Skocz do zawartości
Nerwica.com

maciekpoznan

Użytkownik
  • Postów

    427
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maciekpoznan

  1. Ja nie wiem jak dlugo dam rade.. Trace powoli nadzieje, a nerwica w sumie stosunkowo niedawno mnie atakuje ..;/ od miesiaca znow.. Ale jest nas aielu jak widac. Musimy sie trzymac
  2. Saraid tak mam doraznie w razie potrzeby zomiren 0,25 ale staram sie go unikac wiadomo dlaczego. Ale te zjazdy i ataki nie daja zyc pol tabsy nieraz wezme to po jakies godzinie wnpracy jest lepiej ale ogolnie nie wiem nie mam na to pomyslu.
  3. Tak bralem paroksetyne w 2011roku w pierwszym ataku choroby i wtedy ladnie mi pomogla ale przytylem i wtedy dr zmienila mi lek na fluoksetyne. Wtedy bylo ok . Teraz po ponad miesiacu mam chwile ze jest ok a sa dni gdzie mam zjazd i atak a potem ciagle sie boje koleknego ataku izjazdu i nie moge wyjsc z blednego kola. Sa dni jak np wczoraj ze bylo calkiem ok mialem energie do dzialania i w pracy szlo ok. Dzis zjazd w ciagu dnia i teraz lek lekki.
  4. Dziekuje Wam za odpowiwedzi. Walcze,staram sie ale np dzis znow mialem w pracy atak nerwicy lejowej. Chce zyc,ale jak? To mnie totalnie zalamuje te ataki. Wiem,ze jest nas tutaj wiecej z problemem wiec da rade zyc chyba? Liczylem ze wjr pracy pomoze mi to pokonac .. Narazie idzie srednio. To fakt zyje szybko ale nie mam jak zwolnic musialbym zrezygnowac z pracy ktora daje mi pieniadze jakies. Niestety bardzo przezywalwm i przezywam wszystko i poddchodze emocjonalnie wiec macie racje..
  5. Saraid u mnie tez dzis w pracy atak:( ja pierdziele nie wiem jak z tym zyc:(
  6. Ja dzisiaj mialem w pracy zjazd zomiren mnie troche wyratowal. Mam do Was pytanie: jak sie u Was spjsuje Fluoksetyna w nericy napadowej lękowej? Bierze ktos ja na to zaburzenie? A jak tam zyjesz rwind? Jak tam fluo?
  7. Rwind dokładnie mam to samo. Kiedyś każdy wolny dzień to było coś przepięknego, ogromna radocha. Dzisiaj się ich boję. Fluo wkręcaj się!
  8. marimorena dokładnie mam to samo :/ Ale dobrze podpowiadają, ja w pracy często mam mega zapieprz fizyczny i to faktycznie pomaga zapomnieć o lękach. Nie całkowicie, ale jednak.
  9. Dokładnie tak jak piszecie, ja miałem ostatnio atak lęku w nocy z soboty na niedziele i do dzisiaj trzyma mnie lęk przed atakiem. Boję się tego, co było i może nastąpić znowu. Czy samonakręcanie się :/
  10. lubudubu właśnie mi uświadomiłeś, że moja nadopiekuńcza mama, która właśnie mnie często wyręczała mogła przyczynić się do mojej nerwicy Też mam problem z podejmowaniem decyzji z własnym zdaniem. zapominalska mamy podobne problemy, bardzo. Po pierwsze z tym własnym zdaniem i problemem z podejmowaniem decyzji. A po drugie z sercowymi sprawami. Ja jakoś nigdy nie widziałem tłumu kobiet wokół mnie, a teraz gdy mam nerwicę nagle ze 3 piszą , a ja chcę uciec jak najdalej nie chce się wiązać , nie umiem, nie potrafię też nikogo olać,bo mnie wspierają w ciężkich chwilach
  11. znerwicowanaIlona nie czujesz zupełnie żadnej poprawy? Nic, nic ? Ja po miesiącu z kawałkiem czuję lekką poprawę, ale nwerica nadal mi daje popalić. Tak się zastanawiam, czy da się ją pokonać w ogóle. Chociaż podobno można.
  12. Cześć Olu. Witam. LEczysz się, chodzisz na jakąś terapię?
