Skocz do zawartości
Nerwica.com

swistak2112

Użytkownik
  • Postów

    238
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez swistak2112

  1. Na własnym przykładzie potwierdzam - zamiast 70 mg minaseryny wziąłem przez 2 dni po 150 trazodonu. Efekt sedatywny- marny- poszedł estazolam, inaczej bym nie zasnął. I nie ciągnęło mnie do jedzenia słodyczy przed zaśnięciem, co niestety jest po minaserynie.
  2. Ja bym proponował nie zmieniać. poczekać. Ja biore 60 do 90 mg mianseryny i chlorprothixen na noc a i tak spać nie mogę. Jest do tego sedatywno-nasennego działania przyzwyczajenie, kóre sprawi, że nie będziesz "przymulona" z rana. Być może trzeba będzie cos dłożyć do mianseryny- może być za słaba- jak u mnie.
  3. Spłycenie przeżyć emocjonalnych to cecha SSRI i SNRI, a może i innych leków wpływajacych na ukłąd serotoninergiczny też. A kwetiapina- może po znajomości uda mi się ją zdobyć, to wypróbuję. Wczoraj wziąlem Olanzapinę zamiast chlorprothixenu i był zolpidem o północy- usnąć nie mogłem. Spałem 7 godzin.
  4. Ja jestem po 2 testach z olanzapiną 10 mg. Poza brakiem wysychania w ustach - nie ma u mnie przewagi nad chlorprothixenem 50-100 mg. Na razie jestem na terapii antybiotykowej z IPP i jak to mi sie skończy to powiem cos więcej.
  5. Niedobory DHEA i testosteronu mogą powodować depresje i apatię, spadek motoryki. Leki stosowane w nowotworach np. prostaty, które blokują wydzielanie DHEA a zwł. testosteronu mają działąnie depresjonotwórcze (np. analogi GNRH, finasteryd, flutamid, cyproteron).
  6. Wczoraj spróbowałem (darowanego) zyprazydonu (Zypsila) w dawce 80 mg w miejsce chlorprothixenu 50 mg. Spałem 6,5 godziny, więc tyle samo co po chlorprothixenie i mianserynie. Więc żadna rewelacja. Zamulenia nie ma, ja go nie czuję. Moze jestem oporny na zamulenie??
  7. Identycznie jest w moim przypadku. Leki które biorę teraz to wynik moich oberwacji, zapisków, analiz z leczenia poprzedniego i podsunięcia lekarzowi- co pan myśłi o takim schemacie leczenia? W moim przypadku to się udawało. Schemat który mam to sam sobie dobrałem. Problemy które mam - klopoty ze spaniem. Wczoraj wziąłem 80 zypazydonu zamiast 50 chlorprothixenu- na razie rewelacji nie było- choć spałem 6,5 godziny więc ok. Zobaczę drugi raz. - anhedonia - ale to podkreślają niemal wszyscy lecący na SSRI - cechy jak przy PSSD - też to powszechne po lekach
  8. Tylko się cieszyć, że małe dawki pomagają. Też bym tak chciał. Jest mianseryna pakowana po 10 mg, teoretycznie można wiąść nawet pół 10 tki. A problem z ranem- to dotyczy późnego zażycia dawki wieczornej. Jak zażyjesz np. o 18.30, do 19- to za 12 godzin juz działania w tak małej dawce nie będzie.
  9. Warto próbować. Np. melatonina z przetworami kozłka lekarskiego.
  10. Ja musiałem mieć zgodę psychiatry na leczenie interferonem- tym niemniej, mimo 34 letniego obciążenia- ja depresji stricte nie miałem. Dysforia, bezsenność, równoważniki padaczkowe- tak. Bóle głowy- niemiłosierne. Tym niemniej stricte depresji nie było - może też z innego podejścia do tego schorzenia i wieloletniego stażu. Jednak depresje są podczas terapii często spotykane. Ogólnie interferon daje popalić. Fest. hcv-i-leczenie-interferonem-z-rybawiryn-t46502.html
  11. A może warto (w razie szumów w głowie itp) pomyśleć o normotymikach- np. lamotryginie, kwasie walproinowym czy gabapentynie? Bupriopon działa drgawkotwórczo, więc to mogą być zwiazstuny obniżonego progu drgawkowego. Z innej beczki- ja byłem poddawany chemioterapii interferonem i rybawiryną. Nieudane 28 tygodni koszmaru, opisałem to w innym wątku. I miałem ekwiwalenty padaczkowe, co było w skutkach ubocznych interferonu napisane. Może to samo jest u Was po bupropionie? U mnie pomogła gabapentyna, ma tą zalete, ze jest wydalana niezmieniona przez nerki- nie obciąża wątroby.
