
libertynka
Użytkownik-
Postów
1 892 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez libertynka
-
Różnica wieku i wzrostu między partnerami.
libertynka odpowiedział(a) na korpus84 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
merc84, wciąż wierzę, że znajdę wysokiego weganina Mushroom, ale też nie miałabym nic przeciwko temu, jakby mi kupił większy samochód :) chociaż póki co jestem bardzo zadowolona ze swojego żółtego kropka :) -
Różnica wieku i wzrostu między partnerami.
libertynka odpowiedział(a) na korpus84 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ja się zbliżam do 30, został mi rok i 2,5 miesiąca, chyba sporządzę stosowną listę rzeczy do zrobienia a w kwestii tematu wątku to mi się podobają wysocy mężczyźni, sama mam ok 1,65 więc tak średnio, ale chciałabym mieć faceta powyżej 180, 2m byłoby najlepiej :) ale chyba by się nie zmieścił do mojego fiata punto -
schroniska mają w dupie zwierzęta, wyciągają tylko kasę od miasta za każdego psa, a później się nie przejmują co się z nimi dzieje, utrudniają adopcję, wyjście z psem na spacer, łaskę robią że udzielą informacji, wolontariuszy traktują jak zło konieczne, jedynie chyba w Korabiewicach na prawdę liczy się dobro zwierząt a nie kasa. takie "wakacje" są robione dla schroniska, a nie dla psów, wiadomo mniej gęb do wykarmienia, pracownicy sobie na urlop pójdą no i liczą, że część z tych psów już nie wróci z "wakacji". byłam w życiu w kilku schroniskach i wszędzie jest podobnie.
-
umrzeć iść czy stać?
-
jedno i drugie, rośliny do jedzenia, zwierzęta do głaskania internet czy książka?
-
zaraz zejdę, powiedzcie jak przyspieszyć gojenie, spuchło całe, w niektórych miejscach dalej się trochę sączy, boli, może nie jakoś bardzo no ale boli, wrażenie zdrętwiałej nogi a jak ruszam kostką to dziwne uczucie przez opuchliznę, goi się 1000000 razy gorzej niż napis, tak ma być czy powinnam się martwić? czasem jak wejdę z zimnego do ciepłego pomieszczenia albo na odwrót to czuje większy ból, przy chodzeniu też. robienie tatuażu to jest mały pikuś przy późniejszym gojeniu.
-
Kestrel, abstrakcja akwarelowa
-
następny planuję na wiosnę, ale jeszcze wszystko może się zmienić. na zdjęciach nie wygląda tak dobrze jak w rzeczywistości, jest nasmarowany kremem, najlepiej wygląda jak go przemywam, widać wtedy biały tusz, fajny efekt :) a skarpetka ujebana od tuszu jakby się ktoś zastanawiał
-
niestety, kosztowne hobby :)
-
Marcin20.04, 4 stówki + opłata za parkowanie za 3h i nie wiem czy to była przyjemność momentami to tak jakby mi ktoś odcinał nogę piłą ale ogólnie do zniesienia i chcę więcej
-
dzięki, będzie się lepiej prezentował jak opuchlizna zjedzie :)
-
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
libertynka odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
nie wszyscy muszą się znać na wszystkim, wystarczy, że każdy będzie się znał na czymś :) -
pokaż mi kota w śniegu
-
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
libertynka odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
Kestrel, no to niech będzie 2 dzieci, w tym jedno niech się rozchoruje, do tego pranie, sprzątanie, gotowanie, pomaganie rodzicom i teściom bo starzy i trzeba pomóc, do tego bywa że własna praca na etacie, odwożenie i przywożenie dzieci, robienie im kanapek, mężowi obiad, jeszcze gdzieś po drodze remont albo zepsuta pralka, pilnowanie opłat za rachunki, planowanie budżetu domowego, książki do szkoły trzeba kupić, na zebranie iść, zakupy do domu przynieść, lekcje sprawdzić czy odrobione a jak tuman to odrobić za niego, korepetycje opłacić, pomyśleć skąd wziąć kasę na aparat bo zęby dziecku krzywe rosną itd. a przy tym kobieta ma wyglądać jak z okładki Cosmopolitan -
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
libertynka odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
Cejrowski to fajnie wyjaśnił, tak na swój sposób bo im dłużej mówi tym większymi stereotypami leci, no ale o tych komórkach mózgowych nieźle mu wyszło. wprawdzie chciał mówić o tatuażach ale rozpoczął od przedstawienia podstawowej różnicy między kobietami a facetami, także Kestrel z ta lodówką to niezbyt trafione, ciekawe jakbyś ogarnął 6 dzieci jednocześnie Kobiety mają inne zalety, mężczyźni inne, po to żeby się wzajemnie uzupełniać, tworzyć wartość dodaną :) [videoyoutube=SNg57m6uiO0][/videoyoutube] -
pokaż mi ratatuja
-
sprzątanie kociej kuwety deszcz i wiatr czy deszcz i śnieg?
