-
Postów
653 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Arnin
-
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Arnin odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
Doświadczyłaś w życiu "prawdziwej" bezsenności ? W stylu 5 nieprzespanych nocy, z patrzeniem tylko w sufit ? Osobiście wolałbym być ulany jak ludzik MICHELIN niż przeżywać to jeszcze raz. Nad apetytem można zapanować, nad bezsennością nie. Nie życzę abyś "nie spała ani minuty" bo to jest okropne, bardzo. Mianseryna brana solo mniej tuczy niż w duecie z jakimś SSRI, można brać solo, ale poza w miarę normalnym apetytem, dobrym spaniem brakuje jej coś jeszcze. Kwestia zrzucenia nadwagi to indywidualna sprawa i jeżeli się chce to można, raz po odstawieniu leków zrobiłem miesięczny eksperyment - rano kisiel, mikro obiad, wieczór kisiel i podczas miesiąca straciłem 16 kg. -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Arnin odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
Z tym szpikiem to tylko teoria i informacja w ulotce w razie W, przez 6 lat brania robiłem różnorakie badania krwi i nie tylko i nie było żadnych odstępstw od normy. Każdy organizm inaczej reaguje, u jednego Trittico czy Mirtagen będzie działał idealnie a u innych właśnie mianserynka, okropne jest nie spać kilka nocy pod rząd, lerivon wyciągnął mnie z tego jak i z całkowitego braku łaknienia, za to jestem mu wdzięczny i bardzo pomaga przy lekach SSRI, SNRI i pewnie też przy innych - skutki uboczne początku ich brania podczas gdy zażywamy mianserynę prawie nie istnieją ;) Dlatego będę chwalił ten lek, multum nasennych próbowałem i tylko mianserynka podołała... -
MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)
Arnin odpowiedział(a) na Dydona temat w Leki - Indeks leków
Wywołujesz reakcję paradoksalną, np. zażycie dużej dawki leków nasennych skutkuje odwrotną sytuacją i nie możesz zasnąć, kilka ładnych lat biorę lerivon i najlepiej usypia i gwarantuje sen dawka 30mg, większa dawka - gorszy sen i gorszy apetyt. A nie bierzesz nic innego oprócz w/w leków ? Nie odnotowałem nigdzie informacji aby włosy wypadały po mianserynie, może to skutek uboczny innego leku albo zgrało się to z naturalnym zegarem biologicznym ? -
Lucek90 , 1. W moim przypadku bardzo mocno podnosi apetyt dawka 30mg, są gorsze dni gdzie nie chce się jeść, tylko wrzucę na ruszt mianserynkę i apetyt wraca, dla mnie bardzo działa to na plus, ważyłem nieco 66kg przy 190 cm wzrostu, nie mogłem jeść, waga spadała, idealny lek dla kogoś kto chce przytyć a nie może w naturalny sposób, tyle, że ja mam bardzo szybką przemianę materii i jestem w stanie bez wysiłku zrzucić 15 kg w ciągu miesiąca. Z moich doświadczeń to na dawce 30mg jest najlepszy apetyt, im wyższa - tym mniejszy. Co do libido to w żadnym stopniu mianseryna nie wpływa u mnie na te sfery w przeciwieństwie do wenlafaksyny - kastrator ;) 2. Po Triticco (trazodon) jak i Mirtagenie (mirtazapina) bardzo trudno było mi usnąć i sen przerywany kilkanaście razy a w ciągu dnia po tych lekach ledwo chodziłem, każda czynność mnie męczyła (beta-blokery to leki na obniżenie ciśnienia tętniczego, rytmu serca), ale mam przypuszczenia że to z powodu że za bardzo obniżały mi i tak niskie ciśnienie. 3. Redukcje robię bo po nich mogę kilka dni się dobrze poczuć, jak zdrowy, oraz gdy biorę zbyt długo określoną dawkę to nastrój jest coraz gorszy i podąża w złym kierunku. Redukcja wygląda tak, że biorąc 150mg w jeden dzień, następnego biorę 112,5mg, zjawisko dzięki któremu czuję się te 2-3 dni lepiej w ciągu miesiąca nazywają "odbiciem dopaminowym" ale sprawdziłem że to nie jest wynik podniesienia się poziomu dopaminy tylko czegoś innego, czego? Nie wiem, pisałem temat o tym ale nikt się nie chce przyłączyć.. https://www.nerwica.com/topic/44144-odbicie-dopaminowe-lepsze-samopoczucie-przy-redukcji-leku/ Jakietomaznaczenie Można to unormować odpowiednią dawką mianseryny, ja mam największy apetyt 40-60 minut po zażyciu tabletki na noc, jest wilczy głód, ale mi to pasuję bo przepalam wszystko bardzo szybko.
