Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomakin

Użytkownik
  • Postów

    738
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomakin

  1. kajmanka, masz nerwicę lękową, czy jakieś inne zaburzenie, np nerwicę natręctw? Jeśli to pierwsze, to podeślij na pm wyniki tej morfologii (już parę razy widziałem silną anemię rozpoznawaną przez lekarza jako normę), do tego żelazo, ferrytyna, tarczycę, bilirubinę, średnie ciśnienie krwi, średni puls spoczynkowy, średnią temperaturę... takie tam podstawy.
  2. Tu nie trzeba szukać po bibliotekach czy wymyślać dowody. Każdy, kto przestawił się na zdrowe odżywianie - ale naprawdę zdrowe, nie mam tu na myśli tych bredni o zdrowiu jakie można czasem od dietetyków usłyszeć - wyleczył się z nerwicy. Jak na razie jedyne wyjątki to byli ludzie z naprawdę ciężkimi chorobami, typu hashimoto czy toczeń układowy. Jak dla mnie to wystarczy za dowód.
  3. Skoro po 100 metrach nie jesteś w stanie dostarczyć tlenu do mięśni, to co ma powiedzieć Twój mózg? Nie no, ciekaw jestem po prostu, czy chociaż jedna osoba z wysoką wydolnością tlenową ma nerwicę lękową
  4. Mam bardzo, bardzo dokładną wiedzę na temat psychologii i psychiatrii. Wiem na przykład, że gdy swego czasu na rynek w Anglii weszła melissa, dochody psychiatrów i psychologów spadły kilkakrotnie, większość z nich po prostu zbankrutowała. Do tej pory psycho~ nienawidzą melissy. Wiem też, że gdyby rozeszło się, że ogromną większość nerwic można wyleczyć zwykłym zdrowym trybem życia, a połowa psychoz ma związek z neuroinfekcjami, profesorowie psychologii i psychiatrii wylecieli by z pracy na zbity pysk i musieliby zająć się zamiataniem chodników. Nic dziwnego, że na studiach uczą, iż magnez nie ma z nerwicą żadnego związku.
  5. spoko, mnie pół roku trzymało zanim się wyleczyłem. W zasadzie pół roku wycięte z życiorysu a tak offtopicznie, ktoś się przygotowuje może do maratonu warszawskiego w tym roku? 42 km to nie tak dużo
  6. sorki, ale - dosłownie - bredzisz. U każdego, ale to dosłownie u każdego, kto będzie miał wypłukany magnez, rozwinie się nerwica lękowa, która zniknie po uzupełnieniu. U każdego z niedoczynnością tarczycy rozwinie się nerwica lękowa, która zniknie po zaleczeniu. U każdego z wypłukanym cynkiem pojawi się nerwica lękowa. Również zniknie po uzupełnieniu. To samo dotyczy neuroinfekcji, schorzeń nowotworowych, schorzeń autoimmunologicznych, silnych alergii i dziesiątek innych przypadków. Proponuję zaznajomić się z podstawami medycyny, uczą tego na 1 roku - albo nawet w dobrej szkole średniej, a potem dawać rady na publicznych forach.
  7. Specyficzne badania na toksoplazmozę z reguły wykazują zakażenie, każde laboratorium je wykonuje. Ale to mało prawdopodobne schorzenie, jeśli masz naprawdę ostro pojechany wzrok, mnóstwo takich plamek które pojawiły się w późnym wieku, możesz podejrzewać to paskudztwo. Jeśli masz je od dzieciństwa, to to raczej nie jest toxo tylko np zaburzenia przyswajania wapnia - jeśli dzieciak ma krzywicę, to i pewnie będzie miał zaburzenia wzrostu gałki ocznej. A starczy popytać przedszkolanek ile teraz dzieciaków ma krzywe kolana czy kręgosłupy. Tak czy tak badania na toxo lepiej zrób - zwłaszcza jeśli masz np powiększone węzły chłonne w okolicy szyi czy głowy, bo choroba jest paskudna, daje objawy nerwicy, a przy okazji może spowodować trwałe uszkodzenia zdrowia. Leczy się ją bardzo łatwo, w zasadzie zwykłe wzmocnienie odporności i w ciągu 2 tygodni organizm sam zwalczy wszystkie pasożyty, ze specjalistycznymi lekami jeszcze szybciej.
  8. Gdzie te osoby mające nerwicę "z głowy"? Jeszcze ani jednej takiej nie spotkałem. Wszystkie, ale to wszystkie osoby które zastosowały terapię i skontaktowały się ze mną (żeby np wykluczyć inne choroby) w ciągu paru dosłownie tygodni poczuły bardzo mocną poprawę, w zasadzie całkowicie nerwica im znikła. Wszystkie miały przez lekarzy zdiagnozowaną "nerwicę z głowy" i we wszystkich tych wypadkach lekarze się pomylili. Jak kiedyś spotkam kogoś, u kogo nerwica po "mojej" terapii nie ustąpi, dam znać. Na razie takie przypadki to dla mnie jak yeti - każdy słyszał, nikt nie widział.
  9. No cóż, jak pisałem na PM'a - jeszcze nie spotkałem nerwicy, która okazałaby się problemem "z psychiką". W każdym jednym wypadku albo nerwica ustępowała po kilku tygodniach terapii, albo udawało się zdiagnozować chorobę której nie da się zaleczyć zwykłą dietą, albo "pacjent" stwierdzał, że poprawa owszem, ale jednak nie ma cierpliwości i wytrwałości do zdrowego odżywiania.
  10. było 40 razy. Skurcze dodatkowe to efekt wypłukania magnezu (z wypłukania magnezu też zresztą bierze się nerwica lękowa). Uzupełnić magnez, potas, znikną skurcze i zniknie nerwica - w ciągu 2-3 tygodni. Szczegóły jak uzupełniać w linku w moim podpisie.
  11. Dziecko to nie zabawka, żeby chora psychicznie kobieta "miała coś ważnego". Niech sobie pieska albo kotka kupi. ps. też miałem spieprzoną sytuację w domu z powodu zaburzeń psychicznych rodziców, też wiem jak to jest być zabaweczką dla chorej osoby.
  12. tomakin

