
caramel rose
Użytkownik-
Postów
1 051 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez caramel rose
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
madeline1111 no niestety pproblemy z gospodarką hormonalną to jeden ze skutków tych głupich zaburzeń:/, również miałam z tym problem, ale okres wrócił i wszystko jest narazie w miarę ok, chociaż właśnie przed samym okresem tak 1,5 tygodnia strasznie chce mi się jeść dużo i ciągle. A co do dziennika to myślę, że warto coś takiego prowadzić, dzięki temu ograniczyłam te napady objadania, bo jeśli zdarzyło się coś takiego to również wszystkie produkty, które "pochłonęłam" wpisywałam do dziennika i trochę mnie to uświadamiało. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Ja swego czasu prowadziłam dziennik, ale trochę w innej formie, wcześniej zapisywałam co mam zjeść na śniadanie, obiad, kolację, oraz aktywność w danym dniu, a potem odhaczałam sobie, pomagało jakiś czas. Ostatnio mam mega apetyt na słodkie, też mam nadzieję, że to mój jeden z objawów pms, cały czas chce mi się jeść:/ Martwię się, że utyję i będzie widać, a ludzie będą się dziwić i wytykać mnie palcami:/ -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
cyklopka, Też zdarza mi sie trafiać na lekarzy, którzy dają świetne porady na zaburzenia odżywiania, np.: "to proszę mniej jeść i uprawiać sport". Zawsze kiedy skupiałam się na takim super zdrowym odżywianiu, jedzeniu 5 posiłków to z czasem zaczynałam się nakręcać na tym punkcie, że było coraz bliżej ortoreksji, zaczynałam odczuwać presję, że to co jem nie jest tak zdrowe jak być powinno, że mogłam poćwiczyć więcej, dłużej itd. Teraz jem 3-4 posiłki dziennie, staram się żeby były zdrowe, zrównoważone, ale od czasu do czasu pojawiają się takie ciągi objadania (jak u alkoholika) i wszystko niszczę. Złe jeszcze jest przeglądanie stron na temat diet, zaburzeń odżywiania, gdzie osoby prześcigają się i chwalą tym jak mało i co zjadły, oglądanie programów o tej tematyce, to wszystko tylko nakręca. No właśnie mam ostatnio tak samo, czuję jakąś pustkę w sobie, taki głód emocjonalny, napięcie i mimo przegadania tego na terapii, dalej to trwa. Pamiętam jak jeszcze pod koniec studiów cieszyłam się, bo pewna psycholog powiedziała mi "spokojnie, jak pani pójdzie do pracy to te problemy znikną, przestaną być ważne, bo skupi się pani na czymś innym". W sumie wtedy się ucieszyłam i miałam nadzieję, że rzeczywiście po znalezieniu pracy te głupoty "wyjdą ze mnie", a tu się okazało, że wszystko jeszcze bardziej się nasiliło. Teraz wiem, że to jakaś niekompetentna baba była. No właśnie i tu bym się zastanowiła, dlaczego tak jest, że udajesz. Poza tym, można być otoczonym ludźmi, a i tak odczuwać pustkę. No niestety, zaburzenia odżywiania są formą autoagresji i jakieś emocje stłumione tym przykrywamy. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Strasznie mnie drażnią takie słowa. Niedawno podobne stwierdzenie słyszałam od dietetyczki: "proszę jeść 4-5 posiłków dziennie i zaburzenia odżywiania znikną, bo to pojawia się jak człowiek je nieregularnie i głoduje", (a jeszcze drugi fajny tekst: "to trzeba brać leki na depresję? A nie lepszym rozwiązaniem byłoby uprawianie sportu, świeże powietrze?" ) Ogólnie to tak nie działa. Już nieraz miałam ustalony plan odżywiania, jadłam tyle ile potrzeba ok. 2500kcal, 5 posiłków