Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mooni

Użytkownik
  • Postów

    670
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mooni

  1. ja mam podobnie, jeszcze do teraz, ale w mniejszym stopniu, niż na początku: chce mi się pić, nie mam apetytu, stoję jakby z boku wydarzeń. Jestem bardziej wyciszona, nie denerwuję się z byle powodu, a jesli już, to zdenerwowanie jest powierzchowne i bez somatycznych objawów. Jednak moje natręctwa istnieją, tylko jakby bardziej zobojętniałam, moje lęki występują rzadziej. Teraz się nasiliły, stąd podwyższenie dawki. Lekarz powiedział, że może to być reakcja na psychoterapię (że jest coś, co spycham w podświadomośc) i stąd nawroty. To tak pokrótce pozdrawiam [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:41 pm ] Dziewczyny kochane, co z wami? odezwijcie się czasami pozdrawiam cieplutko [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:42 pm ] Dziewczyny kochane, co z wami? odezwijcie się czasami pozdrawiam cieplutko [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:43 pm ] Dziewczyny kochane, co z wami? odezwijcie się czasami pozdrawiam cieplutko
  2. cześć Klezus, mnie właśnie zwiększono daweczkę do 75mg i znów mi się zaczynają te same objawy co poprzdnio, ale u mnie nie jest tak ostro jak u ciebie. Mam mdłości i lekki jadłowstręt. Może ty masz bardziej wrazliwy żoładek? Od kiedy zazywasz asentrę, bo zrozumiałam że pierwszy raz? Może zadzwoń do lekarza. pozdrawiam
  3. czesc dziewczyny! ja moge się napić jak najbardziej, choć niedużo, bo biore leki i właśnie zwiększono mi dawkę :\ pozdrawiam, mimo wszystko, słonecznie
  4. no to na zbióreczkę :) mam nadzieję, ze nie bedzie większego problemu z rozpoznaniem się i nie będą konieczne znaki rozpoznawcze typu gumowce w kwiatki Może ktoś rzeczywiście sie jeszcze zdecyduje??!! Bedzie miło
  5. cześc! mnie odpowiada biesiada, czemu nie. Co do terminu, jesli sobota odpada, nie ma problemu, ja się dostosuję. Proponuję w takim razie 16 września o godz. 16.00 w parku (Samotniczko, będzie ok?), tylko podajcie jakis charakterystyczny punkt, żebyśmy sie za długo nie szukali :) Zaproponowałam te godzinę, bo w poniedziałek ide do pracy na 8.00, więc nie będę mogła siedzieć do późna. pozdrawiam cieplutko
  6. no to czekam na info. Jestem tez na gg czasami :)
  7. siemka z rana :) Ewik, ja bym się chętnie przyłączyła. Leczę się od dwóch miesięcy - chętnie posłucham weteranów. Poza tym miło będzie się spotkać z wami. Niedziela nie jest najgorsza, ale ja bym znów wolała sobotę. Czy da się coś w tym kierunku zrobic? pozdrawiam
  8. nie wiem, ile wiadomości wysłałam, bo coś mnie wywaliło, jak kliknęłam "wyślij". A ze mną jest tak, że mam straszne wahania nastroju. Dziś szłam i płakałam, w pracy beczałam, w sumie bez powodu. Powróciły natretne mysli, np jak podcinam sobie nadgarstki i doszła nowa: jakby było, gdybym weszła na ulicę i szła pod prąd. Widze to prawie cały czas przed oczami. Zmienia mi się nastrój, jestem smutna, za chwilę pogodna. Ja tez znów zaczynam się coraz częściej zwijać w kłębek pod kołdrą. Bez sensu... Mój syn ma zdiagnozowane zaburzenia emocjonalno-lękowe. Bierze leki. Boję się, że będzie z nim to samo, co ze mną
  9. Jagusia, nie możesz dać się teraz depresji. W tej sytuacji faktycznie nie wiadomo, co napisać, żeby Cię pocieszyć, ale Nefi ma rację: tata Cię potrzebuje, jak nigdy dotąd. Nie możesz się poddawać - trzymaj się dla taty i dla siebie samej! Porozmawiaj też o tym ze swoim psychiatrą. Pisz nam o wszystkim. Jak to wyrzucisz z siebie, będzie Ci lżej. Nie zastąpi Ci to terapeuty, ale na pewno ulży. Bardzo bym Ci chciała jakoś ulżyć. Trzymaj się cieplutko [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:03 pm ] Tucha, z tymi drzwiami mam podobnie. No i wiele innych rzeczy. Po Asentrze czuję się jednak mniej lub bardziej "przytłumiona". Raz jest lepiej raz gorzej, ale zaczęłam też psychoterapię. Na razie jeszcze nic nie mogę powiedzieć, bo byłam raz, ale myślę, że też powinnaś spróbować. Same leki są tylko środkiem doraźnym. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:45 am ] mam doła jak lej po bombie. Zaczęło się od wieczornych zjazdów. Teraz już poszło pełną parą....
  10. cześc Tucha, ja tez miałam podobnie i miewam jeszcze czasami (a juz drugi Asentro-miesiąc zaczynam:). Powiedz o tym lekarzowi. Organizm musi się przyzwyczaić. Trzymaj się
  11. cześć dziewczyny! Jaga, na razie raczej nic nie moge powiedzieć konkretnego. To była pierwsza wizyta, taki wywiad pani ze mną zrobiła. Bardzo sympatyczna - myslę, że to bardzo ważne, żeby sie polubić. Nawet mi powiedziała wprost, że jesli by mi jej osoba nie odpowiadała z jakichś wzgledów, to mam ja o tym powiadomić i bedzie zmiana terapeuty :). W każdym razie, jak pisałyście, nastawiona jestem na totalną szczerość i otwarcie. Zobaczymy, jak będzie dalej pozdrawiam
  12. Dino, ja też jestem chodząca nerwica :) mogę Ci powiedzieć, że bywa różnie z asentrą i trzeba się faktycznie przyzwyczaić do leku. Miałam/mam różne niepożądane objawy i nie zawsze się nad tym panuje Obecnie zaliczam zjazd i mam ochotę gdzieś uciec i zamknąć z dala od ludzi, ale mam tez dobre dni. JAk pisze Nefi, organizm musi przywyknąć. Ja zaczęłam tez psychoterapię, zobaczymy, jak to dalej będzie pozdrawiam
  13. Nefi, Jaga, macie GG? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:38 pm ] no to mam nadzieję, że zwiększenie dawki przejdzie Ci bez sensacji:) Ja nie umiem usiedzieć na miejscu z powodu tej mojej wizyty u psychoterapeutki dzisiaj. Jeszcze 2 godziny...
  14. witaj Bad Girl, wcale nie musisz odczuwac skutków ubocznych. Każdy reaguje indywidualnie. Przepraszam, że Cię niepotrzebnie zdołowałam. U mnie już ok. Dziś idę do psychoterapeuty po raz pierwszy. Na pewno dam znać, jak było:) Myslę, że powinnyśmy obie dobrze się zastanowić nad tym, co piszą Nefi i Jaga (pozdrawiam je). Dziś mam dobry dzień w porównaniu z ostatnimi, zobaczymy, jak będzie po wizycie u psychologa ale nastawiam się na pełną współpracę. MAm już dość mojej "przyjaciółki" nerwicy. Wyobraź sobie, że ja z tym żyłam ponad 10 lat nie wiedząc, że to nerwica, tylko moje reakcje i objawy zaostrzały się z roku na rok i to mnie w końcu skłoniło do pójścia do psychiatry. To on mi uświadomił, jak to u mnie długo trwa... Odezwę się niebawem:) pozdrawiam
  15. Mooni

