-
Postów
670 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mooni
-
myslałam o wściekłych pieskach
-
jestem zmęczona wszystkim aaaaaaaaaauuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:52 pm ] właśnie o tym trąbią w tv. To blef. Chodzi o kasę za smsy. Kobieta ze stacji krwiodawstwa się wypowiadała, że dla dzieci krwi zawsze starcza, albo sa ją w stanie ściągnąć. Nie dajcie się nabierać.
-
a może jakieś spotkanko w większym gronie?
-
ja sie podpinam mam ze sobą sok malinowy i tabasco
-
mam ochotę gdzieś wyjechać na parę dni, uciec, odpocząć. Brakuje mi spokoju
-
do czekolady proponuję wlać podwójną whisky
-
Luthien, wszystkiego pozytywnego Ci zyczę! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:02 pm ] Bad girl Tobie tez przesyłam spóźnione zyczenia urodzinowe. Życze Ci wszystkiego dobrego!
-
IceMan i luthien życzę wam a takim razie pełnogłowia. I niech to wypełnienie waszych głowic będzie treściwe i z polotem
-
oj tak, przydadzą się te zyczenia Ja mam raz kilka dni zawieszenia, potem wracam do żywych i znów zjazd. To przychodzi i jest, a potem nagle znika. Nie panuję nad tym...
-
ja, co prawda, blondyny do szcześcia nie potrzebuję, ale piwka może bym się napiła. Choć ostatnio bardzo rzadko je piję, bo cos mi nie podchodzi. Najwyraźniej wolę wineczko
-
ooo!! dziewczyny kochane, ja tez będę. Cieszę się, że was zobaczę
-
bethi, jesli to przemyslałaś, zrób to. Rzuć to w cholere i poszukaj czegoś innego. Ja mam dzis dzień jakiś dziwny. Boli mnnie głowa i czuję się, jakbym ją miała wypełnioną helem (pustogłowie? ) Dziś idę do terapeutki. Ostatnio jej pomoc jest dla mnie nieoceniona.
-
przez jakis czas nie będę pisała na forum, bo mąz czyta moje posty, błędnie je interpretuje, a później próbuje ze mną na ten temat dyskutować.
-
witaj w klubie... cały czas usilnie myslę, jak się uwolnić od małżona. Tłumacze mu, że nie pasujemy, że to toksyczne itd, ale jak grochem o ścianę. On chyba nie chce zrozumieć. Mam wrażenie, że jemu jest dobrze, jak jest, bo nie ma takich potrzeb jak ja. A może ja za dużo chcę? zresztą nieważne. Mijamy się od lat. Nie mam siły dłuzej tego ciągnąć. Starałam się dla dziecka, ale nie jestem pewna, czy to takie dobre i czy naprawde należy się aż tak poswięcać?
-
ja się dostosuję. Na razie nie mam innych planów, chyba że będę się przeprowadzać
-
no to ja dziś nadrabiam nieobecnośc w nerwobarze Coś na rozgrzewkę poproszę!
-
a mnie mój mąż oświadczył, że jeśli od niego odejde, to sobie coś zrobi. Wiem, że to emocjonalny szantaż, ale lęk jest. Cholera, jak tak mozna? I on mówi jednocześnie, że mnie kocha! Chyba raczej siebie i swoje wygodnictwo...
-
mam mętlik w głowie. Powiedziałam małżónowi, że chcę się rozstać. On tego nie przyjmuje do wiadomości. Nie widzi, że my jesteśmy z innej gliny. Próbowałam naprawdę jakoś to skleić, ale nie wyszło. Już raz odeszłam i wróciłam - i to był błąd....
-
o właśnie. Trzeba sie zastanowić nad swoim związkiem, a nie szukać winnych dookoła. Po prostu coś szwankowało, niedogadanie jakieś, brak zrozumienia porzeb. Potem nawet rozmowa nie pomaga, kazde mówi swoim własnym, niezrozumiałym dla drugiej strony, językiem. Bez tego związek nie może poprawnie funkcjonowac. Przerabiałam to przez 10 lat i wiem, co mówie.
-
Smutna, życzę Ci słoneczka na codzień, usmiechu i wiary w siebie
-
może troszke się spóźniłam, ale na drynia się załapię, mam nadzieję. Żeby mi prasowanie lepiej szło
-
Skąd wiecie ze kogoś kochacie?
Mooni odpowiedział(a) na Homer Simpson temat w Problemy w związkach i w rodzinie
oj, jak to stwierdzenie dobrze pasuje do mojej sytuacji. Dziewczyny, jesli facet was naprawde kocha, to też będzie myslał w ten sam sposób, tzn. najpierw o was, a potem o sobie. Jeśli tak nie jest, to trzeba sie zastanowić nad całokształtem. -
cześć! stęskniłam się już za wami. Chce się spotkać i napewno sie dostosuję do ustalonego terminu. Święta bedą dla mnie bolesnym przeżyciem i musze to odreagować jakoś.
-
bardzo słusznie. Ja też miałam się okazję z bliska przyjrzeć różnym sytuacjom, będąc z synem na oddziale neurologii dziecięcej. Te dzieci i ich rodzice mają zupełnie inne priorytety i cieszą się każdym dniem. Mimo wszystko. A ja wiem, że mnie te święta będą bardzo bolały.........
-
mnie jakoś w mierę bezboleśnie minęły przedswiąteczne porządki. Tylko jakoś nie czuję, że święta idą...