-
Co do snów to potwierdzam, że mają bardzo duży wpływ na dany dzień, jeżeli jest przyjemny sen to człowiek czuję się o wiele lepiej w danym dniu, podobnie jak przy redukcji leku, a jeżeli koszmar i męczymy się śniąc to niestety gorszy. Szczerze to mianseryna wprowadziła mnie w całkiem nowy świat snów, także świadomych, wspaniałe działanie. Osobiście polecam mianserynę do duetu z wenlafaksyną, od wielu lat u mnie się to sprawdza, nie ma kłopotów z zaśnięciem i mianserynka działa idealnie na apetyt co w moim przypadku mi pomaga, 30mg lerivonu, godzinka, może trochę dłużej, kładziesz się i zasypiasz bez problemu, wcześniej próbowałem trittico to nie dość że nie mogłem zasnąć to w ciągu dniach czułem się jak na beta-blokerach , Mirtazapine też próbowałem i było podobnie jak z trittico, ale znalazłem odpowiednie połączenie i jest dobrze. Po latach brania wenlafaksyny rano 150mg postanowiłem przestawić branie leku na godzinę 16-17, spowodowało to że mam w ciągu dnia więcej energii niż wcześniej i nie morzy mnie sen po obiedzie jak to było wcześniej. Wenla, nawet 150mg oddziałuje na delikatne podnoszenie dopamimy, czego jestem pewny testując preparaty typowo podnoszące poziom dopaminy, dlatego po 3-4 tygodniach danej dawki muszę robić tygodniowe redukcje.
-
Kalebx3 Gorliwy - Tak na serio ? W sumie to też miałem taki okres że magazynowałem leki, obawiałem się gdzieś wyjść bez pudełeczka z najpotrzebniejszymi lekami w kieszeni, ale jakoś z upływem czasu z tym wygrałem i mogę wszędzie iść, jechać, bez jakiegokolwiek zapasu. Z tych zapasów to mam masę leków po terminie ważności, chociaż przy efectinie nie ma to dla mnie znaczenia. Dr. House miał wszędzie skrytki, skryteczki, skrytunie, heh, nawet w książkach chował Vicodin, zapas miał pokaźny, heh ;)
-
Różne animozje się zdarzają w przypadku pominięcia dziennej dawki, w moim przypadku nie jest tak źle, czuć że jest coś nie tak, szumi nieco w uszach, trochę lepiej, bardziej trzeźwo się czuję heh, polecam mój temat dotyczący nagłej redukcji właśnie wenlafaksyny. ( https://www.nerwica.com/topic/44144-odbicie-dopaminowe-lepsze-samopoczucie-przy-redukcji-leku/ )
-
Brałem przez jakiś czas 300 mg a nawet i więcej i szczerze to było coraz gorzej na takiej dawce, zrezygnowanie, pogorszenie się stanu, coraz to gorszy depresyjny nastrój, możesz spróbować, wenla jest o tyle dobra, że bez jakiś tam mega skutków ubocznych można na takie eksperymenty sobie pozwolić, ja się czuję "bezpiecznie" przy dawce 150 mg jedynie.
