
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
hobbyturysta, nie wiem kiedy, jestem za mało ważna, żeby mi podali nawet numer odcinka.
-
Miłość pomaga, ale miłość do siebie i do świata ogólnie. Natomiast zakochanie, w którym swoją wartość uzależniamy od tego na ile nasze uczucia są odwzajemnione, to nie. Jeśli ktoś nie jest samotny, ma rodzinę, męża/żonę, to faktycznie ma dla kogo żyć i do kogo wracać, więc może mieć delikatnie łatwiej. Okres choroby nie jest dobry na szukanie kogoś, poczucie samotności jest wyolbrzymione, ale trzeba mieć na uwadze, że mamy zaburzony obraz siebie i komunikację z drugim człowiekiem, a to są rzeczy w związku bardzo ważne. Jako nastolatka i młoda dorosła miałam stany depresyjne z powodu nieodwzajemnionego zakochania. Później wystarczało, żeby ktoś odwzajemniał sympatię, żeby z nim być. Ostatni epizod depresyjny miałam będąc w związku, więc wspierała mnie w leczeniu osoba, która sama się do mojego stanu przyczyniła. Inna rzecz, nigdy nie byłam wylewna. Nie mówię rodzinie ani przyjaciołom, że ich kocham. Dopiero zaczęłam obserwować jak inni to robią. Większość intensywnych uczuć w moim życiu była wymyślona (tylko wyobrażałam sobie, że mnie i kogoś łączy miłość). Teraz biorę neuroleptyk, który działa na wiele receptorów. Zakochanie się, to skoki poziomu neuroprzekaźników. Gdy receptory są zajęte przez lek, nie wyczuwa się skoków neuroprzekaźnika, więc nie ma stanu zakochania. Zresztą jeśli zakochanie polega na tęsknocie za czymś nieokreślonym, to i tak to wszystko o kant kuli roztrzaskać.
-
Uzależnienie od późnego chodzenia spać - Jak sobie radzicie
cyklopka odpowiedział(a) na Arasha temat w Pozostałe zaburzenia
Mnie na pewien czas pomogło ograniczenie kawy, ale generalnie mam problem z tym, że dopiero wieczorem jest w domu spokój i wtedy chcę cokolwiek robić, bo mi się wydaje, że za mało zrobiłam w ciągu dnia. -
bonsai, statystowanie to nie jest robota dla ludzi o wysokich kwalifikacjach. Od września już nie będę na to miała w ogóle czasu. A jakbym nie próbowała robić różnych rzeczy, to bym umarła na depresję.
-
Prawdopodobnie w poczekalni w "Szpitalu", ale przestałam zapisywać numery odcinków, bo w sumie g... widać, nic nadzwyczajnego.
-
hobbyturysta, na instrumentach klawiszowych umiem zagrać "Wlazł kotek na płotek", kiedyś umiałam jeszcze refren "Price of a Mile" i "Panzer Batalion", ale już chyba nie pamiętam. I dżingiel z reklamy Calgonu. Ale ogólnie mam za wąskie dłonie i słuch muzyczny też za wąski. Do telewizji idę.
-
Ja dzisiaj nie piję, bo jutro pracuję.
-
No dalej się nie mogę nadziwić, że kolega, który się obraził o to, że wolałam z nim iść na wycieczkę niż na randkę, znalazł sobie nowe koleżanki do jeżdżenia na wycieczki. Nigdy wcześniej nie spędzał czasu z koleżankami. Przynajmniej jednemu fochy wyszły na zdrowie. A ja mam spokój.
-
kosmostrada, no to gadaj gupoty tutaj
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cyklopka odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
czarnobiała mery, ja biorę Minesulin (Aulin). Raz dostałam od ginekolog, powiedziała mi, że to działa na ten ból w fazie początkowej i tak właśnie jest, trzeba wziąć zanim się rwanie na dobre rozpocznie. Bo mnie z bólem brzucha lecą od razu bóle pleców, głowy, mięśni... a że ostatnio byłam u psychiatry akurat jak miałam ciężki period, to była łaskawa mi wypisać receptę i nie musiałam iść do gina. -
kosmostrada, ano można. Są nawet dziewczyny, co robią jakieś zestawy ciuchowe i sprzedają jako stylizację Mało nie zwariowałam w kościele, bo mam umytą głowę i mi pojedyncze włosy chodzą po całym ciele i jeszcze jakieś dziecko pleplało i pokrzykiwało, a jak zaczęło kopać w ławkę, to już się przesiadłam. A w tym momencie wyprowadzają wściekłe shi-zu na planty, one nie szczekają, tylko kwiczą. W sumie głupio tak mówić, że zwariuję, bo ja dawno jestem zwariowana, ale może mi się pogłębić, albo mogą dojść nowe objawy. Teleexpress u mnie wywołuje ataki agresji, super. Jutro serio wracam do tej porannej 50-tki, lekarka mi kazała odstawić na jakiś czas, bo miałam niskie ciśnienie, ale teraz chyba mi już rośnie.
