-
Postów
653 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Arnin
-
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Ale jeżeli lęki wynikają u mnie z FS, a ten lek podnosi poziom dopaminy i sporo osób w tym temacie twierdzi, że im pomogło to uważam, że warto spróbować. Zawsze można odstawić i wrócić do zamulaczy (SNRI, SSRI)... -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Właśnie wenla w dawce nawet 150-300mg nie działała na FS w moim przypadku, musiałem dorzucać benzo, za bardzo trułem organizm, nie byłem też szczęśliwy, mam do wypróbowania właśnie metylo 18 mg o przedłużonym uwalnianiu i jestem ciekaw efektów, gdyby właśnie działanie było zbyt intensywne to mógłbym tak jak piszesz pośrednio zadziałać używając benzo (clon). 2 miesiące po odstawieniu wenli czuję się jak "gówno" bez żadnej motywacji, nie to chyba abym miał depresję, tylko totalna anhedonia, marazm. Zmierzam właśnie w kierunku dopaminy, testowałem 2 miesiące welbutrin 150mg to nie zauważyłem pozytywnych działań, tylko zwiększyła się agresja, bolała głowa i bardzo mały apetyt . -
METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)
Arnin odpowiedział(a) na Badziak temat w Stymulanty
Potrzebuję czegoś na napęd, po odstawieniu efectinu nie mam żadnej motywacji, anhedonia, marazm, nie nazwałbym tego depresją , może się sprawdzić ten lek ? Ah, zapomniałem, główna sprawa to także FS, jak ten lek i czy w ogóle może sobie z nią poradzić ? Jak interakcje z innymi lekami ? Można wspomagać się benzo lub mianseryną ? -
Pisałem, że dobre i najszybsze działanie ;D Najlepiej to rozkruszyć na bardzo drobny proszek, wsypać pod język i trzymać aż się rozpuści całkowicie, cała tabletka pod językiem rozpuszcza się powoli, także wg mnie najszybciej jest w sposób opisany wyżej, wygodniej też niż w dziąsła wcierać. Clon działa głównie jak alkohol, odwaga, pewność siebie itp. , zauważyłem, że po jakimkolwiek śnie 1h czy 4h działanie klona zmniejsza się drastycznie i zauważone ze środowiska, że po pewnej dawce działanie klona już się nie zwiększa, np przed snem 4mg, rano 8mg , potem jeszcze można w ciągu dnia coś dowalić i działanie się nie zwiększa, sądzę, że jest pewna granica przy której nie jest już bardziej przyswajany a wydalany... -- 16 sty 2017, 08:30 -- Tak jak z witaminami, większej dawki nie przyjmie organizm to wydala...
-
Lepiej zgnieść na proszek i wsypać pod język, bądź wsmarować w dziąsła Taka metoda działa o wiele szybciej niż rozpuszczanie całej tabletki pod językiem
-
cozicozicozi, Nie mam racjonalnych uzasadnień aby cackać się z podwyższaniem dawek leków o przedłużonym uwalnianiu, w moim przypadku wszystkie te mają słabe skutki uboczne, ze względu właśnie na to zmodyfikowane uwalnianie, gorzej było np. w przypadku paroteksyny, wskakuję od razu na najwyższą aby organizm jak najszybciej przyzwyczaił się do tej substancji, przesycił się nią, z zejściem z takiej dawki nie ma problemu, to nie pierwszy mój raz z takimi lekami i przy zejściu także nie odczuwam zbytnio skutków, jedynie po całkowitym odstawieniu. Pakuję w siebie także takie dawki, bo na zagranicznych forach były testy i przy 300mg i więcej wenla wpływała znacząco na poziom dopaminy, a tego mi potrzeba, dlatego testuję, nie bawię się w stopniowanie dawek, bo to nie ma sensu icrew , te duszności, okolice mostka, nerwobóle to częściowo objawy nerwicy i reakcji na lek, minie z czasem, u mnie skutkuję przestać myśleć o tych dolegliwościach i przekazać podświadomości, że to tylko nerwica, nic się nie dzieje poważnego z ciałem i przejdzie, skutkuje bezapelacyjnie
-
Witam, przez rok brałem dawkę 75mg wenli, nie miałem problemów z jedzeniem, lęki zniknęły, dobrze się spało, po odstawieniu wszystko wróciło ze zdwojoną siłą, od tego roku zacząłem brać znowu, tyle, że podwyższam do dawki maksymalnej i powiem szczerze, że na 75mg nie czułem żadnej poprawy w FS, natomiast na 150mg nie miałem problemów i lęków z tym związanych, mogłem normalnie nawiązywać kontakty bez spiny, jasność umysłu na 150 także się poprawiła, lepsza pamięć, wysławianie się, tego mi było trzeba, ale czułem, że jeszcze w pełni nie rozwinął się potencjał wenli i dobijam właśnie do 300mg, w żadnych tam warunkach ambulatoryjnych, czy szpitalach, na razie 2 dni, zobaczymy jak to będzie skutki uboczne jak są to niewielkie i znikają w oka mgnieniu, na wieczór na sen jak wezmę jeszcze 60mg mianseryny to po godzinie czy dwóch tak przymula, że trzeba się położyć i moment człowiek zasypia ;] Co ciekawe też, libido na niższych dawkach (75mg) było gorsze niż na wyższych, na 150, 225 itd. nie ma tragedii, ptaszek staje na zawołanie -- 21 kwi 2016, 07:51 -- Pytanie, czemu dążę, do tak wysokiej dawki ? Otóż gdzieś na zagranicznych forach wyczytałem, że w takich dawkach wenla zaczyna oddziaływać na dopaminę, a tego mi potrzeba i chcę się przekonać na własnej skórze, bo tak to na wenli brak tego czegoś, tego kopa...