-
Witam, z własnego doświadczenia mogę wtrącić, że na 150 mg wenlafaksyny libido prawie nie istnieje, przyrząd nie wstaje jak powinien, ale wystarczy zredukować o 1/3 dawkę i jest o wiele lepiej, przy braniu 150 mg człowiek czuje się całkowicie aseksualny a narząd można rzec przez dłuższy czas leczenia się kurczy....
-
Witam, chciałbym poruszyć temat rzekomego "odbicia dopaminowego", czyli lepszego samopoczucia przy nagłej redukcji leku typu SSRI, SNRI, przeglądając tematy wiem że sporo osób tego zjawiska doświadczyło i chciałbym wymienić się doświadczeniem a także ewentualnie dowiedzieć się więcej w tym temacie od osób które bardziej zgłębiły wiedzę tej sprawy. SSRI/SNRI, dam przykład jak wygląda to u mnie - jestem miesiąc na dawce 150 mg wenlafaaksyny, jednego dnia redukuję na ~100 mg (można też nie wziąć leku wcale, wtedy efekt jest spotęgowany) i przez 2, max 3 dni czuję się "zdrowy", motywacja do wszystkiego, brak jakichkolwiek lęków, FS nie istnieje, mijają te 2-3 dni i wracamy do marazmu....czekając na następną redukcję miesiąc czy dwa. Doświadczałem tego zarówno na paroksetynie jak i wenlafaksynie - przeglądając indeks leków i wpisy to nie tylko ja to przeżyłem. Czyli w teorii (ludzie pisali że jest to "odbicie dopaminowe", czyli na chłopski rozum - nagły skok neuroprzekaźnika - DOPAMINY, jednak po tych "lepszych" dniach zacząłem eksperymentować - Wellbutrin - wg opinii podnosi poziom dopaminy, brałem 1,5 miesiąca, w tym czasie nastrój się pogarszał, (ciągły ból głowy, zmniejszone łaknienie, ciśnienie w normie) , byłem agresywny, drobnostki mnie denerwowały, zwiększyły się lęki, wszystko szło w złym kierunku więc musiałem odstawić (niebezpiecznie zbliżały się "niepożądane myśli") Metylofenidat (concerta) - czczony przez wielu lek, "panaceum" heh, stricte podnoszący poziom dopaminy, brałem przez około 2 tygodnie, nastrój zjeżdżał niebezpiecznie, ból głowy, słabe łaknienie, byłem zmuszony dla swojego dobra odstawić, w żaden sposób nie zbliżyłem się do wspomnianego "odbicia dopaminowego" Lewodopa - Można znaleźć lek bardziej stricte do podnoszenia poziomu dopaminy ? A więc próba, wytrzymałem 2 tygodnie - odstawiłem ze względu jak powyżej, nastrój, wszystko zjeżdżało w niebezpiecznym kierunku - brak jakichkolwiek pozytywnych odczuć, ból głowy, normalne ciśnienie, zauważyłem że podwyższała temperaturę ciała, ale z dnia na dzień było gorzej jak przy lekach wyżej wymienionych. Lewodopa to świeży eksperyment, nastrój siadł, ale wystarczyło 6 mg clonazepamu po i poczułem się jak "zdrowy" i to jest właśnie to odczucie jakie towarzyszy przy rzekomym "odbiciu dopaminowym". także mam pytanie do ekspertów, czy rzeczywiście ta redukcja leku i wspomniane odczucie jest zależne od dopaminy ? z moich doświadczeń wynika że raczej nie, bardziej bym stawiał na receptory GABA i ośrodki na które działa właśnie wspomniany clonazepam. Proszę podzielić się własnym doświadczeniem z "uczuciem ozdrowienia" przy redukcji leków a ludzi bardziej zagłębionych w temacie neuroprzekaźników, receptorów prosiłbym o jakiekolwiek informacje co się dzieje w organizmie właśnie podczas redukcji leku że przez te 2-3 dni człowiek czuje się dobrze - intensywność i długość zależy od czasu na danej dawce, niektórzy mają 1 dzień przyjemności, inni nieco dłużej, ale gdyby ten efekt zatrzymać, albo dokładnie znać jaka substancja, neuroprzekaźnik czy receptor reaguje przy redukcji...można by wtedy iść w tym kierunku, moim zdaniem i z mojego doświadczenia - kierunek "dopamina" odpada.
