zmęczona_wszystkim

bonus, nikt nie mówi, ze na podstawie postów wie wszystko, ale zerknij chociażby na to, co napisał Advanced. wszystko, co piszemy w jakiś sposób o nas świadczy, a im więcej piszemy, nasze reakcje i poruszane tematy wiele o nas ludziom mogą powiedzieć. To nie jest ocenianie, tylko pisanie innym, co się zauważa w ich zachowaniu, bo czasami osoby wypowiadające się same tego nie zauważają. Od tego jest forum.

Słodziaki, a małe koty i psy w szczególności. Koty cenię za niezależność i chodzenie swoimi drogami:) Jak w ogóle można mieć ochotę skrzywdzić takie słodziaki?

I najczęściej kobiety, które wiedzą, czego chcą, są pewne swojej seksualności i jej znaczenia w życiu. Jakbyś zaczął im przedstawiać swoją teorię dotyczącą złego prowadzenia się prawie wszystkich kobiet, to by od razu pewnie podziękowały. Która pewna siebie kobieta chciałaby wysłuchiwać tych teorii o "kobietach porządnych" i ciągłego pouczania

Jest wiele, wiele, tylko jak się siedzi na dupie i ględzi, i ma takie podejscie do życia, to na pewno się takiej nie znajdzie.

Nawet jeśli czasami przynudzasz to w ciekawy sposób i z dystansem do siebie. A poczucie humoru jest bardzo ważne Jakbym była hetero i mieszkała bliżej, to bym chętnie sprawdziła, jaki jesteś na co dzień Ale musiałbyś być posłuszny

Ale przecież ona cię nie zna. Cóż można wywnioskowac z krótkich wizyt. Jeśli się powie kilka zdań, to co innego, a jak się kogoś czyta wiele razy, albo jak się z kimś długo rozmawia, to wtedy dopieor można kogoś poznac. Jak ci coś takiego powiedziała, to dość dziwne, bo cię przeciez nie zna:) Jest chwalona, bo potrafi dopasować leki najwidoczniej, ale to PSYCHIATRA, a nie psychoterapeutka, więc nie ma podstaw do wnioskowania o czymś innym poza zaburzeniami. No nie mów, ze nie rozumiesz takiej prostej rzeczy

Ale co się tak martwisz życiem tych kobiet. Każda kobieta ma prawo sama sobie ustalić, jak chce, żeby wyglądało jej życie seksualne. I tak samo każdy mężczyzna. Czemu narzucasz swoje zasady innym? Nikt nie każe Ci z takimi kobietami się zadawać. Po prostu żyj i daj żyć innym. Co niektórzy faceci mają z tym pouczaniem kobiet, jak mają się zachowywać, zeby były przez nich uznane za "porządne, z zasadami"

Ale to przecież sprawa tego faceta. To on obiecywał wierność i to on powinien jej przestrzegać. A zresztą często panowie nie informują o takich "drobiazgach" jak stan małżeński.

Dokładnie tak.

Zależy od człowieka, ale dość często to, co ktoś bierze za obiektywizm, jest tylko opinią, którą mamy o sobie, a która może być mylna. Nasz "obiektywizm" w połączeniu z samooszukiwaniem się może sprawić, ze pomijamy te elementy, które nam nie pasują do naszego wizerunku, albo interpretujemy je na inny sposób. Trudno być obiektywnym w 100%, bo im dłużej żyjemy, im więcej doświadczamy, tym bardziej widzimy, że w nowych sytuacjach reagujemy inaczej, zmieniamy spojrzenie na siebie przez pryzmat nowych doświadczeń.

Wręcz przeciwnie. można wywnioskowac, i to wiele. Można wiele się dowiedzieć o czyimś myśleniu, można spojrzec na kogoś bardziej obiektywnie niż on sam. można to rozpoznać chociażby ze sposobu, w jaki reaguje na wypowiedzi innych, z wielokrotnego drążenia tego samego tematu. Kilkunastominutowa wizyta u psychiatry nie pomoże w ustaleniu rzeczywistych problemów. Z tego nic się nie da wywnioskowac, a na forum wypowiadasz się wiele razy, widać wiele rzeczy, które psychiatrę nawet by nie obchodziły. Nikt nie jest całkowicie obiektywny wobec siebie, tym bardziej, że często włącza się mechanizm samooszukiwania się. Psychoterapia pozwoliłaby Ci na to spojrzeć być może z tej strony, z której wczesniej sie nie patrzyłeś.

