Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paffi

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Paffi

  1. Cześć Markopolaczek, co prawda nie mam wielkiego doświadczenia z lekami ale po przeczytaniu twoich powyższych postów doradzam powrót do tabletek. Rozumiem, że nie chcesz faszerować się chemią, ale w tym momencie warto uspokoić nieco sytuację. Twoja dolegliwość jest z pewnością uleczalna, wierzę w to ponieważ sam podczas walki z nerwicą miałem "parę" przypadłości, które ustąpiły na dobre. Owszem może wymagać to czasu, jednak to jest o co walczyć :) powodzenia, PaFFi
  2. dziękuje wszystkim za ciepłe słowa wsparcia i zainteresowanie :) doceniam to i cieszę się, że możemy rozmawiać, to pomaga (przynajmniej mnie) oskaka no cóż tritico zrobilo swoje fakt, ale myślę że znajdziesz lek, który na Ciebie podziała, w końcu na rynku co raz więcej tego (a tak z innej beczki na mnie świetnie działa Sedam), odnośnie terapii to staram się jak najwięcej nad sobą pracować, dbać o poziom witamin etc. a jak by co wspomagam się ziołowymi lekami (np. po melisie mam bardzo spokojny i głęboki sen) na_leśnik masz racje problem sam sobie napompowałem i niepotrzebnie, natomiast wierzę w to, że dzięki temu naszemu doświadczeniu stajemy się silniejsi i bardziej doświadczeni; dzięki przyda się, bo tamto stanowisko będzie pod presją :) zima tak zgadza się praca to rzecz nabyta, ale tutaj wiele pracy i serca włożyłem w to wszystko i ciężko byłoby mi się z tym rozstać (zwłaszcza z zespołem, który jest świetny); odnośnie konkurencji to byłem parę razy na rozmowach kwalifikacyjnych (tylko z ciekawości) i w tej naszej ukochanej Polsce to na prawdę jest nie wesoło na rynku pracy.... Pozdro, PaFFi
  3. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi :) oskaka - tajemniczo, hm być może faktycznie nie wyrażałem się zbyt jasno ale faktycznie w tamtym stanie nie za bardzo miałem do tego głowę (plus był taki, że wywaliłem z siebie te obawy i znacznie mi ulżyło) w dniu dzisiejszym rozmawiałem z szefem i specjalistą ds. podatków i wychodzi na to że da rade to naprawić bez większego szumu (najprawdopodobniej), więc na szczęście moje obawy się nie spełnią odbyłem terapię (w sumie to były dwie pani psycholog), brałem leki (tritico i hydroxyzyne - chyba tak to się pisze) pozostałości po nerwicy to przede wszystkim gonitwa myśli, problemy z koncentracją i czasem lęki przed wykonywaniem pewnych czynności (np. w pracy) zima dziękuję dobra wróżko :) udało się agusiaww faktycznie nikogo nie zabiłem, ale ten błąd (takie tam finansowo/księgowe sprawy) wydawał mi się ogromny i że przekreśli wszystko, no jakoś to na razie się rozeszło i puki co dalej będzie dobrze, bo nadal wybieram się do Holandii, więc jestem szczęśliwym człowiekiem Pozdro, PaFFi
  4. Cześć, jest 3.00 nad ranem, a ja siedzę i umieram ze strachu... Mam (miałem) wspaniałą pracę, za kilka tygodni miałem wyjeżdżać z Polski do Holandii (moja ciężka praca została dostrzeżona i dostałem szansę na lepsze życie)... Jednak z powodu pozostałości po nerwicy (mam jeszcze kilka objawów) popełniłem w pracy błąd, który będzie mnie kosztował utratę tego wszystkiego. Jestem zrozpaczony i przerażony. Nie mam absolutnie żadnych pozytywnych myśli co się stanie w poniedziałek, gdy ta bomba wybuchnie. Nie bałbym się tak, gdyby nie to, że znalazłem kobietę swojego życia i chciałem jej zapewnić lepszą przyszłość, a teraz przez własną głupotę (tak tylko to można nazwać) to wszystko zaprzepaściłem. Mało tego jeszcze zostanę publicznie zrównany z ziemią, a na dodatek mój wyjazd do Holandii i wszystko co z nim związane trzeba będzie odwołać... W żaden sposób nie potrafię zasnąć, ciśnienia nawet nie mierzę, bo wiem że jest już przekroczyłem dozwolone normy. Siedzę i godzę się z losem, wyrzygałem już flaki. Nie mam żadnych leków, ani pomysłu co ze sobą zrobić. Wiecie może w jaki sposób poradzić sobie z takim obciążeniem? Pozdrawiam, PaFFI
  5. Paffi

    PaFFi wita :)

    Cześć Wszystkim, już kiedyś śledziłem to forum, przestałem w momencie w którym pozbyłem się najbardziej dręczących objawów nerwicy lękowej, którą u mnie zdiagnozowano. Jednak, żeby nie było tak kolorowo to nadal mam pewne objawy, są one znacznie mniejsze, pomimo to nadal występują i co gorsza prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanę przez to zwolniony dyscyplinarnie z pracy...W każdym razie to jest temat do innego dział. Chciałbym przywitać was wszystkich i cieszę się, że będziemy mogli razem pracować nad wyjściem na prostą! Pozdrawiam, PaFFi
×