Skocz do zawartości
Nerwica.com

insua

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia insua

  1. insua

    brak motywacji

    tak dawno tu nie byłam..wydawałoby sie ,że zaczyna iść do przodu a tu okazuje sie ,że nic...... tylko kłody .czuję jakbym sie cofała jest coraz gorzej. dziś mam takiegio doła ,że aż strach:-( . po rozwodzie myślałam ,ze bedzie coraz lepiej ... a teraz realia wspólnego mieszkania z oprawcą! już nie moge . jak tak mmmmmmmma wyglądać dalsze moje życie to.... państwo niesamowicie ..dba o matki z dziećmi. z jednej pensji niestac mnie na wynajęcie.... co mam robić ??
  2. witaj aniutek! mam córkę w stanach wiem jak to jest byc zdana na siebie.....jeśli masz ochotę podam ci maila to popiszemy... bedzie ci rażniej napisz w jakim stanie jestes córka w NY .trzymaj sie twardo i pisz........mam w planach odwiedzic corke to moze sie spotkamy jak bedziesz miec ochote ....a narzie popiszemy...pozdrawiam ---- EDIT ---- witaj aniutek! mam córkę w stanach wiem jak to jest byc zdana na siebie.....jeśli masz ochotę podam ci maila to popiszemy... bedzie ci rażniej napisz w jakim stanie jestes córka w NY .trzymaj sie twardo i pisz........mam w planach odwiedzic corke to moze sie spotkamy jak bedziesz miec ochote ....a narzie popiszemy...pozdrawiam
  3. eh.widzialam go ostatnio ...myślałam ,że umre ,,tak bym chciała.... ale cóż nic na siłe.tylko ciężko zrozumieć takigo zamilkł na amen a teraz jakby nigdy nic napisał pare esem. i znów cisza !!po co ??? by mnie zamęczać,przypominać o sobie a już byłam na dobrej drodze zapomnieć ...i znowu myślenie... boże podoba mi sie i to co czuje.... skoro nic już nie chce to po co ta gra??? też jestem samotna moi drodzy,jak bardzo ja również czuje ,że nikt mnie nie chce ,ze czyms odpycham....mimo,że patrzą ,borzekomo jestem atrakcyjną kobietą ,to dlaczego????? a innym tak łatwo to przychodzi.... życie ,młodość ucieka a ja samotna ja pies.mimo.już jeden drań mnie wykorzystał i to przez 22 lata ..... nie rozumiem, może sie nie nadaje do tego świata... trzymajcie sie wszyscy ciepło i mi życzcie tego samego!! pozdrawiam insua :
  4. insua