Tylko że właśnie z takim podejsciem trzeba walczyć, a nie akceptowac go i uważać, ze wszystko już przekichane.

Nie piszę, ze wygląd nie ma znaczenia, bo najczęściej ma, ale nie jest JEDYNYM czynnikiem, a Ty to tak postrzegasz i własnie z tym polemizuję.

widzę u Ciebie dobre podejscie A owsikowi sie po prostu nie chce. Jakieś baby mu tak powiedziały i koniec. Po co się starać, jak on wie wszystko. Sam napisał, ze mu się niczego nie chce, wszystko odpada, a akurat sport i chodzenie na siłkę mogłyby przynajmniej uprzyjemnić mu życie, skoro twierdzi, że będzie sam na zawsze.

moja spowiedź: -w kwestiach gospodarczych - za kapitalizmem, ale z tzw. "ludzką twarzą" -w kwestiach obyczajowych - jestem zdecydowanie liberalna -stosunek do kleru/religii: od neutralności po nastawienie "anty" do "pałacowej, napuszonej" instytucjonalizacji religii, ale i nastawienie jak najbardziej "za" w przypadku normalnych, ludzkich księży, którzy widzą, że kościół jako instytucja wymaga zmian w mentalności -stosunek do historii: nie zapominać, ale i nie stawiać na pierwszym miejscu. Ważniejsza od historycznych nieporozumień i kłótni jest teraźniejszość, gospodarka, koncentracja na bieżących problemach -stosunek do KNP : uważam, że sa tam rozsądni ludzie, którzy myślą głównie o gospodarce, ale, niestety, prym wiedzie człowiek, którego nie trawię, uważam za wrednego, chorego typa i jest tam jeszcze kilku innych typków, którzy podobne poglądy wyznają. Niestety, sa oni najbardziej słyszani. Ich poglądy obyczajowe i zachowanie sa dla mnie nie do przyjęcia. Dlatego też trudno dyskutowac, bo argumenty się mieszają. W konflikcie między frakcjami najcześciej wali się na oslep, rzadko sa to argumenty typu: gospodarka taka vs gospodarka taka, obyczajowość taka vs obyczajowość taka, a jeszcze dodatkowo dochodza prywatne uprzedzenia i zafiksowania

I tak też często bywa. los nie zawsze jest łaskawy. Jednym od razu podsunie kogoś fajnego, inni muszą czekac, a inni nigdy się nie doczekają. -- 03 sie 2014, 20:28 -- ale jemu wygląd tak wszystko przysłonił, że nie chciałoby mu się szukać mocnych stron, bo odpowiedź ma już z góry przygotowaną.

to nie jest odwracanie kota do góry ogonem, a zwykłe stwierdzenie, ze liczy się całokształt: i wygląd, i charakter, i inne sprawy - zalezy, co kto lubi. Natomiast jestem uczulona na takie teksty, bo znam osobniki (w realu), które skarzyły się (i dalej skarżą) na brak powodzenia, a przyczyn upatrują w takich dziwnych sprawach, a pomijają inne, które sa widoczne na kilometr. Jedna dziewczyna wiecznie narzeka, ze nigdy nikogo nie znajdzie, bo ma krzywy i duzy nos i on jest przyczyną wszystkich jej niepowodzeń. Nie przyjmuje do wiadomości delikatnych sugestii, że jest taką nudziara, a przy okazji złosliwą osobą, że musiałby się nią zainteresować jakiś wyjątkowo niekumaty facet. Na spotkaniach z facetami zwykle jeden z pierwszych tematów to jej nos i temat, jacy to męzczyźni wredni, bo nie lubią jej z powodu tego nosa. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że nie narzeka na nadmiar znajomych

niemniej jednak nie ma co zwalać wszystkiego na urodę, jak ma się takie poglądy. Fajna dziewczyna wiałaby pewnie na kilometr. może właśnie tu lezy pies pogrzebany. Zachowanie, a nie tylko i wyłącznie wygląd.

