Skocz do zawartości
Nerwica.com

maciekpoznan

Użytkownik
  • Postów

    427
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maciekpoznan

  1. Wiesz co Aniu, tak jakbym się naćpał, jakimś czymś.. Zaspany, zawiechy mam ,zamyślam, właśnie tak wyłączam się jakby... Nie mogę się skupić. Byłem u lekarki zaproponowała bym Fluoksetynę brał wieczorem zamiast rano,, a jak zacznie działać to już nie będzie różnicy. Przez pierwsze dni może takie mieć skutki działania. A jej diagnoza to: Nerwica lękowa. Wcześniej też miałem zaburzenia depresyjno-lękowe, ale w wydaniu bardziej cięzszym niby.
  2. Niee, na szczęście stary skład. Niestety skład pijaków, jak to na budowach. Ja akurat jestem operatorem sprzętu , to i tak nie piłem tak jak oni, ze względu na bezpieczeństwo swoje i innych. Teraz też nieciekawie bo taki otepiały będę latał po budowie na sprzęcie... Ech.. NO może do poniedziałku ożyję.. Najgorsze, że w nocy jest tylko jedno wielkie chrapanie, to nie sprzyja wysypianiu się.
  3. Właśnie wpadli do mnie koledzy, jak to koledzy piwka w torbie , weseli, a ja ?? A ja powiedziałem, że sorry ale do lekarza jadę. Z resztą nie mam jeszcze sił, żeby udawać aż tak, że jest wspaniale.. Ogólnie brak mi sił, by udawać... Jednak od poniedziałku będę musiał udawać, jak to w delegacji. W ogóle zauważyłem, że tak jak ostatnio byłem takim "luzakiem", tak teraz jestem takim "miękkim" jak nigdy. Muszę przemyśleć, co powiedzieć na wizycie u mojej lekarki... PRzede wszystkim właśnie pytania skąd lęki, kiedy powinny zniknąć, kiedy przespię noc normalnie...? Kiedy zniknie otępienie... Albo kiedy powinno zniknąc. Chociaż pewnie nawet ona tego nie wie.
  4. Faktycznie, dopiero 5 dzień, a może już 5 dzień. Dzisiaj mam wizyte u lekarza na 20.30.... Sam już nie wiem o co go (ją w zasadzie) pytać, co jej powiedzieć? Że czuję się do bani? Tyle to wie. Ale jakie mam plany przed delegacją? Hmm.. Jutro przyjeżdża siostra z dzieciakami, może trochę z nimi poszaleję :) Może się przejadę gdzieś autkiem, też uwielbiam jeździć, a osttanio kupiem auto, a nawet nie mam kiedy się nim nacieszyć, poza tym nie mama zwyczajnie do tego głowy. Pewnie, żeby nie chorubsko to bym z radości w nim spał ,a tak... :/ Jak miałem poprzednio atak depresji (?) , 3 lata temu, to właśnie ten lek mnie wyciągnął na prostą, jednak nie od razu.... Nie rozumiem tylko skąd powrót chorubska... W pracy chodzę pofilmowany taki otępiony.. W sumie , że dobrze , że jest to forum, że jesteś Ty, bo tak naprawdę nie miałbym z kim pogadać. A jakby tego było mało to dzisiaj w nocy obudziłem się przerażony z lekami a w telefonie sms od koleżanki "ale się wyrobiłeś, wyglądasz super"..... A ja nie miałem nawet sił odpisać, normalnie to bym pewnie cieszył się jak ogłupiały z takiego smsa od koleżanki. Generalnie chyba jakby ktoś mnie zobaczył ,to NIGDY by nie uwierzył co przechodzę i na co choruję (((
  5. Hej Aniu. Tak wziąłem moją magiczną tabsę na noc i zasnąłem, jednak obudziłem się przed 5 rano Ogólnie jestem na takim etapie brania leku, że jestem taki "uśpiony", to dopiero chyba 5 dzień brania. Idę dzisiaj do lakrza, ale ogólnie jestem trochę zrezygnowany wszystkim, chciałbym już czuć się normalnie. Miałem dzisiaj kilka chwil, w których czułem się w miarę dobrze, ale ogólnie to taki otępiony jestem. A było już tak dobrze ( Kurde co za chorubsko ((((( MAM dość. Aniu opowiedz jak dzień minął, bo za dużo się użalam.