-
Clon doskonale działa w moim przypadku na fobię społeczną, biorę kilka lat z przerwami, zdarzało się po 6mg dziennie (wtedy człowiek nieśmiały, z FS staje się Showmanem ;), a tak ogólnie to 2mg, 0,5 mg jak jest potrzeba, robię często przerwy nawet tygodniowe, w weekend nie zażywam jak nie ma potrzeby, ale uzależnienie (fizyczne, nie psychiczne jest ogromne...), Jestem niskociśnieniowcem 120/60-70, bez problemu mogę nie brać clona kiedy tylko chcę, ostatnio chciałem wydłużyć okres "czystości" i psychicznie nic się nie sprzeciwiało, wszystko w porządku, 5-ty dzień jakoś tak dziwnie gorąco mi się robiło, ból głowy, szum krwi w uszach, 7-my dzień jeszcze gorzej, no coś jest ewidentnie nie tak, postanowiłem zmierzyć sobie ciśnienie....235/144 (wziąłem co było w apteczce - captoprill, 2 tabletki pod język zbijające ciśnienie natychmiastowo - zero efektów , SOR - lek dożylny na wydalenie moczu i zbicie ciśnienia, 205/128 i nie spadało przez kilka godzin, beta-blokery (metocard), ciśnienie nie spadało, wypisali mnie w końcu z ciśnieniem 192/109 i takie się utrzymywało, w domu po zażyciu clona na następny dzień ciśnienie się umiarkowało....Takie to cholerstwo że leki dożylne nie obniżają nawet ciśnienia i można wykorkować. Clon się przydaje, potrafi w bardzo krytycznych sytuacjach życiowych postawić na nogi, działa wyśmienicie na FS, ale radzę uważać przy całkowitym odstawianiu, potrzebny jest dłuższy kawał czasu, zejść do najniższej dawki bardzo łatwo, ale żeby całkowicie odstawić to trzeba się bawić z okruszkami we własnym zakresie albo ODWYK!. Pewien facet "ćpający" prawie wszystko, po wielu odwykach powiedział że odstawienie heroiny nie było dla niego tak straszne jak odwyk od clonazepamu. Ku przestrodze.
-
Można i tak, efekt jest lepszy im dłużej jest się na danej dawce, że też nie można tego efektu utrzymać na stałe, człowiek byłby wyleczony...a koncerny farmaceutyczne by splajtowały...Nie wiem jak u innych ale u mnie wenla daje minimalne skutki odstawienne, przy redukcji, zwiększaniu dawki przez 2-3 dni trochę się pomiesza w głowie lekko i potem norma, do 150 mg rano które biorę najczęściej mogę dorzucić bez problemu następne 150 mg w południe i nie ma żadnej tragedii, ale przy wyższych dawkach u mnie działanie się nie zmienia a wręcz jest bardziej depresyjnie.
-
Istnieje też coś takiego jak siła sugestii, tym bardziej, że efekt odczułeś już drugiego dnia..chcesz usilnie wierzyć, że dziurawiec zdziała cuda i tak jest, organizm ludzki to skomplikowana maszyna ;) Ja po około 10 latach Nerwicy/depresji nauczyłem się z tym żyć, jakieś zakłucie (nerwoból) czy podobne animozje, jakiś lęk, to zaczynałem podświadomie wmawiać organizmowi - spokojnie, to tylko nerwica (daj sobie spokój - odczep się ode mnie), siłą sugestii zlikwidowałem całkowicie częstoskurcz napadowy i potrafię kontrolować puls.