    ORAP

    witam, mojemu synowi przepisano ORAP. Powyszukiwałam w internecie informacji na ten temat, ale niewiele tego (działania, skutki itp, czyli informacje ściśle ulotkowe, a mnie chodzi o konkretne możliwe reakcje). Jeśli ktoś ma doświadczenia z tym lekiem, bardzo proszę o info. Wiem, że każdy inaczej reaguje, ale każda informacja jest dla mnie cenna. Pozdrawiam
  16. do Bad Girl. Po zwiększeniu dawki (z tym, że dawkę brałam minimalną 25mg przez pierwsze dwa tygodnie) na 50mg nie odczułam żadnych większych historii niż to, co było na początku brania. Niestety, teraz mija 3 tydzień od zwiększenia i wczoraj napadło mnie niestety. Bóle głowy mam od paru dni, dzwonienie w uszach i zawroty głowy. Rano pobeczałam się w drodze do pracy bez powodu: po prostu szłam i płakałam. No i znów lęki się pojawiły. Poczekam do poniedziałku, jak nie minie, dzwonię do mojego lekarza. Jestem jednak dobrej myśli :) Widocznie to nieuniknione. Staram się nastawić pozytywnie - na razie z miernym skutkiem, ale zawsze to dobry początek Pozdrawiam
×