  6. O to pięknie :) Ja wieczorem czułem się bardzo dobrze, na noc nie brałem w sumie nic i .... przed chwilą się obudziłem cały znerwicowany w lęku i upocony :/ Kurrcze
  7. Ja miałem dwa lata temu właśnie atak depresji, więc pewnie jestem w nieco gorszej sytuacji. Chyba to była depresja... ? Mnie zastanawia co teraz jest? Te ataki paniki, lęków... ? Zapytam jutro lekarza. Bardzo natomiast podoba mi się zdanie, które napisałaś, "cieszę się, że są leki, które mi pomagają". Tu masz absolutnie rację. Generalnie po tym nawrocie choroby obawiam się, że będę już skazany na leki i abstynencję za tym idącą do końca swojego dziwnego życia. W delegację jadę ponad 300km, więc mam uzasadnione obawy, zabieram swój telefon z dostępem do neta, jeśli nie będzie problemu z połączeniem w nim( co się nieraz zdarza w "zaściankach") to na pewno będę zaglądał, ponieważ potrzebuję z kimś porozmawiać, kto ma takie same problemy lub podobne co ja. Co do mojego dzisiejszego dnia: Poranek pobudka z ogromnym lękiem - stan średni. DLaczego? Nie wiem. Dalsza część dnia...średnio lepsza. ALe bywały chwile, kiedy nie czułem prawie wcale choroby. Niestety zdecydowana większość dnia to totalne zaćpanie, ziewanie, oczy malutkie, spowolnione ruchy... Czułem się jak totalnie naćpany. Czyżby leki przeszły w końcu do ofensywy i usypiały chorubsko ? A jak Anu minął CI dzień ?:)
  8. Aniu w delegację jadę na długo, ale będę wracał co weekend prawdopodobnie jakby co. Liczę na to, że drugi tydzień brania tabletek poprawi mnie już na tyle, abym nie odczuwał znacząco chorubska :/ Dzisiaj się lekko podłamałem i zaniepokoiłem "spadkiem formy" :/ ... No faktycznie telemarketer może być stresującym zajęciem, ale... podobno dobrze mieć zajęcie w tych chorubskach, żeby o tym nie myśleć. Ja się strasznie boję, że choroba odbierze mi pracę kiedyś ( oby nie!) , ale będąc pod opieką lekarza mam nadzieję, że dam radę normalnie żyć... -- 09 lip 2013, 21:45 -- Ja w zasadzie to nawet nie pytałem nigdy lekarki na co ja właściwie choruję. Tzn. na pewno deprecha, ale czy nie jakaś nerwica lękowa w pakiecie :/ ? Kurde przychodzi wieczór a ja się czuję jak w filmie :/ . Stresuję się tą delegacją trochę.
  9. Kuurcze pracujesz z chorobą jako ph?!?!?!? Chylę głowę! Ja mam dwóch kolegów ph, którzy są zdrowi a są kłębkami nerwów od tej pracy. Naprawdę Cię podziwiam!!! Wizyta u lekarza jutro.... O 20.30. A w poniedziałek jadę w delegację, jestem przerażony, ponieważ sam obsługuję koparką całą budowę ( od dwóch lat już w sumie) ale nie z chorobą :/ Dzisiaj po południu poczułem się bardzo źle nie mogłem się skupić, myslałem, że się zwolnię to domu. Po powrocie zauważyłem, że wziąłem rano tabletkę ze starego zasobu, który miałem kiedyś i to nie 20mg ,a 10 mg. Co w pierwszych dnia brania leku zapewne może mieć znaczenie?? Oby! Bo się przeraziłem moim "spadkiem formy" :/
  10. Dzięki Aniu :) Chyba mam taki okres przejściowy, bo dzisiaj w pracy była ogólnie masakra. Pracuję jako operator koparki i chyba w moim stanie nie wskazane jest koparkować, ale co im powiem? Chwilami dzisiaj było TRA GI CZNIE. Myślałem, że się zwolnię to domu. ALe udało się przetrwałem jakoś. Niestety, kiedy czuję się lepiej, to cholernie mnie boli głowa! I do tego czuję się jak naćpany. Wiem, że to droga do lepszego samopoczucia, więc walczymy! Aniu dzięki za słowa otuchy. Jak Tobie minął dzień?
  11. Nie wiem właśnie do jakiej... Narazie mam brać jedną tabletkę dziennie (20mg), jutro czyli we wtorek idę do lekarza zobaczymy co mi powie, jak dobierze dawki. Póki co jak widać, bezsenność A za 2 godziny do pracy ((( Mam nadzieję, że zajmę myśli i jakoś dzień zleci.
  12. Wiesz co obawiam się, że źle na mnie działa zomiren :/ przepisała mi go lekarka doraźnie, ale obawiam się, że po nim jest masakra. A fluo biorę 20mg /dzień. Dużo, mało? nie wiem...
  13. Kurcze chyba będzie ciężko mi powiedzieć o tym. Dzisiaj byłem na spacerze porozmawiałem z kilkoma znajomymi a potem do jednego poszedłem na kawę. Niestety nie wytrzymałem długo. Po jakimś czasie źle się poczułem i właśnie wróciłem do domu Kurcze jest znowu słabo..
