-
Postów
745 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pyzia1
-
Też czytałam na ten temat, może nawet tą samą książkę, pomogła mi ona zrozumieć dlaczego tkwiłam w związku, który dawał mi tylko cierpienie i poniżenie. Niby nic nowego tam nie ma ale uświadmiłam sobie (psycholog to potwierdził), że mam ogromny problem właśnie z wyznaczaniem tych granic, przez co byłam wobec innych bezbronna. Teraz chyba jest z tym u mnie lepiej, wciąz bywam raniona ale juz nie tak mocno jak kiedyś, a związek w którym jestem jest (raczej) zdrowy.
-
Też często piję, głównie wieczorem żeby łatwiej zasnąć i ogólnie uspokoić się. Najczęściej w małych dawkach, więc nie mam na drugi dzień kaca, nie mam też kacowych lęków. Wiem, że nie powinnam, ale opowieści "ku przestrodze" na mnie nie działają.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mąż trochę jej nagadał i powiedział, że wytrzymuje ze mną bez trudu Ale wiesz, ja zaraz zaczęłam zastanawiać się, co ze mną jest nie tak. No trudno, przetrawiłam to i już się nie przejmuję. Gort, nie przejmuj się, każdy czasem walnie jakąś głupotę, najlepiej udawać, że nic się nie stało i że uważasz, że to, co mówisz jest najmądrzejsze na świecie Ludzie dają się czasem na to nabrać -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mnie wczoraj wkurzyła pewna idiotka. Byliśmy na na urodzinach koleżanki i nagle owa idiotka ni z gruszki ni z pietruszki wypaliła do mojego męża, że nie rozumie jak on ze mną wytrzymuje Po prostu odjęło mi mowę. Dodam jeszcze, że laskę widziałam drugi raz w życiu. Szkoda, że nie dałam jej po mordzie, chociaż mogłoby się to źle skończyć - była 2 razy większa ode mnie -
Ja też takiego chcę! odwaliłby za mnie wszystkie porządki świąteczne
-
Wielką radochę sprawiła mi wiadomość, że od 22 grudnia do 2 stycznia będę miała wolne. Juz tylko 2 tygodnie a potem święta i błogie lenistwo
-
Chcę kupić DEPRESJE I ZABURZENIA AFEKTYWNE Stanisława Pużyńskiego albo LĘK I DEPRESJA autor: Shirley Trickett. Czy ktoś czytał którąś z nich?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Może rzeczywiście idź do lekarza, nie ma co tego odkładać. No i trzymaj się. -
Właśnie czytam "Mansfield park" Austen. Fajne. Odnosi się z niej wrażenie, że kiedyś jedynym zmartwieniem ludzi był czy coś wypada czy nie. Chyba mogłabym tak żyć
-
bethi, rozstając się z nim podjęłaś właściwie też decyzję, że teraz nie będzie już Cię obchodził jego los, nawet jeśli to Ci się nie podoba. Nie masz innego wyjścia, musisz myśleć o swoim szczęściu, nie jego, nie wystarczy że juz razem nie mieszkacie, musisz też zerwać więź, która jest między wami, dla własnego dobra.Jest to trudne, ale z czasem będzie Ci łatwiej.
-
Fakt, na kacu nie jest za wesoło, ale chociaż w czasie chlania człowiek ma radochę No chyba, że schleje się na smutno... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:06 pm ] A co do mojego dzisijszego dnia to w takie dni żałuję, że się wogóle urodziłam
-
Cieszę się, że za godzinę wyjdę z pracy, jak wrócę to w domu nikogo nie będzie i będę mogła w spokoju się wyryczeć. A jak juz się wyryczę, to na pewno poczuję się dobrze.
-
Myślę dokładnie tak samo. To przykre, że są ludzie, którzy uważają branie leków za słabość. To LEKI - nie używki. Bardzo łatwo jest mówić o tym, jakie to psychotropy przynoszą szkody osobom, którym choroba nie uniemożliwia funkcjonowania. Jeśli ktoś wyszedł z depresji dzięki terapii i własnej silnej woli to świetnie. Ale nie każdemu się to udaje.
