Skocz do zawartości
Nerwica.com

libertynka

Użytkownik
  • Postów

    1 892
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez libertynka

  1. libertynka

    X czy Y?

    pizza ale bez sera durian czy kaki?
  2. lukk79, super tekst! podpisuję się rękami i nogami
  3. Kestrel, jeszcze by mu się spodobało i co ja bym z nim zrobiła
  4. zaburzony, na geja też się sposób znajdzie a jak chodziłeś bez folii w ubraniu? robiłeś w zimie?
  5. a podobno negocjowanie nie jest mile widziane, toż to artyści :) użyję swojego uroku żeby mi sami obniżyli cenę
  6. zaburzony, może jak będę miła i sympatyczna to dostanę zniżkę
  7. zaburzony, wiesz, co innego jak inni narzekają na ceny tatuaży, to się im mówi że tatuaż musi kosztować, a co innego jak samemu trzeba bulić tysiaka, wtedy inaczej się to odczuwa
  8. zaburzony, ja nie mówię, że jest za drogo i nie strzelam focha, pytam tylko czy to rozsądna cena czy z kosmosu, bo nie mam porównania. jasne, że lepiej zapłacić i mieć coś ekstra na całe życie. ale wolę mieć poczucie, że się cenią bo są dobrzy, niż że szukają frajerów i cena jest 2x taka jak mogłaby być.
  9. Rebelia, napisz co o nich sądzisz :) ja też miałam folie tylko na drogę powrotną do domu, później smarowałam i wietrzyłam, na noc zakładałam folię w pierwszych dniach, żeby się nie zabrudziło i żeby go pies nie lizał szybciej się goi bez folii, ale jakbym robiła teraz w zimie to nie ma opcji, żeby bez folii się obeszło przynajmniej w pracy, w domu to sobie mogę w samym staniku latać
  10. Kestrel, zwykła ludzka przyzwoitość, jak mi zrobią to pokażę i powiem kto robił :)
  11. Rebelia, chodziło mi o to, że wszystkie mają zajebiste ale to Ci wyślę na PW bo nie chcę tak publicznie podawać jak przed chwilą komentowałam ich ceny
  12. Kestrel, dzięki, przyda się spojrzenie kogoś z boku :) chyba się zdecyduję, terminy mają najbliższe w 2014 więc i kasa się powinna do tego czasu pojawić, myślę, że zrobię najpierw jedną sesję za 6 stówek a dokończę jak będę miała resztę kasy, tatuaż będzie kompozycją otwartą więc nie będzie wyglądał jak niedokończony. nie znalazłam w ich galerii złego tatuażu a mają ich z 50 albo więcej, przy większości szczena opada
  13. też mnie w pierwszej chwili cena zszokowała i pomyślałam, że wyjdę i więcej nie wrócę. ale jak później zaczęłam o tym myśleć to w sumie może ta cena jest jeszcze w granicach rozsądku? biorąc pod uwagę, że ta technika akwarelowa jest dosyć nowa i nie każdy robi/ma doświadczenie. w tym studiu robili podobne projekty i jest szansa, że będę zadowolona z efektu końcowego. nie wiem czy oni czekają na frajerów i ich koszą a znajomym robią za pół ceny, czy faktycznie koszt tatuażu jest taki wysoki? niektóre tatuaże u nich na stronie są niemal genialne, a większość bardzo dobra, cenią się, nawet bardzo, ale może słusznie? właściwie te 600zł bym dała bez zastanowienia, ale 1200 to już zderzenie z asfaltem chociaż wciąż to przemyślenia
  14. chcę się Was zapytać o ceny tatuaży, byłam w kolejnym studiu i za tatuaż wielkości dłoni lub trochę większy powiedzieli mi tak: jedna sesja 4 godz kosztuje 600zł, ale może nie wystarczyć, zależy od ostatecznego kształtu tatuażu, kolejna sesja kolejne 600 i w sumie Maksymalnie to by było 1200zł. no i teraz pytanie - czy to dużo czy przeciętnie? za napis (w innym studiu) dałam 200zł ale tu akurat rozumiem, że mają cenę wyjściową i od tego zaczynają. studio bardzo dobre, mają też dobry adres, czyt cholernie drogi czynsz bo samo centrum, bardziej burżujsko się już nie dało, myślicie, że ceny są takie m.in przez lokalizację? bo chyba każdy by pojechał na obrzeża miasta jakby studio było rewelacyjne, nie rozumiem czemu wynajmują w takim luksusowym miejscu w wawie. w innym studiu mi powiedzieli, że jedna sesja wystarczy i przedział cenowy 500-700zł no mooże 800 max. ale to droższe studio ma doświadczenie w takim stylu jaki chcę. zawsze myślałam, że za 1200zł można pół pleców zrobić, jak nie całe gdzieś w małym mieście. poczytałam w necie i podobno taki rękaw to jest 4-6 sesji i koszt 2000-4000zł ja się pytam, poważnie? a za szary cieniowany tatuaż wielkości ok 7x5cm powiedzieli mi 400zł. wiem, że za dobry tatuaż w dobrym studiu się dobrze płaci, ale gdzie jest ta granica, że cena już jest przesadą?