-
"Niedobór serotoniny to wahania nastroju, niestabilność emocjonalna, lęki. Niedobór noradrenaliny to chroniczny brak energii i patologiczna wręcz senność. Niedobór dopaminy to anhedonizm - tzn. nic cię nie cieszy, nie potrafisz odczuwać szczęścia. Oprócz bupropionu (wellbutrin, zyban na receptę) na gospodarkę dopaminową (a także noradrenalinową) wpływa nikotyna. Effectin w dużych dawkach, wpływa również na dopamine. Z amerykańskich blogów dowiedziałem się że granica dla każdego jest inna ale 600 mg powinno wpływać na Dopamine" Znalazłem taki oto tekst na pewnym forum, ma ktoś jakieś doświadczenie z dużymi dawkami wenlafaksyny ? Rzeczywiście działa wtedy na dopaminę ?
-
Mam podobnie, ale każdy sen analizuję pod kątem jego pochodzenia, prawie zawsze znajduję rozwiązanie, sny się powtarzają sporadycznie, te same miejsca, miałem bujne sny bez leków, ale po zaczętej przygodzie z mianseryną otworzyły się nowe możliwości, sny które niekiedy przeżywałem w strzępkach nabierały całokształtu, sen świadomy nie jest mi także obcy, ludzki mózg z tego co zaobserwowałem tworzy sny najczęściej z podświadomości, jakiś szczegół który podświadomie się zauważyło inicjuje wyobraźnie kreatora snów Spory wpływ na rodzaj snu mają także bodźce zewnętrzne, spróbujcie zasnąć przy włączonym TV to bardzo prawdopodobne, że mózg wytworzy sen o tematyce poruszanej w TV. Dla mnie osobiście najlepsze sny to te w których lata się niczym ptak
-
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale zarówna na paro jak i na wenli przy redukcji dawek, np. ze 100 na 75mg w przypadku wenli przez kilka dni czuję się jak dawniej, czyli światły umysł, siła, wszystko wydaje się proste w wykonaniu, ale trwa to jedynie przez pierwsze kilka dni, wie ktoś czego może to być przyczyna ? Gdybym odkrył co odpowiada za ten nastrój i samopoczucie to bym się wyleczył Co do wenli, niektórzy chudną, ja natomiast w 2 miesiące przybrałem 13 kg, ale nie ma takiego parcia na jedzenie jak w przypadku paro, jem kiedy chcę a nie, że muszę.
