Witam,
mam 38 lat i zdiagnozowaną depresję. Męczą mnie też stany lękowe. Nie mam wsparcia w tzw. "bliskich osobach", a kumple ostatnio wynieśli się na stałe do Szczecina. Więc zostałam w sumie sama. Szukam ludzi, z którymi można pogadać w realu. Pójść na spacer do lasu Łagiewnickiego.
Zapowiada się, że niebawem stracę pracę. Etatowych pracowników zastępuje się studentami. Prawdę mówiąc nie wiem co wtedy zrobię.
Pozdrawiam!
Olka