Zdjęcia, które udostępniłeś w trakcie dyskusji kilkanaście miesięcy temu. Powiedziałabym, że często wady, które sobie wymyślamy (brak urody, brak pieniędzy) przykrywają wady, których nie dostrzegamy albo nie chcemy dostrzec. wiele osób jest często odrzucanych z różnych powodów, często notorycznie. jeden na tysiąc? Zejdź na ziemię, bo naprawdę przesadzasz. Rozumiem, z czego to wynika, ale wyolbrzymiasz sprawę.

Nie no, z tym szowinizmem to żartowałem. Jestem rasistą, homofobem, antysemitą itp. ale nie szowinistą. to żeś się teraz ładnie zareklamował potencjalnym kandydatkom

Jasne, czyli uważasz, ze masz wspaniały charakter i jesteś super ciekawy, a wszystko jest tylko winą wyglądu. to jest właśnie mit i możesz sobie w takim świecie iluzji tkwić do końca zycia, i to na własne życzenie. A jak już upierasz się, że wszyscy inni sa ładniejsi od ciebie, to ręce opadają, bo nie ma już jak ci udowodnić, że sa brzydale i mają związki. Widziałam Twoje zdjęcia, widziałam facetów w moim mieście i znalazłabym z kilkudziesięciu naprawde brzydkich (i jeszcze w dodatku niechlujnych), którzy mają rodziny. Ale tak się uparłeś przy swoim argumencie, że zapewne nic Cię nie przekona.

Eee, wcale nie. Tutaj to własnie niektóre "prawiczki" traktują siebie z okrucieństwem. Raczej widzę tu więcej zarzutów pod adresem kobiet,a nie krytykę prawiczków. a jeśli się zdarza, to często jest to krytyka kobiecych poglądów. Jak kobieta powie, że nie przeszkadza jej, że facet nie ma doświadczenia i że wszystko jest do nadrobienia, to od razu się jej zarzuca kłamstwa i pocieszanie.

Mity? Ja takich widzę na co dzień. A najwięcej w niedzielę, bo mieszkam na "szlaku kościelnym" i setki ludzi mijają mnie w drodze na jakiekolwiek msze albo inne kościelne eventy. Mam oczy, to widzę. wybacz, ale nie podejdę do tych brzydali i nie poproszę ich, żeby im zrobić fotkę i wysłać Tobie. To akurat żadne mity. Ale jeśli dla Ciebie to legendy, to możesz tak zyć cały czas i wmawiać sobie, ze tylko o wygląd chodzi. Akurat ocenianie na podstawie zdjęcia na portalach randkowych to już zupełnie inna sprawa. Liczy sie ocena kogoś w realu. Ocena na podstawie zdjęć jest głupia, ale faktycznie istnieje, i z tym się zgodzę.

Ja jednak mam odczucie, że coś zupełnie innego kobiety w tobie odrzuca. Wygląd masz po prostu przeciętny, a wiele osób nieustannie powtarza, ze wielu naprawde brzydkich (a nie przeciętnych) mężczyzn, kiepsko lub średnio sytuowanych ma kobiety, co widac dookoła, więc musi tu być coś innego, co razi kobiety i chyba na poszukiwaniu tego warto się skoncentrować (oczywiście, dbając również o siebie).

zajebiście to ująłeś właśnie ma mniej sensu, bo pochwa nie jest zamkiem, niczego nie otwiera. Metafora ma tylko sens jeśli porównuje się narządy z czysto wizualnego punktu widzenia, co jest bez sensu. Ot, kolejne powiedzonko dla uciechy prymitywów. I to w dodatku powiedzonko tak wytarte, pojawiające się w necie, gdzie się tylko da od lat. Bawi chyba tylko tych, którzy sobie chcą udowodnić swoje racje.