-
Dzięki smutna za miłe słowo Tracę nadzieję, że mój brat z tego wyjdzie, przez pół roku albo nawet rok nie pił i chodził na terapię ale dobre czasy się skończyły i teraz widzę, jak się stacza. No trudno, oboje jesteśmy zryci i nie przystosowani, widac mamy to w genach.
-
Trza było gadać, nie mam za wiele ale 3 dyszki bym pożyczyła, w końcu mikołaj jest raz w roku, nie? logika ciężka jest, jeszcze pamiętam. ale następnym razem dasz radę. Mój brat strasznie pije i prawdopodobnie z tego powodu wyleci znowu z pracy. Nie umiem mu pomóc chociaż próbuję.
-
I tego Ci anand 22 zazdroszczę. Ja niestety ciągle czuję jakis przymus, żeby starać się byc lubianą przez wszystkich. Oczywiście mi się to nie udaje i zawsze w końcu zostaję zraniona przez każdą osobę, która wydawała mi się życzliwa. Najgorsze, że nie można się przyznać do tego że nie mam prawdziwych przyjaciół, bo boję się, że wtedy już wszyscy będą mieli o mnie złe zdanie. Ale dziś mam taki nastrój, że mam ochotę wrzasnąć: NIKT MNIE NIE LUBI! Nikt (poza kilkoma osobami z rodziny) nie liczy sie z moimi uczuciami! Ostatnio miewam takie momenty, że tez nikogo nie lubię
-
Dużo szczęścia Darku! Żeby nic i nikt nie mół cie złamać!!! Żeby zdarzały Ci się tylko dobre rzeczy.
-
Dziś rano i wczoraj przez cały dzień było ostro. Miałam kilka myśli, których nie umiałam przetrawić ani odsunąć od siebie. Ale udało mi się zmierzyć z nimi i je pokonać, przynajmniej na razie.
-
"Trzeba chcieć z tego wyjśc ,sorry to jest podstawa a nie jakies tam leki ,jak można wyleczyć emocje lekami?Przecież to wszystko siedzi w nas i tylko my możemy sami się z tym uporać dopóki sie tego nie zrozumie to nici z postępów .Poza tym istnieje tyle sposobów na wyjście z nerwicy różne techniki relaksacje itp nie będe się powtarzać bo wszystko było już napisane na forum ,że naprawde nie trzeba się ładować w psychotropy ! powiem szczerze że jestem w szoku że ktoś chce brac leki przez całe życie tak naprawde na schorzenie na które nie ma leku! leki chemiczne sa wspomagaczami ALE NIE WYLECZĄ"
-
Ja bym chciała odwrażliwiacz, żebym już nigdy nikim ani niczym się tak mocno nie przejmowała A po drugie dwutygodniowe wakacje gdzieś, gdzie jest ciepło i słonecznie
-
agapla Nie myślałam, że spotkam się na tym forum z takimi opiniami. Takie same słyszałam od znajomych, którzy nie orientują się za bardzo, czym jest ta choroba (czy też schorzenie, jak zwał, tak zwał). Terapia i zmiana nastawienia mogą zdziałac cuda, mnie też pomogły. Ale nie zawsze mogą wyleczyć. Czasem leki są potrzebne po prostu, żeby móc funkcjonować. Nie zawsze pomagają ww techniki relaksacyjne. Nie sądzę też, żeby ktokolwiek CHCIAŁ brać leki przez całe życie. Każdy chce jakoś przeżyć i robi to w tym kierunku co się da.
-
agapla,czyli Twoim zdaniem nerwica to nie jest realna choroba? Hm, ciekawe... jaa, nie wiem czy branie narkotyków a leków przeciwlękowych to to samo. Ok, pewnie się od nich uzależnił ale przecież była przyczyna, dla której zaczął je brać. Może ta przyczyna dalej istnieje. Nic z tego nie rozumiem, myślałam że wszyscy się zgadzamy, że depresji/nerwicy nie da sie wyleczyc samym "chceniem".
-
Też się bardzo cieszę Darku, oby tak dalej!!
-
A jakie to ćwiczenia??