dziennie, węglowodany złożone itd., ale co z tego... Można być najedzonym, ale jak pojawia się ten dziwny "ciąg" to wtedy nie ma znaczenia. I jeszcze wnerwiają mnie porady w stylu: jak chcesz się objeść to jedz wtedy jabłka, marchewki i inne warzywa, na pewno pomoże - ta jasne, to tak jakby alkoholik mówił "chciałbym się tak bardzo napić", a ja mu powiem "to napij się soku malinowego". Artemizja, dziękuję za poradę, postaram się jakoś to poukładać i wyznaczyć jakiś cel do zrealizowania, ale nie wiem czy się uda, zwłaszcza, że ciągle towarzyszy mi stres związany z pracą, dostaję od tego wszystkiego jakichś dziwnych tików nawet. Wiem, że to wszystko jest jak uzależnienie i można to zaleczyć, ale na zawsze zostanie w głowie, no i właśnie w chwilach stresu ta chęć wraca, tylko jeszcze fajnie jak się ma siłę, żeby się nie dać temu. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Artemizja, ogólnie to chyba nie ma sesji żebyśmy o tym nie gadali, cały czas ten temat jest analizowany. A po dwóch prawie latach terapii jedyne co udało mi się osiągnąć to nieliczenie kalorii, nie wymiotowanie po oraz zaprzestałam głodówek i brania spalaczy tłuszczu, czyli efekt mało zadowalający, żenada. Poza tym obecnie jest ze mną trochę gorzej i mam sesje 2x w tygodniu, ale w mojej opinii nic to nie daje, jeszcze bardziej czuję się rozbita. (Chyba znów wpadam w depresję, tak zwykle się u mnie zaczynała. Najgorsze, że na studiach mogłam sobie pozwolić na to, żeby leżeć w łóżku, płakać i nie wychodzić z domu, teraz jak mam pracę to raczej nie da rady). Terapeuta twierdzi, że obecnie buntuję się przed dorosłością i wchodzę znów w schematy, zachowania z dzieciństwa. Czasem wyobrażam sobie, że ten problem zniknie, wtedy moje życie byłoby takie piękne. Ogólnie wiem, że to moja wina, bo nie mam tej siły i determinacji chyba, żeby się z tego wyzwolić, zawsze się poddaję. Najgorsze, że znów ciągnie mnie do alkoholu (mam osobowość podatną na każde chyba uzależnienie), spytałam ostatnio lekarza czy mogę odstawić leki, bo chcę się nawalić, ale mi nie pozwolił, bo mogłyby wrócić objawy. A tak kupiłam sobie wódkę i tylko mogę na nią popatrzeć:/ -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
zazdroszczę ludziom, którzy ze stresu tracą apetyt, też bym tak chciała. Ja w takich sytuacjach odczuwam taki głód jakbym nie jadła miesiąc. Dlaczego nie możemy przeżyć emocji, problemów "normalnie", pozwolić im być, a potem przejść, tylko zawsze trzeba zachowywać się głupio i impulsywnie, a potem tego żałować i nienawidzić siebie za kolejną słabość, kolejny upadek. Przed "tym" wiem, że to mi nie pomoże, tylko dołoży więcej problemów, a i tak robię za każdym razem to samo, nie uczę się na błędach... Przez to wszystko znowu ciągnie mnie do alkoholu, wspominam czasy nie tak odległe kiedy piłam cobie dzień w dzień i objadałam, w sumie wróciłabym do tego, problemy wtedy wydawały się tak odległe. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Artemizja, pewnie masz rację, i tak już od tygodnia wracam do powoli do wszystkich schematów i zachowań jeszcze sprzed terapii. Straciłam już nadzieję, że uda się to wszystko wyleczyć, albo chociaż zaleczyć. Jest beznadziejnie, a przed te zaburzenia odżywiania boje się ciągle, że będę mieć cukrzycę, zaburzenia hormonalne albo raka, ciągle się boję. -
A dlaczego chcesz zakończyć terapię?