    Depresja objawy

    tak!!1 zdecydowanie jestem za..ubrać sie i iść-psycholog to najlepsze co mnie spotkało ostatnimi czasy.on tak dużo może zdziałać-IDZ KONIECZNIE!!!!!
  5. witajcie!! dokładnie tak ,poczuć sie jak kiedyś..... ,bo dziś walka o każdą chwilę! porzucenie przez najbliższą mi osobę, rozwód,strata w każdej chwili mieszkania i pracy,nie napawa optymizmem a tragicznym lękiem o jutro.mętlik w glowie ,co robić ,żeby żyć???? jestem o krok od zwariowania ale cały czas resztkami sił walczę .ten strach tak mnie ogarnął,że w jakimś stopniu zapomniałam o cierpieniu ,po porzuceniu przez faceta.... mimo ,że przeplata sie przez myśli.za dużo tego kiedy to minie,czy kiedyś wogóle???powiedzcie??funkcjonuje resztkami sił....jak sie złamię???
  6. kazia !! cudowny budujący post!!! dziękuję ci barzdo mocno!!! nawet nie wiesz ile on mi daje....pomaga uwierzyć ,że w koncu to sie skonczy ,że minie ten fatalny okres,ze jednak da sie przeżyć.... jakoś ale da. jesteś wiellka!!!!
  7. dzięki wielkie!! jestem przrażona,strach paniczny przed czymś nowym ,przed nowym wyzwaniem... znalezienie pracy nowej bo stara na wlosku.tłumaczę sobie ,że tak musi być ,żeby zazegnać stary rozdzial kompletnie i zacząć od nowa ,tylko boję sie czy mi wyjdzie ,tyle opłat wszystkiego a tu jeszcze to....... nie wiem czy dziś zasnę bez tabletki.... ale wmawiam sobie ,że jest gro takich co tracą pracę i znajdują inne , boję sie nowego.... DZIĘKUJĘ WAM,ŻE TU JESTEŚCIE!!!!!!
  8. czy ta męka to spadanie na dno sie kiedyś dkończy????? bo narazie wszystko na nie...boje sie ,że teraz to już koniec.. nie dość ,że zostałam sama z dziećmi po rozwodzie,sama muszę utrzymać dom to dziś szefuniu oznajmił,że zamyka.... może miesiąc ....i co dalej jestem tak podminowana ,że................ jak sie załamie i nie podniosę....sięgam dna a tak bardzo miałam pokazać ja jest mi dobrze....... czy to sie kiedyś skończy??? czy bede miała lepiej????? do tej pory nie dawałam rady a teraz to porażka....a jak nic nie znajdę??????piśzcie!!
  9. witaj tekla !! niestety mam to samo!!! wszędzie z nią ,non stop na nią patrzę czy ktoś napisał czy jest koperta..a głównie zerkam czy on może napisał..to chore ale tak jest..kąpać do wc wszędzie z nią!! a jak zapomnę nie daj boże to katastrofa.. wracam sie szaleję jakby soe swiat miał zawalić....
  10. błażej wiem co teraz czujesz jeszcze mi nie przeszło,mogę tylko współczu ,bo wiem jak wielkie to cierpienie!!!!! trzymaj sie jestem z tobą!!!!! przynajmniej myślami.
  11. midzi11 , błażej84 ! otóż nie otrzącnęłam sie jeszcze po jednym..a pojawił sie drugi,niespodziewnie bagle,myślę ,że braki małżenskie spowodowały ,że w nim chcialam coś znależc ale chyba sie przeloczyłam ,wystarczyło jedna słodka rozmowa zaproszenie ..a już poczułam to coś ..pewnie tą adorację ,ktorej latami nie miałam ubzdurałam sobie coś nierealnego!! przychodził, słodził,zapraszał a ja brnęłam .wydaje mi sie , a raczej napewno wykorzystał ,wyczuł moje potrzeby od początku dużo mi sie w nim cech noie podobało ale jednak..... zawsze to złe przyciąga.. niby mądry poukładany ale szybko wyczułam tylko wyzysk a jednak topiłam sie .po kilku miesiącach nie wiadomo czego?? bo ciężko to nazwać nagle zaczął zmniejszać racje esem.spotkań ,aż pewniego dnia usłyszałam przypadkiem ,że widziano go z inną...... a ja wciąż zerkalam na komórkę zresztą tak jest do dziś.czuje sie wykorzystana,jak śmieć:-( a jednak poczułam coś .dałam sie nabrać jak dziecko! potraktował mnie jak przedmiot ,każdą kolejną ofiarę. czy ja komuś jeszcze zaufam??? po co dawał nadzieję????? zapowiadało się tak uroczo:-( tak bardzo tego chciałam:-( było mi tak cudownie w końcu poczułam coś a tu porażka ,poniżenie czuję sie do niczego,pozbawiona klasy ,honoru godności. nikt tak jeszcze nie zadrwił ze mnie .aż tak!!! wciąż myślę o tych chwilach jak było mi dobrze..a najbardziej boli ,że on noc nie poczuł bawi sie dalej z inną kolejną...... piszcie proszę jak wy byście się zachowały co robić jak sie zachować w takiej sytuacji
