-
Postów
745 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pyzia1
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
pyzia1 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
to świetnie cicha, cieszę się razem z Tobą. -
Bardzo podoba mi się ten zestaw jeśli można zamawiam taki sam. Chociaż czas jakiś nie było mnie w tym wątku,to pragnę wszystkich zapewnić że ostro trenowałam, więc też mi się należy
-
- dla innych - bo tak trzeba - bo nie ma innego wyjścia
-
Wiesz Czarna Zebro, to czy się jest "porządnym" nie decyduje rzeczywiście o wartości człowieka. Ale już to, czy jest się uczciwym i czy nie krzywdzi się innych już tak. A zdrada to wielka krzywda, człowiek nie zdaje sobie sprawy jak wielka zanim tego nie doświadczy.I jeszcze jedno - ta zdrada na pewno nie uratuje Twojego związku. Myślę zresztą, że sama o tym wszystkim wiesz, inaczej nie dyskutowałabyś tu na ten temat tylko już byś to zrobiła.
-
CzarnaZebra, jeśli nie możesz tego znieść to powiedz o tym, może to spowoduje że Twój chłopak zacznie się leczyć. Jeśli to nie pomoże to odejdź. tzn zrób tak jeśli chcesz być uczciwa. Szukanie sobie kogoś na boku bo z partnerem Ci źle nie jest dobrym wyjściem.
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
pyzia1 odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Już raz to kilka lat temu przerabiałam, rozstałam się z kimś po 7 latach. Wtedy myślałam, że nie dam rady, teraz wiem że dam,mimo wszystko jakoś dam...ale ból pozostaje. Świadomość, że nie okazałam się wystarczająco dobra, by być kochana do końca życia. Że nagle z najważniejszego człowieka na świecie stałam się dla kogoś zawadzającym domowym sprzętem, przeszkodą..że znów niepotrzebnie uwierzyłam w czyjeś słowa i deklaracje. -
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
pyzia1 odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Minęły prawie 3 tygodnie i patrzę już na wszystko z innej perspektywy. Masz rację Coltrane, widziały gały co brały. Ale widocznie pomyślał sobie, że może mu się tak po prostu znudzić. A wtedy wystarczy rozejrzeć się wokoło i już znajdzie się chętna, by go uszczęśliwić. Słyszałam, że nie da się zbudować szczęścia na czyimś cierpieniu ale świat nie jest sprawiedliwy i każdy o tym wie.Trudno. Zostałam porzucona jak stara, zużyta ściera i muszę z tym żyć. -
Ja prawdopodobnie nigdzie nie wyjeżdżam, a teraz bardzo potrzebuję kontaktu z ludźmi. Więc bardzo by mi takie spotkanie odpowiadało.
-
35. Za to, że składają obietnice, których nie potrafią/nie chcą dotrzymać.
-
cóż, chyba każdy musi się o tym przekonać na własnej skórze. A niektórym to nawet nie wystarczy raz się przekonać... Mój dzisiejszy dzień - taki jak ostatnie trzy tygodnie:konanie od środka i mój niemy krzyk, który słychać tylko w mojej głowie. Ale od złamanego serca przecież się nie umiera. Więc idę dalej do przodu wmawiając sobie, że najważniejsze to zachować godność, tak jakby cokolwiek ona dla mnie znaczyła.
-
Toksyczne związki !!!! (związki które was wykańczają)
pyzia1 odpowiedział(a) na nadin-1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
rozpadł się mój toksyczny związek. pewnie powinnam być szczęśliwa. ale wiem już że to nie związek, że sama się wykańczam.niecały rok po ślubie...wiem że on kogoś ma.ale wiem że to moja wina.czuję że się rozpadam.nic już nie ma znaczenia.chyba nie wiedziałam że można aż tak cierpieć. -
Wszystkie wiadomości, które wysyłam na PW pojawiają mi się w katalogu "do wysłania" zamiast "wysłane". Czy to znaczy, że nie doszły? help...
-
Kriss82, bardzo Cię podziwiam. Z Twoich postów widać że jesteś dojrzały i masz dużo odwagi. Ja jestem w takiej sytuacji jak Twoja dziewczyna. Mam dziecko z pierwszego małżeństwa i depresję. Mój obecny mąż wziął mnie z całym tym dobrodziejstwem ale nie wytrzymał, odszedł. Nie wiem jak długo jesteś ze swoją dziewczyną ale zastanów się zanim zaczniesz składać deklaracje. Bo jeśli kiedyś znudzi Ci się znoszenie jej napadów i wychowywanie cudzego dziecka to strasznie skrzywdzisz 2 osoby. Moja córka jeszcze nie wie, że znów zostałyśmy same. Ale wiem że bardzo to przeżyje, mocno przywiązała się do mojego męża, nawet kupiła mu prezent na dzień ojca. I bardziej niż o siebie boję się o nią.