    Magnez ...

    A tu garść wygrzebanych tematów: post163846.html magnez-t1309.html Nie mogę za cholerę znaleźć takiego jednego tematu, długi był chyba na 30 stron, o magnezie właśnie. Tam do dopiero były jazdy, heh.
  13. tomakin

    Magnez ...

    W górę, w górę ten wątek - kilkadziesiąt osób kompletnie wyleczonych z nerwicy nie żadną psychoterapią, nie psychotropami, ale najzwyklejszą poprawą błędów dietetycznych
  14. Hie, fajne kółeczko wzajemnej adoracji. Zamiast pomagać się zmienić, utwierdza się tu ludzi w tym, że ich złe zachowanie ma jakieś usprawiedliwienie. A jak ktoś ośmieli się napisać prawdę, to huzia na Józia, zakrzyczeć, zadeptać. Żeby tylko dalej móc robić to, co się robi.
  15. ludzie, weźcie przestańcie mnie już denerwować. Od pół roku piszę na forum, że kołatanie serca to nie jest żaden objaw depresji czy nerwicy, ale w 90% niedoboru magnezu, w pozostałych 10% innej przypadłości, najczęściej niedoczynności tarczycy. To że jakiś jeden lekarzyna z NFZ który posadkę dostał bo ciocia mu załatwiła wmawia wam, że to przez nerwicę nie znaczy jeszcze, że macie go bezwzględnie słuchać. Jak już nie jesteście w stanie iść do normalnego lekarza, tylko z uporem maniaka łazicie do przygłupów którym bym nawet swojego chomika nie dał pod opiekę, to chociaż użyjcie google i sprawdźcie objawy niedoborowe magnezu. Najważniejsze z nich: 1. kołatanie serca 2. depresja 3. trudności w zasypianiu 4. uczucie niewyspania mimo że spało się bardzo długo. A teraz macie do wyboru, albo zjeść parę tabletek z magnezem i w kilka tygodni się całkowicie z "depresji" i "nerwicy" wyleczyć, albo dalej łazić do lekarzy - idiotów i przez następne pięć lat brać leki przeciwdepresyjne i przeciwnerwicowe. Najlepiej takie uzależniające, żeby was potem nie dało się z tego wyciągnąć nawet jak się zaleczy niedobory. Geez, ale się wkurzyłem... po cholerę ja się męczę w ogóle, za tydzień znowu ktoś napisze ze kołatanie serca, niewyspanie i trudności z zasypianiem to objawy depresji. I zapyta czy to od leków. Często odnoszę wrażenie, że po prostu tracę czas. Wiarę w rozum ludzki też tracę, jak można kilka lat męczyć się z czymś i nawet w google nie sprawdzić objawów? Zedytować nie mogę, to dopiszę w nowym poście Jeszcze do tego wszystkiego za chwilę wpadnie wielce inteligenty mafiu, prawdziwa alfa i omega tego forum i powie, że nie mam racji bo on się magnezem z natręctw nie wyleczył. Czasem mam ochotę dokładnie wypalić ten świat jakimś bardzo silnym kwasem i potem wybudować od nowa. i po co ten niepotrzebny offtopic na końcu? jeśli masz takie teksty dodawać to ogranicz się do pisania na temat //IceMan
  16. no ok, skoro to nie są objawy choroby.. ok, nic już nie mówię.
  17. Kilka tygodni żeby przyniosło efekty, a stosowanie do końca życia...
  18. Atak migreny to - z tego co wiem - nic innego, jak obkurcz naczyń krwionośnych, a co za tym idzie odcięcie dopływu krwi. Jeśli obetnie się dopływ krwi do ośrodków w mózgu zarządzających wzrokiem, będziesz mieć właśnie takie "efekty świetlne". Tak samo masz jak np gwałtownie wstaniesz w odpowiedni sposób, tak że krew przestanie dopływać do pewnego konkretnego obszaru mózgu - jeśli po prostu zwyczajnie szybko wstaniesz to bardziej prawdopodobne jest to, że po prostu zemdlejesz Stąd też takie "halo" u nerwicowców, w końcu ponad połowa z nich to nic innego jak przypadki niedożywionego mózgu, który z głodu zaczyna świrować. Swoją drogą, migrenę leczy się w kilka tygodni odpowiednią dietą. Dieta jest dość restrykcyjna i trzeba ją trzymać do końca życia, ale jest bardzo zdrowa i NIGDY już nie będziesz mieć ataku migreny. Przy okazji statystycznie wydłużysz sobie życie o jakieś 10 - 15 lat. Jeśli jesteś zainteresowana, daj znać - najlepiej w jakimś nowym temacie, żeby inni też skorzystali.