-
39 dni biorę wenlafaksyne, praktycznie od pierwszych dawek zacząłem czuć spokój, inny niż na paroksetynie, stałem się bardziej odporny na stres, wszystko jest obojętne, aczkolwiek, nie wyjaławia z uczuć jak paro. 16 dni na dawce 37,5 mg ( i tak za długo, ale musiałem oszczędzać leki, bo nie miałem zapasu) 8 dni na dawce 75 mg (przeszło nadmierne pocenie się ogólnie i w sytuacjach stresowych [FS] ) 4 dni na dawce 100 mg ( od tej dawki zacząłem mieć dopiero apetyt lepszy ) 11 dni na 125mg ( jest problem ze snem, wybudzam się często, ale mniejszy niż wcześniej, wilczy apetyt, głównie na słodkości, mija łzawienie oczu w sytuacjach stresowych) Mało co jadłem przed braniem wenli, bez żadnych leków, w te ~40 dni w mixie mianseryna + wenla 6kg przybyło Od początku stycznia zamierzam na 150mg wejść, bo jak na razie na fobie społeczną średnio działa obecna dawka 125mg, ale lepiej niż paroksetyna w każdej dawce. Co do moich spostrzeżeń między różnicami paro (SSRI) a wenla (SNRI), to brak "zamulenia" takiego jak na paro, ale brakuje także "kopa", może na wyższej dawce coś się zmieni, ogólnie czuję lekkie "rozjaśnienie" umysłu, mam nadzieje, że na 150mg poprawi się jeszcze bardziej. Uboki....oprócz początkowego bardzo osłabionego przez 3 tygodnie apetytu i nadmiernego pocenia nic poważniejszego nie zaobserwowałem, ciśnienie, puls, wszystko w normie, polubiłem leki o stopniowym uwalnianiu, dzięki temu zapewne uboki są takie a nie inne....no może jeden poważny jest, mianowicie "ptaszek nie ma totalnie ochoty na wyjście z klatki, bez względu na bodźce, czasem lekko się podniesie, ale na krótko i tylko wychyla główkę" ;]
-
Ma ktoś doświadczenie w braniu wenli z mianseryną i odstawieniem mianseryny a dalszym braniem wenli ? Coś czuję, że mianseryna hamuje potencjał wenli. Dziwne też, że przy braniu wenli benzo nie działa jak wcześniej, tak jakby hamowała działanie clonazepamu, nawet dużej dawki ;] 100mg biorę wenli , 23 dni dopiero, poza zaburzeniami snu to uboków nie odczuwam innych.
-
Jakie najpoważniejsze miałeś ? Ja się zawsze obawiam, że ciśnienie i puls mi poszybują i jak kiedyś nie będę mógł zbić pulsu 180, ale okazało się, że i przy paro i przy wenli na początku brania puls nawet spada i ciśnienie w normie Potwierdzone jest, że przed przyjmowaniem tych leków biorąc kilka dni wcześniej np. mianseryne skutki uboczne są minimalne, mianseryna je niweluje.
-
Przesada z tym rokiem...niektórym fobię tylko benzo eliminują, zależy od złożoności przypadku, ale warto próbować.
-
Jakoś po tygodniu, może dwóch, o wenli jest tutaj http://www.nerwica.com/post1873276.html#p1873276, a po clonazepamie to nawet już po godzinie oczy przestają łzawić w towarzystwie, to taki doraźny środek. Mi osobiście ani SSRI ani SNRI nie wpływały na prowadzenie pojazdu a po clonazepamie miałem nawet bardziej wyostrzone zmysły, natomiast po leku przeciwhistaminowym "amertil" miałem bardzo opóźnione reakcje.
-
Patryk29, 2 tygodnie brałem 37,5mg, od poniedziałku zacząłem 75mg, jest coś czego nie czułem na paro, łatwiejsze podchodzenie do problemów, sytuacji stresowych, jakoś lepiej to znoszę i się nie przejmuję za bardzo, wszystko jest takie naturalne, brak sztuczności jak na paro. Popiół mi jeszcze bliżej dwudziestki, ale zaakceptowałem to, że lepiej pod wieczór jest i nie szukam już na siłę innych wytłumaczeń niż zaburzenia psychiczne.
-
Popiol, mam podobnie, robiłem testy z hormonami, testosteron, kortyzol itp. , nic nie wyszło pozywynie, a kortyzol właśnie w godzinach rannych ma najwyższy poziom w organizmie a najniższy w godzinach wieczornych. Co do wenli i porównaniu jej z paro to mam jedno spostrzeżenie, na paro praktycznie żadnych przyjemności nie czuć, muzyka nie cieszy, brak przyjemności z jej słuchania a na wenli wszystko to pozostaje bez zmian, nie wyjaławia z uczuć tak jak paro. O dziwo gdy zacząłem brać nie miałem żadnych skutków ubocznych z wyjątkiem problemów z pamięcią ~7 dni i przez kilka pierwszych dni jadłowstręt, słabe skutki uboczne zapewne przez to przedłużone uwalnianie są jakie są
-
burza011, Czytałeś mój post wyżej ? Też główny objaw w FS u mnie to łzawiące oczy, sądziłem, że to od spędzania czasu przy monitorze, ale krople żadne nie pomagały, także gdy nie miałem kontaktu to w stresowych sytuacjach łzawiły. W moim przypadku benzo (clonazepam) dobrze działa i nie łzawią oczy, ale podobno ludzie od tego się uzależniają, ostatnio wenlafaksyne biorę i jakby łagodziła te objawy