Skocz do zawartości
Nerwica.com

zima

Użytkownik
  • Postów

    2 612
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zima

  1. zima

    PAMIĘTNIK ZIMY

    Kontrast, niet , bo przerzucilam się na taniec. ja i tak jestem człowiek orkiestra, ale po prostu nie stalo się to moją bezprecedensową pasją bez której nie mogę oddychać.
  2. zima

    PAMIĘTNIK ZIMY

    juz wiem co się stało- zachorowalam, a własciwie moj organizm wciąż się broni przed napadem infekcji. stad to gowniane samopoczucie. Kontrast, Tyułem wstepu powiem ze wg mnie raz na jakis czas trzeba odstawiać. Leki to nie jest sens zycia, to zabawa jezeli jednak masz sie zastanawiac jak długo wytrzymasz albo jak alkoholik liczyc dni bez wspomagaczy to lepiej odpuść. widocznie własciwy czas nie nadszedł. jesli odstawisz nagle to moze byc nie za ciekawie, poniewaz spotka Cie zespol odstawienny, czyli nerwówka bez powodu. stan po odstawieniu to tak jakbys stopniowo spuszczal powietrze z balona, albo otwierał puszkę pandory- powoli najpierw wpuszczajac smugę swiatla, zagladajac niesmialo az do uwolnienia się całej kanonady barwnych nieszczęść znaczy się- jesli tkwiłes w gównie i SSRI pozwoliło Ci wierzyć ze to jedynie konieczne błoto to teraz poczujesz fetor rozkładajacego się gówna. oczywiscie nie popadniesz z tego powodu w czarną otchłań, ponieważ wbrew temu co podają bajkopisarze zbawienny wplyw SSRI na zdrowie nie przemija, ale bedziesz w pełni swiadomy ze dłuzej nie wytrzymasz jesli nie oczyscisz się z gówna. generalnie wszystkie emocje i chwiejności powrócą dokładnie tak jak wczesniej z tymże równolegle bedzie to calkiem inna jakość zycia. trudno to opisac słowami. kiedys jak brałam wenlę to gdy zaczęła działac czułam się jak kukła na sznurku- samopoczucie brawurowe, lalkarz potrząsa za sznureczki a ja wiem że jestem jedynie jego marionetką. SSRI przeszyło całe moje jestestwo, nie powodując wyraźnych zmian nastroju ale burząc cały dotychczasowy stan rzeczy. emocje nagle nie były juz Bazyliszkiem który w proch zamienia wszystkich śmiałków gotowych sie zblizyc, stały się raczej środkiem przekazu ważnych informacji. grałam na nerwach, ha!!!
  3. zima

    PAMIĘTNIK ZIMY

    spada cisnienie. zimno. wypilam energetyk. dostałam drgawek. nastroj spada. najgorzej ze czuję taką pierdoloną pustkę. takie nic. po tygodniu uczucia przytomnosci az do szpiku kosci. i zamknietych spraw, potrzeb, mysli i uczuc. prawie jak jasnowidz. usiluję ustalic skąd to się wzięło. jaki powód. autoanaliza. jeszcze wczoraj uczucie nienawisci mnie rozpierało, dziś czuję tylko zazdrość i pesymizm. zaprzepaszczone szanse, niespelnione obietnice i jakbym była zamknięta w ciele. jakbym to nie była ja. fobia narasta. chcę ale to mnie męczy.ogranicza mnie ciało. czuję ze nie sprostam zadaniom. nie wiem gdzie koniec tej gry, gdzie jest kres zadań i spokój, wolność, trofea. czuję ze tego kresu nie ma. ze zawsze bedzie stawanie się i ze w kazdej chwili moze runąć mój domek z kart. i ze w głebi duszy jestem nienazwanym porzadkiem, ktorego odkrycie zasad pomogłoby mi nie czuć się jabłkiem wśród gąsienic. koniec pierdolenia. potem odpisze na wiadomości. nie jestem pieprzonym egoista. juz wiem, to smutek.
  4. chodze tylko na wesela i pogrzeby. zachowuje sie dokladnie tak jakbym poszla do meczetu- z nagodną czcią i poboznoscią. zachowywalam sie tak nawet wowczas gdy jadlam pyszny obiadek hare krishna. nie wycierałam nigdy kóz w thorę. tak jak dzinista nie rozdeptałabym ślimaka. nie palilam biblii szatana. ot, wycieczka egzotyczna.
  5. Arasha, tym razem nie piłam... :'>
  6. zima