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Wróciłam z pracy i...znów to samo, dobija mnie to wszystko, cały ten stres, potknięcia, staram się i w większości nie wychodzi, czuję, że zawodzę wszystkich. Od tygodnia mam jakiś ciąg objadania:( Chyba znów wrócę do głodówek, liczenia kalorii, wtedy było tak bezpiecznie. -
ile płacicie za prywatną sesję psychoterapii
caramel rose odpowiedział(a) na joasik01 temat w Psychoterapia
Zastanawiam się ile terapeutów myśli podobnie, zwłaszcza, że w dzisiejszym świecie większość ludzi jest fałszywych, obłudnych, nastawionych tylko na zysk. W sumie w tym zdaniu trochę racji jest, bo rzeczywiście kiedy do terapeuty przychodzi pacjent czuje się niezrozumiany przez otoczenie, ma poczucie, że jest sam ze swoimi problemami, a tu nagle pojawia się ktoś kto go akceptuje, potrafi wesprzeć, wystarczy posłuchać pacjenta, podać przykłady różnych objawów (np. wiem, że przez większość czasu czujesz odrzucenie, bo jest to jeden z objawów tego zaburzenia/jako osoba z tym zaburzeniem nie potrafisz zapanować nad swoją impulsywnością) i pacjent myśli "o jeny, wszystko się zgadza, ktoś mnie w końcu rozumie!"i już wystarczy żeby pacjent zakochał się w psychoterapeucie, a jak psychoterapeuta jest podły to potrafi to wykorzystać i przetrzymywać pacjenta w terapii w nieskończoność "dojąc" z niego kasę. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Artemizja, pw. -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
caramel rose odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Dzisiaj jest źle, już od kilku miesięcy się trzymałam, ale dzisiaj to jakaś masakra:/ Wszystko przez wydarzenia w pracy w piątek, poczułam się odrzucona, odepchnięta, nieakceptowana, boję się, że utyłam od takiej ilości żarcia, walczę, żeby jednak nie wymiotować mimo wszystko. Jutro chyba trzeba będzie zrobić głodówkę. Boję się, że od tych "zachowań" zachoruję na cukrzyce, albo na raka. Czuję się dzisiaj taka samotna -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
caramel rose odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Niestety tak, tzn. teraz dzięki terapii już bardziej kontroluję moje emocje i w krytycznych momentach staram się wyhamować, ale nie zawsze się udaje. Wahania nastrojów i ciągłe zmiany swoich poglądów są okropne, nie można nic zaplanować, bo w człowieku wszystko ciągle się zmienia. Jest to bardzo męczące. ...Ciągle czuję odrzucenie, mam tego dość, przez te emocje ostatnio znów się objadam. Niby na terapii jest lepiej, bo już nie czuję odrzucania mnie ze strony terapeuty (odczuwam wielką ulgę, kiedy wiem, że to nie odrzucenie, a zdrowe stawianie granic, nie płaczę już po sesjach), ale ze zwykłymi ludźmi to nie działa. Najgorzej jest po pracy, przychodzę do domu i te wszystkie emocje mnie rozpierają od wewnątrz, nie mogę tego znieść, czuję, że oni mnie nie lubią. Poznałam niedawno chłopaka na imprezie, już zdążyłam przejść od polubienia, poprzez idealizowanie, zniechęcenie i ogromną nienawiść do niego. Wystarczyło, że zwrócił uwagę jeszcze na inną, może w sposób koleżeński, a może nie, ja poczułam się odtrącona, poniżona. Nienawidzę go, wyzywam go w myślach, a jeszcze kilka dni temu kiedy z nim gadałam, czułam się przy nim gorsza, bo on taki ładny, fajny, o idealnym, zadbanym ciele, a teraz widzę, że jest paskudny, pokraczny i nie ma w nim nic specjalnego. Wydaje mi się, że tylko ktoś o podobnych cechach do mojego terapeuty może być ze mną, on by mnie zrozumiał, każde moje dziwactwo, wszystko byłoby takie piękne. Ale w sumie samej też mi dobrze, już się do tego przyzwyczaiłam, wolę to, niż ciągłe odrzucanie i poniżanie mnie. -
Ale to w pracy jest jeden ręcznik taki zwykły dla wszystkich? Jak to czytam to aż mnie lęk ogarnął jakiś, nie wyobrażam sobie używać jednego ręcznika wspólnie z innymi, obcymi. W pracy też "wariuję". Jak idę do łazienki to drzwi otwieram i zamykam łokciem i jak już wychodzę to muszę jeszcze 3x zajrzeć do łazienki, sprawdzić czy nie zostawiłam tam czegoś kompromitującego mnie (w sumie nie wiem co bym mogła takiego zostawić, ale lęk przed ośmieszeniem jest). Ogólnie wysłane maile, dokumenty muszę sprawdzić 3 lub 5 razy czy nie ma błędów, czy czasem nie dodałam wulgarnych wyrazów, przekleństw (wiem, chore). Również noszę przy sobie żele antybakteryjne, chusteczki, dodatkowe rajstopy i dodatkową parę butów (ciężko jest nosić to wszystko codziennie).