  12. To są leki o odrębnych mechanizmach, więc istnieje synergizm względem objawu osiowego (depresji). Z resztą 15 mg to malutka dawka, najwyżej nie pomoże.
  13. donepezil nasila obrót cholinergiczny. Acetylocholina jest głównym przekaźnikiem w układzie przywspółczulnym. Wzmożona aktywność poprawia kojarzenie, rozumowanie, wiązanie faktów, przypominanie słów, formuowanie zdań itp. Działanie depresjogenne (depresjonotwórcze) to działanie związane z obniżaniem nastroju. Działanie depresjonotwórcze - depresjonogenne mają leki albo hamujące układ współczulny (np. klasyczne neuroleptyki- szczególnie z grupy butyrofenonów- haloperidol) albo pobudzajace układ przywspółczulny- jak np. donepezil. Spadek aktywności, zamulanie- to może być kwestia albo demencji i zaburzeń poznawczych, albo depresji po donepezilu. Co to jest faktycznie- oceni neurolog lub psychiatra. Receptą jest podanie leków p. depresyjnych do donepezilu, ale uwaga- broń Boże nie o działaniu antycholinergicznym bo to zupełnie znosi działanie donepezilu. Przeciwcholinergiczne działanie mają wszystkie leki trójpierścieniowe (np. amitryptylina, doxepina, klomipramina), lewomepromazyna (Tisercin), chlorprothixen i wiele innych. O doborze leków powinien decydować neurolog albo psychiatra geriatryczny. Znam z opisu przypadek kliniczny, gdzie w wyniku pomyłki diagnostycznej rozpoznano u pacjenta 58 lat demencję i postanowoiono wdrozyć leczenie donepezilem. Stan się powoli ale pogarszał. W wyniku zmiany lekarza i wypełnieniu kwestionariusza depresji- zmieniono rozpoznanie z demencji na ciężką depresję. Odstawiono donepezil, wdrożone leczenie lekami p. depresyjnymi i objawy zaburzeń pamięci, kojarzenia, przypominania- ustąpiły!!.
  14. Każdy, kto zmienia schemat leczenia to czegoś od takiej zmiany oczekuje. Jeśłi te oczekiwania są w jego przypadku niemożłiwe do spełnienia, to pojawia się frustracja. Na cos się liczyło, a tego nie ma. Wyjścia są trzy- powrót do poprzedniego schematu leczenia, dołączenie do obecnego leków sedatywnych o działaniu p. depresyjnym (chlorptothixen, lewomepromazyna- Tisercin) lub praca nad sobą i przetłumaczenie sobie, że nic złego się nie dzieje, na efekty końcowe trzeba poczekać 3-4 tygodnie, zajęcie się formami rekreacji (sport) kóre odciagnęłyby od takiego nakręcania itp.
  15. Mam tu inne zdanie w tym temacie. Od środy nasennych nie biorę, dziś też nie mam zamiaru. Jak czekają mnie określone zadania do wykonania i nie mogę mieć nocy z głowy- to biorę. I nie jest to tak, że jak mija np. 22 to trach, dziś dzień tabletkowy- wiec biorę. Gdy spanie przychodzi- kładę się bez leków nasennych. Gdy nie nadchodzi- biorę jeden albo drugi- zależnie od pory (aktualnej godziny na zegarze).
  16. Dość mocną teorią jest teoria dopaminergiczna schizofrenii- niewłaściwe funkcjonowanie receptorów D2, a być moze i innych receptorów. Co wcale nie mówi, jak powiązać korelację pracy receptorów z lekami neuroleptycznymi, ich dawkami, oddziaływaniem pozafarmakologicznym terapii i "niepatologicznymi" więziami rodzinnymi i uczuciowymi.