    Dopalacze

    detektywmonk, czyli jestes straight edge. nic tylko tatuaz zrobic.
  7. wenusjanka, rób se co tam chcesz, ale taka relacja nie konczy sie szczesliwie- poprostu w ktoryms momencie zrozumiesz ze on Cię w huja robi. nie da sie zakonczyc takiej relacji na poziomie bo to nie jest relacja na poziomie.
  8. aussiaczek, jestes bardzo inteligentna i blyskotkliwa. generalnie Twoje podejscie moze wynikac z niezrozumienia istoty rzeczy a to z kolei moze byc podyktowane młodym wiekiem (pisalas ze studiujesz) znajomi przychodza i odchodza, w miejsce tych co odeszli beda nowi. o dziwo niektorzy zostaja cale zycie- serio trafiaja sie i tacy. generalnie czlek to postac udolna, moze za duzo wymagasz od ludzi. zdrowe podejscie to swój interes na pierwszym miejscu- dotyczy nie tylko facetów(bo potem bedziecie na stare lata żreć permen ). są jednakze ludzie ktorzy zmierzaja w te sama strone co Ty i czasem lepiej się idzie w duecie, tercecie, kwartecie albo druzyną. jesli łacza Was wspolne interesy mozliwe ze razem posiądziecie więcej ( nie dotyczy związków damsko -męskich, tu mniej znaczy wiecej, a najlepiej zorganizuj sobie duffa) ;-) nie kazdemu mozesz wszystko powiedziec- nie wynika to z braku zaufania tylko z tego ze Ty wiesz ze ta osoba tego akurat nie zrozumie albo zrobisz jej zwyczajnie przykrosc.(np opowiadanie leciwej staruszce intymnych sekretow to jak zabranie slimakowi domka, to po prostu nieprzyzwoite). temat relacji miedzyludzkich to temat rzeka. jak Cie czytam to przypominam sobie siebie kilka lat temu- teraz wiem jak bardzo się myliłam i ile znaczy postawa, a jeszcze wiecej mysli. u zdrowych inteligentnych jednostek dziala zasada wzajemnosci- to co komus zaoferujesz powroci do Ciebie w równowaznym uczynku. powiedzialabym ze ludzie nie są po to by ich lubic, są po to by się rozwijac poprzez konfrontacje, wzmacniac intelekt i nadawac sens. jesli chcesz byc dusza towarzystwa pływaj po powierzchni, zręcznie posługując się słowem. czerp od innych nadajac wszystkiemu własne znaczenie, kierunek i sens. jak czegos Ci brakuje to stwarzaj.Jesli czlowiekowi sie wydaje ze czegos nie osiagnie to znaczy ze nie wnika w istote rzeczy, poniewaz silne pragnienie/pomyslunek jest poczatkiem kreacji. Nie słuchaj żmędolenia tych ktorym sie nie udalo patrz na ludzi sukcesu. Masz wszelkie predyspozycje ku temu zeby w przyszlosci zrzeszac skupisko ludzi, by miec wielu przyjaciol i znajomych.wiesz czemu? bo o tym myslisz, idea ktora narodzila się w Tobie jest jednoczenie Twoim utajonym potencjałem. Ale jesli uznasz ze sie nie nadajesz albo ze nigdy czegos tam nie osiagniesz i osiadziesz na mieliźnie to nadziejesz się jedynie na ostrygi i utoniesz w błocie.
  9. Paffi, pamietaj- praca rzecz nabyta, jak nie ta to inna. fakt,ciężko ja nabyc ale jak masz konkretne doswiadczenie w branzy, to nawet jak Cię zwolnią mozesz przejsc do konkurencji nawet nastepnego dnia.
  10. casiulek, no to nie bierz i problem z głowy :-P
  11. zima