  15. to trochę głupota bo można wziąć inny smak tego jogurtu i już nie będzie barwiony koszenilą, niestety trzeba zawsze mieć oczy dookoła głowy i czytać składy, ale nie zawsze się pamięta/chce. no i co innego zjeść coś niewegańskiego przez przypadek a co innego z pełną premedytacją :/
  16. kurde, a ja jestem w pracy 28 i 29 i nie moge byc ani na proteście pod cyrkiem ani na empatii
  17. Rebelia, wszystko można, co tylko byś chciała
  18. L.E., zostań wolontariuszem w schronisku to zobaczysz co znaczy dla psa mieć dom na chwilę i wrócić do klatki, jak on potem wyje dzień i noc albo traci całkiem chęć do życia
  19. L.E., g.. prawda, że to nie szkodzi psychice psów, schronisko znalazło sposób, żeby się chwilowo odciążyć, dla psa to jest trauma po pierwsze zmiana środowiska, często trwa 2tyg zanim się zaaklimatyzuje w nowym domu, a później druga trauma jak go odstawiają do schroniska. pies to nie zabawka :/
  20. L.E., to akurat jest nierozsądne, jak można psu łamać serce zabierając go na 2 miesiące do domu a potem odstawiając do schroniska?? nie rozumiem, to okrutne, one to przeżywają, zostają porzucone. na tymczas bierze się takie psy, które nigdy nie były w schronisku i mają szanse tego uniknąć, a wyciąganie ze schronu psa ma sens tylko jeśli jest tak chory, że pobytu w schronisku nie przeżyje lub jeśli chce się go trzymać w nieskończoność w razie braku adopcji. jakby ludzie wyciągali psy ze schroniska do domu tymczasowego to te, które teraz są bezdomne trafiałyby do schronisk z powodu braku miejsc w domach tymczasowych.
  21. Rebelia, no jasne, że można a nawet powinno się, tak działają fundacje, mają bazę domów tymczasowych, wiadomo lepsze to niż schronisko, psy z takich domów szybciej się adoptują bo są lepiej zsocjalizowane i można więcej informacji o nich napisać w ogłoszeniach, idea domów tymczasowych jest genialna, każdy kto ma psa czy kota mógłby mieć drugiego tymczasowego, zwierzęta się uczą żyć w stadzie, nie byłoby takiego przepełnienia w schroniskach. miałam już w sumie 7 szczeniaków tymczasowych i jedną tymczasową dorosłą labradorkę, szczeniory były u mnie max miesiąc i w tym czasie znajdowały się im domy. gdyby nie dom tymczasowy to by siedziały w klatkach w fundacjach lub gdzieś poupychane w schronach. w takim domu psy czekają na swój dom stały :) czemu mają czekać w złych warunkach? oczywiście są też domy tymczasowe dla szczurów, myszek, królików i czego tam dusza zapragnie. zdarza się też, że jakieś laboratorium ma powiedzmy 20 szczurów po badaniach psychologicznych i są już niepotrzebne, więc je usypiają jeśli jakaś organizacja nie zdoła znaleźć im domów, nie znajdzie się stałych domów dla 20 szczurów w tydzień, domy tymczasowe ratują im życie. a często się też zdarza, że fundacje pokrywają koszty utrzymania takiego tymczasowicza, dają karmę, zwracają za weterynarza, byle tylko klusek miał możliwość bycia w domu a nie gdzieś samotny w klatce.
  22. od przyszłego miesiąca będę miała inne godziny pracy, tylko 5,5godz dziennie, a że jesienna depresja mnie dopada to postanowiłam wziąć jakiegoś małego kluska na tymczas :) może przy okazji moja sucz nabierze ogłady.
×