-
Witam, biorę Efectin 150mg już kilka lat, zazwyczaj dawka 150 mg czuję się nie najlepiej, taka dawka nieco otępia umysł, ale do rzeczy, raz na miesiąc, dwa miesiące schodzę z tych 150mg na 100mg, z dnia na dzień, bez zbędnych skutków ubocznych i właśnie w 2 do max 4 dni od zredukowania dawki czuję że żyję, motywacja, chęć do życia, dawny ja, ma ktoś bardziej zagłębiony w informacje co się dzieje przy redukcji dawki ? Poziom jakiego neuroprzekaźnika się podnosi ? Stawiałbym na dopaminę, bo przez te marne kilka dni czuję się bardzo pewnie, rozmawiam ze wszystkimi, myślę o przyszłości, euforia, jasność umysłu, uczucie braku jakichkolwiek przeszkód ;) Leczę FS i NN. Dlatego właśnie żeby przez 2,3 maksymalnie 4 dni poczuć się "normalnie" zwiększam dawkę oraz robię później redukcję...
-
Witam, zażywam od dłuższego czasu 150mg wenli (Efektin) , średnio pomaga na depresje, na fobie społeczną prawie wcale, nie zwiększałem jeszcze dawki, ale z tego co wyczytałem wyżej to warto spróbować 300mg/dobę ? Tylko jak to dawkować ? Rano 150mg i wieczór 150mg ? Zauważył ktoś diametralne różnice ? Głównie w kierunku depresji i FS ? -- 14 lis 2017, 11:25 -- Czy jest jakiekolwiek potwierdzenie, że w dawkach 300+mg wenla oddziałowuje na dopaminę ? Na 150 mg odczuwam rozleniwienie...
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Dzięki za odpowiedź, Wellbutrin próbowałem solo i nie rozjaśniał umysłu, na FS działał mizernie, brak łaknienia, ogólna agresja, ból głowy i takie tam. Wracając do metylo - dałem jeszcze jedną szanse, ale nie solo i bez przedłużonego uwalniania, tylko 18mg na pół jednorazowo rano + 2mg clonazepam (niweluje lęki, które zwiększał metylo w solówce) , do tego mianseryna 30mg na noc (pozwala zasnąć bez problemów, wyrównuje łaknienie i można jeść normalnie mimo metylo) ,wnioski po kilku dniach stosowania mam takie, że wraz z clonem jest dużo lepsze działanie wobec FS, jest ta pożądana jasność umysłu ( porównuję to do zniknięcia bariery otaczającej umysł) , napęd jest normalny, można wstać bez problemu rano i działać a nie nie móc wstać do 12-13. Zauważyłem też lekką irytacje innymi ludźmi, umysł pracuje wreszcie prawie bez ograniczeń i wytykam ludziom każdą pomyłkę, drobnostkę, myślenie stało się jak za dawnych lat, swobodne, panuje porządek pod kopułą, każdą sytuację można bez problemu na spokojnie przemyśleć w dość szybkim tempie. Nie wiem czy ktoś podobną kombinację próbował, zacznie się psuć to prawdopodobnie spróbuję Amisulpryd z Mianseryną... -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Jeżeli metylo nie zaskoczył i miałem po nim większe lęki to który z leków które wymieniliście nadaje się na próbę ? Amisulpryd czy Sulpiryd i czym one się różnią, bo widzę, że działanie podobne ? -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Nie próbowałem żadnego neuroleptyka jeszcze, też działa prawie od razu czy trzeba pobrać z miesiąc, żeby jakieś efekty poczuć ? Z metylo podejrzewam, że się rozstanę, bo za duże spustoszenie z organizmem robi, jadłowstręt, wymioty, w większych dawkach podejrzewam, że było by jeszcze gorzej. Zdecydowałem się na przedłużone uwalnianie z myślą o