Skocz do zawartości
Nerwica.com

Synsa

Użytkownik
  • Postów

    379
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Synsa

  1. Z tymi opiniami w internecie to jest różnie szczerze wam powiem. Nie ta dziedzina medycyny ale jednak - potrzebowałam znaleźć nowego ginekologa, w internecie przeczytałam świetne opinie o jakimś tam panu i chciałam dostać się do niego ale terminy były super odległe a zależało mi na czasie i umówiłam się do kobiety która prowadzi z nim gabinet. Opinie o tej lekarce - straszne! Że beznadzieja, że się nie zna na tym co robi, że nie umie odczytywać badań itd. Okazało się że to nie tylko świetny ginekolog ale i człowiek. Ciepła, uśmiechnięta, konkretna kobieta. Zrobiła wszystkie badania o jakie prosiłam chociaż powiedziała że nie uważa by były mi potrzebne ale jeśli chcę to nie ma problemu, nie śpieszyła się, wszystko wytłumaczyła. Nie mam pojęcia skąd te złe opinie o niej się wzięły.
  2. Dark Passenger, dziękuję bardzo za odpowiedź :) Ufam wiedzy i doświadczeniu swojej pani doktor i wiem że z lekami to ruletka, trzeba próbować, może w końcu się trafi na odpowiedni zestaw i tyle ale warto też wiedzieć czego można się spodziewać po tym czy innym leku. Jedyne co mnie martwi to możliwe wypadanie włosów, oby mnie to ominęło. Zobaczymy co będzie dalej.
  3. Dokładnie. Do psychologa tylko ze skierowaniem na NFZ. Najlepiej jak dla mnie sprawdzić samemu Ewentualnie zapytać w rejestracji kogo polecają, kto cieszy się najlepszą opinią.
  4. bei, to tylko lekarz. Nie musi Cię nawet lubić. Z moją panią doktor się nie lubimy, nie ma to znaczenia To nie psycholog który ma Cię zrozumieć i wspierać. Psychiatra ma wiedzieć jakie masz objawy i co z tym dalej zrobić.
  5. bei, myślę że możesz spokojnie poinformować psychiatrę że masz wyjazd i dogadacie się co i jak. U mnie wygląda to tak że mam wizyty co ok.3 miesiące z tym że mam pozwolenie że jeśli coś będzie nie tak np. skutki uboczne się pojawią leków to mogę przyjść i wejść bez kolejki wcześniej.
  6. Ja nie mam zupełnie czym się pochwalić. Studia w toku, rok do tyłu, najprostszy kierunek świata zupełnie nie w kręgu moich zainteresowań, po nich pracy brak, robię tylko papierek bo czuję presję i nie mam innego pomysłu co mogłabym ze sobą zrobić, nie wiem też co zrobię jeśli uda mi się te studia ukończyć. Mieszkam z rodzicami którzy co jakiś czas straszą że mnie w końcu z domu wyrzucą bo 'jestem nic niewartym leniem i brudasem', w domu syf, śmieci na podłodze, brudne ciuchy na łóżku itd. życia towarzyskiego brak, chłopaka brak, jak się umyję raz dziennie to już sukces, rozdrapuję sobie krostki itp. na całym ciele, wyglądam jak z nieprzerwaną rozdrapaną ospą, hobby brak, zabijam czas zamknięta w swoim pokoju. Jest wesoło
