Skocz do zawartości
Nerwica.com

Synsa

Użytkownik
  • Postów

    379
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Synsa

  1. Ja też leczę się na NFZ i nie narzekam wręcz się cieszę, że mam doświadczone, certyfikowane lekarki. Nie wiem co się tak czepiacie tych biednych lekarzy w publicznych poradniach ale jak was stać to lepiej chodźcie prywatnie, dla mnie biedaka będzie więcej czasu
  2. Synsa

    Wkurza mnie:

    Czekanie, płaczliwość i brak motywacji mnie wykańczają
  3. Synsa

    [Olsztyn]

    Dziś mi nie pasuje ale jeśli będą planowane jeszcze jakieś wyjścia to jestem chętna :)
  4. kotyk, ja chodzę do poradni publicznej i jestem zadowolona. Najpierw poszłam do psychiatry bo tu nie potrzebne jest skierowanie, ale zdecydowanie by to zrobić zajęło mi 6 lat :) Jeśli podejrzewasz depresję to możesz śmiało to zasugerować. Pierwsza wizyta to i tak ogólne rozeznanie, mi zajęła godzinę choć teoretycznie zapisuje się pacjentów co 15 minut, dostałam skierowanie na badania do psychologa i teraz mam zaplanowaną psychoterapię. Wszystko da się załatwić na NFZ choć wymaga to trochę cierpliwości bo ludzi jest dużo, lekarzy mało i czeka się dość długo na wizyty. Nie wygłupisz się, jeśli czujesz że masz problem to logiczne że szukasz pomocy. Jak nie będziesz wiedziała co powiedzieć, dopytają Cię. Jak zapomnisz o czymś powiedzieć, dopowiesz następnym razem.
  5. Ja nie miałam takich pytań jak podaliście więc zapewne istnieją różne, zbliżone do siebie wersje albo jest on co jakiś czas zmieniany. Odczytanie wyników na pewno nie jest proste, jest dużo jakiś tam skal, podskal, z tego się robi wykresy itd. Moja doświadczona psycholog stwierdziła że albo źle ten test robiłam albo mocno przesadzam bo się nad wynikami namęczyła i nic z nich nie wynikło. No, może jedynie to, że cytuję: jako takiej nerwicy nie mam.
  6. zima, zaburzenie osobowości ale bez sprecyzowania, od stycznia czeka mnie rok terapii. Właśnie jadę robić kolejne testy. Z tą wiedzą jaką mam to uważam że kręcę się wokół paranoicznego, pogranicznego i narcystycznego. I moje lekarki chyba też. Btw. miał ktoś może robiony test MMPI? U mnie nie dało się nic z tego odczytać ;/
  7. zima, ale Ty dużo pytań zadajesz Tak, studiuję dziennie i trochę pracuję. Nie jestem 'tylko' leniem. Mam ewidentne, stwierdzone medycznie problemy emocjonalne i plany 'naprawienia' tego stanu rzeczy.
  8. borderline.kowalsky, ja według mojej rodziny jestem tylko leniem i truję się niepotrzebnie lekami. Ojciec ma przynajmniej nowy obraźliwy przymiotnik dla mnie - świr. Jak jest tak źle to może leki Ci nie pasują? Do czasu terapii przecież jakoś musisz dotrwać.
  9. No to po wizycie u mnie. Mam plany na cały przyszły rok - terapia! O tyle dobrze, bo diagnozy ciągle brak, nie przeszłam testu MMPI Dostałam teścik na chad ale odpowiedzi tak i nie co do nastroju są dla mnie nie do przejścia, zasygnalizowałam to, a co ten kwestionariusz dał nie mam pojęcia. Mam zwiększoną dawkę leku i umówiony kolejny inny teścik oraz w bliżej nieokreślonym czasie MMPI do powtórzenia.
  10. alicja_31, zamiast uciekać próbuję jeszcze nawiązać jakąś poprawą więź z matką bo jest to jedyna stała osoba w moim życiu. Chcę mieć z nią dobry kontakt ale sama w tej relacji nie jestem. To że jestem dorosła sprawia że mogę powiedzieć co mi się nie podoba i czego oczekuję. Matka jest moją kotwicą, tak jak w Dniu świra.
  11. Keji, Powiedziałam dziś matce że jej i ojca nienawidzę bo są gburami, chamami i krzykaczami. Matka stwierdziła że to ja jestem chamska i że wychodzi kupić lokówkę bo przecież ona musi się świetnie w pracy prezentować. I tyle by tego było. 'Nienawidzę was - nie, to my nienawidzimy Ciebie, baw się dobrze!'
  12. Bla bla bla. Od dziecka miałam wahającą się depresję i poczucie winy. Potencjalna normalność dla mnie nie istnieje. A jak tam z wami jest? Znacie pojęcie 'normalności'?