  17. Powiem z zupełnie innego punktu widzenia. Jeśłi nie jesteś np. narkomanem, lekomanem, alkoholikiem- to nie zrobiłeś nic, co w chorobę mogło Ciebie wpędzić. To kwestia losu (genów) i środowiska i aspektów z nim związanych (byt, zabezpieczenie finansowe na życie, praca, kontakty z otoczeniem). Może to zabrzmi dziwnie, ale lepiej w dobie czasów obecnych mieć w rozpoznaniu F20 a choroby tej nie mieć, niz zaprzeczać kategorycznie o swoim zdrowiu, gdy choroba ta zaatakowała. Wiąże się to z kwestią zabezpieczenia finansowego (renty, ubezpieczenia zdrowotnego itp.) a także i dostępu do LPP II generacji- zastrzeżonych dla F20, F31 i upośleczenia intelektualnego. Na rzowój w kierunku F20 skłaniają przede wszystkim objawy negatywne- wycofanie społeczne, apatia wynikająca z pustki, wypalenia. Reakcje autystyczne doprowadzają z czasem do rozchwiania struktuty osobowosci, a w niekorzystym przebiegu- do jej rozpadu. Dalego warto tworzyć więzi emocjonalne i intelektualne z otoczeniem- tylko kontakt ze światem rzeczywistym daje szansę uniknięcia rozpadu osobowosci. Jełśi na drodze napotkasz lęki, niepokoje, lub odwortnie- pustka będzie ciebie tak przytłaczać, że będziesz mógł godzinami gapić się w jeden punkt- to jest to sygnał, że należy skorzystać z pomocy psychiatry, kóry mniej czy bardziej szczęsliwie zaproponuje odpowiednie leczenie. I leczenie to nie problem, problemem jest choroba. Dobra współpraca z lekarzem, zaufanie ale też i przyglądanie się samemu sobie, róznicom w intereakcji z otoczeniem- dadzą odpowiedź, czy leczenie daje rezultaty. Należy pamiętać, że to autyzm, zobojętnienie uczuciowe, wycofanie się z emocji i życia- to są gwoździe do trumny- jak ja nazwywam rozpad osobowości. Rezultatem pozytywnego (trafionego) leczenia będzie syntonia z otoczeniem, gorące więzi rodzinne, więzi uczuciowe i emocjonalne z innymi.
  18. Pomógł mojemu ojcu w zaburzeniach poznawczych typu alzheimera. Poprawia pamięć i przypominanie. Ma działanie depresjonogenne- wskazane leczenie p. depresyjne ale nie o dziąłaniu antycholinergicznym!!- bo to znosi działanie donepezilu) . Był podawany w dawce 10 mg, przy 5 mg nie skutkował.
  19. Nie wiem o jakim ""syfie Wy mówicie. Ja brałem po operacji nerki 4x100 tramadolu w zastrzykach - do tego 100 sertraliny i inne leki jak w wykazie. Ból przeszedł- tramalu nie było co brać. Drugi raz, z tym że przez pół roku (ale w mniejszych dawkach- 2x50, ew. 3x50) brałem tramadol z powodu koszmarnych bólów głowy (chemioterapia przeciwwirusowa interferonem i rybawiryną). Do tego było 6 paracetamoli z kofeiną i dwa meloxycamy po 15 mg. . Terapia okazał się nieskuteczna i gdy bóle głowy schodziły- wpierw tramadol, później inne leki zostały powoli odstawione. Ja tramadolowi wiele zawdzięczam. Żadnych odlotów, czasem tylko pocenie po podaniu w zastrzyku. Mam ten lek zawsze w domu.
  20. Z TLPD: amitryptylina, doxepina. Neuroleptyki alifatyczne- lewomepromazyna, tioksenteny: chlorprothixen, z leków zbliżónych do trójpierścieniowych- carbamazepina. Oprócz beznodwuazepin wszystkie tu wymienione preparaty maja działanie p.depresyjne. Nie są refundowane przez NFZ- benzodiazepiny i mirtazapina. Działania uspokajające i wyciszajace ma większość neuroleptyków- z klasycznych np. promazyna, perazyna, z LPP II generacji olanzapina, kwetiapina. LPP II generacji są fefundowane dla takich rozpoznań jak schizofrenia, choroba afektywna dwubiegunowa, niedorozwój umysłowy.
