WojuBoju, piszesz, że tłumiłeś złość i że ona się nasila...wiesz zapewne co się dzieje kiedy na rzece stawiają tamę? To samo dzieje się z emocjami, dlatego może warto byłoby napisać list (którego wcale nie trzeba jej dawać do przeczytania), w którym napiszesz o swojej złości, smutku, strachu, żalu i miłości, tak jak to w swojej książce proponuje John Gray (Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus)...