddzielic i rozpoznac kiedy jestem nerwowa i bardzo rozdraziona a kiedy agresywna.Ale wiem jedno ze nie chce taka wtedy byc ale nie potrafie nad soba zapanowac.
×