-
Postów
2 099 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez macieywwa
-
Rebelia, Poważnie.. Ojcowie pewnie łapia się za głowy. Matki tracą oddech a wrazliwsi będą musieli łyknąć valium... Biznes, którym nie pogardziłby żaden facet „Rozdziewiczalnia Róż”
-
przynajmniej jedna kobieta bezpośrednia -- 27 lut 2014, 10:28 -- Nie musisz nikogo gwałcić...Są panowie, którzy zawodowo zajmują się uprawianiem seksu z dziewicami. Wydawać by się mogło, że na świecie jest tylu napalonych samców, gotowych spenetrować każdą kobietę, że nie trzeba za to płacić, jednak okazuje się, że nie. Na stronie „Rozdziewiczalnia Róż”, można zamówić ową usługę i fachowo, wedle własnego widzi-mi-się utracić cnotę. Panie (a raczej dziewczynki), które chcą by ich „róże w końcu zakwitły”, mogą przebierać zarówno w scenariuszach „pierwszego razu”, jak i żigolakach. Co do tych pierwszych, to w grę wchodzą takie warianty jak „Piknik pod płaczącą wierzbą”, „Noc klubowa”, „Mazurski rejs”, czy romantyczne i wysublimowane „Tylne siedzenie samochodu”. Co do penetratorów, to chłopaki też są do wyboru do koloru, można przespać się z emo, samcem alfa, elegnacikiem, skejtem, a nawet murzynem. Jest także dostępna kategoria 40+ i homo. Na stronie próżno szukać kosztu przerwania błony dziewiczej. Żigolacy sugerują, że każda dziewica ma inne potrzeby, dlatego każdy stosunek wyceniają indywidualnie. Bezpłatna natomiast jest „wstępna konsultacja” (cokolwiek to znaczy). Panowie ręczą również za jakość swoich usług i w przypadku niepowodzenia oferują bezpłatną powtórkę. Dla najbardziej wybrednych, dostępne jest również rozdziewiczanie grupowe.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
macieywwa odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
zmęczona_wszystkim, Zawsze jak mówię, że jestem jaki jestem i podaję na to milion argumentów to 7 na 10 osób uważa mnie za buca, chama i aroganta. I z tego miejsca chciałbym im serdecznie podziękować za to, że od razu mi to mówią. Zapłakałbym się gdybym tak niefortunnie ulokował swój czas i uczucia Nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
macieywwa odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Z mojego punktu widzenia: tacy faceci jak Ty, z takimi poglądami, z takich charakterkiem, to nadają się tak na 1-2 razy, bo do związku i czegoś poważniejszego, to chyba nie... Bo skoro bierzesz to, na co masz ochotę, a jak jej nie pasuje, to są inne, no to po co taki ktoś do czegoś poważnego? 1-2 nocki z kimś takim jak Ty, i won z wyra, są inni/inne Musze przyznać, że nie jest wyjątkowo odkrywcza na temat mojej osoby , raczej oklepana jak tyłek przygranicznej tirówki -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
macieywwa odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Temat bedzie dopóki faceci będą żyli chorymi iluzjami na temat kobiet wpojonymi im hooj wi skąd.. Musza przewartościować swoje poglądy Kobiety nie pierdzą, nie srają, nie rzygają, nie upijają się, kobiety to inny świat, pół-boginie Tak cuda natury, zapominamy często że to taki samy człowiek jak my tylko płeć odmienna. Fizjonomia jednak zachowana. Kobiety uwielbiają adoratorów, kwiaciarzy, komplemenciarzy, przydupasów, lizodupów i czaso-umilaczy. To że taki jesteś i przebywasz w jej towarzystwie nie znaczy że ona cię chce, że jesteś idealny partner. Wystarczy że poczekam a na pewno mnie pokocha. Kobiety są delikatne i bezbronne. Powiedzcie to facetowi którego żona zostawiła w samych skarpetkach, a przecież przed ślubem był to delikatny kwiatuszek. Oczywiście prawdziwy facet sobie na to nie pozwoli ale ilu ich jest w społeczeństwie, 20 procent ogólnej męskiej populacji. Często nie doceniamy kobiet, a przy nich trzeba być czujnym jak na polowaniu. Świętne iluzje.. a teraz fakty Kobiety to świetne aktorki. Szczególnie gdy coś chcą, będą albo mega przymilne albo jeśli to nie przyniesie zamierzonego skutku wprowadzą do gry swoją Wunderwaffe - płacz. Broń ostateczna, wiele facetów nabiera się myśląc że to szczere łzy. A kobiety płaczą bo chcą osiągnąć swój cel a czasami płaczą bo płaczą w ich głowach jest taki koktajl emocji że same siebie czasami nie rozumieją Kobiety nie myślą logicznie a jeśli myslisz że pisze bzdury. Zrób prosty test, kiedy pokłócisz się z kobietą spróbuj jej przełożyć logiczne argumenty. Kobiety to manipulantki, wiecznie będą próbowały cię zmienić, wejść ci na głowę. A dasz się, jak masz jaja to nie. Pamiętaj one kochają manipulować facetami ale nie kochają facetów którzy na to sobie pozwalają. Kobiety kochają odwracać kota ogonem i zwalać winne na innych. Ona zrobiła źle, ona zdradziła, ona cię okłamała ale to ty jesteś zły bo nie poświęciłeś jej wystarczająco dużo uwagi, nie interesowałem się ja. Jak to nie przejdzie to powie że to wszystko winna Jolki, to ona ją zaciągnęła do tego klubu, ona nie chciała. Jak i to nie przejdzie to będzie winny facet z którym przyprawiła ci rogi, bo on był taki czarujący, urzekł ją, jakby zahipnotyzował, ona nie mogła się oprzeć. Kobiety lubia konkretnych facetów a nie jak wmawia się wiecznym koniobijca wolno, delikatnie i z wyczuciem. Pełny konkret, idziemy tam i tam, całuje na pierwszym spotkaniu, dążę do seksu zaraz po poznaniu. Żadne etapy czasowe, biorę na co mam ochotę, jeśli jej to nie pasuje są inne. Wiem przejebałem sobie u lasek, coz zycie -
Musze Cie Monku rozczarowac,Niestety tacy ludzie nie istnieją, i kolo sie zamyka
-
Moja bezsilność, niemoc podjęcia jakiekolwiek decyzji...kolejny dzień zawieszony w próżni..
