-
Postów
379 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Synsa
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Conessa, teoretycznie umysłową, gówniana robota w callcenter. nie pierwszy raz dla mnie ale ledwo ten miesiąc wytrzymałam, miałam czasami ochotę dosłownie roz*ebać wszystko w koło i po prostu wyjść ale pełna napięcia, z płaczem w oczach przetrwałam... Książkę Masona, jak żyć z osobą o skrajnych emocjach. I cholera nie chce dojść pocztą, chyba przez zbliżające się święta ;/ -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
moje próby nie przynoszą mi korzyści, dlatego bardzo męczy mnie to zdanie 'zrób coś'. mam wrażenie że całe życie jestem sama i wszystko robię sama, i coraz bardziej oddalam się od świata. kupiłam książki, dwie. jedną o uważności i terapii poznawczo-behawioralnej, drugą o borderline. miesiąc temu podjęłam pracę, ale się nie sprawdzam, nie daję rady, nie umiem wypoczywać, jestem fizycznie wrakiem, nasiliły się wszystkie dawne bóle i wróciły napady agresji. coś próbuję robić, to nie jest tak, że leżę i każę patrzeć wszystkim jaki cierpię i płakać nad moim losem. ale nic mi nie wychodzi -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
chybanerwica, mogę zapytać jak walczysz, co konkretnie robisz? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Napady złości, agresji, napięcia generalnie rozładowuję na matce najczęściej... niestety. -- 21 gru 2013, 21:37 -- chybanerwica, wziąć się w garść czyli co? Pomóc sobie samodzielnie? Jak? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
chybanerwica, Czyli jak nie czuje się szczęścia to lepiej zamilknąć i dać innym święty spokój? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Hah! Próbowałam nauczyć się gadać z ludźmi o tych wszystkich pierdołach: szkole, pogodzie, ładnych butach itp. i kiedy już zaczęłam chyba łapać o co chodzi stwierdziłam że cokolwiek nie powiem ludzie patrzą na mnie jak na wariata albo z politowaniem. Serio, nie wiem jak rozmawiać z ludźmi. Zupełnie. -
Wszystko dotyczy i mnie :) Ja podejrzewałam nerwicę ale psycholog powiedziała mi że 'jako takiej nerwicy nie mam' że to zaburzenie osobowości, nie powiedziała jakie. Wszystkie choroby, zaburzenia spotykają się w pewnych punktach więc jeśli zdiagnozowali Ci nerwicę to pewnie u Ciebie objawy nerwicy. Warto iść do psychologa,wiem jak się czujesz. Żyje się tak super ciężko.
-
I ja też, ja też. I nie dziś, nie tylko od dziś, tak dogłębnie raczej.
-
Dystymia leczenie i przebieg Waszej choroby
Synsa odpowiedział(a) na januszw temat w Depresja i CHAD
stracony, oby już Ci dało spokój ja brałam sulpiryd ale musiałam na dniach odstawić, klasycznie mlekotok, żałuje bo czułam się coraz lepiej i innych skutków ubocznych nie było. Ciekawe co teraz dostanę i jak będę się na tym czuła. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ja mam tak samo. Mam wrażenie (na pewno wrażenie?) że od razu zmienia się mina farmaceuty i zachowanie. Nawet mnie to trochę bawi Teraz mam 'swoją' aptekę i Pana w fartuchu bo apteka jest tania a pan sztucznie, ale zawsze miły a do tego całkiem przystojny -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Muszę się pożalić, byłam wczoraj na piwie z koleżankami, temat zszedł jakoś na moją terapię i co usłyszałam? oczywiście standardowe "musisz sama coś z tym zrobić, sama możesz sobie poradzić!" serio? ale mnie to irytuje. dobrze o tyle, że moja matka ostatnio jakby zaczęła to rozumieć. nie, nie radzę sobie sama. i wcale nie muszę! mogę korzystać z pomocy innych! nie jestem na świecie sama! eh.... -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Kilka lat temu, po czymś co wyglądało jak niewesoła mania, z poważniejszymi urojeniami nawet, popaliłam mosty i odcięłam się od