  21. Josie_86, to nie są rozbieżne dane, tylko bardzo podobne. Jedna osoba reaguje bardzo szybko, tak jak w ulotce (15min.- 30min.) a druga troche dłużej, około godziny po wzięciu tabletki, żeby usnąć. To są osobnicze zależności. Ja wcześniej ścielę sobie łóżko, żeby później tylko w niego wskoczyć jak zaczyna mnie brać na spanie i świat zaczyna lekko wirować. Josie - mnie lekarz nic nie mówił ile wcześniej mam brać, zalecił brać połówkę tabletki. Może dlatego taka mała dawka działa trochę dłużej zanim poczuję senność. I chyba to jest logiczne, że cała tabletka lub nawet dwie szybciej działają i usypiają. W moim przypadku benzodwuazepiny i inne środki (zolpidem, zopiklon) to są przysłowwiowe kropki nad I - aby organizm zasnął. Nigdy bym się nie posunął do tego, aby tych leków używać jako jedyne w problemach z bezsennoscią. W moim przypadku są leki, któe mają mnie wyciszyć i stworzyć podbudowę pod leki sasenne, które biorę jak pisałem zawsze po pół tabletki i nie częsciej niż 5x na dwa tygodnie. Mogę potwierdzić, że takie rozwiązanie działa, leki skutkują!!. A wiec jeśłi chlorprothixen 50 to mianseryna 90, do tego 800 gabapentyny ok. 20.30 i ok. 21.30 estazolam lub o 22 zolpidem pół tabletki. Jeśłi chlorprothixen 100 to mianseryna 60, reszta bez zmian (zależy od nastroju, przy większych depresjach więcej mianseryny, przy większym niepokoju- chlorprothixen 100) Inne moje wypróbowane schematy: 1. Doxepina 100-150 do tego 800 gabapentyny ok. 20.30 i ok. 21.30 estazolam lub o 22 zolpidem pół tabletki. Doxepina w tej dawce spełnia funkcje chlorprothixenu i mianseryny. Wadą jest działanie p. cholonergiczne doxepiny (wysychanie w ustach) 2. Lewomepromazyna (Tisercin) 25, mianseryna 90, do tego 800 gabapentyny ok. 20.30 i ok. 21.30 estazolam lub o 22 zolpidem pół tabletki. Wada podobna jak w scemacie 1. Tisercin spełnia funkcję chlorprothixenu- ale jest bardziej toksyczny (większe tzw. pierwsze przejście przez wątrobę). Poza tym mam spadek ciśnienia krwi po Tisercinie. 3. Tegretol (carbamazepina) 800, mianseryna 90 ok. 20.30 i ok. 21.30 estazolam lub o 22 zolpidem pół tabletki. Wada - nasilenie małopłytkowości którą mam i wzrost prób wątrobowych po Tegretolu. 4. Zamiast Lewomepromazyny, chlorprothixenu - olanzapina 10-15 mg. Do tego mianseryna 90 i gabapentyna 800 i pół tabl. estazolami- wadą jest większy apetyt i przybieranie na wadze po skojarzeniu olanzapiny i mianseryny. Poza tym trzeba mieć dojścia do olanzapiny w cenie ryczałtowej, jełśi ktoś nie ma uprawnień do refundacji to pójdzie z torbami po zakupie olanzapiny na 100%. Historycznie spanie po 11 godzin miałem z połączenia cyklobarbitalu, diazepamu i lewomepromazyny- byłem po złamaniu nogi w 3 miejscach i leżalem zbolały. Od wszystkiego można się odzwyczaić, czego jestem przykładem. Chciałbym zrobić próby z kwetiapiną zamiast chlorprothixenu, ale w dawce 100, bo 25 mg to dawka "psychologiczna". Problemem jest dostęp do refundacji, bo nie mam kasy na leki nierefundowane.
  22. Ja od wielu lat stosuję estazolam naprzemiennie z zolpidemem. Z tym, że estazolam biorę jakieś 70 minut przed położeniem sie do łóżka, zolpidem później, ok. 40 minut przed położeniem się. Stosuję te leki w godzinę (estazolam) i 1,5 godziny (zolpidem) po swoich lekach. Biorę nie częściej niz 3x w tygodniu wyłącznie pół tabletki. Wychodzę z założenia, że jeśłi mają pomóc, to pomogą w tej dawce. Są czasem noce nieprzespane, ale więcej niz pół tabletki biorę wyjątkowo (raz, dwa razy w roku). Leki mi skutkują (jełśi mają podziałać, to podziałają)- jeśłi nie działają- potrzebna przerwa w ich stosowaniu. Doraźnie są one niezastąpione.
  23. Ja nie mam żadnych z tych objawów które opisujecie. Dla mnie największa wada zolpidemu to wczesne wybudzenia. Żadnych odlotów, reakcji paradoksalnych, złudzeń iluzji, halucynacji. Biorę go ok 40 minut przed położeniem się do łóżka, 1,5 godziny po innych lekach. Stosuję go zamiennie z estazolamem (70 minut przed położeniem się do łóżka)- raz jeden, raz drugi. Acha, biorę po pół tabletki. Jeśli ma pomóc- to pomoże. Staram się brać je nie częściej niż 3xtydzień. Na razie skutkują. Zaśnięcia momentalne miałem tylko po podaniu w szpitalu propofolu i fentanylu.
  24. W moim przypadku zwiększenie dawki mianseryny nie skutkuje paradoksalnie- im większa dawka, tym większa sedacja. Ja nie słyszałem o takich paradoksalnych objawach w tym leku.
×