-
Postów
745 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pyzia1
-
Ja też bym chciała...mogę??
-
Racja, JA czuję się dokładnie tak samo. Witaj
-
Witaj, ja też mam depresję. Leczę ją od lat ale nie daję rady bez leków. To przykra sprawa, bo człowiek czuje się zależny od czegoś. Też bym chciała sama sobie z tym poradzić,ale ponieważ mi się to nie udaje, wolę już brać te leki niż cierpieć. Jak boli głowa to też można przeżyć sobie bez leków, a jednak bierze się tabletkę, żeby móc normalnie funkcjonować. Decyzja, czy psychoterapia czy chemia należy do Ciebie, ale COŚ musisz zrobić, żeby sobie pomóc. Powodzenia
-
Mój awatar znalazłam wczoraj. Nazywa się "tańcząca w oknie"
-
Cześć! Ja jestem z Chorzowa i też chciałabym przyjść na to spotkanie ale nie wiem czy się odważę:) A co robicie na tych spotkaniach? Idziecie gdzieś na piwko?
-
Ciężko powiedzieć kiedy to się zaczęło, ale musiało to być dawno. Uświadomiłam sobie, że jestem chora 8 lat temu.
-
Ech, no właśnie, tego też się boję, że będę miała problem z wychowaniem. Gdy moja córka była malutka zajmowanie się nią wykańczało mnie nerwowo, chociaż strasznie ją kocham. Ale Twoje doświadczenia dodają mi otuchy, dziękuję! Jeśli Ty dałaś radę to ja może też dam. Pocieszam się że będę miała duże wsparcie ze strony męża, przy pierwszym dziecku musiałam sama sobie radzić i może stąd ta trauma.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
pyzia1 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Wypytywałam lekarzy i psychologów skąd u mnie ta depresja. Ale nie chcieli (nie mogli) mi powiedzieć. Raz psycholog wspomniała mi, że może być endogenna bo w mojej rodzinie jest i było wielu "świrów" (3 samobójstwa). jednak to chyba racja z tym "całokształtem" - geny + traumatyczne przeżycia=depresja. -
Cześć! Myślę, że nawet jeśli Twoje relacje z mamą nie są zbyt dobre, to i tak ma prawo wiedzieć, że coś Ci dolega. A może będzie w stanie choć trochę Ci pomóc? A do specjalisty najlepiej idź, im dłużej będziesz to odwlekać, tym dłużej będziesz cierpiała. Gdy u mnie się to zaczęło, też nie od razu poszłam do lekarza. Myślałam, że to co sie ze mną dzieje to tylko moje "jazdy". Ale kiedy lekarz uświadomił mi, że to choroba ,paradoksalnie poczułam się lepiej. Bo chorobę można przecież leczyć.
-
intruder , ja ważę ok 47 ale gdy miewałam gorsze okresy (i nie brałam leków)to chudłam nawet do 42. Po seronilu rzeczywiście nie ma się za bardzo apetytu ale nie jest tak źle, jak widać po moim przykladzie nawet można troche przytyć. Co do libido - hm, no tak, spada, ale jeśli się tak podle czujesz to pewnie i tak nie masz ochoty na sex. Generalnie zawsze będę chwalić ten lek i twierdzę, że warto, bo na prawdę mi pomógł, a skutki uboczne są chyba mniejsze, niż w przypadku innych leków.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Próbowałam kiedyś kilka razy tussipectu, wypijałam wtedy całą butelkę i miałam niezłą bombę. Daje chyba podobne efekty do amfy. Ale nie podobało mi sie i dałam sobie spokój. Jeżeli ktoś pije tussipect po to, żeby schudnąć to łatwo może przerzucić się na amfę, nawet jeśli się zarzeka, że nie toleruje ćpania. Scrat, Twoja dziewczyna ma bulimię? A leczy się?Na to też się bierze prozac:) -
A mój jest taki: [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:17 pm ] :) Czy nie jest piękny?
-
Tak wogóle to gratuluję dzidziusia:) Dziewczynka czy chłopak? Ja mam córkę, ale jest już duża, urodziłam ją zanim zachorowałam. To wszystko prawda, co piszesz ale ja choruję już od 7, 8 lat! I nic nie wskazuje na to, żebym miała wyzdrowieć, wiem, że nie brzmi to optymistycznie, ale tak właśnie się sprawy mają. I dlatego tak strasznie boje się ciąży bo ona oznacza wiele miesięcy, w których prawdopodobnie będę się czuła bardzo źle. Ale mam juz prawie 30 lat, mąż wychowuje ze mną córkę i pewnie ją kocha, ale chciałby mieć swoje dziecko - córka jest z poprzedniego małżeństwa.