towarzystwa, od przyjaciół (teraz ciężko mi przypomnieć sobie dlaczego właściwie tak mi na nich zależało) Mam wrażenie, że z moim przyjacielem, którego nazywałam bratem wszystko wyglądało jak idealny borderowy schemat i kochałam go przez lata ponieważ umieliśmy dozować idealnie więź między nami. Kiedy zrobiło się go za dużo po prostu pewnego dnia powiedziałam 'rozmowy z Tobą utrudniają mi życie' i było po wszystkim. Odezwał się ostatnio, zamieniliśmy 2 zdania i znów miałam te myśli, jak paranoik, że rozmawia ze mną żeby zrobić mi na złość, że jest miły żeby móc później poplotkować z naszymi dawnymi wspólnymi znajomymi, że to tylko gra. I tak było często wcześniej, najciekawsze że dopiero kiedy nasza znajomość przeszła zmiany, dla mnie to był wyższy lvl, pamiętam , że mówiłam że boję się że on coś będzie ode mnie chciał, że będzie tego za dużo, a jednocześnie liczyłam czasami że zostaniemy w przyszłości najwspanialszą parą na świecie. Wygląda to dokładnie tak jakbym bliskością chciała zakończyć tę znajomość. Tak książkowo, a wtedy w ogóle wszystko wyglądało inaczej. Te schcematy wydają mi się takie nieludzkie. Jakby coś nieświadomie miało idealny plan za którym nie nadążam. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ja chciałabym się pozbyć czegoś co wygląda jak prokrastynacja, napadów złości, lęku, płaczu nie wiadomo skąd i dlaczego i tego że nie umiem okazywać uczuć, zamykam się, uci8ekam mimo ogromnej wewnętrznej empatii. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Kilka miesięcy brałam sulpiryd, trochę pomagał. Niedawno musiałam zmniejszyć dawkę i wróciły napady gniewu, frustracja, okropne. Do stycznia muszę w tym stanie wytrzymać. Potem muszę zmienić lek, trochę się boję, że ten mi tak nie podpasuje. Ale leki pomagają, nie radzą sobie ze wszystkim, ale pomagają. Od stycznia też zaczynam terapię. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
A to nie jest właśnie tak,że wymagamy za dużo tego kontaktu? Właściwie ciągłości w tym kontakcie? Racjonalne wydaje mi się, że sms na dzień dobry nie jest czymś istotnym dla normalnego człowieka, że to raczej domena ludzi świeżo zakochanych, odurzonych hormonami czy czymś tam. To jest chyba właśnie ten objaw lęku przed opuszczeniem, że jeśli ktoś nie odzywa się do nas przez dzień czujemy że nas zostawia, że się oddala, że coś zrobiliśmy źle, że wszystko się zawali. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
A mnie nikt nigdy nie kochał. Za to ja kochałam za mocno. Jeśli ktokolwiek wykazywał mną zainteresowanie uciekałam. Myślę za to ciągle i ciągle o tych którzy nie traktowali mnie chyba nawet jako możliwego obiektu westchnień, może nawet się mnie brzydzili? Od kilku już lat nikt nie spojrzał na mnie jak na kobietę wartą miłości, wartą grzechu. Jestem aseksualna dla świata. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Keji, boże, większość z tego co piszesz idealnie pasuje i do mnie. Niekoniecznie do mnie z teraz ale jednak. Ja dziś dostałam napadu gniewu. W pracy. W okropnej pracy z której nie mogę jeszcze przez 2 tygodnie zrezygnować a pragnę tego z całego serca chociaż czasami mam już wątpliwości i wydaje mi się że chcę to ciągnąć, bo jednak pieniądz to pieniądz. Męczę się okrutnie, na swoje życzenie, przez głupi impuls że dam sobie radę, że będzie pięknie, że jestem super. Nie jestem. Nie daję sobie rady. Dziś nie oddałam pracy i nie mam ochoty albo raczej siły jej poprawić chociaż wiem że jest okrutnie beznadziejna, niedopracowana ani merytorycznie ani graficznie. Jutro mam koło, a nic jeszcze na nie nie zrobiłam. Nie wiem już czy lepiej iść na nie jutro i oddać pustą kartkę czy pójść z poniedziałek zaliczyć poprawę na sucho. Wmawiam sobie że w weekend będę w stanie się uczyć. Nie jest w