Skocz do zawartości
Nerwica.com

eurydyka1

Użytkownik
  • Postów

    656
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez eurydyka1

  1. Śmiercionauta, niedobry człowieku, przypomniałeś mi, że od rana mam smak na czekoladę, buuu No i cześć tak w ogóle.
  2. eurydyka1

    [Kraków]

    Halo Kraków, jest sobota, więc może jakieś spotkanie forumowe? Ktoś jest "za"? Mogę mężnie dzierżyć w dłoni białą kartkę, o ile dalej jest to praktykowaną formą rozpoznawczą Pozdrawiam!
  3. Hahahahah...nie. (Ale skrycie o tym marzę. Mąż, dzieci-wiem, takie mainstreamowe, a jednak...)
  4. ilfra888yy8, ja biorę 100mg kwetiapiny i zauważyłam, że dd jest większe..ale może to nie ma wpływu, już sama nie wiem gdzie szukać przyczyny w każdym razie setka na pewno nie znosi dd, a 200mg wzięłam raz i nigdy więcej tego nie zrobię...kołatanie serca, zamazany, nierealny obraz rzeczywistości (tak jakby moja codzienna derealka pomnożona przez 10), trudności w złapaniu oddechu..dlatego raczej będę się przerzucać na miansę/mirtę.
  5. Otóż to! Mam to samo od 1.5 roku, a NIGDY nie miałam problemów z ortografią i też mnie to bardzo martwiło w pierwszych miesiącach. Teraz jakoś już weszło w codzienność, ale ciągle mam nadzieję, że wrócę do stanu sprawności umysłowej sprzed derealki i sprzed tego całego gówna, w którym już tak długo siedzę....ortografia to rzecz jasna tylko jeden z wielu przykładów na to, jaką mam watę z mózgu przez dd.
  6. eurydyka1

    [Kraków]

    olcha, dzięki wielkie za opinię, każda jest dla mnie b. cenna! :) na razie jestem omówiona do dwóch- a nie, nawet trzech na raz, bo chyba innego sposobu nie ma- muszę po prostu "wybadać" kto jest dla mnie najlepszy i jakie proponuje mi leczenie, bo naprawdę potrzebuję zdecydowanych zmian.
  7. eurydyka1

    [Kraków]

    wannabeadored, dzięki za odp., jutro tam przedzwonię i zobaczę jakie terminy.
  8. eurydyka1

    [Kraków]

    Hej, czy ktoś z Was korzystał może z terapii indywidualnej w fundacji Pro Bono na Grodzkiej? http://www.probono-krakow.pl/index1.php?formy-pomocy,26 Idę tam jutro na pierwsze spotkanie i nie wiem czego się spodziewać, więc byłabym wdzięczna za jakieś opinie :) Od razu spytam o drugą rzecz, a mianowicie o dobrego, 'porządnego', rozsądnego psychiatrę na NFZ- możecie polecić konkretnie jakieś nazwisko? Z góry dzięki i pozdraaawiaaam (pełna energii dzięki deprywacji snu hue hue )
  9. Kurqa jaka jestem beznadziejna, nie wiem od kiedy sie drapie po plecach tak intensywnie, ze mam wrazenie ze za paznokciami mam krew i schodzaca skore (chyba mi sie zdaje?!..) faaaak nie wytrzymam, zaczelam chyba w polsnie bo nie pamietam i nie moge teraz przestac ani sie uspokoic...wszystko mnie swedzi auaaaa.AUA.;(((((
  10. Yyy hej? Chciałam się przekonać, czy umiem jeszcze spać bez leków. To się przekonałam. Ha. Ha. A w sumie, dawno nie zarywałam nocy, ciągle tylko na tym ketrelu jestem, to mogę sobie zrobić jedną noc "na trzeźwo"..
  11. Santiago20 Kurva, no to moze ja odpowiem! ;p 1. Nie wiem czy normalne i czy to na pewno przez wenle, ale ja mam taka wlasnie calkowita pustke i bardzo mnie to meczy (biore wenle od 5 m-cy) 2. Tez to mam, tzn ja mam w ogole jakas pustke emocjonalna od jakiegos czasu, ale to o czum piszesz to mysle ze normalne po wenli. 3. Yy nie umiem odpowiedziec na to pytanie, prosze o wybaczenie ( 4. Czy to dzialanie wenli to nie wiem, raczej wyglada to na jakis rodzaj lęku, ja akurat inaczej reaguje na takie zatloczone miejsca, ale tez w sposob zaburzony (poglebiona derealka). 5. Oo, wlasnie niedawno sie nad tym zastanawialam, zdarza mi sie raz na jakis czas, pewnie to wlasnie mam od wenli...
  12. eurydyka1

