Skocz do zawartości
Nerwica.com

Znachor

Użytkownik
  • Postów

    282
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Znachor

  1. dryblasek-1991, piszesz o myślach i o objawach a problem leży w emocjach i to na dodatek tych nie do końca świadomych...to je trzeba rozpoznać i wtedy będzie można z nimi coś zrobić...tak więc nie będę oryginalny, ale zachęcam do kontaktu z psychologiem/psychoterapeutą...
  2. Znachor

    mój problem.

    palijanek, umów się na spotkanie z psychiatrą, może coś Ci zaproponuje, zanim ta "niechęć" się mocniej rozwinie...
  3. madseason, http://www.psycholog-psychoterapia.slask.pl/typy-zaburzenia-osobowosci/typ-ofiarny-zaburzenie-masochistyczne.html ?
  4. biankaaa, czekaj, czekaj...to się chyba nazywało regresja...widocznie jest coś trudnego w Twoim życiu obecnym, że "chcesz" się cofnąć do okresu, który dobrze kojarzysz...
  5. Nefertari, nie słyszałem o takim limicie (trzy pełne lata), za to jest na pewno limit ok. 54 spotkań w roku, którego nie można przekroczyć...
  6. Niestety tego nie da się określić dokładnie. Zbyt wiele czynników, zbyt wiele niewiadomych...wiele w tym wszystkim zależy od Ciebie - od Twojej gotowości do pracy nad sobą, od gotowości do omawiania przeszłych doświadczeń itd. itp.
  7. megwal8, tak na prawdę masz duże możliwości. Możesz iść prywatnie do psychoterapeuty (obecnie w każdym mieście jakiś gabinet psychoterapeutyczny istnieje). Warto wybrać terapeutę z certyfikatem albo co najmniej "w szkoleniu" do certyfikatu (mającego regularny kontakt z superwizorem). Możesz też zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego i tam psychiatra po badaniu prawdopodobnie zaproponuje Ci kontakt z psychologiem (tu też warto najpierw dowiedzieć się czy ten psycholog to psychoterapeuta). U podstaw lęku o najbliższych często leży wrogość, tak głęboko skrywana (nieświadoma)że człowiek nie ma do niej bezpośredniego dostępu...
  8. OdrobineCiepla, proponuję zwiedzenie działu dla DDA, bo problemy z rozstaniem z domem to częsta przypadłość osób z tym syndromem...
  9. fangle94, po tym opisie obawiam się o Twoje zdrowie i życie...jak dotrwasz to koniecznie idź do tego terapeuty. Jeżeli jednak będziesz czuła, że już nie dajesz rady, zgłoś się na izbę przyjęć jakiegokolwiek szpitala i powiedz w czym rzecz, myślę, że choć to Anglia to nie odmówią pomocy...i proszę, nie mieszaj alkoholu z xanaxem...NIE idź tą drogą, lepiej zwróć się o profesjonalną pomoc...
  10. Candy14, zdaje się, że psychiatra był czysto biologiczny (tj. taki, który na wszystko zapisuje jakąś chemię)...proponowałbym założycielowi wątku porozmawiać z psychologiem/psychoterapeutą o możliwych przyczynach (ale nie biologicznych) takiej zazdrości...
  11. Tomcio Nerwica, terapia, terapia i jeszcze raz terapia...najlepiej w grupie, gdzie akceptuję zwyczajność...zwyczajność jest spoko
  12. anka304, mi pomogło uznanie, ze jestem nikim, że ludzie generalnie maja mnie w d..ie, ale są też tacy, na których mi zależy (z wzajemnością)...przestałem się starać dogodzić wszystkim. Ważne jest by wybaczyć sobie i innym. Dlatego jak w grupie czujesz się w miarę, proponuję grupę terapeutyczną...z czasem przeniesie sie też na kontakty indywidualne to, co wypracujesz na grupie...
  13. Znachor

    kim jestem?