  13. interesujące. profesjonaliści twierdzą że terapia jest głównym sposobem zmniejszenia cierpienia Osobiście nie wiem też co to znaczy 'wrócić do siebie' bo zawsze byłam niedopasowana
  14. Co to znaczy ? Na Twoje pytanie nie odpowiem bo terapia jeszcze jest w planach na przyszłość :) Z tego co czytałam terapia pomaga, ale cudów nie czyni. Zresztą nikt nie jest idealny i praktycznie coś takiego jak idealna osobowość nie istnieje Piszą wszędzie że behawioralno-poznawcza albo analityczna terapia i leki działają najlepiej na BPD.
  15. Keji, Ja staram się chyba być wszystkim. Również wchodzę w rolę męską i wydaje mi się że jest to u mnie widoczne od zawsze. Jest to tak mocno widoczne że moje koleżanki często narzekały że nie jestem innej płci, dosłownie. I w sumie ostatnio doszłam do wniosku że to zaburzało mocno moje znajomości (mówię w czasie przeszłym bo aktualnie życie towarzyskie umarło śmiercią tragiczną). Byłam chyba często traktowana jako substytut prawdziwej męskiej miłości/troski i nadchodził czas że ktoś musiał zastąpić moje miejsce co irytowało mnie i powodowało zagubienie. Nie lubię wtrącania się w moje sprawy, lubię wszystko robić samodzielnie a z drugiej strony proszę często o rady, tyle że w nie wierzę i i tak robię po swojemu. Jedynie matka zbija mnie ze ścieżki moich planów. Jestem super ugodowa co do małych rzeczy ale jeśli uważam coś za istotne lub nielogiczne walczę jak lwica nawet jeśli problem nie do końca mnie dotyczy W gimnazjum miałam poczucie misji aby być guru dla nieśmiałych koleżanek ze szkoły i wzbudzić w nich więcej pewności siebie. Weszłam zupełnie w rolę prowadzącą, prawdziwy autorytet, mąż i matka w jednym. Problem w tym że ich postępy obniżały moje poczucie bycia potrzebną i wszystko powoli ale regularnie się odwracało. Szukam w sobie i innych ideału. Pojedyncze ułomności mnie nie ruszają zupełnie ale potrzebuję całościowo górowania jaskrawych zalet nad wadami. Chcę być najważniejsza i wyniesiona na piedestał, jednocześnie czasami potrzebuję by nikt nie zwracał na mnie uwagi. Niby wszystko jest jasne i ma sens ale w praktyce nigdy nie wiem co akurat się we mnie kotłuje i co zrobię. Mówię że z zachowaniem jest zawsze to samo i zawsze jest to zaskoczenie
  16. Więc i ja znów zaczynam dietę. Apetyt po lekarz mam masakryczny. W dwa tygodnie dobiłam 4 kg ;O w planie jest zrzucić ok.10
  17. Ostatnio usłyszałam że jestem nieczuła bo nie poczułam obrzydzenia względem nieznanej mi dziewczyny odnośnie podobno za krótkiej (według otoczenia) żałoby po śmierci jej nowo narodzonego dziecka. Plotkarze wymagają ode mnie ustalonej, spodziewanej reakcji ale ja nie czuje potrzeby piętnowania kogokolwiek za podejście do czegokolwiek jeśli nie dotyka to nikogo innego. To jest ten pierwiastek zła we mnie? Że nie podchodzę do świata tak jak chcą inni? Za to każe mnie superego!?
  18. A faktycznie kiedyś coś na ten temat pisałaś już. Może i lepiej. Znajdziesz sobie porządnego specjalistę, zmienisz otoczenie i do przodu ze wszystkim Świetna aktorka, podziwiam.
  19. Masakra ;/ Osobiście wybrałabym się do kogoś innego po prostu. Odbijając od tematu - ta pani w miniaturce to Effy? :)
  20. A długo czekasz? Może tylko Tobie czas szybko leci a tej osobie siedzisz w głowie i czeka na odpowiedni moment. Albo jest tak jak mówisz ale nie chcę i nie mogę w to uwierzyć. Ja też na NFZ chodzę i też długo czekam. Moja Tereska też miała dzwonić do mnie jak zwolni się jej wcześniej termin ale jeszcze tego nie zrobiła. Mam na październik dopiero zaklepaną wizytę. Ale czekam. Bo urlopy teraz, bo dużo ludzi w wakacje podobno chodzi itd. Czekanie mnie trochę męczy ale coś za coś. Na prywatnych mnie nie stać. No i tu mam też o tyle dobrze że psychiatra ma gabinet obok psychologa i współpracują ze sobą.
  21. abstrakcyjna, Jak to olał!? Jak profesjonalista może olać człowieka w potrzebie? Oo
  22. abstrakcyjna, i coś dobrego z tego wynikło? :) Są jakieś dalsze plany w stosunku do Ciebie?
×