-
Przez większość mojego życia czułem się samotny, ponieważ brakowało mi bliskości, czułości, drobnych gestów itd itp. Desperacko i właściwie podświadomie szukałem związku, mój mózg wariował co chwilę i wplątywał mnie w coraz to nowe i momentami dość dziwaczne zauroczenia. W życiu doświadczyłem kilku dłuższych związków, ostatnie dwa to jeden ponad dwa lata, drugi około czterech lat. Od jakiegoś czasu jestem sam, zakończyłem swój czteroletni związek i obecnie właśnie chcę zostać sam, mimo pewnych niedogodności, które mogą mnie spotkać. Nie martwię się, że zostanę sam na starość, bo przy moim trybie życia tej starości zwyczajnie nie dożyję. Myślałem, że będzie mi doskwierać brak tej drugiej osoby obok gdy zasypiam, czy gdy się budzę. Jednak partnerka wypełniała mi fragment mojego życia, po całym dniu pracy mogłem opowiedzieć jak minął mi dzień, posłuchać jak minął jej dzień, mogliśmy wyjść gdzieś do kina, na spacer, na obiad na miasto, wieczorem położyć się, obejrzeć film itd itp. Obecnie nie mam tego problemu, zrobiłem sobie coś w rodzaju bilansu zysków i strat. Uznałem, że nie mam siły na poznawanie kogoś nowego, odkrywanie od nowa, oswajanie się nawzajem.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
macieywwa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie wiem, czemu ale wróciłem ze spaceru z psem z takim wewnętrznym smutkiem i niemocą w środku. Powinienem być zadowolony i dumny z siebie po wczorajszym dniu. Poznałem zupełnie niespodziewanie super kobietę. Widać było jej szczęście.wspólne spojrzenia, delikatne uśmiechy, poprawianie włosów i kilka innych damskich zabawek. Potężny uśmiech i super nastawienie. Wyglądała niesamowicie. Ogromnie naładowana energią. Zresztą miała przy sobie fajnego faceta(jej słowa) i świetnie się z nim czuła. Fajny byłem wczoraj, nie wie o moich zamiłowaniach do imprez, dziewczyn i używek.. Natomiast dzisiaj zastanawiam się… Jak to będzie? Jak się powinienem zachować, żeby wszystko było ok? Czy powiedzieć o sobie? Czy powiedzieć, jak bardzo jestem chory.. W końcu nie jestem z tą dziewczyną w związku, ale w pewien sposób chce być szczery,nie chce ranić kolejnej kobiety. Wkurzam się i rozkładam ręce z totalną "kobiecą bez mocą". "Zawieszony w swych rozterkach" Musze podjąć odpowiednią i świadomą decyzję. Musze chcieć się zmienić… -
khaleesi, dwa poprzednie moje posty chyba oddaja doskonale o co kaman uczucia+rozczarowanie- paskudna sprawa
-
9000 brutto zapewnia trwałość rodziny i dobro dzieci
-
dodam jeszcze od siebie...zapewne masz mocno urażone męskie ego ze dałeś robić się w hooja przez 5 miesięcy, wylano Ci na łeb kubeł pomyj, zawiodłeś się dlatego tez w obecnej sytuacji już nie kochasz sie z nia tylko,walisz" ...
-
W mixe z facetem bez jaj...
-
Odyn88, Sadze ze zakochałeś sie, po tych 5 miesiącach żyjąc w nieświadomości..a teraz wiadomosc ze jednak wybranka serca jest zaobrączkowana ryje Ci beret ta cała sytuacja...