    Czy masz?

    Czy masz ochotę wyprowadzić się z domu?
  13. eurydyka1

    Na co masz ochotę?

    Na powrót do rzeczywistości. Na jakiekolwiek emocje. Tylko tyle i "aż" tyle.
  14. eurydyka1

    Czy masz?

    Nie mam w ogole dywanu, mam korkowa podloge. Czy masz wszystko w dupie?
  15. ojeeej ojej, nie spodziewałam się aż takiego szczęścia! daje mi to nadzieję, że jest jakieś wyjście z tego stanu, tylko kurde ciągle nie umówiłam się do nowego psychiatry...jutro, jutro to MUSZĘ zrobić! a co do objawów (albo może skutków?) dd, ostatnio uświadomiłam sobie, że tak naprawdę od czasu, kiedy wpadłam w ten stan totalnego otępienia, nie mam żadnych wspomnień! nie pamiętam nawet tak prozaicznych czynności, jak np. co wczoraj jadłam, mam wieeelki problem z przypomnieniem sobie co wczoraj dokładnie robiłam, w jakiej kolejności, ale to nie jest w sumie aż tak istotne, najgorszy jest ten brak jakichkolwiek wspomnień z wydarzeń, które wydają mi się, że są ważne i chciałabym je zapamiętać na dłużej, jakieś chwile z ludźmi, którzy też WYDAJĄ mi się, że są dla mnie ważni, ale ja nic nie pamiętam, albo inaczej- wydaje mi się to wszystko takie odległe, nie wierzę, że to się stało. Jak np pomyślę, że tydzień temu...ech nie mogę się skupić nawet przy pisaniu tego, już nie wiem o co mi chodziło..ehehe fajnie.. wszystko jest takie chwilowe, o, to dobre słowo, takie..nieuchwytne, za sekundę już wydaje mi się, że to co się stało przed chwilą wcale nie miało miejsca. Nie umiem "chłonąć" żadnej chwili, każda z nich tak po prostu obok mnie przemija i ja nie umiem jej zatrzymać..nieważne, bez sensu to chyba opisałam, w ogóle całe to tkwienie w nicości jest bez sensu, ale teraz przynajmniej mam nadzieję i chcę się jej trzymać, może akurat leki pomogą..
  16. Dzięki za opinię, w takim razie jutro będę walczyć o receptę..o ile wstane z łóżka po ketrelu, o ile wyjdę z domu, o ile nie stracę motywacji do jutra.."O ILE" ;p ale może akurat będzie dobrze, skąd mam wiedzieć i po co mam się nastawiać na 'nie'. A jeszcze jedno pytanie- po jakim czasie (tak mniej wiecej, zebym wiedziala ile czekac i czy warto dalej czekac, jesli nie bedzie dzialac) poczulas wyrazne zniesienie dd na tym zestawie?
  17. AddictGirl21, jeju dzięki, ja już nie wyrabiam kolejny rok na derealce 24h/dobe. dziś mile zaskoczył mnie prześwit, więc postanowiłam iść za ciosem i wreszcie wziąć się na poważnie za ratowanie resztek życia, jakie mi pozostały.. a co do olanzapiny, jest jakieś ryzyko uzależnienia, czy można brać przez dłuższy czas?
  18. Hm..jako że nie jestem ekspertem w temacie leków, a sytuacja wymaga ode mnie podjęcia (wreszcie) jakichś radykalnych kroków w kierunku powrotu do rzeczywistości, chciałabym podzielić się z Wami moim autorskim planem leczenia i spytać, co o tym sądzicie, czy w ogóle to dobre połączenia itd...jestem już zdecydowana na zmianę lekarza i przede wszystkim dotychczasowej Wenli, a nowy plan wygląda następująco: -lek podstawowy przeciwdepresyjny + znoszący DD: Sertralina (zamiast Wenli) -lek wspomagający w DD: Olanzapina (tu wątpliwości- gdzieś wyczytałam, że uzależnia, to fakt? nie jest to benzo, prawda?) -lek nasenny: mirta/miansa (zamiast Ketrelu 100mg, który zaczyna szaleć) Ktoś próbował powyższych leków, komuś zniosły (albo zmniejszyły, cudów nie żądam..) derealkę? Będę wdzięczna za każdą opinię :)