-
Atalanta, dzięki :) przekażę jej :)
-
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
libertynka odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
Ja bym tak właśnie chciała ja też bym tak chciała, dbać o rozwój dzieci, zdrowe żywienie rodziny oparte o nieprzetworzone produkty, organizowanie wszystkiego i czuwanie nad domowym ogniskiem, ale żeby to się nie wiązało z mężem tyranem, który wydziela pieniądze i uważa, że siedzenie w domu = leżenie do góry dupą i nie kiwnięcie palcem. no i żeby ci mężczyźni byli inni. bo nie wyobrażam sobie zajmować się domem 10 lat a potem on znajdzie sobie młodszą a ja zostanę na lodzie bez doświadczenia zawodowego. to dopiero nędza. nie wiem czy komuś na tyle zaufam, żeby oddać swoją przyszłość w czyjeś ręce. kiedyś było inaczej. teraz kobiety muszą liczyć na siebie i rodzina na tym traci. a tak na marginesie faceci powinni doceniać kobiety, które dbają o ich dzieci i nie karmią ich w mcdonaldzie. -
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
libertynka odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
carlosbueno, chyba sobie nie zdajesz sprawy z tego jaka presja panuje w szkole czy w pracy między kobietami, niech przyjdzie jedna i nie dopasuje się wyglądem to ją zjedzą. a kto im zrobił taką papkę z mózgu? skąd biorą wzorce zachowań? -
Czy dzisiejszy świat nie za dużo wymaga od kobiet?
libertynka odpowiedział(a) na striker85 temat w Socjologia
pomijając kwestię pracy na 2 etaty (drugi w domu), rodzenie dzieci i trudności z tym związane na rynku pracy to pozostaje kwestia presji, jaka jest nakładana na kobiety (szczególnie te młode) przez media, reklamy, seriale, kolorowe czasopisma itp ja osobiście się cieszę, że za czasów mojej młodości nie było tyle tego syfu wokół. u mnie w podstawówce nie latało się w makijażu i na obcasach, nikt nie wiedział co to jest prostownica do włosów i w sklepach nie sprzedawali błyszczyków i tysięcy innych super potrzebnych gadżetów. moja matka, choć pracowała w biurze, mogła się ubierać jak chciała, byle schludnie i czysto, całe życie płaskie buty i zero makijażu, dla niej wygodnie, teraz dress code by jej nie pozwolił. obecnie kobieta musi być zrobiona w całości, paznokcie od manicurzystki, obcasy, pełny makijaż, a pod nim tona kremów przeciwzmarszczkowych 20+, 30+ i 40+, a jeszcze ją porównują do celebrytek z okładek czasopism. oczywiście co sezon nowe modne ciuchy, głupawe okulary/fryzury. pogoń za modą, pieniędzmi, młodym wyglądem, chudością. oczywiście facet może sobie siedzieć i hodować brzuchala przed telewizorem a kobieta ma być na nogach cały dzień i jeszcze wyglądać jakby ktoś ją w realu photoshopem potraktował. no dobra przesadziłam z tych brzuchalem. obecnie już nie ma prawdziwych mężczyzn są tylko bezradne męskie nóżki www.facebook.com/pages/Bezradne-m%C4%99 ... 7477720902 -
z sokiem szczur samiec czy samiczka?