  7. No i u mnie też dupsko blade. Nie mam siły ale jeszcze walczę, jeszcze się nie poddaję. Mam nową torbę leków, zaćpam się na śmierć w końcu ale będę próbowała wyciągnąć się z tego okrutnie paraliżującego napięcia, lęku czy już sama nie wiem czego, irytacji, nienawiści do wszystkiego i tęsknoty za wszystkim, stanąć na nogi i zacząć 'chodzić' o własnych siłach. Nie magę się ruszyć i nie mogę już wytrzymać stojąc w miejscu.
  8. depas, dzięki za odpowiedź. O Depakine poczytałam, tylko zmartwił mnie brak informacji jakichkolwiek o moim zamienniku, ot lekka paranoja czy coś I szczerze mówiąc szukam jakiś wskazówek co też ta moja psychiatra planuje mi w końcu wpisać w kartę... Jestem świadoma że lek trzeba po prostu sprawdzić na sobie czy pasuje czy nie. A więc spróbuję i dam znać co złego i dobrego z mojego zestawu wynikło.
  9. Nie mam pojęcia czemu nie Depakine a Convival. Problem w tym że nie mam żadnej diagnozy, nawet mi powiedzieć nie chcą co podejrzewają więc kombinujemy z lekami. Sulpiryd na mnie działał super ale też super prolaktyna poskoczyła i nie da rady w tę stronę
  10. khaleesi, ulotkę mam. Ale wiesz jak to jest, niby padaczka, niby mania, teoretycznie mam na ustabilizowanie nastroju, ale fajnie byłoby poczytać jakieś opinie z pierwszej ręki a tu google milczy, trochę to niepokojące
  11. To chyba odpowiedni dział. Dostałam dziś Convival Chrono, informacji w internecie zero Oo Brał ktoś? Orientuje się ktoś bardziej w działaniu tego leku? Mogę przyrównać działanie do Depakine czy to się czymś różni?
  12. Haha, no a czy to nie jest prawda? Przecież tak wygodnie nam się z tym żyje że aż szkoda rezygnować xD
  13. Psychiatra podwoiła mi dziś dawkę Setaloftu i dodała Convival. W necie informacji o tym zero ale to chyba to samo co Depakine z tego co widzę. Brał to może ktoś z was?
  14. Lewiatanxxx, o boże, czuję dokładnie to samo jak napisałaś, słowo w słowo... Od miesiąca mam setraline, ale czuję się OKROPNIE! Może to wina leku samego w sobie, może wina dawki, a może wina tego że źle znoszę przerwę w terapii, sesję, nowy semestr... W środę idę do psychiatry zobaczymy co postanowi ale na pewno nie zostanę na tej dawce. Mimo to będę próbowała z lekami dalej bo wiem że się da, na sulpirydzie czułam się po prostu dobrze w porównaniu z tym co jest teraz ale musiałam odstawić i okropnie żałuję ;/
  15. Decevante, jak chcesz pogadać z kimś kto czuje się podobnie możesz do mnie spokojnie napisać :) wegetuje w domu i męczę się z wewnętrznym napięcie i sama też chętnie z kimś pokonwersuję
  16. Synsa