  14. Wiesz co , może po prostu wynikało to z tego, że wtedy byłem w baaaaardzo słabym stanie, byłem tak słaby, że nie wstawałem z łóżka. Schudłem w bardzo krótkim czasie bardzo mocno. Po czasie, jak moja pani dr dobierała mi leki, w końcu udało się trafić na fluoksentynę. Po niej była zdecydowana poprawa i wrócił apetyt. Być może to był po prostu efekt jojo. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, bardzo tego bym chciał. Poza tym ja na codzień jestem podobno bardzo towarzyskim, wesołym facetem. Mam niską samoocenę to fakt, ale nawet jak wchodże ( przynajmniej jak sie dobrze czułem) do sklepu to zaraz pogaduchy ze sprzedawczynią, gdziekolwiek kogoś nie spotkam to zaraz rozmowa, żarty, smiech... Jak ktoś taki może mieć to chorubsko? Druga sprawa nie mogę po prostu moim znajomym powiedzieć na co choruję. Nie mogę. Teraz jak to wróciło brakuje już mi wymówek dlaczego nie idę z nimi np. na piwo. A powiedziałaś Aniu jakieś przyjaciółce, przyjacielowi o tym ?
  15. Aniu dzisiaj już fluo wziąłem pierwszą tabletkę, muszę przygotować się na wzrost wagi... A co do wizyty u lekarza, moja lekarka przyjmuje we wtorki i czwartki. Dawno już pozbyłem się wstydu w stylu "co ludzie powiedzą, że chodzę do psychiatry". Te złe stany są tak nie do wytrzymania, że walę do niej twardo nie patrząc na nic. Tym bardziej, że już raz mnie wyciągnęła z tego. W ogóle to bardzo Ci dziękuję, że ze mną piszesz. To bardzo pomaga.
  16. Mam dwóch siostrzeńców, jeden to mój imiennik ma 5 lat i jest moim chrzesniakiem, a drugi - Wojtek- ma rok z kawałkiem. Generalnie fajnie, bo zajmują mi czas, a tego mi w zasadzie potrzeba. Osttanimi czasy nie miałem dla nich czasu, bo każdy weekend spędzałem u znajomych , kolegów, albo w pracy. Teraz,kiedy chwilowo czuję się lepiej, to staram się z nimi pobawić trochę. Wczorajszy wieczór był straszny, naprawdę . Myślałem, że nie przeżyję ani jednej sekundy dłużej . Zimny pot, niepokój, drgawki, mdłości, duszności- to tak bardzo lekko opisane to, co się działo ze mną. Jutro od rana wypadałoby iść do pracy, mam nadzieję, że będzie ok. Zależy mi na pracy.... Oczywiście dziś na pierwszym miejscu jest to, by wyzdrowieć, by lepiej się poczuć i żyć "normalnie".
  17. Mam nadzieję, że dziś będzie lepiej :) W sumie nie mam żadnych planów, ale coś muszę wymyślić zająć myśli. Mam u siebie siostrzeńców, może z nimi trochę czas spędzę .. Zobaczymy jak to będzie, najważniejsze nie myśleć o tym...
  18. Dziękuję Aniu. Wieczór był bardzo słaby, zobaczymy jak dzień minie. Jak narazie jest tak średnio. Wstałem i właśnie zajrzałem tutaj, żeby czymś myśli zająć
  19. Dziękuję Ci Aniu. Właśnie się podniosłem z łóżka, kurcze boję sie utraty pracy, zawiedzenia bliskich znowu, boję się wszytskiego .. za chwilę znów muszę się położyć. Dziękuję, że mi pomagasz...
  20. Boże jakim ja jestem słabym człowiekiem Było już tak dobrze. A mój świat znowu runął w gruzach. Przed chwilą leżałem na łóżku, ryczałem, drgawki miałem, pociłem się, przed chwilą wstałem i odpaliłem kompa tylko po to by wejść na forum i zobaczyć być może kilka słów otuchy. Dziękuję Ci Aniu! Nie wiem, czy wytrzymam ,ale postaram się
  21. Cześć koleżanko. Ja też jestem w dołku, w dołku właściwie bez przyczyny :/ Po prostu zaatakowała mnie choroba i męczę się, to uczucie którego nikt poza nami nie zna i nie pozna :/ To jest niewyobrażalny ból duszy ((((
  22. Kurcze, ja nie potrafię tak żyć To jest nie do zniesienia ((( Tydzień temu żyłem jeszcze jak normalny facet, wesoły, żywy, energiczny, towarzyski ((
  23. To też prawda, ale u mnie ostatnio było już na prawdę baardzo dobrze ! Skąd więc teraz to ... ? Nic się w sumie nie stało?? JEstem załamany. (((
  24. Dzięki Aniu. Już było naprawdę dobrze, już było no tak prawie wspaniale. Można powiedzieć, że w ciągu ostatniego... roku? albo i dłużej żyłem normalnie, jak normalny,zwykły zdrowy człowiek. W pewnym sensie zapomniałem już o tym , co było.. A było baaaardzo źle. Dlaczego to wraca? Dlaczego? Jak z tego wyjść na dobre?!?!? Ja naprawdę chce żyć, ale nie potrafię w takim stanie
  25. Kurcze ja to bym wolał , żeby mnie tu nie było,a tematyka tego forum, żeby mnie nie dotyczyła :/ Niestety ....
×