ogóle w stanie, na cokolwiek. Chcę tylko siedzieć i płakać. Płakać i użalać się nad sobą. Chcę już stycznia. Chcę iść do Teresy i zacząć terapię.Niczego nie robię i na nic nie mam czasu. Życie przelatuje mi przez palce z dnia na dzień coraz bardziej. Czuję się bardziej i bardziej głupia, nieudolna i beznadziejna we wszystkim. Byłam przecież złotym dzieckiem, miałam osiągnąć wszystko dzięki mojej inteligencji i super pamięci. Co się stało!? Dlaczego!? Wegetuję. Po prostu wegetuję. Czuję się jak emerytka. Czuję jakby życie już miało za chwilę się skończyć. I myślę o najlepszej chwili mojego życia. I było to wtedy kiedy zemdlałam. Kiedy mięśnie odmówiły współpracy, padłam na podłogę w środku nocy uderzając głową o kafelki, niby czułam ból ale nie przeszkadzał wcale bo leżałam na zimnej podłodze i odpływałam nie musząc nic, zupełnie nic, piękne nic. -
Hej! Ja też mam szumy i piski w uszach, nie często ale się pojawiają. Tak jak ty biegałam po różnych lekarzach skarżąc się na różne rzeczy. Na przesadne zmęczenie, bóle stawów, mięśni, klatki piersiowej itd. W końcu poszłam do psychiatry i leki na fizyczne objawy pomogły, ale to neuroleptyki. Ja bez leków sobie nie radziłam.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
dokładnie, ta -
nie wiem co mi odbiło, po co mi była ta gówniana praca, będę się teraz męczyć i robić z siebie idiotkę do końca grudnia przynajmniej bo nie mogę wcześniej się zwolnić,k te cholerne beznadziejne impulsy by cos zrobić z życiem i zawsze niecelne strzały ;/ ehh
-
Depresja czy coś tam powróciło. Znów siedzę i marnuję dni, nie mam na nic siły, nie wierzę że cokolwiek się uda, a nawet jeśli to tylko fartem, nie mogę zasnąć, mogę przespać za to cały dzień. Moje radosne plany odkładane od lat, ostatnio w lepszym czasie odkurzone, znów stały się śmiesznym niedoścignionym marzeniem. Znów wegetuje, choć ostatnio było już tak dobrze. Może to wina leków, może pory roku, może jestem jednak nieudacznikiem.
-
brum, przez kilka lat miałam to samo. Dołek - 'muszę się leczyć bo nie dam rady', za chwile było względnie dobrze - 'wymyślam, poradzę sobie, jak zawsze, życie jest przecież piękne' kolejne dołki i kolejne 'potrzebuję pomocy, ale przecież są dobre momenty wystarczy na nie poczekać' Ostatecznie problemy z bólami najróżniejszego rodzaju i maratony po lekarzach pokazały że mam problem i nawet mój organizm nie daje sobie już rady i woła o pomoc.To był jeden z nowych bodźców. Ale dzień w którym pojechałam się zarejestrować to było nagromadzenie beznadziejnie niepotrzebnych konfliktów z ludźmi, ciągła frustracja i brak motywacji, które paradoksalnie doprowadziły mnie do głośnego śmiechu w chwili kiedy czułam że już nie wytrzymam więcej stresu. Wszystko zależy od tego jak Ty podchodzisz do swoich problemów. Jak czujesz że potrzebne Ci wsparcie to o nie poproś. Ja nie mam żadnych problemów że tak powiem zewnętrznych, moje życie wydaje się prawdziwą sielanką, są tylko wewnętrzne ale nikt ich nie zbagatelizował.
-
Wcześniej dominowała frustracja, po lekach okropnie daje się we znaki płaczliwość czasami panika ale nie jest źle.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Synsa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Teoretycznie możesz mieć borderline a możesz nie mieć. Tu jest wielu samozwańczych borderów ale konkretnie zdiagnozuje Cię tylko lekarz. Możesz zasugerować że właśnie to chodzi Ci po głowie lekarzowi i zobaczyć co Ci odpowie. Generalnie zaburzeń osobowości nie diagnozuje się na szybko, a z tego co piszesz wydaje mi się że już jakieś dłuższe doświadczenia z psychologami masz więc może i oni mają jakieś konkretniejsze przypuszczenia. Nie wiem jak to zrobisz ale życzę Ci podjęcia i dobrnięcia do końca terapii. -
Cały dzisiejszy dzień.