  12. midzi11 wierzę w twoje słowa, mów mi ,że bedziej lepiej,że to minie ,że skończą sie te ciężkie chwile ,że dam rade utrzymać dom,dzieci...... ,że poznam kogoś.... kurczę jak mi ciężko,boję sie bo czuje tą kruchą barierę ,krok od poddania sie załamania.narazie walcze resztkami sił ale już nie mogę,żeby tej kasa była na normalną egzystencję....... chyba nie jest dobrze jak przez myśl przechodzi mi.........a może lepiej nie żyć??? mimo ,że wiem ,że nie jestem odważna więc-strach......piszcie!!!! ps.teraz przyszło mi na myśl ,ze jak bedzie na m lepiej to wszystkie sie spotkamy!!!!! ja osobiście bardzo bym chciała:-)
  13. whisper! jakbym czytała siebie,dokładnie to samo czuje nie potrefie żyć w tej szarości jestem rządna ,żeby działo sie dużo ..a tu nic nie chce ruszyć czarna dziura.dzisiaj z musu szłam do pracy patrzę na te kobiety szczęśliwe z facetami dobrymi autkami żyjące pełnią życia,niestety ale czuję zazdrość i nasuwa sie pytanie czy mnie jeszcze coś spotka???? jestem po rozwodzie sama ze wszystkim i zaczynam czuć coś co nie powinnam pierwszy raz zateskniłam za tym co było.....to straszne tym bardziej ,że wyrwałam sie ze szpon drania..żyłam w fatalnym obłudnym związku....czy to lęk przed przyszłością nasunął mi tą myśl????? tu chyba chodzi o kwestie finansową,,boję sie bi ciężko jest... nie chce tak żyć w tej pustce czy to się zmieni????? czy bede jeszcze tak żyła jak te inne pełnią życia z kims????? od paru dni budze sie z lękami ,że to koniec ,nie podołam finansowo,że wszystko sie wali...dziś rano na początek wzięłam kalms,,chce papierosów!! kiedy to minie ,do tego ten ktoś o kim myślę .....to nie do zniesienia faktycznie gorzej boli niż ból fizyczny....piszcie ,bo tylko to forum mnie trzyzma!!!!!!!!!!!!
  14. whisper! jakbym czytała siebie,dokładnie to samo czuje nie potrefie żyć w tej szarości jestem rządna ,żeby działo sie dużo ..a tu nic nie chce ruszyć czarna dziura.dzisiaj z musu szłam do pracy patrzę na te kobiety szczęśliwe z facetami dobrymi autkami żyjące pełnią życia,niestety ale czuję zazdrość i nasuwa sie pytanie czy mnie jeszcze coś spotka???? jestem po rozwodzie sama ze wszystkim i zaczynam czuć coś co nie powinnam pierwszy raz zateskniłam za tym co było.....to straszne tym bardziej ,że wyrwałam sie ze szpon drania..żyłam w fatalnym obłudnym związku....czy to lęk przed przyszłością nasunął mi tą myśl????? tu chyba chodzi o kwestie finansową,,biję sie bi ciężko jest... nie chce tak żyć w tej pustce czy to się zmieni????? czy bede jeszcze tak żyła jak te inne pełnią życia z kims????? od paru dni budze sie z lękami ,że to koniec ,nie podołam finansowo,że wszystko sie wali...dziś rano na początek wzięłam kalms,,chce papierosów!! kiedy to minie ,do tego ten ktoś o kim myślę .....to nie do zniesienia faktycznie gorzej boli niż ból fizyczny....piszcie ,bo tylko to forum mnie trzyzma!!!!!!!!!!!!
  15. jesteś super!!! dzięki wielkie nawet nie wiesz ile mi to daje!!! nawet wiecej niz psycholog!!!!!!! to najlepsze co teraz mam to forum.. dzięki wszystkim.to czytanie waszych postów daje mi najwiecej dobrego!!!!
×