  19. (prawie) cały dzień bez derealki aaaach! emocje, słońce, muzyka, powietrze, telefon, wszystko! :)
  20. Od 1.5 roku mialam tylko jeden przeswit, wlasnie 2 miesiace temu, a dzis drugi raz..i tyle jak na razie, nie wiem, ale nie wyobrazam sobie dalszej wegetacji, biore 4 czy 5 miesiac Wenlafaksyne i moja uparta lekarka nie zwaza na moje odczucie, ze ten lek w ogole sie u mnie nie sprawdza. Ciagle mowi o koniecznosci terapii, ze bez tego nic nie osiagne, ale wlasnie ja mam dokladnie to o czym piszesz, ze nie jestem w stanie na co dzien skupic sie na jakiejkolwiek emocji, bo nie czuje NIC w srodku, zero przemyslen, zero uczuc, to jak mam w takim stanie pracowac nad soba na terapii?! Nie widze sensu w czyms takim. Potrzebuje lekow, bardzo ich potrzebuje, zeby wrocic do rzeczywistosci, a dopiero potem moge podjac terapie..jetem na etapie poszukiwan nowego lekarza, a za tydzien mam wizyte kwalifikujaca na terapie grupowa, nie wiem jak dam rade tam w ogole pojsc, jak zaraz przeswit sie skonczy i bede dryfowac w derealce i pustce emocjonalnej... A mozesz polecic jakies leki, ktore pomogly Ci wrocic na ziemie z dd? Bardzo bylabym wdzieczna za jakies opinie, bo juz totalnie nie wiem co mam ze soba zrobic, studia musialam drugi raz rzucic, bo nie wyrabialam na zajeciach, bez sensu, skoro bylam tam obecna de facto tylko cialem, a myslami gdzies na granicy swiatow..najgorsze, ze nie mam jak nawet tego wyjasnic komus, kto tego nigdy nie przezyl, nie ma szans zeby to zrozumial.. No nic, ide sie przejsc, slonce, cieplo, jeeej, zawsze mnie slonce/mocne swiatlo wkurza, bo jest za jasno dla moich przytępionych (a zarazem nadwrazliwych!) zmyslow...
  21. Jeeeej mam dzis przeswit, ostatni byl jakies 2 miesiace temu, kurde jak sie dzis tym ciesze, nie umiem tego wyrazic nawet!! Achh. Co do tematu, ja od 1.5 roku doslownie nic nie czuje- nie tylko dobrych emocji (buhaha kiedy to bylo??), ale jakichkolwiek, wszystko jest nijakie, totalnie obojętne: ktos bliski zmarl- zero uczuc, zwiazek sie rozpadl zanim sie na dobre zaczal- w ogole mnie to nie rusza, wszystko jest takie..miałkie, nie wiem, wszystko jest tak naprawde obok mnie, a nie we mnie. Dzis nagle przeswit, jeezu, znowu juz zdazylam zapomniec jak to jest żyć ech...wiem, ze to chwilowe wytchnienie od derealki i anhedonii zaraz sie skonczy, pewnie jutro juz o tym zapomne (przez dd w ogole nie pamietam co sie dzialo poprzedniego dnia, wyzerowana pamiec i pustka w glowie, otępienie totalne itd, ale to pewnie kazdy kto przez to przechodzi wie o czym mowie..), ale coz, pozostaje mi sie cieszyc jednym dobrym dniem i sprobowac go zapamietac na nastepne kilka tygodni. Prasowanie stosu ubran i poranna gimnastyka, kurde takie zwykle rzeczy, a tyle radosci dzis! Jeej :) dlaczego takie dni z odblokowaniem uczuc zdarzaja sie tak cholernie rzadko??! Ech.. pozdrawiam wszystkich balansujących tak jak ja między rzeczywistością, a codziennym nieistnieniem..