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
caramel rose odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
A ja mam już dość tego, że ciągle widzę odrzucanie mnie w oczach każdego człowieka na tej ziemi. W pracy jakoś udaję, w sumie dobrze gram, nikt by nie pomyślał, że mam coś z głową, zachowuję się normalnie. Wracam do domu i wracają wszystkie kumulowane natręctwa i złość do siebie (co takiego zrobiłam, że oni mnie odrzucają? co jest we mnie takiego złego? na pewno mają mnie za obłudną i fałszywą, złą osobę). Mam tyle złości w sobie, czuję jakby jakaś inna osoba chciała się wydostać z mojej głowy, mam ochotę wtedy zedrzeć skórę z twarzy, bo tak mnie to rozpiera wszystko. Nie wiem ile tak pociągnę. Jeszcze teraz jestem bardzo zła na lekarza, nie cierpię go. Powiedziałam, że chciałabym się czuć, że jestem dla niego wyjątkową, specjalną pacjentką, a on ma setki takich pacjentek i dla każdej jest taki miły. Za co ja płacę? Coś mi się chyba należy! Za moje pieniądze między innymi wyleguje się na pewno w ciepłych krajach na urlopach. A o mnie nawet nie pomyśli, co tam u mnie, jak się czuję itd. Już u tylu lekarzy byłam, tego trzymam się w sumie najdłużej, bo prawie rok, ale u żadnego nie mogę uzyskać tego co chcę, chcę się czuć jedyną, wyjątkową pacjentką ze świadomością, że tylko dla mnie jest taki miły, ale jak widać nawet za kasę nie mogę tego dostać:/ Nienawidzę go teraz, nienawidzę, myślałam, na wizycie chciałam wyjść wcześniej i rzucić mu tę kasę na podłogę. Ja jestem na niego wściekła, a on nawet o mnie nie pomyśli:( -
Wkurza mnie ignorancja oraz myślenie ludzi na temat depresji. Ciągle tylko słyszę: "Masz depresję? Taka młoda dziewczyna, to chyba z nudów tylko./ Nie lepiej spotkać się ze znajomymi, pobiegać, jakieś ziółka zamiast tych leków?/ Za dużo masz w d...., i wymyślasz jakieś zaburzenia i depresje. Pójdziesz do roboty to ci wszystko przejdzie. Ty masz robić karierę teraz, a nie udawać chorego. Idź do spowiedzi to ci przejdzie depresja" itd. Szkoda słów...;/
-
-
od słodyczy, internetu, psychoterapii.
-
Odstawianie leków i objawy abstynencyjne.Wątek zbiorczy
caramel rose odpowiedział(a) na małpeczka temat w Leki
ala1983, właśnie zapomniałam jeszcze dodać, że w miarę powoli odstawiałam, bo w piątek wzięłam 0,5mg, w sobotę 0,25mg, no, a w niedzielę i poniedziałek już nie brałam. A jak lekarza wcześniej pytałam o picie to mówił że nie wolno łączyć tego leku z alko, więc wolałam odstawić, ale teraz wiem, że to na złe mi wyszło. -
Odstawianie leków i objawy abstynencyjne.Wątek zbiorczy
caramel rose odpowiedział(a) na małpeczka temat w Leki
Mam pewien problem. Od roku biorę ryspolit (risperidon) w małej dawce 1mg, ostatnio 0,5mg. W tym tygodniu chciałam się napić, dlatego postanowiłam odstawić lek. W niedzielę i poniedziałek nie wzięłam leku i już wieczorem w poniedziałek powoli zaczęły wracać objawy psychotyczne (lekko, o niedużym nasileniu, ale były) plus odczuwałam napięcie, takie splątanie, niepokój. Czytałam gdzieś, że np. osoby ze schizofrenią jak odstawiały neuroleptyk to czasem takie objawy wracały, ale dopiero po kilku miesiącach. Teraz jestem zdołowana, że pewnie będę musiała być na lekach do końca życia, żeby normalnie funkcjonować. Czy jest możliwe, że po tak krótkim czasie mogą wrócić tego typu objawy? -
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