-
brałam leki, teraz po przerwie zaczęłam brać znowu i nie wiem czy bez nich bym się nie zabiła. Bardzo pomagają w funkcjonowaniu, chociaż rzeczywistości nie zmienią, ale pozwalają ją znieść.
-
No właśnie, chyba tu o to chodzi, że za bardzo się starasz - przynajmniej ja na pewno staram się za bardzo. Tego niestety nie wiem. Ostatnio zauważyłam, że udało mi się trochę odpuścić i tak nie przejmować. Jeśli ktoś mnie olewa, nie odpisuje na smsa albo nie oddzwania to nigdy więcej do niego nie piszę/nie dzwonię. Na początku takie sytuacje były dla mnie rozczarowaniem i bardzo bolały. Teraz przynajmniej nie jestem zaskoczona gdy się tak dzieje więc boli mniej.
-
nie leciałam samolotem ale bardzo bym chciała. A autokarem nie lubię jeździć. Ulubiona pora roku?
-
cześć frutek, to żaden bełkot. Wygląda na to że seronil pomaga Ci na nerwicę i bulimię ale dobijają Cię efekty uboczne. Nie wkręcaj sobie, że skoro zaczęłaś brać leki to już sobie bez nich nie poradzisz. 20 dni to nawet za mało, żeby seronil zaczął pożądnie działać. A jeśli chodzi o ból głowy to pogadaj z lekarzem, może powinnaś zmienić leki, a może to minie.
-
U mnie wygląda to tak, że na pierwszym spotkaniu wzbudzam w ludziach sympatię - tak mi się wydaje. Jestem otwarta na innych i już o wiele mniej nieśmiała niż kiedyś. Ale potem, jeśli znajomość trwa dłużej to zaczynam innych nudzić, nie umiem powstrzymać się od opowiadania im o swoich problemach. I tak zawsze po jakimś czasie tracę znajomych, a takich którzy się trzymają ze mną od lat są może 2 osoby. Tak więc też mam ten dar - a myślałam o sobie, że nie mam żadnych talentów
-
No właśnie, nie możesz się poddać, masz dzieci i dla nich warto żyć. Pomyśl, że inni nawet tyle nie mają. Piszesz, że masz drogie mieszkanie, może po sprzedaży i podziale kasy stać Cię będzie na jakieś mniejsze? Takie będzie też tańsze w utrzymaniu więc odpadnie Ci trochę kosztów. Co do tego kolegi, to może powinnaś sobie na razie trochę odpuścić? Samotność jest okropna, wiem coś o tym, ale jeśli zwiążesz się z kimś z nadzieją, że to rozwiąże Twoje problemy i uleczy Twoją duszę, to możesz się mocno zawieźć. Najlepiej byłoby rozliczyć się z przeszłością zanim zacznie się nowy związek, choć to bardzo trudne.
-
Cześć insua, jestem w trochę podobnej sytuacji do Ciebie, też po rozwodzie. Nie było łatwo, ale po prawie 5 latach mogę powiedzieć, że to już dla mnie historia. Też miałam problemy z byłym mężem, podziałem majątku i alimentami, były twierdził że nie stać go żeby płacić na dziecko, a np. na adwokata,który robił ze mnie w sądzie idiotkę było go stać. Ale nastał koniec tej szamotaniny i sprawa zakończyła się sprawiedliwie. Myślę, że w Twoim przypadku też tak będzie więc nie upadaj na duchu. Trudno w to uwierzyć, ale czas na prawdę jest najlepszym lekarstwem, przetrzymaj te trudne chwile bo w końcu miną i będzie lepiej. Piszesz, że chodzisz do psychologa, ale może warto byłoby zastanowić się nad wizytą u psychiatry? Sama terapia to czasem za mało żeby wyjść z depresji. Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia.
-
wkurza mnie, że niektórzy ludzie są tacy wredni, że muszą innym dokuczać bo inaczej chyba nie potrafią cieszy mnie, że małymi kroczkami, ale jednak wracam do mojego normalnego stanu średniej równowagi psychicznej. jaką stację radiową lubisz najbardziej?
-
Grali suuper! Trochę jednak brakowało wizji ale siedziałam sobie na trawce, z piweczkiem, bardzo sympatycznie
-
Zdrówko Ja zaraz idę pod stadion śląski. To rzut beretem od mojego domu. Nie miałam kasy na bilet na Stinga więc przynajmniej postoję przed stadionem i trochę posłucham .
-
Właśnie, Boże - Psychopato, spraw bym była zdrowa, a już do końca życia będę grzeczna !