-
ja pytałam w 2 studiach i nigdzie nie brali kasy za projekt -- 16 paź 2013, 17:15 -- zrobiłam fotka jeszcze nieskończonego, bo na koniec zapomniałam zrobić zdjęcia a teraz mam folię i nic nie widać. do tego noga lekko spuchła więc psuje efekt. ale wierzcie mi słoń jest super w każdym calu
-
Jak pogodzić się z samotnością?
libertynka odpowiedział(a) na torres temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Tak się dzisiaj podłamałam jakoś. Myślałam o tym, że w sumie mogłabym już kogoś mieć. Więc dlaczego nie mam? Czy to za duże wymagania? Owszem wymagam dużo, bo spojrzę na człowieka i już wiem czy pasuje czy nie. Zawsze od pierwszego wejrzenia wiedziałam, że coś jest lub że nic nie ma i nie będzie. Rysy twarzy, emanująca energia. Ch.. wie co jeszcze. Tak po prostu mam. Wszyscy w koło się pożenili i powychodzili za mąż. Nie wiem czy aż tak panicznie boję się tego związku, czy po prostu mam pecha. Chciałabym wiedzieć na pewno, że chcę męża, rodzinę. I z takim przekonaniem czekać aż się pojawi. Ale zbyt się boję. Najgorsze są spełnione marzenia. Boję się rozczarowania, że życie mi niby da to, czego chciałam a potem się okaże, że jest mi źle. Nie wiem czego chcę, nie potrafię określić jaki dokładnie miałby być ten mąż, oprócz tego żeby do mnie pasował. Niedługo rodzina zacznie na mnie patrzeć jak na stara pannę z kotem. Znajomi to samo. Nie chce mi się walczyć z tym, a ciężko mi będzie znieść ich politowanie. Ostatnio mi koleżanka powiedziała, że jest żoną od paru miesięcy i ludzie ją poważniej traktują, ma inne miejsce w społeczeństwie. Chyba za wcześnie mówić, że zmarnowałam sobie życie. Choć tak na prawdę nie widzę w tym swojej winy, po prostu nie trafiłam na odpowiedniego człowieka. A takie maszkary znajdują swoje połówki, że aż przykro się robi. Jak myślę o tym, że miałabym poznać kogoś fajnego, to w głowie układa mi się milion trudności i "ale". Chciałabym zostać odnaleziona. Żeby ktoś mnie przekonał, upewnił, uspokoił i bezboleśnie wszedł ze mną w związek, tak żebym nawet nie zauważyła i nie miała szansy uciec ze strachu. Ale z moim spaczonym gustem to będzie ciężko. Weganin mający w sobie coś z Kliczki. Taaaa.. podobno cuda się zdarzają. I powiecie pewnie, czemu nie mogę wybrać jakiegoś Mietka z pracy? Ano później bym sobie całe życie wyrzucała, że mogłam poczekać jeszcze pół roku na tego właściwego. Mam koleżanki, które powychodziły za mąż bo się okazja trafiła. I to ma być szczęście? O boże, można nawet założyć, że nie trudno kogoś znaleźć. Ale cholernie trudno, co nawet graniczy z cudem, znaleźć tego jedynego, właściwego, tego z blaskiem w oczach, którego się kocha pomimo wad. A druga sprawa, jak się z kimś związać po kilku latach bycia samemu? Pewne przyzwyczajenia zostają. Ja się nawet takimi pierdołami przejmuję np jak wytrzymam z kimś w domu cały czas, skoro parę ładnych lat byłam sama ze sobą i nie było mi z tym aż tak źle.