  13. Ja ogólnie boję sie wszelkich zmian. Boję się co będzie, jeśli kiedyś stracę pracę i będę musiał szukać nowej, jest to dla mnie nierealne. W obecnej znam ludzi bardzo dobrze ( jest nas ok.10 osób sami faceci jak to na budowie), ale umowa kończy mi się z końcem sierpnia. Jeżeli kiedykolwiek będę musiał szukać innego zajęcia to boję się, że nie dam rady. A Wy jak tam daliście radę z nerwicą wkroczyć między nowych ludzi w nowe środowisko i funkcjonować normalnie? Niedawno mi się przypomniało, że po 2009 roku (apropos stażu poem ) poszedłem na staż, to na początku byłem przerażony, sparaliżowany, bałem się telefonu odebrać( !), i po powrocie do domu ryczałem w samochodzie. DOpiero do roku zdiagnozowano chorobę, a ja dopiero wtedy zrozumiałem, że coś jest nie tak. Tutaj w obecnej pracy jest trochę inaczej, bo szefem jest taki jakby znajomy rodziców. ALe nie jakiś wuja, czy coś, traktuje mnie na równi z innymi pracownikami. Jednak boję się zmian w tej sferze zawodowej. A Wy jak tam dajecie radę?
  14. Hej rozumiem CIę doskonale, ja też okrutnie marudzę od kilu tyg, ale nie ma co się nam dziwić. Poza tym u Ciebie nie jest najgorzej wcale z marudzeniem JA tak samo martwię się o pracę jak Ty o studia, boję się, że nie podołam, jak nie teraz to w przyszłości jak wystąpią takie ataki. Tak samo potrzebuję ciągłej CIĄGŁEJ rozmowy o tym z bliskimi, a ciężko to tak naprawdę komuś zrozumieć. JA wiem , że my Cię rozumiemy na pewno i Ty mnie też, przechodzimy przez to samo... Co do skutków ubocznych fluoksetyny- ja miałem wszystkie wymienione przez Was i masę innych, pierwsze 2-3 tygodnie to coś masakrycznego, miałem wrażenie, że jest gorzej niż było. Miałem w sobotę atak znów i zjazd, kon sultowałem to z moją dr. prosiła, żebym dał jeszcze trochę Fluoksetynie czasu - czyli tak, jak piszecie. pozdrawiam
  15. Dzieki za odpowiedzi. Ciezko jest. Ale moja lekarka to samo mi dzis powiedziala wlasnie zeby czekac jeszcze nawet do 3 miesiecy po ttm czasie dopiero by byla za.zmiana leku.
  16. Tez mam polaczenie fluoksetyna 20mg i zomiren jako taki SOS..zomirenu boje sie jak ognia staramm sie nie brac go ciagkiem.. Fluoksetyne biore juz miesiac ale od soboty mam wrazenie jakbym od nowa sie wylizywal. Wsobote dostalem totalnego zjazdu nie siwm czy fluo nie dziala,czy jeszcze za wczesnie na pelna poprawe.. Exh najgorsze znow sa noce i porankim . Nie do wytrzymania. Juz myslalem ze jestt ok i znow totaln zjazd:(( ciezko tak funkcjonowac w pracy , w zyciu..
  17. viki dokładnie, ja jutro w delegację jadę. Boję się strasznie, ponieważ mój stan w weekend się pogorszył. Mam mega obawy, boję się mówiąc prosto. Wczoraj nie przespałem nocy... viki jak dawno się zmagasz z chorobą bierzesz leki, terapia?
  18. Nie bardzo wiem co zrobić z moją depresją. Jak już jest dobrze kilka dni, to tak jak wczoraj nerwy puszczają w weekend, kiedy się odprężę i dostaję ataku choroby. Dzisiaj leżę bezczynnie jak kłoda, a od miesiąca zazywam leki. Masakra.
  19. Nigdy tego nie zrozumie, ale czy to nas opuści w końcu? Ja już nie wiem co robić? Dzisiaj leżę jak kłoda jeść nie mogę...
  20. dusznomi u mnie już był kryzys zarzeganany już było lepiej i wczoraj wszystko wróciło. Nie daję rady niestety już
  21. Nie wiem własnie co się stało, Fluo się pięknie wkręciła już przynajmniej tak mi się wydawało, a od wczoraj jestem poskładany. W nocy nie spałem miałem ataki, zastanawiam się, czy nie będzie konieczne zwiększenie dawki , mam 20 mg. W delegacji jak byłem, to lek dał mi mega kopa i energię, a po powrocie do domu mam zjazd, w nocy było tragicznie. Może jeszcze trzeba poczekac? Nie wiem.
  22. Mój atak dzisiaj w nocy trwał zdecydowanie za długo był pot zimny, drgawki, niepokój i nie mogłem się uspokoić. NIe mogę sobię z tym poradzić.
×