-
macieywwa, a po co spotykac sie z kobieta, o której ma się tak niskie zdanie ? rozumiem, jesli w grę wchodzi uczucie typu : chciałbym przestac sie z nia widywac, ale się zaangazowałem i nie potrafie sobie tego odmówić.... ale w innym przypadku po co ? mozna się seksic z kims uczciwym Na samym początku takiej znajomości należy zadac sobie pytanie..Czego chce,oczekuje od takiego układu...Jesli tylko sexu to czy dam rade nie angażować się uczuciowo..Jeśli stałego zwiazku to odpowiedz jest jednoznaczna..next pliss
-
khaleesi, W pewnym sensie tak.. Według mnie jest to tylko i wyłącznie jej problem ze zdradza męża i ma kurewskie geny we krwi ..
-
I uważasz, że to powód do dumy? Sporo już w swoim zyciu widziałem, przeżyłem i uwierz mi jeśli atrakcyjna kobieta pomimo ze jest mężatka, chciałaby spotykać sie na sex..nie miałby dylematu i nie wróżył z fusów po zeszłorocznej herbacie, czy korzystac czy nie..
-
khaleesi, po czyms takim nie miałbym problemu ze spojrzeniem w lustro.. Należałoby zadać pytanie. Jak mężatka rano patrzy w lustro i co tam widzi
-
Moj kręgosłup moralności od dłuższego juz czasu nie istnieje
-
W żadnym wypadku, zastanawiam się czy walić ją i czy to wpłynie na moje dotychczasowe zycie pozbawione sexu bez przywiązania emocjonalnego. Jeśli jesteś w stanie podejść na zimno i nie przywiązywać się emocjonalnie(ja tak mam)..szczerze, korzystaj i nie patrz czy ona ma męża, żonę, psa czy telewizor plazmowy.. to jej problem
-
*Ai*, Aaa, moja wyobraźnia krążyła w zupełnie innym kierunku nie udaje mi się w żaden sposób go przygrysc, pomagasz sobie dłonią
-
Mogłabyś jaśniej, moja wyobraźnia nie ogarnia tematu
-
Właściwie wczorajszy dzień sprawił mi radość. Pojechałem do szpitala na konsultacje w sprawie przyjęcia mnie na oddział. Wchodziłem do środka kompletnie upojony choroba i lekami, po dwóch godzinach wyszedłem tymi samymi drzwiami ze świeżo poznana całkiem fajna brunetka, byłem innym człowiekiem niż dwie godz wcześniej. Spędziliśmy razem całe popołudnie zaczajając o wieczór. Dziwie się sam sobie ze pomimo storpedowania przez depresje udało sie normalnie rozmawiać, uśmiechać i wytrzymałem w jej towarzystwie ponad piec godzin
-
jasaw, Ja chętnie ich ugoszczę czym chata bogata ...odwiedziny zmotywują mnie do ogarnięcia mojego chlewu
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
macieywwa odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
Ładna pogoda, słońce. Bylem dzisiaj odwiedzić kochana siostrę. Zawsze dużo nas dzieliło. W zasadzie to bardzo dużo, ale nie mieliśmy problemu, żeby się dogadać. Mnie z łatwością przychodziło łamanie nosów jej liczenie pochodnych. Ona bez problemu odnalazła się na studiach, ja nigdy w roli męża i ojca. Zawsze znajdowaliśmy wspólny język, bo łączyło nas to samo – chcieliśmy od życia więcej. Więcej, niż mieliśmy. I chciało nam się ruszyć dupę, żeby to zdobyć. Oboje chcieliśmy żyć jak królowie – jeść kawior z bieługi na półmiskach z Rosenthala na śniadanie i pić Dom Perignon w Hiltonie na podwieczorek. Jeździć po swiecie i na rowerze po Luwrze. Surfować na falach w Californii i tańczyć na karnawale w Rio. Budzić się w Paryżu i zasypiać w Tokio. Przeżywać, doświadczać, poznawać. Z tym, że ja bardziej chciałem być rekinem biznesu grającym na giełdzie, a on właścicielką największej firmy kosmetycznej w kraju, ale cel był ten sam. Od kilku lat widujemy się dość rzadko. W zasadzie to dwa, trzy raz do roku. W dodatku, gdy ją odwiedzam, to jest jakaś zfochowana. Mało się odzywa. Nie wiem, czy to przez pogodę, czy ma do mnie jakiś żal, ale gdyby ktoś spojrzał na nas z boku, to pomyślałby, że prowadzę monolog. Dzisiaj też tak było. Słowem się do mnie nie odezwała. Może nie podobały jej się kwiatki które przyniosłem, może moje nowe buty i wolała nic nie mówić, żeby nie wypalić, że wyglądam jak pajac. Nie wiem, ale zawsze gdy rozmawiam z Agnieszka i zapalam znicz nad jego grobem, myślę, że za wcześnie odeszła. 33 lata, to nie jest dobry moment na śmierć. Zresztą jest w ogóle jakiś dobry moment, żeby umrzeć... Czuje się podle, zdruzgotany i przetracony przez życie...myślałem ze już nie potrafię płakać. Myliłem się...