caramel rose odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Biorę od dwóch tygodni Tegretol (karbamazepina) i strasznie chce mi się po tym jeść, ponadto po tym leku jestem jeszcze bardziej rozchwiana emocjonalnie. Jutro idę do lekarza i zastanawiam się nad zmianą na lamotryginę. Czy lamotrygina powoduje tycie i czy moga pojawić się problemy z miesiączką? -- 02 lip 2014, 11:59 -- Aha, czy lamotrygina wchodzi w interakcje z risperidonem, czy np. zwiększa jego stężenie? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
caramel rose odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Dzisiaj byłam u lekarza i mam przepisaną karbamazepinę na mój ciągły obniżony nastrój/zmiany nastroju. Sama nie wiem czy to dobry pomysł tak faszerować się lekami, wolałabym sama się uporać z tymi objawami, ale też często mam tak, że jestem w miarę stabilna i nagle bez powodu wpadam w depresję. Jeszcze czytałam opinie o tym leku, dużo jest negatywnych, (wypadanie włosów, podobno "ryje" wątrobę) słyszałam, że niby najlepszy stabilizator to lamotrygina, może już lepiej ten lek brać, mówiłam o tym lekarzowi, ale powiedział, że narazie spróbujemy karbamazepinę, sama już nie wiem. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
caramel rose odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Anetixi, najgorsze jest to, że kiedy moje samopoczucie jest świetne i myślę, że chyba wyszłam z tego, to w tym momencie musi się coś takiego stać, co mnie ściągnie znów w ten dół i pogrąży. Kiedy jestem w tym dole, tęsknię za tym co było kiedyś, kiedy się cieszyłam i problemy stawały się mniejsze, mam wrzuty sumienia, że znów pozwoliłam tej niedojrzałej we mnie części zwyciężyć. Od trzech dni leżę, płaczę, żrę jak świnia i zawalam obowiązki. A jeszcze kilka dni temu mówiłam terapeucie jak to fajnie, że w końcu pierwszy raz od x lat już trzy miesiące mam stałą wagę i rzadziej mam napady objadania. Żałosne...:/ -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
caramel rose odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Znów pojawia się pustka, samotność i znów powrót do destrukcyjnych zachowań. Nic mnie nie cieszy, idę ulicę i widzę wszytko jak przez szybę, wszyscy gdzieś pędza, są tak daleko, a ja ciągle osamotniona w tym wszystkim. Wnerwia mnie już terapia, nigdy nie wiem jaka z niej wyjdę - zadowolona, z poczuciem akceptacji, czy zdołowana na maxa, odrzucona. Czarno widzę swoją przyszłość, wydaje mi się, że nic nie osiągnę, że jestem za tępa, za mało bystra, za mało inteligentna. Kiedyś, jeszcze w liceum miałam bardzo dobre wyniki w nauce, a potem jak przyszła depresja to wszystko się popsuło, co z tego, że się pouczę, jak potem na egzaminie nic nie pamiętam. Żałuję wyborów życiowych, podjętego kierunku, byłego związku, chciałabym się cofnąć w czasie i wszystko zmienić. Chciałabym mieć kogoś blisko, ale na myśl o związku i bliskości serce zaczyna mnie kłuć i dostaję wysypki, boję się drugiego człowieka, tego, że mnie zrani, zarazi czymś, boję się zwykłego pocałunku, dotyku. Zawsze mam przy sobie żele antybakteryjne i cały czas smaruję tym ręce. Od kilku dni znów w lustrze widzę inną osobę, jakąś bardzo tłustą i brzydka dziewczynę, patrzę i patrzę i nie mogę uwierzyć, czy to ja czy nie ja. Ostatnio musiałam zwiększyć dawkę ryspolitu i chyba przytyłam po nim trochę, a może mi się wydaje, nie wiem, waga niby taka sama, ale wszędzie czuję zwały tłuszczu.