Skocz do zawartości
Nerwica.com

kumikokumiko

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kumikokumiko

  1. Zwierzęta są świetną terapią. Ja mam szczury i kota - jak mam dość, to myślę sobie "A kto się nimi zajmie? Muszę być silna!". Poza tym ich bezwarunkowa miłość wiele daje człowiekowi.
  2. Ja na Twoim miejscu spróbowałabym - oprócz wizyty, o której piszesz - poczytać trochę o tym, co Cię gnębi. Mi osobiście pomogła Karen Horney - Neurotyczna osobowość naszych czasów oraz książki Kępińskiego. Oprócz tego, znajdź sobie coś, co Cię będzie cieszyło - malowanie, pisanie, sklejanie modeli czy taniec, wszystko jedno. Wtedy jest po prostu łatwiej, bo człowiek dla samego siebie zaczyna coś znaczyć. Przerwane studia to nie koniec świata, ja po maturze na rok poszłam do pracy, a dopiero później na studia. Urlop zdrowotny dobry pomysł :) Trzymaj się i nie daj się stłamsić samej sobie.
  3. Szczypiorek86, masz rację. Ale cóż z tego?
  4. Chaotic, mam tak jak Ty... Wiem, co mnie blokuje i sobie z tym nie radzę. Analizowanie w kółko tego samego doprowadza mnie do szaleństwa. Na psychoterapiach się zawiodłam i już raczej nie spróbuję.
  5. Jak sobie radzicie z pracą? Czy nerwica coś zmieniła u Was w tym temacie? Wszystkie uwagi dotyczące pracy, radzenia sobie z jej znalezieniem etc., są mile widziane. Ja od stycznia nie pracuję. Rozmowy kwalifikacyjne to koszmar. Najdłużej w jednej pracy wytrzymałam 6 miesięcy, zazwyczaj zmieniałam co ok. 3 miesiące... Jak jest u Was?
  6. Ja miałam zawsze dokładnie odwrotny problem. Smocze palenie, hektolitry kawy, brak akceptacji własnego ciała, kilogramy w dół... Wyleczył mnie z tego mój związek... Ale chyba nie mogę Ci nic poradzić, bo odkąd dopadła mnie nerwica jestem szczupła. Jako dziecko byłam pączkiem i zawsze mnie to dołowało.
  7. mark123, to nic dziwnego. Każdy w większym lub mniejszym stopniu boi się tak poważnych kroków w życiu. Ale to nie kwestia fobii społecznej, a narzuconych sobie wymagań i wyolbrzymienia ich wagi. Wcale Ci się nie dziwię. Ja dopóki nie zdałam matury, myślałam, że jej nie dożyję. Wchodząc na ustny polski prawie zemdlałam, a dostałam 95%. Teraz się martwię licencjatem i dalej już chyba nie będę ciągnąć studiów... Słowa "licencjat", "magisterka" napawają mnie niepokojem :/
  8. Próbowałam już psychoterapii 3 razy... Dziękuję Wam za odpowiedzi. -- 17 maja 2013, 21:15 -- Dostałam Paroxinor. Dziś wzięłam pierwszą tabletkę.
  9. Moja nerwica też żeruje głównie na sercu. Kiedyś, dawno temu to narysowałam...
  10. O MÓJ BOŻE, Mam ochotę się zaj****, jak widzę takie posty :/
  11. Odwzajemniam :) Jak to mówi jedna mądra piosenka "fuck that shit", nie przejmować się ludźmi, bo nie warto. Może to nie jest najmądrzejsze podejście, ale jak sobie myślę, że ci ludzie są głupi, ograniczeni i dlatego mnie nie rozumieją, to robi mi się lepiej.
  12. Ja bym się ucieszyła, gdyby ktoś tak od czapy się do mnie uśmiechnął. A zazwyczaj napotykam na wzrok "co się, k*rwa, gapisz?". Ja też zresztą pewnie tak patrzę, więc nie mam pretensji. Co do małych miasteczek, to rozumiem doskonale. Wyobrażacie sobie, jak w takiej miejscowości ludzie patrzą na dziewczę na różowym rowerze? Wyglądają, jakby im kto nasrał do kieszeni. Ale trzeba sobie powiedzieć w takich sytuacjach "Co mnie to właściwie obchodzi? Wszystkim nie dogodzisz". Staraj się dogodzić chociaż sobie :)
  13. No właśnie - nic nie mogą zrobić, ale ten bezwolny tłum, to ich przepychanie się doprowadza mnie do szału. I tym razem to ja nie mogę nic zrobić.
  14. 20 mg, jedna tabletka dziennie. (Dziękuję za przeklejenie wątku do odpowiedniego działu)
×