ja też. ale staram się nad soba pracować. Staram się mysleć w takich chwilach o miłych rzeczach. wychodzi róznie, ale to dopiero początki. Mam nadzieję, ze jednak dam radę. Moge ci podesłac odrobinkę nadziei
dziewczyny, trzymajcie się i nie dołujcie. Ja tez mam, delikatnie mówiąc, sytuację patową, ale staram się, jak zreszta napisałam powyżej, patrzeć na jaśniejsze strony. Przecież kazda sytuacja takie ma. Dopiero się tego uczę, ale juz jakieś rezultaty czasem widzę.