ala1983, podchodzi mi to trochę pod bajkowe myślenie. Uważasz, że pewnego dnia spotkasz faceta, który uzupełni wszystkie Twoje braki? będzie przyjacielem, kochankiem, ojcem w jednym? Da Ci to całe ,,szczęście,, , które przekreśli wszystko to, co było, to, co masz w głowie?
Ala, nie odbierz mojego postu jako jakiegoś ataku w Twoim kierunku, bo nie to miałam na celu pisząc go. Po prostu kiedyś podobnie myślałam, ale teraz już wiem, że tych wszystkich rzeczy, które napisałam wyżej, nie można oczekiwać od kogoś. Wiem dobrze, że jeśli mam w sobie jakieś braki, to nikt inny mi ich nie zapełni, jak nie ja sama. a przyjmując taka postawę roszczeniową - ,,Daj mi wszystko, czego nie mam,, - każdy związek będzie słaby.