-
Od lat stoje w miejscu, czasem mały kroczek do przodu, czasem do tyłu. Był juz moment, że myslałam, że juz po wszystkim ale sie myliłam. Generalnie trzymam się bo biorę leki. I dlatego nie bardzo wierzę że mogę wyzdrowieć.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
pyzia1 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Ok Jovita, pewnie masz rację, ale jak sprawdzić czy psycholog jest psychoterapeutą? Czy terapeuta przyjmuje w poradni zdrowia psychicznego? No i właśnie, co to za różnica czy gadam do terapeuty czy w domu do ściany?Czy to Ci na prawdę pomaga? W jaki sposób?? -
Z mojego doświadczenia moge Ci poradzić, żebyś szukała jakiejkolwiek pracy. Obecnie z pracą dla osób z wyższym wykształceniem faktycznie jest ciężko, ale np w sklepie można znaleźć pracę dość łatwo. Lepsze jakiekolwiek zajęcie niż siedzenie w domu, ważne żebyś przebywała wśród ludzi, wtedy na pewno poczujesz się lepiej.
-
edzia, ale jak zniosłaś odstawienie leków?Nie było łatwo czy było bardzo trudno? Nic nie brałaś do końca ciąży? Czy nie bałaś się, że dziecko urodzi się chore, jeśli brałaś leki na początku ciąży? Co z depresją poporodową? I jak sie czujesz teraz, musisz brać leki czy jest ok? Przepraszam za tyle pytań, ale bardzo się tym przejmuję a lekarz może powiedzieć tylko tyle, co wie z teorii.
-
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
pyzia1 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
Pewnie to prawda,ale chodziłam już do dwóch czy trzech psychologów (po kilka miesięcy, raz nawet rok) ale nikt z nich mi nie pomógł, czasem miałam nawet wrażenie, że ich zanudzam:) Jak sobie pomyślę, że mam iść do następnego i od nowa opowiadać swoje dzieje...brr -
kyntyk, jak tu juz wielu pisało, seronil działa dopiero po kilku tygodniach i wtedy też powinny sie zmniejszyc działania uboczne, cierpliwości. Mnie seronil wycisza, to walenie serca i suchość w ustach mam, gdy go nie biorę. nikt89, nie bój sie tego brać, nie wszyscy maja te skutki uboczne, o których piszesz - ja np nie mam:) Ciekawe jest to, co napisałeś o snach, które są " jakby myślami", też to mam, a nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Ale można sie do tego przyzwyczaić. Co do snu i koncentracji - bywam czasem senna, ale nie tak, żebym nie mogła normalnie funkcjonować. Często też jestem rozkojarzona ale nie wiem już czy to na skutek leków, czy taka moja natura:) W takich momentach śmieję się sama z siebie i jest ok.
-
Candyman, to strasznie fajne, że tak troszczysz się o mamę, mimo że źle Cię traktuje. Ale taka jest kolej rzeczy, że dzieci wyprowadzaja się z domu a rodzice muszą sobie wtedy radzić. Jeśli jednak czujesz, że w tej chwili nie dasz rady się wyprowadzić to jedynym sposobem jest rozmowa. Może Twoja mama przechodzi menopauzę, ale możliwe, że ma nerwicę lub depresję i po prostu musi się leczyć. Mógłbyś powiedzieć, że zauważyłeś, że jest ostatnio smutna i nerwowa zasugeruj, że mógłbys z nią iść do lekarza. Może Twoja mama jest toksyczna, ale może sama tez potrzebuje pomocy.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Hej Sabciu, jeśli Ci na prawde źle to marsz do lekarza a nie jakieś "narkotyki bez recepty". Na pewno Ci nie pomoże, szczególnie jeśli to rzeczywiście tusipect, tylko zryjesz sobie psychę i dostaniesz lęków. -
Biorę seronil i też chcę zajść w ciążę. Wszysko jest wyliczone: odstawię w maju, bo na wiosnę czuję się lepiej niz w zimie i zajdę w czerwcu lub lipcu(mysląc optymistycznie). Tylko jak ja odstawię te leki? Zawsze, gdy odstawiam czuję się podle. Na dodatek po pierwszym porodzie mam niezłą traumę. Czy jest szansa, że to wogóle sie uda??
-
Ja tez miałam taką sytuację z mamą .Od kiedy pamiętam wrzeszczała o wszystko, przezywała mnie i mojego brata. Strasznie się jej bałam bo ciągle miała pretensje i powtarzała jaka jest przez nas nieszczęśliwa. Tata nie wrzeszczał, ale (tak jak Twoja mama) też twierdził, że powinnam sie leczyć. Było strasznie! Mając 18 lat zaszłam w ciążę, wyszłam za mąż i wyprowadziłam się. Małżeństwo oczywiście okazało się klapą ale było warto, choćby po to żeby sie wynieść od rodziców. Po latach (minęło juz prawie 10) wiem, że moja mama była chora, teraz się leczy (u tego lekarza co ja:) i jest OK, zachowuje sie tak jak kiedyś tylko gdy odstawi leki. Sorki, że Cie zanudzam moja historią, ale morał z niej jest taki:zrób wszystko, żeby wynieść się z domu, bo taka sytuacja na dłuższą metę zryje Ci psychikę! Możesz tez spróbować delikatnie pogadać z mamą o tym, że widzisz, jak bardzo jej źle i czy nie pomogłaby jej wizyta u psychologa, ale jeśli taka z niej choleryczka to może sie tylko wściec. Życzę Ci powodzenia!