    Wkurza mnie:

    W większości sklepów też widzę drogi syf i to rozmiary albo xxs albo xxxl ale lubię przeceny bo czasami coś można fajnego wyhaczyć, ostatnio kupiłam w śmieciówce właśnie fajną bluzę za 30 zł :) Generalnie nie podoba mi się ocenianie kogoś po wyglądzie, ja tego nie robię bo jestem świadoma że każdy ubiera się w to na co go stać i dumnie noszę swoje ciuchy z bezcłowych i chińskich sklepów, to często dokładnie to samo co w firmówkach tyle że bez metek... Bezdomni śmierdzą bo nie mają się gdzie umyć i w co przebrać... Telemarketerzy wydzwaniają i nagabują bo to ich praca. Zarabiają jak mogą na życie, najczęściej za 5-6zł i NIE MOGĄ dać wam spokoju bo od tego właśnie są, od NAMAWIANIA a nie od informowania. Lepiej ich wysłuchać, powiedzieć 3 razy 'nie' i zakończyć rozmowę albo po prostu od razu się rozłączyć.
  17. Synsa

    Wkurza mnie:

    Hmm a tak dokładnie to co wam przeszkadza w tej piwnej zabawie Oo?
  18. O to samo chcę zapytać... Zupełnie nie wiem jak rozładować to napięcie. Wczoraj wybuchłam, totalnie. Cały dzień byłam w złym stanie i wieczorem matka mnie sprowokowała i poooooszło. Nie wytrzymałam dłużej, nie dałam rady, to się będzie powtarzać a nie mam pojęcia co z tym zrobić. Wiem, że będzie tylko gorzej. Chodzę na terapię, ale akurat teraz mam przerwę. Nie mam z kim o tym nawet porozmawiać. Całe szczęście że za tydzień mam wizytę u psychiatry... Nowe leki wcale sobie nie radzą, może nawet pogarszają sprawę. A więc jakie znacie sposoby na rozładowanie emocji inne niż sport i okaleczanie się?
  19. Z tego co wiem to wyodrębniono to zaburzenie między innymi ze względu na to że psychoanaliza była wyjątkowo trudna ;p Mi się wydaje że nie nurt jest najważniejszy tylko zdolności terapeuty. Tak w ogóle to do niedawna byłam z siebie nawet trochę duma że jestem taka grzeczna u T. nawet przekleństwa udaje mi się pohamować, cud miód i orzeszki. No i raz, też obawiam się że przyjdzie w końcu ten dzień kiedy pokarzę swoją drugą stronę w gabinecie. Dwa, zasmuciło mnie to że T. mówi że kontakt ze mną jest nasycony złymi emocjami, a przecież nie wyciągnęłam jeszcze pazurków. No i po trzecie, czytałam ostatnio że może się tak dziać, że rozszczepieniu poddaje się zespół terapeutyczny. I jest u mnie też tak, że w gabinecie terapeutki nr.8 według moich wewnętrznych odczuć jestem aniołkiem,a jak tylko przekraczam drzwi gabinetu psychiatry nr. 5 jestem już 'bardziej' sobą i zarzucam lekarce że mnie nie słucha, że nie rozumie, że przekręca, że jest wredna itd.
  20. O losie... babsko nie chce postawić mi 2 za nieobecność na egzaminie w pierwszym terminie bo 'ona nigdy 2 nie postawiła i nie ma zamiaru'. Ja chętnie tą 2 wezmę, bylebym mogła ją w 2 terminie poprawić ale nie... muszę napisać wniosek do dziekana i wymyślić jakąś przekonującą historyjkę dlaczego byłam nieobecna i poprosić o możliwość przystąpienia do egzaminu ponownie jako w pierwszym terminie. Przychodzi wam może do głowy jakieś dobre, przekonujące usprawiedliwienie? ;/
  21. Wyleczyć chyba nie, ale można lepiej dostosować się do rzeczywistości i cieszyć się tym, tak mi się zdaje.
  22. nienormalny45, nowszych opracowań nie udało się znaleźć?
  23. nienormalny45, jakie masz rozpoznanie od tych psychiatrów u których bywałeś dokładnie?
  24. Ostatnio dużo tu nowych osób zarzucających podobne rzeczy, niesłychane! Przyszedł, rozgościł się i chce ustalać zasady!
  25. W moich oczach to i tak dużo powiedział, osobowość chwiejna emocjonalnie z cechami bordera i zaburzenia dysocjacyjne brzmi dla mnie bardzo dokładnie. Wiesz więcej niż wcześniej, możesz śmiało poczytać o tych problemach, przyjrzeć się sobie pod tym kątem. Do przodu :) Ja mam trochę bardziej mglistą niż ty 'diagnozę' od swojej T. ale jak pytałam wcześniej o diagnozę psychiatrę stwierdziła że diagnozy bez zrobienia testów nie postawi. Testy zrobiłam. Zobaczymy czy dostanę dokładną diagnozę czy nie. Powodzenia w terapii! Nie ważne jak nazwiemy nasze problemy, ważne by z nimi wygrać i/lub nauczyć się żyć :)
×