  22. Hej. 17 marca ma pierwszą konsultację na Lenartowicza. Przeczytałam solidnie cały (no dobra, prawie cały) wątek, ale i tak w mojej głowie roi się od pytań... Po pierwsze- te "straszne" testy Możecie napisać jakie to konkretnie testy? Pytam dlatego, że 2 miesiące temu miałam robiony cały zestaw dosyć solidnych badań psychologicznych: kwestionariusz MMPI, oczywiście nieśmiertelny test Becka, testy organiczne Bentona i Bendera + testy inteligencji Wechslera. Zastanawiam się, czy te testy na Lenartowicza są zupełnie inne od tych które wymieniłam, bo jeśli nie, to nie widzę sensu robić tego ponownie po tak krótkim upływie czasu..no ale pewnie się mylę i ich diagnostyka zupełnie na czym innym polega (nie wiem?) Po drugie- leki Przyznam, że mnie to przeraziło- naprawdę dotyczy to każdego pacjenta? Ja właśnie mam zamiar zmienić wreszcie wenlę na inny lek, jeszcze za mało leków wypróbowałam, żeby już je wszystkie rzucać...także ja sobie tego nie wyobrażam..ktoś może wie coś więcej na ten temat? W ogóle moge liczyć na jakiegoś porządnego psychiatrę tam na miejscu, który zmieni mi leki, czy raczej szukać poza oddziałem, a tutaj tylko skupić się na terapii? Po trzecie- czas oczekiwania po kwalifikacji Wyczytałam, że średnio kilka miesięcy- serio?! Kurde, nie byłam przygotowana na tak długi okres oczekiwania...zakładając, że w ogóle przejdę te wszystkie etapy "castingu", to jest szansa, że będę czekać krócej, czy mam się nie łudzić? Prawdę mówiąc, rzuciłam studia (po raz drugi, ale tym razem świadomie, a nie w celu dobicia się, jak rok temu) i jestem naprawdę całkowicie zmotywowana i gotowa, żeby w końcu (!!) zabrać się za zdrowie na poważnie, tylko ciągle te kolejki, kolejki...poza tym w takim stanie nie jestem zdolna do studiowania niestety. W każdym razie jakby komuś się chciało odpowiedzieć na w.w. pytania to byłoby mi miło i tak dalej
  23. ojej dzięki za przypomnienie, już wiem co będę robić z nadmiarem wolnego czasu od poniedziałku! :) ze swojej strony mogę szczerze polecić tę akcję, w zeszłym roku uczestniczyłam w Tygodniu Mózgu w Krakowie (n.t. uzależnień) i naprawdę było b. fajnie, oczywiście są wykłady lepsze (czyt: lepsze merytorycznie) i gorsze (gorzej przygotowane, temat zbyt ogólny itp)- ale na pewno nie wszystkie można określić w taki sposób, jak to ujął buka: Nie, na pewno nie po wykładach można się zaopatrzyć w stare wydania "Wszechświata" po bardzo okazyjnych cenach (chyba po 5 zł rok temu kupiłam), więc to też jest fajna sprawa dla tych, którzy lubią trochę poczytać o neurologii, psychologii, psychiatrii itd Czyli chciałam tylko powiedzieć, że warto i zachęcam :) PS. A Prof. dr hab. Jerzy Vetulani.. achh mój idol
×