    Nie, nie można...tzn. można ale efekty mogą być słabe...kiedyś niejaki Jezus Chrystus powiedział: "widzisz drzazgę w oku sąsiada a belki w swoim nie dostrzegasz" (cytat niedokładny)...i dlatego samemu jest o wiele trudniej...jesteśmy zaślepieni przez własne schematy, złe wzory, mechanizmy obronne, dlatego istota sprawy jest przed nami zakryta. Dostrzec ją może tylko inny człowiek - dobrze gdy jest nam przychylny i powie o tym w bezpiecznych warunkach...
  14. neverer, pomysł ciekawy i myślę do realizacji. Warto jednak spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie co tak na prawdę starasz się poukładać i skontrolować...
  15. "Dlaczego tak nam trudno żyć" Roberta Firestone'a "Neurotyczna osobowość naszych czasów" Karen Horney "Przebudzenie istoty ludzkiej" Barbara Berger
  16. Nadja89, terapię możesz zacząć w dowolnym momencie, bo jej celem raczej nie będzie wyprowadzka od kobiety, którą nazywasz matką (a moim zdaniem nie zasługuje na ten tytuł). Celem raczej będzie oddzielenie się od niej psychiczne oraz rozpoznanie jej błędów tak, byś Ty ich nie popełniała (w końcu z kim przestajesz takim się stajesz)...życzę jak najszybszej decyzji o podjęciu terapii, nie czekaj z tym... EDIT: a temgo %#$@^ co się nazywa Twoim dziadkiem, to sąd powinien odpowiednio potraktować - i choćby dla tego żeby się z tym uporać, warto terapię podjąć jak najszybciej...
  17. calineczk, dlatego właśnie napisałem, "zwykle", bo nie zawsze...
  18. Przestań w takim razie siłować się z depresją a zacznij zajmować się swoim życiem i rozwijaniem swojego potencjału...
  19. Evele, tak doraźnie to można pójść do jakiegoś dobrego fizjoterapeuty na terapię manualną...mi kiedyś bardzo pomogło. Poza tym pracować z terapeutą nad nie braniem na siebie odpowiedzialności za wszystkich i wszystko - tylko za to co do ciebie należy i od ciebie zależy...
  20. Znachor

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Samotny1990, AA to tylko jedna z możliwości i to akurat jest forma samopomocy. Na pewno gdzieś niedaleko masz Ośrodek Leczenia Uzależnień (takie ośrodki są zwykle w każdym większym mieście). Tam możesz udać się na terapię - czyli popracować nad sobą i przepracować różne ważne tematy związane z Twoim problemem, także odnaleźć indywidualne wzorce używania substancji...na prawdę warto to zrobić...
  21. Po pierwsze primo, grupa daje o wiele większe możliwości niż terapia indywidualna. W czasie spotkań indywidualnych masz jednego terapeutę, w grupie jest ich ok. 12 - każdy każdemu może coś dać dobrego. Po drugie primo kiedyś w Hameryce był taki slogan: " nie pytaj co Ameryka może zrobić dla ciebie, pytaj co ty możesz zrobić dla Ameryki"...w grupie jest podobnie. Po trzecie primo , wchodząc na grupę należy dać sobie czas, nie oczekiwać uzdrowienia od razu...dać sobie moment na poznanie ludzi, dać ludziom czas na poznanie siebie, najpierw odnosić się do pracy innych a potem dopiero "wywalać" swoje sprawy... DDA to zwykle "bohaterzy" rodzinni, gotowi ze wszystkim radzić sobie sami i nie potrafiący prosić o pomoc więc z czymś takim można też zaistnieć w grupie, po to by stopniowo nauczyć się brać to co jest potrzebne i przekonywać się, że nie wszyscy ludzie są tacy jak problemowe wzorce czyli alkoholicy...
  22. mark123, tak na prawdę nazwa choroby nie ma znaczenia...ważniejsze jest to z czym jest trudno, a czy to nazywa się depresja czy nerwica to ma znaczenie dla lekarza (żeby odpowiednio sprawozdać do NFZ)...
  23. xaxa1, moim zdaniem nie ma na co czekać. Skoro zauważyłaś objawy, to należy zdiagnozować i leczyć. Czy gdyby nie chodziło o objawy psychiczne a np. zapalenie płuc, też czekałabyś na rozwój choroby, czy jak najszybciej udałabyś się do lekarza?
  24. Duce, wydaje mi się, że wizyta u psychiatry i to jak najszybciej jest bardzo wskazana. Przez internet trudno postawić diagnozę, ale takich objawów jak myśli samobójcze czy problemy z jedzeniem, nie należy ignorować - tym trzeba się zająć. Warto też porozmawiać z psychiatrą na temat psychoterapii (poza oczywiście włączeniem jakichś leków). Rozmowa z psychologiem ok. , ale wydaje mi się, że skoro Twoje problemy trwają już tak długo, bez psychoterapii ciężko będzie coś zmienić...
  25. sailorka, kiedyś czytałem taką ciekawą książkę - "Czym jest trauma" Caroline Garland. Autorka stawia tezę, że każda trauma przywołuje wcześniejszą traumę (już kiedyś przeżytą, najczęściej w sposób nie do końca dobry)...a jak się kilka traum nałoży, to staje się to nie do zniesienia...dlatego warto zgłosić się do terapeuty i przepracować swoje traumy. Czasu trwania nikt nie określi nie znając Twojego życia/przeżyć, ale raczej nie będzie to jedno spotkanie (choć myślę też że nie musi to być wieloletnia terapia ).
×