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cyklopka odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
czarnobiała mery, myślę, że obsuwa może być i z nerwów, i z upału. Ja mam zwykle regularne co do pół dnia, a w tym miesiącu mi 3-4 dni pojechały. -
kosmostrada, brzmi dobrze. Jedyne czary jakie w tym tygodniu zrobiłam, to wystawiłam "Harry'ego Pottera" na licytację. Gdyby nie @ to w ogóle bym nie narzekała na upał, a teraz się czuję pewnie jak wy, bo się pocę i kręci mi się w głowie.
-
kosmostrada, też ciekawa historia, bo wcześniej znałam ten kawałek jako cover, dopiero teraz badam oryginał, a sam ACCEPT niedawno wrócił do świata żywych z nowym wokalistą, nawet na koncercie byłam. Sądzę, iż to od nich większość europejskich zespołów metalowych, których słucham uczyła się grać.
-
acherontia-styx, no mnie niestety na noc chyba nauka zostanie, cóż, może mi się ilość neuroprzekaźników zwiększy z wrażenia.
-
kosmostrada, no niby wcale nie jest tak łatwo wylecieć z pracy i szkoły. Wbrew pozorom ogarnąć się ze wszystkim jest łatwiej. acherontia-styx, czyli p*#^dol czas wolny, spanie jest dla słabych, w dodatku niezdrowe? Zrobiłam sobie kawę z fusami, bo mnie brzuch trochę boli. A potem jeszcze muszę gufkę umyć, a jak już się pewnie domyślacie, nie lubię tej czynności. mirunia, No ale trzymam się tych 10 minut gitarowania dziennie, już umiem prawie cały ten kawałek, brakuje mi tylko akordów do ostatniej linijki refrenu, no i oczywiście uczę się tylko podkładu do piosenki, bez partii instrumentalnych, bo gitara elektryczna to już nie moja brocha. [videoyoutube=sV-NnFdjhSU][/videoyoutube]
-
kosmostrada, ale jak wakacje, jak nie wiem co po wakacjach. Czego te dzieci uczyć i jak być w dwóch miejscach na raz What kind of magic spell to use...?
-
Czemu nie ma czipsów o smaku ryby? Pierniczę, wracam do 50-tki rano
-
Stwierdzam panikę Matka mi dzisiaj wręczyła kartkę z wypisanymi rzeczami, które się dzieją za oknem, czyli motorynki, karetki, psy, płoszenie ptaków i powiedziała, że to jej skierowanie do Kobierzyna. Normalnie bym sobie po ludzku pokończyła wątki w grze, przygotowała zeszyty i teczki na nowy rok szkolny... A jeszcze muszę parę osób z rodziny odwiedzić, bo się obrażą, zapisałam się na 2 dni zdjęciowe, ciągle mi się wydaje, że ten dyrektor to mnie wcale nie przyjął, tylko tak se gadał, a jak przyjął, to tym bardziej jestem w dupie, bo mi rozpoczęcie roku koliduje z praktykami, i muszę zadzwonić do naszej "opiekunki", żeby mi to rozwiązała. Ja nic nie wiem o normalnej pracy, będę się musiała chociaż dogadać z tą osobą, która mnie poleciła, że kiedy ja tam mam, kurna, przyjść i w ogóle według czego ja tam mam działać, przecież musi być jakiś program. Jasne, jakbym mogła, to bym sama napisała, wymyśliła, ale nie jak mam weekendy zaje... zajęte *biega po pokoju machając łapami jak wiatrak* jetodik, bardzo lubię czipsy, colę zresztą też.
-
JERZY62, a, teraz rozumiem. Głównie sprzedaję stare książki dla dzieci i młodzieży. Ja dzisiaj byłam podpisać umowę na dwa dni zdjęciowe, to chociaż sobie zarobię na farby/masy do cosplay'u. Byłam w sklepie dla plastyków, ale kolesiówa mnie wyraźnie zbywała, więc więcej tam nie pójdę. Potem byłam w spożywczym, po sos do makaronu, kupiłam sobie piwo z aloesem i curacao, za co zostałam poproszona o dowodzik. O dowodzik mnie proszą tylko jak jestem bez makijażu i w koszulce w kotki. Jakiś idiota na allegro chciał, żebym mu płytę sprzedała za mniej niż wystawiłam To już mu nie odpiszę, bo nie będę z idiotą dyskutować. Miałam iść pomóc paniom z kościółka robić bukiety ziołowe, ale dokładnie o tej godzinie @ po trzech dniach obsuwy, ergo, ale psychiatra mi dała receptę na Minesulin bo inaczej byłaby dzisiaj śmierć bez godności, a teraz już trochę odżywam. Czekam na info od znajomej, bo dalej nie wiem z czego tę rączkę od laski ulepić. Ludzie to potrafią całą zbroję złożyć z tworzyw sztucznych, a ja to bym nawet uciąć równo nie umiała. I na maila od dziewczyny, która chciała korespondować.
-
JERZY62, jaka wiedza?
-
jetodik, sprzedam gdzie będę chciała.
-
Ja mogę dostać u gościa 5 zł za walizkę książek.
-
jetodik, to masz fajny antykwariat, u mnie w okolicy nikt tyle nie daje.