równomiernym działaniu leku przez dobę aby uniknąć skoków nastroju itp... -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Jakby rozkruszyć tą o przedłużonym uwalnianiu i łyknąć zawartość to mamy concerte o szybkim uwalnianiu ? Czyli nie ma co się męczyć dalej z tym lekiem, jeżeli po tygodniu nie ma poprawy a jest tylko gorzej ? Non stop jeszcze jakiś słony smak w ustach jakbym solniczkę połknął -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Witam, od 5 dni biorę Metylo 18mg o przedłużonym uwalnianiu, liczę na przerwanie anhedonii i pomoc w fobii społecznej, jak na razie od początku niewiele się zmieniło z nastrojem, nie chcę mi się dalej do ludzi wychodzić, ale gdy już muszę to nie ma już takiego zdenerwowania jak wcześniej, oczy nie łzawią, natomiast brak totalny apetytu a to mi się nie podoba więc dorzuciłem mianseryne, umysł zaczął lepiej pracować, jakby sprawniej, nie musi się wysilać. Lekarz powiedział, że pozytywnego działania mogę się spodziewać po 2 tygodniach minimum - prawda to ? Ten lek działa podobnie jak typowe przeciwdepresyjne i "rozkręca" się później ? W teori blokuje wychwyt zwrotny dopaminy, czyli z początku powinno być dobrze a gdy uzupełni się poziom dopaminy to powinno być lepiej, czy tylko tak sobie to wmawiam? -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Asertin próbowałem przez kilka miesięcy w dawce 100-150mg, fluoksetyne, nic nie działało tak jak chciałem na FS, jakiś oporny jestem , jedynie przy redukcji, odstawianiu owych leków występowało kilka, ale to kilka dni, w których czułem się dobrze, z FS też. Maksymalnie na FS podziałała paroksetyna 150mg + kilka klonów, czułem się jak showman, ale to były spore dawki i chwilowe działanie a dzięki klonom odbierało mi zdrowy rozsądek. Co do metylo to dziwny przypadek, lekarz mówił, że drogi, czy na pewno się na to decyduję, na recepcie nie było napisane refundacji w procentach a za lek 18mg o przedłużonym uwalnianiu zapłaciłem 5,40 zł...zdziwiłem się bardzo, powinien kosztować około 60zł...jest możliwość, że to PLACEBO ? -- 18 sie 2017, 20:10 -- Jednak są takie ceny i jakoś paradoksalnie 36mg tańsze od 18mg : Concerta tabletki o przedłużonym uwalnianiu; 18 mg; 30 tabl. Janssen-Cilag 59.88 po refundacji 5.11 zł Concerta tabletki o przedłużonym uwalnianiu; 36 mg; 30 tabl. Janssen-Cilag 115.59 po refundacji 3.84 zł -- 18 sie 2017, 20:11 -- To gdzieś 90% refundacji, jakim cudem ? słyszałem, że te leki są refundowane w uzasadnionych przypadkach i dla dzieci... -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Właśnie chcę uzyskać tą pewność siebie i wreszcie ruszyć z miejsca, bo przez 5 lat żadne z SSRI czy SNRI nie podziałało zbytnio na FS, także biorę na FS i napęd, bo po odstawieniu wenli 2 miesiące nie ma jakichkolwiek chęci wstania z łóżka, żadnej radości, nic po prostu. Próbuję jako jedna z ostatnich desek ratunku metylo, nie wypali to może spróbuję coś innego typowo na FS (tylko nic z SSRI, SNRI). Czułem tą agresję o której mówisz właśnie po wellbutrinie 150mg i dlatego odstawiłem, na każdego inaczej działa, może mi się poszczęści, podzielę się z informacjami za kilka-kilkanaście dni jak metylo działa.