  19. I co, lekarze wam wmówili, że to niedokrwienie pewnych obszarów mózgu ma związek z nerwicą? Nie myśleliście, żeby barana jednego z drugim podać do sądu i wyciągnąć kilkanaście albo i kilkadziesiąt tysięcy odszkodowania? Brak dopływu krwi do mózgu ZAWSZE wywoła nerwicę, ale nerwica NIGDY nie wywoła niedokrwienia. Co prawda niektóre leki przeciw nerwicy poprawiają na jakiś czas ukrwienie plus minimalizują skurcz naczyń krwionośnych, ale to jak wyciskanie pryszczy choremu na ospę. ps. mafju, powiedziałbym gdzie masz sobie te rady wsadzić, ale mnie moderatorzy zbiją... ps. zahn, tzw męty w ciele szklistym biorą się z: - infekcji pasożytniczej oka, np przy toxoplazmozie - zawsze wywoła przy okazji nerwicę - silnych zaburzeń w gospodarce wapniem, np z niedoboru witaminy D - to z kolei wywoła depresję - schorzeniach autoimmunologicznych - skończy się przy okazji nerwicą - ze złego odżywiania w dzieciństwie, jeśli masz "od zawsze" - najpewniej w takim wypadku będzie temu towarzyszyć lekka krzywica bądź zwyrodnienia kręgosłupa. Oczywiście męty w ciele szklistym NIGDY nie biorą się z nerwicy.
  20. Ja myślę, że lek "zamaskował" objawy choroby - na co byś nie była chora - i teraz ta choroba po prostu się przebiła. To jak z bólem zęba, można jechać na lekach które go maskują, ale od tego nie cofnie się próchnica - i pewnego dnia budzi się człowiek z zakażeniem krwi.
  21. Przypominam, że magnez to jon wewnątrzkomórkowy i jego niedobór nie wyjdzie w badaniu, chyba że poziom osiągnie prawdziwe dno. Bez odpowiedniego poziomu magnezu nawet dobry poziom potasu we krwi nie będzie działał tak jak powinien. No ale co ja się mogę znać, jakie znaczenie ma to, że każdy z dodatkowymi skurczami wyleczył się magnezem i potasem (vide polecany przeze mnie wątek), ważne że lekarz mówi że to nerwica i trzeba mu płacić za jej leczenie przez kilka lat.
  22. tomakin

    Zgaga??

    Podpowiem: Jak kumpel dostał zapalenia ścięgien od zbyt długiej gry na basie, poszedł do lekarza który jeździ z narodową reprezentacją olimpijską. Jasne, że zapłacił 20 zł więcej, ale nie miał takiej historii jak jedna koleżanka z forum, która była z chorą tarczycą u 8 różnych endo i dostała 8 różnych diagnoz.
  23. tomakin

    Zgaga??

    Zmień gastrologa. Refluksy, zgagi, nieżyty i cała reszta to wina w 99% złego odżywiania, ten jeden procent to faktycznie nerwy. W ogóle patrzę po tematach i widzę, że całkiem niezłych lekarzy masz Gdzie takich można znaleźć? Pewnie w NFZ?
  24. na mojej stronce (link w podpisie) masz wyjaśnione jak brać magnez tak, żeby odnieść maksymalny efekt i nie zrobić sobie przy tym krzywdy. A niejako dodatkowo możesz zbadać tarczycę - przy problemach z nią też wychodzą częstoskurcze. Nie wiem co to za lekarz, który tak oczywisty objaw fizyczny jak zakłócenia rytmu serca podciąga pod nerwicę... dyplom dostał z punktów za pochodzenie społeczne? Możesz spokojnie go podać do sądu i wyciągnąć całkiem niezłe odszkodowanie.
×