    PAMIĘTNIK ZIMY

    a więc droga gawiedzi odnalazłam swoj watek i czym predzej postanowiłam sie uzewnetrznic. po piwie mi to lepiej wychodzi, złopię własnie redsa i zaraz wezmę cos na sen. zycie z lekami jest o wiele łatwiejsze. znowu wkraczam w stan podejrzeń i utajonego braku zaufania , no i jak zawsze pomna tego ze jak znam siebie to bedzie coraz gorzej, powzięłam plan zwrotu o 180 stopni. tak to enigmatycznie napisałam poniewaz nie mam zaufania równiez do tego forum :-D tak więc umilam sobie czas róznymi kombinacjami które zawsze wychodza mi na dobre do pewnego momentu.gratis czynię wiele zlego gdyz rzadko zdarza mi się kogos polubić :-P wiec gdy nadchodzi moment krytyczny szykuję się od odwrotu. na wiosnę wariaci wychodzą na ulicę- drugi dzień z rzedu miałam do czynienia z jakims CHADowcem zapewne. nawet w logiczna całosc mu się ukladalo to co mówil tyle ze był taki zwiercony ze dałabym sobie głowe uciąć ze jechał dalej w Polskę. chyba ze po drodze go zwinęli do szpitala. najgorzej ze oni w pewnym momencie zaczynaja rzucac groźbami/bluzgami i niewiadomo czy to na powaznie czy tylko taka gra.a wlasciwie wiadomo ze na powaznie. miałam bardzo aktywny dzień , co zrobilam to nie napiszę gdyz mam stan wzmozonej nieufnosci. jak to sie mowi-po czynach ich poznacie. ha! dość bajdurzenia, tytułem wstępu, czas na meritum. moje drugie spotkanie z setralina i trittico jest całkiem inne niz pierwsze. nie ma bad i good tripów, jest raczej ból głowy i stan zaburzenia rzeczywistosci.ale juz powoli wychodzi z tego kwintesencja SSRI czyli stan blogiego olewactwa. a jak tylko sie wszystko odstawi to mozna się zakochiwac. emocje wyciekaja wówczas jak piwo z butelki. na SSRI całe szczescie nie da rady byc zakochanym :-) wiem, strasznie wszystko wykoślawiam, ale czasem nie bierzcie wszystkiego co piszę na powaznie. lubię ironizować, prowokowac i zmuszac do myslenia. zycie ma tyle poziomów jakosci i tyle roznych sytuacyjnych niuansów ze czasem po prostu smieszą mnie takie wyraziste poglądy innych ludzi. jest nieludzko błogo. nie ma hustawek. naprawde tak wiele czasu traci się na oswajanie lęków a to wszystko takie chybotliwe jak stoliczek który źle złozyłam. niestety nie mam genitalmena, a moj wspolokator najprawdopodobniej jest gejem. chyba przesadzam z dopaminą gdyz mam telepki fobiczne.nauczylam sie je ignorowac-otoczenie rowniez nauczylam je ignorowac. jak znam zycie to teraz jest tak, a za jakis czas moze po tym sladu nie byc. zawsze tak jest ze gdy setra wchodzi to jest to stopniowane w czasie.zasadniczo wszystko sie uspokaja po trittico. benzo poki co nie biore , bo i po co, mam lepsze cukierki. zastanawiam sie co dzikiego odjebac na moja 30stke. nie mam pomysłu. a Wy co dzikiego zrobiliscie na swoje xlecie?
  12. a ja jestem wrozka i powiem Ci ze bedzie dobrze!!!
  13. jetodik, i tu sie mylisz. jestem aktywna i zaradna i w zyciu bym nie była z jakims leniem. takie cos zdarza sie tylko raz w zyciu..
  14. jetodik, to jest jedynie takie forumowe pierdolenie. w zyciu niekoniecznie tak czasto spotyka sie osobowosci o ktorych mozna z cala pewnoscia powiedziec ekstra, intra, ze juz nie wspomne o tym ektsra wcale nie musi oznaczac wylewnosci itp. ale jak ktos jest zaburzony to powinien najpierw sie leczyc a nie nazywac to introwersja. Marlena Dietrich podobno byla intro a miala mnostwo przyjaciol- no to jakos musiala sobie ich zrobic.intro , ekstra nie ma wplywu na jakosc komunikacji.
  15. Arasha, nie. sam fakt ze o to pytasz swiadczy iz masz watpliwosci.
  16. NN4V, proponuję pozyc troszkę w nihilistycznym tonie, gdzie relatywizm jest bogiem, a granice są po to by je przekraczac. zobaczysz co z tego wyniknie.
  17. zima

    ...i co dalej?

    Komoda2000, nie przestaly.po prostu nie ma efektu wow. czy przez te 2lata połatalas swoje zycie?
  18. An22, nie odpowiedziales na moje pytania. czy kupowales jedzenie dla psa?
  19. zima

    ...i co dalej?

    Komoda2000, pewnie są źle dobrane, nie trafione.
  20. zima

    ...i co dalej?

    Komoda2000, nie. dostajesz tyle ile jestes w stanie znieść dopoki się nie nauczysz dbać o siebie i działac z optymalna korzyscia dla samej siebie. moze masz nietrafione leki albo nietrafionego lekarza, ciezko stwierdzic. jak zaczyna byc dobrze to wychodzą w organizmie zaprzeszle sytuacje z czasów pobytu w piekle na zasadzie odreagowania. jest tez cos takiego ze jak nauczysz sie zyc w piekle to nie bedziesz potrafiła egzystowac w niebie. Ale niezadowolenie z obecnej sytuacji moze byc poczatkiem zmian, pod warunkiem ze je zainicjujesz-nie mozesz robic ciagle to samo i oczekiwac innych rezultatow. musisz ustalic cel i opracowac plan.
  21. MalaMi1001, masz calkowita rację, jesli w zwiazku cos jest nie tak to kobieta nie będzie spokojna.
  22. An22, nie chad, nie borderline. moze nie wspierasz jej finansowo i o to sie rozchodzi, albo o to ze jesli kochasz to nie zabierzesz jej z patologicznego domu?
  23. sprite20, oczywiscie ze chcialam mieszac. na obnizenie potencji- w sensie na zmniejszenie libido. i wcale sie nie nawracam :-P
  24. idz do dobrego psychiatry , niech dobrze dobierze lekarstwa.
×