-
Postów
379 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Synsa
-
No i nie udało się. Nienawidzę cywilistów, straszni ludzie. Ostatnia szansa w środę... Jutro jeszcze egzamin. No nie ogarniam.
-
Czytam kodeks i nie wiem co czytam... niczego nie mogę zapamiętać. Jeden prowadzący już mnie wyśmiał bo nie umiałam odpowiedzieć na najprostsze pytanie świata i sama zaczęłam się przy nim śmiać kiedy usłyszałam z jego ust odpowiedź. Jest coraz gorzej, nie mogę nauczyć się nawet podstaw :/
-
Jak najbardziej :)
-
Zależy... Ja np. na 100 sulpirydu byłam ciągle sfrustrowana i agresywna (to trochę zdziwiło lekarkę), za to już na 150 czułam się o niebo lepiej. Tak więc musisz sprawdzić na sobie i ustalić optymalną dawkę z lekarzem po prostu, to trochę loteria niestety.
-
Aurora92, czyli pewnie Ukrainka, co?
-
Synsa, widzisz, próbowałam z Tobą porozmawiać, ale poleciałaś marudzić dokładnie z tymi samymi problemami do jęczarni więc... przemyśl o co Ci chodzi może raz jeszcze, powodzenia :)
-
Aurora92, właśnie z Tobą rozmawiam. Nie odrzucam Cię. Mogę olać Twoje wpisy, ale tego nie robię. Próbuję Ci powiedzieć, że ludzie mówią że Twoje wpisy biją negatywną energią bo jest to prawda. Możesz się żalić ile chcesz :) Mi zupełnie to nie przeszkadza. Ale pisanie, że wszyscy Cię odrzucają, musisz zakładać maski i tak dalej to już Twoje osobiste odczucia, którymi również możesz się śmiało dzielić ale po pewnym czasie, jeśli próbujemy Cię zrozumieć, coś doradzić, podpowiedzieć, uświadomić, dalej robisz to samo, to nikomu nie chce się już angażować i powtarzać znów to samo...
-
Możesz być kim tylko chcesz. Tylko że nie da się kontrolować reakcji innych ludzi Ty możesz robić co chcesz, inni również. Więc jeszcze raz zapytam - czego oczekujesz po tym forum?
-
Tak naprawdę to nie ma znaczenia co mówią Ci jacyś obcy ludzie na forum... Możesz sobie pisać co tylko chcesz. Nie wiem czego oczekujesz od forumowej społeczności, ale skoro jesteś negatywnie nastawiona do wszystkiego i wiecznie marudzisz to zostaje to zauważone, bo co niby innego? Oczekujesz że z Twoich smętnych wypowiedzi ktoś odtworzy obraz cudownej osobowości? Tak się nie da.
-
Wiecie co, ja też czuję się samotna wśród ludzi, niezrozumiana, odrzucona, czasami gorsza, czasami lepsza, ale odległa. Kiedy miałam jeszcze przyjaciół mówiłam im, że coś mi nie gra między nami, nie satysfakcjonują mnie te spotkania tak jak kiedyś, że picie piwa i oglądanie głupkowatych filmików to dla mnie za mało.. I tak w koło czytam i słyszę - poszukaj ludzi odpowiednich dla Ciebie! Szukaj! Zagadaj,walcz, rób coś ble ble ble. I próbowałam! Naprawdę próbowałam! Ale tak się po prostu nie da. Chodziłam sama na koncerty, na kabarety, zagadywałam do ludzi, raz śmielej, raz od tak na papierosie i ... nic z tego nie wynikło. Ludzie przebywający ze mną powiedzmy częściej raczej traktują mnie ... dziwnie... w sumie nawet nie wiem jak to nazwać. Rozwalam wszystko jak leci, potem już nie da się odkręcić opinii o sobie. I tak stoję sobie z boku czasami próbując dołączyć do świata normalnych, ale ni jak to nie idzie...
-
Zależy co się bierze... i jak poważne ma się problemy, nie generalizujmy
-
Chyba się za bardzo na fizyczności skupiasz... Jak się kobiecie facet z charakteru spodoba to może być i bestią z wyglądu. No i brzydkie dziewczyny też często mają mega uroczych facetów. Dlaczego? Bo same mają świetny charakter.
-
U mnie dziś totalne zero wiedzy, nawet nie miałam siły tego poczytać... Zrobię z siebie dziś debila kompletnego...
-
2 zaliczeni i zerówka w planach na dziś - wiedzy zero. Totalny przypał na odpowiedzi ustnej... będę błagać o 3, nie powiem ani słowa, nie ogarniam.
-
Rodzinny też może pomóc, potwierdzam. Pewnie nie wszystkie leki swobodnie wypisać może ale generalnie coś słabego można spokojnie dostać.
-
Co zrobisz to Twoje! U mnie najlepsza osoba z grupy jest bardzo biegła w korzystaniu z pomocy kieszonkowych Jedni mówią że to spryt, dla mnie to bezsensowne oszustwo. I tak się uczy od najmłodszych lat dążenia po trupach. Nie lubię tego świata.
-
ewelka91, idę za chwilę do szpitala, nie wiem kiedy się tego nauczę. Mam 3 zaliczenia z ćwiczeń w tym tygodniu jeszcze, jedno z wykładów i zerówkę...
-
T odwołała wizytę jest chora, brat w szpitalu czeka na operację, nie mam siły uczyć się na zaliczenia...
-
Nawet gdybyś bardzo chciał żadnej z tych rzeczy po psychologu się nie spodziewaj Niestety, psycholog może Cię tylko nakierować abyś się nad czymś zastanowił, czemuś przyjrzał, ale nie będzie na pewno nikim kierować i dawać rad. I to jest ta trudna część pracy z psychologiem
-
Myślę że nawet nie o wyniki koledze chodzi a o brak umiejętności albo/i chęci do nauki pomimo wiedzy, że bez tej ciężko jest zdać. Tym bardziej, że wcześniej nie miał problemów. To również jeden z moich problemów, ale nazywam go brakiem motywacji nie lenistwem, bo to nie mój wybór tylko mechanizm obronny. Jedyna rada-próbuj się przełamać i zacząć działać. Powoli ale jednak. Zmuś się. Jeśli masz psychologa w szkole, możesz go odwiedzić jeśli nie masz oporów i powiedzieć że masz problem i chcesz by pomógł Ci go przełamać.
-
jestem_dziwny, nikt nie zdiagnozuje Cię przez internet, nie ma takiej możliwości
-
że kiedy mówię 'podpasowały mi pytania na zaliczeniu' ludzie odbierają to jako fart tak jakbym nie włożyła żadnego wysiłku w naukę ;/ a przecież musiałam znać odpowiedzi by owe pytania były dla mnie przyjemne... logika
-
Przynajmniej działasz, uczysz się. Ja teraz powinnam się uczyć ale wyjątkowo nie czuje żadnego stresu i powodu do nauki. 'Jakoś będzie'. No i siedzę i robię nic. Nigdy nie skończę poprawiać tych już zawalonych zaliczeń... A Tobie ( Dean )^2, życzę wytrwałości i powodzenia w pokonaniu sesji! :)
-
Dobrze, że się nie poddajesz, to jest najważniejsze. Trzeba próbować. Powodzenia! :)
-
Że na jutrzejsze 2 zaliczenia łącznie mam umieć ponad 300 artykułów... no czuję że dam radę